Rzepik

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    167
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Rzepik

  • Ranga
    Przodownik
  1. Zaaaczyna się! Daję im 3 lata.
  2. Meh. Duże ambicje, dobre pomysły, a wykonanie... z wykonaniem różnie bywa. Jeśli chodzi o gry od Arkane, to o wiele lepiej bawiłem się przy Dark Messiah.
  3. Mhmm... może i warto będzie spróbować. Póki co i tak zrobiłem sobie przerwę od Dwarf Fortress.
  4. Tylko Sandro potrafi przeżyć własną śmierć, zmiany wydawców, developerów, marek, settingów i całkowitą rekonstrukcję serii.
  5. Tylko Sandro potrafi przeżyć własną śmierć, zmiany wydawców, developerów, marek, settingów i całkowitą rekonstrukcję serii.
  6. Spoko, ale nic nadzwyczajnego. Ja tam wolę bardziej malarskie podejście (np. J. Sweet).
  7. "Dlaczego wątek Desmonda musi zakończyć się w Assassin''s Creed III?" Bo ten typek ma osobowość karpia w galarecie.
  8. Było się nie porywać na TPP, udające popularne mainstreamowe produkcje, kiedy ma się tek mały budżet. O ile dobrze pamiętam Afterfall zaczynał jako polska wersja fallouta i trzeba było się tej niszy trzymać.
  9. Co racja to racja. A najgorsze są te dziady co grają w szachy, karty i warcaby. Ile te starocie mają lat? I czemu nie można podłączyć pada? R00fles!
  10. Niezupełnie rozumiem po co odkopują stare imiona bohaterów skoro to zupełnie odrębne uniwersum. Nieważne. Niedawno odkurzyłem III i wciągnęła mnie na amen. Jedynym rozczarowaniem są niektóre kampanie AB (...i CD check. Wielkie dzięki Ubi. Na dodatek nie załączyli chronicles).
  11. Dwarf Fortress generuje lepsze historie niż załoga Bioware -,_,-
  12. Mniej grafiki, więcej dobrego gameplayu. K? Thx.
  13. No i bomba. Szkoda tylko, że zmienili nieco styl graficzny. Te miękkie cienie nieco badziewnie wyglądają.
  14. Pożyjemy, zobaczymy. HR arcydziełem nie był, ale dało się wyczuć nastawienie na skradankę. W porównaniu do poprzednich części mało było opcji rozwoju dla ofensywnych graczy. (Tak,to dotyczy też IW)
  15. Ja tam zawsze odnosiłem wrażenie, że facet nie jest zbytnio zainteresowany tworzeniem gier w ogóle.