Nalfein

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1063
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nalfein

  1. Ale jakich przykrych konsekwencji? Tego, że gra nie pokaże rasizmu z jakim traktowano czarnoskórych żołnierzy? Albo losu kobiet w II WŚ? A to do tej pory pokazywała?  Poza tym przecież nie chodzi o lekcję historii, tylko o reprezentację. O to, żeby nikt się nie czuł wykluczony, tutaj, teraz Bo o to żeście powinni walczyć, żeby pokazywano jak to faktycznie było w myśl zasady "bawi i uczy", a nie tak jak tutaj. Myślisz, że jak w grze jest czarny Amerykanin to cała Afryka się z nim utożsamia i nie czuje wykluczona? Taka koncepcja ma tyle sensu co umieszczenie w grze Chińczyka i mówienie Japończykom, że mają swoją reprezentację.
  2. A ja tak trochę z innej beczki - ci wszyscy tak zwani SJW (i SS i pannowacki także) nie zdają sobie chyba do końca sprawy z konsekwensji swoich uporczywych krucjat i omawiany trailer jak i poprzedni Battlefield dają temu niestety przykład. Pierwsze primo to temat tego czarnoskórego żołnierza z jedynki. SS przytacza niejaki 369. pułk złożony z samych AA tylko jakoś już nikt nie mówi, że takie oddziały były wynikiem powszechnej wtedy w armiach amerykańskich segregacji rasowej i bynajmniej nie patrzono na takich żołnierzy z szacunkiem. A co nam pokazują gry? Że niczego takiego nie było, biali Amerykanie walczyli ramie w ramię z czarnymi, byli braćmi w walce, a jakimiś rasistami to byli ci drudzy, czyli Niemcy. Takie zakłamywanie historii to też obraza dla tych, którzy walczyli w Stanach o rózne prawa i zostali za to zamordowani, jak Malcom X czy Martin Luther King. Drugi temat to rola kobiet na polu walki. Broniący wizerunku babki z tego trailera jakoś nie chcą zauważyć, że pokazuje jak to kobiety w niczym nie są lepsze od mężczyzn, są takimi samymi draniami jak faceci, tak samo kierują są agresją i zwierzęcymi instynktami. Ale żaden Battlefield nie pokaże jak naprawdę były traktowne podczas wojny (masowe gwałty z obu stron itp), że na szerszą skalę tylko sowieci wykorzystywali je w walce i to nie jakichś wyższych egalitarnych pobudek, a dlatego, że zasoby męskię niebezpiecznie się kurczyły. A po zakończeniu wojny zostały bezprecedensowo odesłane z powrotem "do garów", że się tak nieładnie wyrażę.
  3. Hmm, no wszystko fajnie i poprawnie tylko, że: "Wszystko w imię forsowania innego spojrzenia na ludzkie ciało." - tu powinno być kobiece ciało, bo dziwnym trafem jak facet biega w samych gatkach z gołą klatą (taki Kratos żeby nie szukać daleko) to raczej nikogo to nie burzy ani szokuje. Film "300" na pewno każdy kojarzy - to tam gdzie naparza się armia gości w samych hełmach i gaciach. Czy pojawiały się jakieś głośniejsze protesty przeciwko uprzedmiotowieniu ciała ludzkiego w związku tym filmem? Podejrzewam że więcej kontrowersji wzbudziła ta jedna panna bez ubrania, która pokazywana była w filmie przez kilka minut niż tych trzystu facetów. To tak odnośnie równego traktowania płci w kulturze masowej, bo niby ciało to ciało, ale pokazywanie tzw. "gołej baby" to szczucie cycem itd. natomiast facet z obnażonym torsem w sumie mało kogo rusza.
  4. To że w Baldursach byli też źli członkowie to jedno, ale oni potrafili się po jakimś czasie pokłócić z tymi dobrymi i na końcu normalnie w świecie pozabijać. A gracz nie mogł nic z tym zrobić, co najwyżej wywalić jedno z drużyny.
  5. Cóż, dopóki mieli gotowy materiał źródłowy na scenariusz to było nieźle, a od czasu jak sami zaczęli "tworzyć" to poziom serialu niestety poleciał w dół.
  6. To ci sami co portowali Ys VIII na pieca i przesunęli datę premiery (wrzesień) dzień przed tąż premierą. Jakiś miesiąc temu to dopiero wyszło i powiedzieć, że gra nie była wolna od błędów to nic nie powiedzieć...
  7. Pamiętam jak na gram wchodziłem, żeby posłuchać jak Mysza i Lucas przez godzinę gadają o pierdołach przy mleku... Pr0-gramy się skończyły, a zaczeły artykuły polityczne, recenzje filmów, seriali itp... Co to się porobiło z tym serwisem...
  8. Co by nie mówić o sprzęcie to konsola spełnia ważną funkcję na rynku. Otóż jest to idealny sprzęt dla średnio-budżetowych gier, których twórcy nie chcą być zaszufladkowani jako indyki (czyli bieda-gry w opinii sporej części graczy), a nie mają jednocześnie budżetu na milion cutscenek, aktorów, marketing, foto-grafikę itp. Taka Zelda albo Mario jest oceniana wysoko (zgodnie przez graczy i krytyków notabene), przede wszystkim za mechanikę i grywalność, bo filmików jest niewiele, kwestii mówionych jeszcze mniej i na PS4 nikt by ich pewnie nie zauważył nawet. Konkluzja jest taka, że na Switcha gry nie będą rywalizowały ze sobą pod względem technikaliów, ograniczenia sprzętowe wymuszą raczej konkurencję na polu właśnie grywalności. PS. Zauważył ktoś, że NS jest całkiem popularny wśród graczy z PC master race, zwykle anty-konsolowych? Może dlatego, że nie próbuje zdobyć tradycyjnego bastionu PC czyli grafiki...?
  9. Patrząc po screenach to przypomniała mi się Ziemia 2 (też główny lead kobieta, więc to nic nowego). Nie wiem czy serial uderza w podobne klimaty bo jeszcze nie oglądałem, ale miło będzie dla odmiany obejrzeć sf gdzie fucki nie lecą co drugie słowo i ktoś kogoś co chwilę albo chędoży albo morduje.
  10. Jak to zawsze bywa w tego typu tematach za przykłady bierze się tylko zachodnie, czyli amerykańskie kino. Bo na ten przykład japończycy zrobili sporo adaptacji gier do filmów/seriali animowanych z czego część nawet na co najmniej niezłym poziomie (kiepskich też), więc albo to ich gry nadają się na filmowanie albo wiedzą jak to robić.
  11. Ciekawe jak ta teoria ma się w stosunku do gier made in Japan, czy w ogóle azjatyckich. A co do filmów to wszystkie przytoczone "dzieła" to typowe komercyjne popcorny, których wartość kulturalna jest raczej niewielka. Bo nominację do Oscara z filmów o superherosach (i to nie za jakieś efekty specjalne) dostał Logan - film o dwóch starych, białych facetach.  
  12. Jako że dyskusje na "takie" tematy to nie nowość https://scifi.stackexchange.com/questions/54081/how-fast-does-a-phaser-beam-travel wygrzebałem coś takiego https://i.stack.imgur.com/2tfBn.png Biorąc pod uwagę, że i to i to porusza się z prędkością "c"...   Cały problem to to że w książkach jest napisane jedno, a na ekranie widać zupełnie co innego.
  13. Tak gwoli ścisłości to w ST strzelają nie laserami, tylko fazerami, a to nie do końca to samo. To drugie nie 'leci' z prędkością światła i z unikami nie ma problemu. A co do dźwięków to w ST zawsze było głośno w kosmosie...
  14. Jak jakiś amerykański dzieciak zje swojego kolegę w szkole to będzie wiadomo na którą grę zwalić winę.
  15. Heh, czyli jak M. Le Pen miała wygrać ze swoim Frontem Narodowym kilka lat temu to cała lewica z pełnymi gaciam nagle przeszła na prawo? Bo z tego żałosnego wywodu tak można wnioskować. W ogóle ludzie z różnymi fobiami, czy to przed pająkami czy wysokością wychodzi na to, że są zacofanymi nacjonalistami, bo lewak z dumnie wypiętą piersią nie boi się nikogo i niczego. Tyle dowiedziałem się z tego tekstu... Różne już czytałem felietony, na onecie chociażby, ale tak żenująco prostackiego, żeby nie powiedzieć kpiącego z inteligencji czytelnika artykułu nie widziałem już dawno. Serio, argumenty p. Serafina w zasadzie sprowadzają się do "oni som gupi". Rozumiem, że to jest przede wszystkim portal o grach, ale czy wymaganie od testu szumnie nazwanego felietonem jakiejś względnie sensownej analizy, wykraczającej poziomem poza wypracowanie trzecioklasisty to naprawdę za wiele? Był przecież niedawno zamieszczony artykuł o Czechach i historii, gdzie autor przytoczył jakieś sensowne argumenty oparte na faktach historycznych i wysnuł na ich postawie w miarę logiczne wnioski...
  16. Project C, C Project... The Great Cthulhu? Chyba jednak nie.....
  17. No przecież wiadomo co jest winne. Facet chciał być macho, a dzisiaj nie wolno być macho. Potwierdził to ekspert socjologii, psychologii i innejlogii S. Serafin.
  18. "Oczywiście, może być lepiej. Na przykład nie obraziłbym się, gdyby Firaxis udało się jakoś wprowadzić do gry mechanizm migracji i mieszania kultur, żeby pokazać, że to jednak, historycznie rzecz biorąc, i współcześnie też, nie jest jakieś piekło i szatani, jak niektórzy twierdzą." - haha, najlepiej pokazując szczęśliwych Indian, wzbogaconych kulturowo przez migrantów z Europy.
  19. "A dokładniej, leżało. Czasy się zmieniły. Nastąpiła społeczna i kulturowa rewolucja. Normy się przesunęły, tożsamości przekształciły. Samczych samców już zwyczajnie nie potrzeba. Nie sprawdzają się. Kiedyś dominowali, a teraz nie ma już dla nich miejsca we współczesności, nastawionej na współpracę, na równość, na pacyfizm, na współczucie, na wszystko to, co jest… no, niemęskie, według tamtych dawnych standardów." Mówisz o całym świecie? Bo w Azji, Afryce i Ameryce Południowej tak właśnie jest dalej i się to raczej nie zmieni w najbliższym czasie. Kolejna sprawa to jak to zwykle w tego typu tematach dobieranie gier pod zakładaną tezę. Bo oprócz tych wymienionych przykładów z konkretnych gatunków są jeszcze gry sportowe, strategiczne, przygodowe, wyścigi itp. I jak to jest, że np. gry o strzelaniu są oskarżane o to, że przez nie ludzie biorą giwery i wychodzą z domu, a z drugiej strony ludzie siedzą w domu i grają w FIFĘ, a nie wychodzą na zewnątrz i nie kopią piłki? A swoją drogą to powinniśmy zakazać sportów walki,a nawet sportów w ogóle, bo tam to dopiero pokazują "męskich" mężczyzn i do tego prawdziwych, a nie polygonowych.
  20. Troche szkoda, że o FPS'ach z lat 90'tych mówi się tylko w kontekście Dooma czy Quake'a, a było przecież tyle innych i lepszych gier. System Shocki, Terminatory, Dark forces, taktyczne FPS'y - Rainbow 6 czy Terra Nova, albo tzw. 'latajki' Descenty czy Radix (ktoś pamięta taki tytuł). Albo fantasy hybrydy typu Strife.
  21. Ekhem, za gold ammo nie płaci się realną gotówką już jakieś 5 lat. Oczywiście mozna jeśli ktoś faktycznie nie ma co zrobić z forsą.
  22. Uhhh, toż to wyglada na najbardziej rasistowskie dzieło od czasu odcinka Code of Honor z TNG...
  23. Jestem po ostatnim odcinku i powiem, że o ile twisty z onymi, którzy nie są tymi, za których się podają (albo są?) były całkiem niezłe, o tyle ostatni odcinek i zakończenie wojny to był jeden wielki środkowy palec skierowany w kierunku widza. Serio? Chyba scenarzysta miał zakontraktowane 14 odcinków bo takiej wierutnej bzdury nie wymyśliłby żaden szanujący się choć odrobinę pisarz.