Nalfein

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1063
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nalfein

  1. Ciekawe czy zrobienie gry z tego okresu z perspektywy japońskiego żołnierza też wywołałoby taki sprzeciw jak niemieckiego? Chyba raczej nie, a japońskie zbrodnie w skali i poziomie okrucieństwa dorównywały niemieckim (i przewyższały nieraz). Dla porównania o 6 milionach pomordowanych Żydów wie każdy na świecie, a o ok.8 milionach chińskich ofiar cywilnych raczej niewiele (a w japońskich obozach koncentracyjnych robiono takie rzeczy, od których zawodowy SS-man by się porzygał). Co więcej, w przeciwieństwie do Niemców, Japończycy do dziś nie wzięli pełnej odpowiedzialności za swoje zbrodnie w Chinach i Korei.
  2. To się nazywa RTT (real time tactics), a zaczęło się od któregoś tam nomen omen Warhammera. Potem była seria Myth, Close Combat itp.
  3. Cóż, moja dusza nerda raduje się z samego faktu, że w ogóle powstał drugi sezon bo od czasu SGU to nie było żadnej typowej space opery (latające i naparzające się statki kosmiczne, stacje kosmiczne i te klimaty). Na powrót do sytuacji z lat 90-tych raczej nie ma co liczyć, ale dobrze że gatunek jeszcze całkowicie nie wymarł.
  4. Ten artykuł przypomniał mi wypracowania z podstawówki: nie ważne o czym i jak, ale żeby były 3 strony tekstu. W sumie nie wiadomo dla kogo i po co, ale przynajmniej jest.
  5. Taka mała uwaga, 3 maja wyjdzie -trzecia- cześć Trails in the Sky.
  6. Co więcej, okazuje się, że zdecydowana większość osób (89%), które zakupiły konsolę, wyposażyły się jednocześnie w najnowszą osłonę przygód Linka – The Legend of Zelda: Breath of the Wild." Ciekawe po co te pozostałe 11% kupiło sprzęt za 400 zielonych. Dla szpanu? Bo chyba nie dla 1-2 switch...
  7. Artykuł to jeden wielki bełkot, sprawiający wrażenie napisanego przez osobę znającą temat gier bardzo pobieżnie i o zgrozo, stereotypowo (a tak nie jest, prawda?). A wystarczyłoby tylko trochę głębiej zastanowić się nad poruszonym tematem i pomyśleć czy naprawdę tak wszyscy oprócz białych facetów są dyskryminowani w grach? Bo jeszcze okaże się, że gier z kobietą w roli głównej wcale tak mało nie ma, i jeszcze były obecne w dość już leciwych produkcjach (Metroid, TD2192, Jill of the Jungle - tylko te wyciągnąłem z własnej pamięci, a pewnie jak ktoś zacznie na serio liczyć to się doliczy więcej). Druga sprawa to orientacja - w ilu grach jest jasno określona takowa? Jasne, taki Geralt czy perski książę otwarcie romansują z przedstawicielkami płci przeciwnej, ale czy np. bohater pierwszego Dooma mówi w którymś momencie, że nie jest homo? PS. W ogóle to bardzo mało Polaków jest grach, ergo są dyskryminowani. A ilu jest Kazachów, Serbów, Finów, Pakistańczyków, Tadżyków albo Filipińczyków? A Chińczyków? Wychodzi na to, że pół świata jest dyskryminowane.
  8. Bo to jest problem 2 joycony to 2 graczy przy jednej konsoli. Więc jak chcesz zagrać we dwóch na jednej konsoli to masz pecha, bo po rozkręceniu switch okazuje się że bateria jest za słaba. I teraz jak chcesz postawić tą konsolę ze stojakiem wysuniętym to nic z tego, bo wtyczka zasilania jest na dole a nie na górze. Dodatkowo ten stojak to jedyna osłona twojej karty pamięci i łatwo go przez przypadek wyłamać. No cóż, granie we dwóch na 6-calowym ekranie to jest sport ekstremalny, a nie gra.
  9. Tak wyciągnąłem Vitę z ciekawości i złącze też jest na dole, więc nie wiem czemu na to akurat ktoś narzeka. Nie mówiąc już o tym, że trzeba byłoby wkładać konsolę do stacji odwrotnie, co nawiasem pociąga za sobą kolejne problemy, bo joycony są wsuwane od góry i na tej stronie też jest slot na karty...
  10. Heh, "przerośnięty tablet". Toż to ma 6 cali ekran. Takich małych tabletów to chyba nawet nie ma.
  11. Ktoś kiedyś stwierdził, że tytuł tej gry został stworzony przez wybranie trzech losowych wyrazów ze słownika.       (Tak, wiem że to był 'Yahtzee' Croshaw).
  12. To czy imię jest obce czy nie nie ma żadnego znaczenia, zasady odmiany imion obcych też są w j. polskim jasno określone.
  13. Poza tym imię Bastila odmienia się z 'i' na końcu, a nie 'y', a Rycerka to jest taka miejscowość, nie ma żeńskiej formy rycerza.
  14. Piszesz o partii NPD która działa sobie legalnie od chyba lat 60-tych? Po drugie naprawdę wierzysz, że ignorowanie problemu prowadzi do jego rozwiązania? I po trzecie ostatnim (zupełnie niepotrzebnym) akapitem w zasadzie zaprzeczyłeś temu, co pisałeś nieco wyżej, bo stwierdziłeś że to "oni" to ci źli i w domyśle "my" czyli ci dobrzy musimy ich powstrzymać.
  15. Heh, tak czytam te komentarze i tylko czekam aż pojawi się propozycja rozwiązania problemu ONR (i PiS itd.) poprzez zamknięcie wszystkich członków w więzieniach, albo jeszcze, lepiej czapa dla każdego, oczywiście w imię wspólnego dobra.
  16. W tym rzecz, że rzeczona miejscówka była dosyć hmm, makabryczna (były m.in. nagie kobiece torsy) i nie wiem czy to nie kłóci się z nowym ugrzecznionym Blizzem.
  17. Ciekawe czy kanciapę Butchera zostawią...
  18. Bardzo dawno temu tak wyglądały niektóre piraty. Za czasów kiedy z gier usuwało się część elementów żeby tylko zmieścić ich więcej na jednym CD. Głównie filmiki, czasami tekstury.
  19. Co jeszcze fajne było w W1 to nieszablonowość i realizm niektórych rozwiązań, jak to że np. podczas walki nie żłopiemy jednego eliksiru za drugim (czy jak to modnie się mówi - potiona), tylko trzeba to zrobić przed walką i jeszcze poczekać aż mikstura zacznie działać. W czasie walki nie turlamy się idiotycznie z jedną kosą na plecach, a drugą w łapie. A w knajpach możemy zawsze urządzić sobie kompletnie niezwiązane z fabułą zawody pijackie. No i nie taszczymy ze sobą całej zbrojowni, a jak chcemy ubrać nowy armor to stary trzeba wywalić albo sprzedać, bo w gaciach się nie zmieści.
  20. Ciekawe jest to, że autor wytyka grze kreowanie bohaterów pobocznych, a najmocniej zapamiętanymi postaciami z cyklu są właśnie te z W1 jak np. Odo z legendarnym Gerwantem, Talar czy Baranina. Dobrze byłoby wspomnieć też o innych mocnych punktach gry jak najbardziej charakterystyczna muzyka z całej trylogii (a wg niektórych najlepsza) z naprawdę świetnymi kawałkami jak Catacombs, Peaceful Moments, River of Life, Brzeg i całą resztą wpadających w ucho melodii. Grafika też nie zestarzała się aż tak bardzo, przede wszystkim przez realizm i autentyczność - niektóre widoczki do dziś robią wrażenie (panorama jeziora na ten przykład). Pierwsza część ma też najwięcej z ducha książkowego oryginału jak np. to że Geralt nie jest znanym na całym świecie celebrytą, nie goni za zabójcami królów itd. Wreszcie wszechobecny folklor, którego tak brakowało w W2, choć w pewnym stopniu powrócił w W3. No i oczywiście elementy lovecraftowskie, których też już później nie było, a szkoda.
  21. Jeśli ktoś lubi anime i nie odrzuca go nieco już archaiczna kreska to może sięgnąć po Bubblegum Crisis 2033 i AD Police Files. Oba tytuły w odróżnieniu od pozycji w artykule są bardziej nastawione na akcję niż filozofowanie. Ale jeśli chodzi o temat to bardziej cyberpunkowo już nie może być, czyli jest zła megakorporacja, pełno krwi i przemocy, akcja dzieje się głównie w nocy itp. Pełno jest nawiązań do amerykańskich filmów (jedna maszyna na przykład wydaje odgłosy jak ED-209, ludzie oglądają w kinie Robocopa, jedna z bohaterek gra w zespole rockowym Priss and the Replicants, policja używa identycznych karabinków jak kolonialni marines z Aliens itd.). Jak ktoś dodatkowo lubi muzykę lat 80''tych to na yt są do obejrzenia oficjalne MV z BBC, np. Mad Machine.
  22. A ta gra ma tym razem jakieś powiązania z oryginalnym DE? Czy dalej jedyne na co możemy liczyć to e-maile z przyszłości i jedna wypowiedziana kwestia jakiegoś starego znajomego typu ''ni z gruchy ni z pietruchy'' po napisach końcowych?
  23. "Obecnie został zbalansowany w taki sposób, by niezależnie od podejścia nagradzać tak samo graczy wchodzących na rympał i rozpruwajacyh wszystko, co na drzewo nie ucieka " - mi w ogóle nie podobał się system punktów doświadczenia gdy wprowadzili go w poprzedniej grze. W pierwszych dwóch odsłonach punkty dostawało się za eksplorację i wykonanie zadania, a to czy lałeś wszystkich pałą po nerach czy likwidowałeś wyciszoną snajperką to nie miało żadnego znaczenia. Każdy grał jak chciał, a nie tak żeby więcej PD wyfarmić. A tak niestety w HR było, ku mojemu ubolewaniu.
  24. Jak to? Nie ma Nankatsu ani Toho?