One_of_the_Many

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    969
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez One_of_the_Many


  1. Z jednej strony jestem podjarany, ale z drugiej strony boję się, że jednak nie wypali.

    Po pierwsze, to nie będzie launcher, który zastąpi pozostałe. Te inne też będą musiały chodzić - w końcu pełnią rolę DRMu

    Po drugie, boję się, że właściciele pozostałych platform będą sabotować (w końcu GOG 2.0 "zasłaniałby" pozostałe launchery odbierając kanał dla reklam itp.) i będą zmieniać API albo blokować komunikację z GOG 2.0.

    Po trzecie, zapewne upłynie sporo czasu zanim to wszystko zacznie działać bezproblemowo.


  2. Już trzeci raz piszę odpowiedź bo za każdym razem z jakiegoś powodu ją traciłem i cholery dostaję.

    Więc napiszę tylko to najważniejsze.

    Co takiego Steam zepsuł? Wprowadził mało inwazyjny DRM? Rozpowszechnił cyfrową dystrybucję? Ułatwił mniejszym studiom wydawanie gier? Dodał udogodnienia w stylu sejwy w chmurze, obsługa modów, system recenzji? Dał wielu studiom szansę na dotasrcie do klienta? Serio, tak pyszczymy o te 30%, ale wiele studiów z pocałowaniem ręki oddaje te 30% w zamian za widoczność gry jaką daje Steam. 

    I Epic Store naprawia to wszystko usuwając to?


  3. Ten akapit o Epic store brzmi bardziej jak artykuł sponsorowany. Peany o tym jak jest rewolucyjny bo rzekomo ma niższą marżę niż konkurencja? Oczywiście wybrano te kilka przykładów gdy cena na Epicu jest trochę niższa, ale w przypadku znakomitej większości cena jest taka sama jak była na steamie, więc proszę mi tu oczu nie mydlić.

    I jakoś zapomina się o tym jak dużą widoczność gry daje steam w cenie tej marży, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę funkcje wyszukiwania, filtrowania i propozycji ze strony Steam. Tyle fajnych gier znalazłem na Steam, o których nigdy bym nie usłyszał, nawet mimo tego ile śmiecia tam jest.


  4. sebba99 napisał:

    Znowu? W czym ten pseudo-rogaliko-surwiwalo-crafto-erpego-strzelanko-cośtam-cośtam ma być lepszy niż setki przed nim? NUUUDAAAAA ! Graveyard keeper był przynajmniej śliczny i miał ciekawą tematykę ... ale to ... 

    Setki? Na palcach jednej ręki mogę zliczyć gry tego typu. Don't Starve, Zomboid, Terraria, Starbound... coś jeszcze?

    A Graveyard keeper to inny rodzaj gry - w stylu stardew valley i harvest moon.

    Poza tym dlaczego to miałby być problem gdyby gra wykorzystywałą oklepaną mechanikę? Mamy całe serie, które od lat właśnie to robią.


  5. weitex napisał:

    Perełka:

    "Podobnym przykładem może być DOTA 2, która szybko skopiowała pomysł League of Legends."

     

    LoL powstał z pomysły doty, która byla wówczas modem z war3.

    DoTa>LOL>DOTA 2 Przy czym dota 2 nic nie kopiowała od lol'a, a przeniosła pomysły z 1. Karny kutas dla autora felietonu.

     

     

    Być może to niefortunnt dobór słów - wydaje mi się, że autorowi bardziej chodziło o to, że DOTA2 (i HotS) powstawały na fali popularności LOLa. W końcu DotA1 powstała wiele lat wcześniej, ale dopiero po sukcesie LOLa zaczęto coś z tym robić. Twórcy DOTA2 chcieli powtórzyć sukces LoLa. Tak jak po WoWie pojawił się wysyp MMORPG, a przecież sam gatunek istniał już wcześniej


  6. Wydaje mi się, że autor tekstu trafił kulą w płot. To nie jest kwestia fandomów i roszczenia sobie prawa do postaci. Sukces gry nie wziął się z tego, że fani książek się na nią rzucili, a po prostu z tego, że to jest dobra gra. Gdyby nie miała nic wspólnego z książkami to też odniosłaby sukces. I to Sapkowski teraz więcej korzysta na popularności gry niż odwrotnie. 

    Żeby jeszcze brał udział w produkcji gry, promował ją czy jakkolwiek się udzielał. Ale nie, wypowiadał się przeciw niej i kompletnie odcinał.

    Nigdy nie czytałem książek Sapkowskiego, ani w ogóle wcześniej nie znałem wiedźmina, więc nie mam nic wspólnego z żadnym fandomem. Ile z osób, które zakupiło grę, albo wypowiadających się w tym temacie w ogóle czytało książki? Wydaje mi się, że dyskutowanie o fandomie jest bez sensu.


  7. Bambusek napisał:
    One_of_the_Many napisał:

     I postać kobieca przeszkadza ludziom bardziej, niż to, że biega ona z protezą ręki, co wcale zdaje się jej nie przeszkadzać lub to, że walczy ona jakimś dziwnym mieczem?

     

    Też przeszkadza. Wszystko próbuje się wyjaśniać customizacją i przecież jak to będzie fajnie jak Gracze sobie stworzą postać jaką chcą, tyle, że to gra bazująca na realiach II wojny światowej, a nie Fortnite...

    Jednak nadal wydaje mi się, że bliżej realizmu jest postać kobieca niż żołnierz z protezą ręki strzelający z karabinu. Ale cały czas słyszę o tym pierwszym :)


  8. A co do samego tekstu, to pierwszy akapit jest skopany. Podaje on ekstremalne przykłady "incela", ale tak jakby były one jego definicją. Co w sumie jest ważne, bo cały tekst sprawia wrażenie jakby był do takiego incela skierowany. Nie, incela nie definiuje to, że uważa, że państwo powinno mu zapewnić seks albo, że jego potencjalna dziewczyna została wyskrobana (w sumie, czy naprawdę są tacy ludzie? Ostatnio widziałem mema z tym związanego, ale uznałem, że to chory dowcip).  Incel to po prostu ktoś kto nie jest w stanie, mimo chęci, związać się z drugą osobą, ale też nie potrafi przyznać się przed sobą, że problem leży po jego stronie, i coś z tym zrobić. I szuka przyczyn poza sobą. 


  9. Cały ten temat kobiet w BF wydawał mi się od początku głupi. Ok, rozumiem generalny problem z wciskaniem na siłę równouprawnienia, czy też szerzej rozumianej równości ze względu na rasę czy orientację, tam gdzie go w rzeczywistości nie było, lub po prostu jawne budowanie fabuły czy postaci pod tym kątem, może być denerwujące. Ale żeby to był taki problem w sieciowym shooterze, gdzie fabuła jest bez znaczenia? Naprawdę to urosło do takich rozmiarów, że powstają o tym osobne artykuły (nie śledzę tematu)? I postać kobieca przeszkadza ludziom bardziej, niż to, że biega ona z protezą ręki, co wcale zdaje się jej nie przeszkadzać lub to, że walczy ona jakimś dziwnym mieczem?


  10. twilitekid napisał:
    One_of_the_Many napisał:

    Scena sprzed ~15 lat. Empik, dział z grami. Przychodzą starsi państwo do sprzedawcy i mówią, że chcą kupić dla wnuczka grę na komunię. Wnuczek mówił, że chce GTA. Sprzedawca mówi, że to dość brutalna gra i raczej nie nadaje się dla dzieci. "Ale nasz Stasio to mądry chłopiec, na pewno to na niego źle nie wpłynie"

    I tyle w temacie.

    Co prawda GTA 15 lat temu miało te przemoc mocno komiksowa i łagodniejsza w odbiorze niż współcześnie. Ja sam nie pozwoliłbym 14 latkowi grać w GTAV, bo pod wieloma względami ta gra jest za mocna, ale takie Vice City myśle ze tak. Sam miałem jakieś 15-16 lat grając w III i VC. SA kupiłem już sobie na 18-tkę ;)

    Tylko, że to był prezent na komunię :)


  11. MisioKGB napisał:
    One_of_the_Many napisał:

    A tymczasem próbowałem sobie wypróbować zwykłe Origin Access. I okazało się, że muszę mięc kartę kredytową. Zwykła debetówka nie wystarcza. Paypal może być, pod warunkiem, że również jest połączony z kartą kredytową. Jakieś wariactwo...

    Spróbuj jeszcze raz wystarczy debetowa, naprawdę, to łatwiejsze niż matura :)

    Próbowałem. Podając dane karty bezpośrednio Origin narzeka, że to karta debetowa, a nie kredytowa, a w paypal prosi o dodanie nowej karty do konta. Zresztą forum ea potwierdza:

    https://answers.ea.com/t5/Technical-Issues/Can-t-pay-for-Origin-Access-with-prepaid-MasterCard/td-p/5232432