Andrij

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    703
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Andrij

  1. Andrij

    Kiedy macie urodziny?

    Przyszedłem na świat 19 września. =]
  2. Andrij

    Forumowa Mafia

    MG -.Darnok 1. Shudo 2. Kukowsky 3.Andrij 4. Dzięki za grę, Devil''owi za prowadzenie, naprawde ciekawa fabuła =] no i gratulacje dla mafii.
  3. Andrij

    Forumowa Mafia

    ************ Lincz-----> DanielDazzy. Dlaczego? Prosi mnie o podanie argumentów niewinności, jak dla mnie conajmniej dziwne.
  4. Andrij

    Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

    -Przypomniało mi się jak mój daleki krewny, Imradel studiując niedawno w Berdgości podróżował między miastami i wsiami. Szukał czegoś o czym mógłby opowiadać przez wieki, czegoś o czym się nigdy nie zapomni. Miał w sobię cząstkę barda zresztą tak jak ja. Hmm może to rodzinne, w końcu z naszego rodu pochodzi Serim Wielki, na pewno o nim słyszeliście. Ale wracajmy do opowieści, szukał tego czegoś, chciał żeby o nim śpiewano, układano wiersze na jego cześć. Pewnego dnia w którejś z karczm niedaleko Neverwinter, heh aż tam zawędrował Imradel, odbywał się turniej. Trzeba było przejść przez pełne pułapek lochy, z tych podziemi aż bił smród niebezpieczeństwa. Imradel na początku się bał, był przestraszony obawiał się śmierci, spotka jednak pewną istotę, nie widadomo czy to był elf, krasnolud czy człowiek. Nie potrafił określić jej wzrostu, nawet nie widział jej twarzy mimo że nie miała kaptura. Powiedziała mu że jeżeli chce osiągnąć chwałę, musi być odważny, nie bać się, nie okazywać strachu bo strach tylko przeszkadza, nic nie daje, tylko odbiera zdolność trzeźwego myślenia. Imradelowi to nie pomagało, wciąż się bał. Jakiś dzień przed zawodami ów postać znów się pojawiła, tak wiem wiem trochę to nóżące, ale to dopiero początek. Dała mu jakiś flakonik nie mówiąc co w nim jest. Wnętrze pachniało jak wódka. Ta istota wyraźnie zaznaczyła by sporzył zawartość na chwilę przed rozpoczęciem turnieju. Imradel tak zrobił, po jakichś dziesięciu, może dwudziestu minutach strach zniknął, wyparował w powietrze. Elf wkroczył do lochu, na początek napotkał dwa mieczowe pająki które posłał do czeluści dwoma celnymi strzałami z kuszy. Chodził po niekończących się korytarzach, stracił orientację w terenie, wszystkie ściany wyglądały tak samo. Zdawało mu się to nie możliwe, przecież wypił "magiczną miksturę", no chyba że komuś zależało na zwycięstwie i dał mu coś osłabiającgo. Nie, to było mało prawdopodobne, od tej istoty biła jakaś hmm uspokajająca aura, w jej obecności czył się bezpiecznie. Ta myśl przywróciła mu zdrowe zmysły, obejrzał wszystko na nowo. Zaczął iść korytarzem w lewo, usłyszał kroki, pomyślał że to inny zawodnik. Chciał się go pozbyć, ale tamten go uprzedził. Wyciągnął shuriken zza pasa i trafił Imradela w rękę. Osłupiałego elfa ogarniała wściekłość. Nie mógł poruszać jedną ręką, miał do wyboru atakować rapierem bądź wypić leczniczą miksturę. "Lepiej będzie jeżeli zaatakuje, wtedy będą o mnie śpiewać że postawiłem wszystko na jedną kartę, zagrałem va banq, ha! Tak zdobędę swoją sławę! Nikt mi jej nie odbierze". I nie odebrał, nikt nie licząc człowieka który wytrącił mu rapier z ręki i dźgnął w serce. Tak umarł Imradel, jednak jego śmierć już została pomszczona. Ciekawe, dlaczego w moim życiu zemsta zajmuje tak wiele miejsca, sam jej poszukuje, mój przyjaciel jej poszukuje i moja rodzina jej poszukuje, a właściwie poszukiwała.
  5. Andrij

    Forumowa Mafia

    -Maciusiu umyj rączki bo pewnie są brudne. Nie szukaj winnych na siłę, jeśli chcesz mi coś zarzucić to zrób to, a nie prosisz o argumenty niewinności.
  6. Andrij

    Forumowa Mafia

    Moim jedynym argumentem jest to że gdy ktoś Cię oskarżył od razu zacząłeś się bronić, w takiej sytuacji bronił by się mafioza lub ktoś kto jest niedoświadczony, a za takiego Cię nie mam. Chociaż to może być Twój styl gry.
  7. Andrij

    Forumowa Mafia

    Więc po kolei. Nie odzywałem się cały dzień bo nie miałem czasu, spałem po za domem i musiałem się do tego przygotować. Przyłączam się do oskarżeń na Dara gdyż wydaje mi się podejrzany, wczoraj napisałęm aby dwa posty bo na więcej nie miałem czasu, a kogoś oskarżyć musiałem 0_o bo Devil by mnie usunął. Dlaczego "oskarżam" Strunna? Bo kiedyś powiedział że jest katanim i okazało się że jest mafią, wiem że to mało prawdopodobne, ale w FM wszystko jest możliwe. Walgierza przegapiłem bo post czytałem dość późno, zwykła pomyłka.
  8. Andrij

    Forumowa Mafia

    No tak =]. Niezauważyłem, dzięki. :]
  9. Andrij

    Ulubione jedzenie

    Dużo by tego wymieniać =]. -naleśniki [najlepiej z jakąś babciną konfiturą =]] -gołąbki -kurczak -jajko sadzone [najlepiej na szynce] -grillowane kiełbaski -faworki [zwłaszcza te które sam zrobię :]. zawsze jakoś tak lepiej smakują] -jogurty -pierogi [z czymkolwiek =]]
  10. Andrij

    Forumowa Mafia

    -Jeden zdrajca zaliczył zgon. Cóż za nie fart, cóż za nie fart. -powiedział dość ironicznie Amando -Wobec tego wynika że Darkus jest niewinny, oskarżał go zdrajca więc powinien być w porządku. A jeśli nie jest? Jeśli to było celowe? -Rumun pomyślał że łyk gorzałki dobrze zrobi, jakieś pół butelki później zaczął zastanawiać się skąd Maciuś Lubicz wiedział że Darnokiewicz jest winny. Albo jest katanim albo zdrajcą. Amando postanowił wziąć wszystko na chłopski rozum. Maciuś Lubicz [Daniel Dazzy] - na 95 % niewinny, nie wiem czy to był strzał czy jest katanim, ale wskazał Darnoka który okazał się mafią. Walgierz - 50 na 50, jako jedyny nie głosował na dwuch najbardziej podejrzanych, to jest Dara i Darnoka.
  11. Andrij

    Forumowa Mafia

    -Eee, Maciuś, już zagłosowałem. Po za tym nie widze podstaw by podejrzewać Darnoka.
  12. Andrij

    Forumowa Mafia

    [Od razu sorry za to że mało piszę, jutro postaram się to poprawić.] Amando bał się reakcji pana Andrzeja, żeby na spokojnie przetrwać rozmowę z nim chlapnął sobie pare zgrzewek "Postrachu traktorzysty", od razu poczuł się lepiej. Mimo jego nieobecności jego uwagę przykuł Darkus, Rumuna zdziwiło że tak nachalnie się bronił. Przecież oskarżali go tylko na podstawie intuicji. -Dobrze by wypić za jego zdrowie. Ale czy napewno jest winny, no nie wiem. -Drugim jego podejrzanym jest Bekłham, Tate czuł że w poprzednim wcieleniu właśnie on go oszukał. -Taa, to było dawno na pewno się zmienił. Trapiła go myśl który z nich jest winny, dla trzeźwiejszego myślenia pociągnął łyk spirytusu. -No, teraz już wiem, to pewnie Darkus. ******** Lincz---> Dar15
  13. Andrij

    Forumowa Mafia

    [Devil mówiłem Ci że w pon wieczorem mnie nie będzie, siadłem aby na 10 min koło dwudziestej] Amando przebudził się ze swojej gorzałkowej kroplówki. Zobaczył jak reszta uczestników wraca ledwo trzymając się na nogach. -Ej co wam jest? -Soo mówis? Wrasamy własnie z konkurensji. -Jakiej ku***a konkurencji? K***a znowu zaspałem, żeby tylko się nie spostrzegli. -O stary, masz pecha, Zimnawódkadobrajest bardzo się podenerwował. ************ Sorry że tak krótko, ale nie mam teraz czasu by się rozpisywać, napiszę coś wieczorem.
  14. Andrij

    Forumowa Mafia

    -Chłopaki nie widzę innego wyjścia niż wypić za zdrowię kolegi Czecha który mężnie walczył nie przyniósł hańby swojemu narodowi. -powiedział Amando po odespaniu pierwszej konkurencji -Ta! Zdrowie Czecha! Polewamy, do dna! -Jakiego dna? Głupi jesteś, do dna się pije. Polewamy, każdy sobie. -Amando wyraźnie czegoś czukał, jego oczy wędrowały po całym pomieszczeniu. -Ehh chlopaki, widział ktoś mój czerpak bo nie mam z czego pić? -Nie, Amando pij z gwinta, po co się będziesz czerpakiem spowalniał. -Może masz rację, dawać bimber! -Rumun chlapnął profilaktycznie cztery butelki "Bomby". -Może i siara, ale dobre wino nie jest złe. Amando poszedł do Zimnawódkadobrajest, ale zastał tylko asystenta który powiedział że jest bardzo zajęty i nie można mu przeszkadzać. -Więc pomówię z tobą panie urzędasie. -Zamieniam się w słuch. -No więc tak, potrzebuję kroplówki. -Pan? A po co? Źle się pan czuje, trzeba zabrać pana do szpitala? -Nie gdzie tam, chce tylko kroplówkę i jakieś dziesięć litrów czystej na noc. -Eee ale do czego to panu potrzebne? -Niedoświadczony z ciebie alkoholik, po prostu chcę kroplówkę i czystą. -No dobrze, za godzinę przyślemy wszystko do pańskiego pokoju. -Te urzędasy, zawszę się kłócą. -Wymamrotał Amando i poszedł do baru, po paru toastach wzniesionych za pokój na swiecie udał się do swojego łóżka. Zobaczył to co zamówił czyli kroplówkę i dziesięć litrów jakiegoś płynu. Nie wyglądało to na czystą więc Rumun postanowił spróbować. Wziął swój podręczny kufel i zanurzył w beczce. -Co to k***a jest? Orężada? Chciałem czystą. No nic wezmę swoją. Po chwili Amando leżał w łóżku z podłączoną kroplówką z pomidorowej gorzałki.
  15. Andrij

    Forumowa Mafia

    Amando przebudził sie z porannego kaca, postanowił sprawdzić co pije konkurencja. Po próbie wszystkich "przysmaków" stwierdził że może mieć problemy z Polakiem i Rosjaninem. Ale pomyślał że jego wuj Tatiri robił mocniejszy bimber z rzepy. Ahh jak tamten bimber pobudzał, trzy dni nie mógł spać gdy pierwszy raz spróbował. Po jakichś pięciu latach picia doszło do tego że brał bimber wujka Tatiti w strzykawkę i wbijał do żyły. -No to trzeba wypić za gospodarzy. -Pomyślał Amando po czym opróżnił wiaderko ziemniaczanej gorzałki. -Bym zapomniał, zdrowie uczestników. -Tym razem wypił tylko litrowy kufelek. -Eh nu to jesce zdowie babki. -Amando brał już kac. -Bym zapomniał, gziiee jes pomidor? -Tate chwycił pomidora i zaczął powoli popijać i zagryzać. Po otrzeźwieniu... Amando znów wstał i zaczął od zdrowia dziadka, pół czerpaka później poszedł do sali konferencyjnej (uprzednio najadając się oliwek, pomyślał że nikt ich nie wykryje w organiźmie) i usiadł. -No chłopaki, wznosze toast!! -Toast!! Reprezentant Rumuni wstał i chwilę zastanawiał się za co wypić, spojrzał na swój nowiutki dres "Mike", ale przypomniało mu się że za dresów i skinheadów pił wieczorem. -No więc za nas! -Za nas! -wykrzyknęli wszyscy jednocześnie.
  16. Andrij

    Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

    -Hmm, opowieść. Raczej nie, ze swojego życia nie wiele mam wspomnień, a bardem też nie jestem. Chociaż czekajcie przypomniał mi się pewnien wilk. Tak, opowiem o wilku i moim orle. Dawno temu jakieś sto lat temu kiedy dopiero co zamieszkałem w lesie spotkałem Mediva i wilka, nazywał się Krtar. Na początku nie zwracaem na nich uwagi, wyglądali jak zwykły ptak i wilk. Po paru dniach czy też może tygodniach, nie pamiętam dokładnie zbyt dawno to było. Więc po tych paru dni... no po jakimś czasie zorientowałem się że są jakcy inni. Doszło do mnie że wilk żyje w zgodzie z ptakiem. Podbiegłem do nich i zapytałem się jak to jest że wspóistnieją ze sobą. Ich odpowiedź bardzo mnie zaskoczyła. Okazało się że mój Mediv i jego przyjaciel Krtar byli kiedyś ludźmi. Poszukiwaczami przygód których przemieniła w zwierzęta jakaś czarownica, nie chieli wyjawić jej imienia. Przyłączyłem się do nich czy może raczej oni do mnie. Motywowała nas żądza zemsty, wszyscy troje jej pragneliśmy. Niestety Krtar umarł, mściliśmy się na tej czarownicy, ona zginęła, on zginął i nic nie wyszło z tej zemsty. Czasem zastanawiam się czy ja tak nieskończę. Czy nie będzie tak że ja zabiję Grush-Waka i on zabiję mnie albo Mediva. Czy śmierść Krtara nie jest wystarczającym ostrzeżeniem, nie wiem. Czy jego śmierć miała mi uświadomić to że zemsta do niczego nie prowadzi, też nie wiem. Wiem jedno, żeby osiągnąc wewnętrzny spokój muszę znaleźć i zabić Grush-Waka. -No no całkiem niezła ta opowieść. -Dzięki, jednak czasem chciałebym żeby to się nie stało. żeby mój ojciec żył, żebym nie musiał opuszczać rodzimej ziemi. Ahh ile bym dał by to wszystko nie miało miejsca. -Ta. Jednak jest jak jest i trzeba z tym żyć. -Masz rację. Do zobaczenia Eileen, mam nadzieję że do niedługo.
  17. Andrij

    Forumowa Mafia

    -Kiszone! Hmm same przysmaki tu mają, dobrze że nie konserwowe bo ich nie znosze. Gdy Keiji dał mu słoik ogurków Amando schował go za pazuchę nie zapominając o kilku kartoflach. Wędrowycz dziwnie na niego spojrzał. -No co?! Jakoś muszę wytwarzać gorzałkę. -Jasna sprawa, trzeba jakoś trenować.
  18. Andrij

    Forumowa Mafia

    Amando Tate, to imię i to nazwisko w Rumuni brzmi dumnie, został wybrany na AMŚ z elitarnej grupy 10 tak zwanych (przez społeczeństwo) publicznych meneli bądź jawnych pasożytów społecznych. Amando chce ukazać swój kraj z dobrej strony, pokazać że Rumuni nie mają gorszego łba od Polaków i Rosjan. Żeby w słownikach przy chaśle promil był dopisek "uwaga, dawka śmiertelna 3 promile, nie dotyczy Polaków, Rosjan i Rumunów". A skoro nie można było używać żadnych środków dopingujących postanowił zjeść trochę oliwek =]. Zaczął sie rozgrzewać, swoim alkoholem który sam wyprodukował w czasie podróży do Warszawy. Uważał żźe tutejsza gorzałka nie jest tak dobra jak w Rumunii (oczywiście ta sklepowa bo ta "swojska" jest dobra). Postanowił na początek wypić trzy czerpaki kartoflanej gorzałki. -Panowie ma ktoś ogórki? - zapytał Amando -Co? Ogórki? Ale takich rarytasów tutaj nie dają. -Taa, ja pamiętam jak w osiemdziesiątym czwartym sałatą zagryzałem, oj to były czasy...
  19. Andrij

    Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

    Andrij budził się z błogiego snu, trochę bolała go głowa. -Ahh gdzie ja jestem, o nie zaraz, zaraz będą tu orkowię. Gdzie mój łuk? -Wykrzyczał wyraźnie niedobudzony elf. -Co gdzie oni są? To sen? Nie! To nie może być sen, prawda Medivie? -orzeł w tym czasie szybował ponad obozem. -A więc jednak, zbyt dużo rumu, muszę uwarzać na przyszłość. Więc to wszystko to był sen? To że spotkałem, Marvola, Sefafina, Zaka, Eileen, Darkusa, Dantego, Zurrisa? Jakie to życie jest okropne, już mogło stać się coś pięknego, znalazłem przyjaciół, a tu okazuje się że to sen. -O widzę że już wstałeś. -Co kim jesteś? -Łowca podejżliwie patrzył na podchodzącą do niego postać. -Przespałeś całą noc. -Dante!!! Jesteś prawdziwy!! -Eee no, a jaki mam być? -No prawdziwy, to mój sen, zdawało mi się że to wszystko fikcja. -Ta, za dużo rumu.
  20. Andrij

    Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

    [Devil---> Sorry, ale nie wiedziałem =P, obiecuję że już nie będę. No i wybaczcie że teraz nic nie napisze, ale nie mam weny. =]]
  21. Andrij

    Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

    Andrij siedział samotny, nawet Mediv gdzieś odleciał poleciał gdzieś w przestworza, na wielki błękit nieba. -Jak ja bym umiał latać, oh ile bym dał by choć raz wznieść się ponad chmury. Oderwać się od tej ziemi, od jej problemów. Od śmierci i głodu, zła i nienawiści, od wojen, konfliktów. Czy nie było by pięknie znów zamieszkać w lesie? -Zapytał samego siebie. -Myślisz że w lesie było by ci lepiej niż z nami? -zapytał Marvolo -W sumie nie wiem, tam miałem spokój, znałem każdy kąt, każde zwierzę, każde drzewo. A tu stoję bezczynnie, nie nawidzę tego. Nie nawidzę bezsilności. To jest najgorsza rzecz jaka może się komuś przytrafić, wierz mi, nie życzę tego największemu wrogowi. Chociaż nie, jest taki jeden. O tak, będę się rozkoszował jego cierpieniem. -Widzę że tobie odpoczynek nie robi dobrze, stajesz się zupełnie inny niż wtedy kiedy przybyłeś. -Już mówiłęm, ta bezsilność, ona mnie wykańcza. Tak od wewnątrz. Muszę coś z tym zrobić, muszę dorwać Grush Waka. -Eee kogo? -To zabójca mojego ojca. -Przykro mi. -Daruj sobie uprzejmości, nie jestem małym dzieciem, jakoś sobie daję radę. -Właśnie widać. -odpowiedział ironicznie Marvolo -Może masz rację, może staję się inny. Nagle Mediv wylądował na ramieniu Andrija, był wyraźnie zaniepokojony. -Cóż się stało druhu? -Ptak wydał jakiś dźwięk, niezrozumiały dla większości istot. -Co? Orkowie? Ha! Wreszcie, troszkę się rozerwę. Łowca dziwnie ożywniony wstał na równe nogi, zdjął łuk z ramienia i krzyknął na alarm. [Mam nadzieję że nikt się nie obrazi jeśli trochę ożywię akcję.]
  22. Andrij

    Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

    [Dante ----> W sumie to nie odemnie zależy kiedy skończą się "wakacje" i czy w ogóle się skończą =P]
  23. Andrij

    Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

    Andrija coraz bardziej męczyła bezsilność, stanie w miejscu. Pragnienie zemsty w nim było coraz silniejsze, zaczęła się w nim rodzić druga osoba. Były w nim dwa oblicza, jedno które chciało zemsty natychmiast i drugie które z mszczeniem mogło poczekać. To pierwsze zaczeło powoli przejmować władzę, łowca miotał się po kątach, był rozdrażniony. -Coś ci jest przyjacielu? -zapytał Serafin -Nie twoja sprawa! Serafin trochę zdziwił się odpowiedzią elfa, nie spodziewał się po nim czegoś takiego, jednak Andrij dodał: -Ahh, wybacz, nie chciałem. To ta rządza zemsty, nie potrafię wysiedzieć w jednym miejscu. Źle się czuję z myślą że kat mojego ojca jest wolny. -Tak, znam to uczucie, rozumiem cię. -Powiedz mi przyjacielu kiedy będziemy mogli stąd wyruszyć? Chciałbym załatwić swoją sprawę by móc odetchnąć, nie gonić za samym sobą. -Eee no wiesz... Serafinowi przeszkodziła Eileen. -Coś się stało? Słyszałam krzyki. -Nie nic, to byłem ja, trochę się podenerwowałem. Serafin próbował mnie pocieszyć. -Ale dlaczego? Przecież wreszcie możesz odpocząć? -No właśnie, ja nie mogę odpoczywać, muszę walczyć. Taki już jestem. -Heh, niespokojny duch. No cóż takie jest życie nie zawsze mamy to co chcemy. -Wiem, ale to mnie przygnębia. Chciałbym, nie ja muszę... -Co takiego? -Eileen spojrzała się na Andrija podejrzliwym wzrokiem -No ja chciałbym, bardzo bym pragnął... -Śmiało! -Serafin dodawał otuchy elfowi. -Ja wiem że niedawno co przyjechaliście na wakacje, macie dość walki, ale proszę was o to byście udali się ze mną do Twierdzy Gnolli i pomogli mi znaleźć wewnętrzny spokój. Zrozumiem jeżeli odmówicie. Nie chcę was na siłe stąd wyciągać, to tylko prośba.
  24. Andrij

    Forumowa Mafia

    MG DevilFish 1. Kukowsky => 2. Andrij => AMŚ 3. RX-8 => 4. Homie => 5. skyler => Aliens 6. Dar15 => Aliens 7. Sturnn => Aliens 8. walgierz => 9. Darnok => 10. Ninja Seba => 11. Daniel Dazzy =>AMŚ se pognijemy :) 12. Scorp2005 => AMŚ 13. Ponury Żniwiarz => 14. Ninger => 15. Kalkulator12 => AMŚ
  25. Andrij

    Zapomniane Krainy - forumowa gra RPG [M]

    [Devil --> Jak mógłbym zapomnieć =P] -O sobie, hmm no cóż, zmierzam do Twierdzy Gnolli. Mam na pieńku z pewnym ich dowódcą. Ale nie będe wam teraz o tym mówił, nie czas i nie miejsce by mącić wam w głowach walką. Jesteście przecież na wakacjach, mogę opowiedzieć o pewnym człowieku. Mieszkał w Candelkeep, dość blisko nas. Ale zaraz co to, dalibyście rumu, już w gardle mi zasycha. Po chwili gdy otrzymał rum i opróżnił kubek zaczął mówić dalej. -No więc na czym skończyłem? Ahh no tak ledwo zacząłem. No to był sobie człowiek który mieszkał w Candelkeep, często podróżował znał wielu ludzi, elfów, krasnoludów. Z nie jednym żył w przyjaźni. Był też człowiek nieznanego mi pochodzenia. Ten prawie wcale nie podróżował i znał jedynie swojego brata. Ten pierwszy dowodząc karawaną podczas zagrożenia uciekła na koniu zabierając ze sobą wiele kosztowności. Drugi przypadkowo widząc tę sytuację podbiegł do herszta bandytów i dał mu sakiewkę kosztowności i dodał: "Jakby to było mało to weź mnie jako swego niewolnika, ale zostaw tych ludzi". I jak to jest możliwe że jeden człowiek zdradza przyjaciół, a drugi poświęca samego siebie by ocalić całkiem obce mu osoby? Andrij nie usłyszał braw, nie dlatego że była to brzydka opowieść, ale dlatego że zamyśliła się. Zastanawiali się jak to jest możliwe. -A co stało się z tym człowiekiem? -Którym? -odparł elf -Z obydwoma. -Ten który uciekł natrafił na obóz bandytów, uciekał przed siebie, nie patrzym gdzie jedzie. Złodzieje najpierw zabrali mu wszystko co ma, potem przez jakiś czas trzymali jako zakładnika, a na końcu powiesli bo okazał się nie pożyteczny i z każdą dogodną sytuacją próbował uciec. Drugi człowiek nie trafił do niewoli, herszt był podobnie jak wy zdziwiony jego postawą. Wziął tylko klejnoty i odjechał. -Andrij przyjacielu dlaczego nie zostałeś bardem? Przecież nie opowiadasz najgorzej. -powiedział Serafin -Nie wiem, las opowiadał mi nie jedną piękną opowieść, ale główne dlatego że wolę tworzyć historię niż ją opowiadać. Do obozu przybyły dwie po za Andrijem postacie. Elf nie tracąc czas podszedł do pierwszej z nich. -Witaj, nazywam się Andrij. -Oh, witaj, ja jestem hmm no po prostu witaj. -odparła zakapturzona postać. -Długo tu jesteście? -Właściwie nie wiem, sam nie dawno tu przybyłem. Andrij odszedł od jak to on go nazwał w swojej głowie Zakapturzonego i podszedł do drugiego nowo przybyłego. -Niech Obad-Hai nad tobą czuwa przyjacielu. -Ehh dzień dobry, mogę poznać twoje imię? -Wybacz, od niedawna przebywam wśród ludzi, nazywają mnie Andrij. -Nagle Mediv usiadł na ramieniu łowcy. -Wreszcie jesteś bracie, gdzie się tyle podziewałeś, pewnie jesteś głodny. Mamy dwóch nowych przyjaciół, to jest.... -Jestem Dante. -No właśnie Dante.- Elf wskazał ręką na Strażnika, a Mediv wyciągnął do niego skrzydło. -Skoro znamy już swoje imiona to może napijemy się razem rumu.