PabloZ_94

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    254
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez PabloZ_94


  1. Czytanie waszych skrajnie różnych opinii, drodzy użytkownicy, dostarczyło mi nie lada rozrywki. Swoją drogą świetny artykuł - można się z nim zgadzać lub nie, ale nie zmienia to faktu, że przyjemnie się czyta, a temat jest na tyle interesujący, że rozgorzewa potężna dyskusja.
    Przechodząc do meritum: z Inkwizycją stwierdziłem nieco ponad 30 godzin i wydaje mi się, że do końca gry jeszcze wiele mi brakuje. Nie mniej jednak postanowiłem wypowiedzieć się w tym temacie.
    Ta gra jest bardzo dobra. Wrażenie robi zróżnicowanie odwiedzanych terenów i wielkość map (inna sprawa, że irytująca jest eksploracja, kiedy żeby dojść do danego fragmentu mapy, a trzeba chodzić naokoło, by ominąć góry lub skały). Zadania jak zadania - bez rewelacji, ale mimo to wciąga. Staram się robić jak najwięcej questów opcjonalnych, ale na każde jedno wykonane w międzyczasie dochodzą trzy kolejne. Chwilami mnie to drażni, ale po namyśle stwierdzam, że to dobrze, że jest co robić. W DA2 był z tym problem.
    Towarzysze niestety dość marni, mało wyraziści. Nawet Varrik, który w poprzedniej części tryskał humorem - zdaję sobie sprawę, że on jako narrator mógł nieco siebie podkoloryzować - teraz jest taki...poważny.
    Zainteresowali mnie jedynie Cole i Żelazny Byk. Chociaż nie dorównują dzielnej kapitan Izabeli, wiecznie zjaranej bagiennym zielem Merril, tajemniczej Morrgian czy wspomnianemu krasnoludowi (a nawet dwóm, bo Oghren!), to mają w swojej biografii coś interesującego.
    Zarządzanie organizacją daje poczucie, że mamy na coś wpływ i że wszystko w istocie jest na wielką skalę. Fajnym elementem jest sądzenie przeciwników Inkwizycji. Posiadanie sztabu doradców dodaje realizmu, bo nie uwierzyłbym, gdyby Naczelny Inkwizytor robił wszystko sam. Jedyne co mnie smuci w tej mapce, to że tereny działania to Ferelden i Orlais. Skrycie liczyłem na trochę więcej - Nevarra, Anderfels, Tevinter? Chociaż kto wie, może jeszcze tram trafię...
    Nie wiem, co sądzić o fabule i samemu prowadzeniu historii. Z jednej strony wszystko jest znów na wielką skalę i w stylu BioWare, z drugiej jest...w stylu BioWare. Znowu to samo. Pozyskiwanie sojuszników, by na końcu, w prawdopobonie wielkiej epickiej bitwie, stawić czoła głównemu antagoniście. Jeszcze co prawda nie przeszedłem, ale wszystko do tego zmierza. Pod tym względem DA2 było lepsze. Pojawia się za to kilka interesujących zadań i zapadających w pamięć momentów - na przykład zadanie związane z Alexiusem w Redcliffe lub walka o Azyl.
    Multiplayer wygląda na zrobiony na siłę - byleby był. Pięć mapek, trzy rodzaje przeciwników, 12 klas i zbieraj sobie pan skrzynie. Przeszedłem dwie gry i już się znudziłem. Nie polecam, przynajmniej dopóki nie pojawi się kilka darmowych DLC wzbogacających ten tryb, tak jak to miało miejsce w ME3.
    Gra mimo wszystko jest niebywale wciągająca i prawdopodobnie w przerwie świątecznej spędzę z nią więcej czasu, aniżeli bym zamierzał. Inkwizycja mnie nie zawiodła i w zdecydowanej większości zgadzam się z powyższym artykułem. A do forumowiczów drobna rada: każdy ma własne doświadczenia, własne przekonania i Wasze subtelne wjazdy na czyjąś inteligencję bądź niski poziom, chociaż niebywale zabawne, są nie na miejscu i wbrew zasadom kulturalnej dyskusji. Pozdrawiam redakcję gramu i Was, życzę Wam Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku :)


  2. Zgodzę się, esport można uznać za jakiś rodzaj zawodów, ale na pewno nie jest to prawdziwy sport. Pamiętam, że całkiem niedawno wielką burzę wywołało stwierdzenie, jakoby karty, a konkretnie poker, był sportem. Wówczas z ust pewnego mądrego człowieka padło retoryczne pytanie, czy skoro poker to sport, to czy nadawałby się na igrzyska olimpijskie. Cóż...tak samo jest chyba z tą zabawą.


  3. Hmm...to taktyczne podejście do walki to taka taktyka dla ubogich raczej. Na poziomie koszmar faktycznie coś się zmienia, jednak wciąż "taktyka" i "Dragon Age" w jednym zdaniu jakoś mi się nie łączą. Uwielbiam tę serię, ale nigdy nie należała ona do tych, gdzie trzeba przesadnie ruszać mózgownicą.
    Nie mniej zapowiada się ciekawa gra. :)
    Oby mi tylko weszła na mojego laptoka...


  4. 1. Gra wydana jest stanowczo za wcześnie, trzeba było poczekać na trzecią część i wówczas wydawać. W ten sposób produkt jest niepełny, wręcz bezczelnie wykastrowany z zakończenia. Podejrzewam, że wydawca potrzebował kasy.
    2. Targetem gier LEGO są raczej dzieciaki, wobec tego brak dubbingu jest dużym błędem. Tym bardziej dziwi mnie fakt, że gracze walczą i podpisują petycję o dubbing w, na przykład, Risenie 3, który teoretycznie jest skierowany do graczy sporo starszych. Błędy polskich dystrybutorów. Dają lokalizację tam, gdzie nie trzeba i na odwrót.
    3. LEGO "X" jest serią fajną (uwielbiam LEGO Indiana Jones i Star Wars), ale ile można? To trochę jak z tymi wszystkimi Assassin''s Creed, Call of Duty i innymi wydawanymi co chwila grami. Aż odechciewa się grać. Ja do tej pory nie mogę skończyć AC Revelations, bo granie praktycznie w to samo po raz czwarty autentycznie mnie męczy.

    Werdykt: nie zagram, nawet jak będzie w Biedronce za 20 złoty. Chociaż pewnie jakieś dzieciaki jarające się filmem/książką chętnie zagrają :P


  5. Recenzja dodana ponad 2 tygodnie temu, ale teraz zajrzałem, przeczytałem i...zastanawiam się nad poziomem dzisiejszego dziennikarstwa i tekstów, które tworzą tak zwani fachowcy. Gram to serwis, który już parę latek na karku ma. Przypuszczam, że dziennie wyrabia tysiące wejść. Sam bardzo lubię tu zaglądać. Ostatnio gram sobie w Diablo 3 i zainteresował mnie dodatek, toteż zabrałem się do lektury tegoż artykułu.

    Co mi się rzuciło w oczy pierwsze - tekst nie jest wyjustowany. Wygląda to bardzo, ale to bardzo źle. Ale może to tylko moje czepialstwo, bo przyzwyczajony jestem do równiutkich linijek (nie licząc gramowych komentarzy - tu się nie da) :P No ale dobra, czytam dalej. Mnóstwo wyrażeń potocznych i specyficzny styl. Nie mnie oceniać, czy dobry czy zły, ale wyrażam swoje zdanie i brzmi ono: nie podoba mi się. Raz, na początku tekstu, wkradła się przedziwna inwersja. Mistrz Yoda dumny byłby.

    Co więcej - recenzja, pomimo że w ogólnym rozrachunku jest pozytywna (ocena 9.0 zobowiązuje) ani trochę nie przekonała mnie do kupna Reaper of Souls. Może kupię kiedy dodatek stanieje, nie wiem. Redaktor zresztą objeżdża tutaj podstawkę w niemal każdym aspekcie, a mi tam gra się bardzo przyjemnie. Cóż, są gusta i są gusta. :)

    I kiedy już myślałem, że nie będę się czepiał zobaczyłem punkcik "krzyżowcami gra się strasznie dobrze". Nie wiem, skąd wzięło się w języku polskim to połączenie przymiotnika "straszny", o bądź co bądź negatywnym znaczeniu, i pozytywnych przymiotników/przysłówków. Takie połączenia stawiam na jednej półce z pleonazmami typu "okres czasu" lub "głośny hałas". I błędami typu "poszłem, włanczam".

    I na koniec: nie jestem Miodkiem i nie chcę być, nie chcę popisywać się ani nic w ten deseń. Poczułem po prostu potrzebę podzielenia się swoim komentarzem pod tą recenzją w związku z tym, że często ostatnio widuję (nie tylko w recenzjach, ale i newsach i nie tylko na tej stronie) daleko idące zmiany. Język polski ostatnio szybko ewoluuje. :P


  6. Kierunek bez sensu. Wydaje mi się, że lepiej byłoby zrobić informatykę i uderzać na staże na własną rękę. Często jest nawet tak, że studenci I roku mają już doświadczenie w tworzeniu gier, a na studia idą tylko żeby mieć papierek. :P
    A jeśli wpisowe i czesne rzeczywiście są tam tak wysokie, to taką kwotę zdecydowanie lepiej byłoby przeznaczyć na jakąś gierkę właśnie.


  7. Petycja fajna rzecz. Daje wrażenie, że ludzie mogą na coś wpłynąć.
    Risen 3 ma premierę kiedy? W sierpniu/wrześniu? W takim wypadku na dubbing nie ma szans. Organizacja castingu, okres nagrań i te wszystkie inne czynności, które trzeba wykonać, by zaimplementować polskie głosy zajęłyby mnóstwo czasu. Poza tym z tym klimatem nie ma co przesadzać. Akurat w Dark Waters dubbing pasował jak pięść do nosa. No i spójrzmy na walory edukacyjne kinowego tłumaczenia - to jednak szansa na nauczenie się wielu słówek po angielsku ;)