ElieVian

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    487
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ElieVian

  1. @Myszasty, pytałem wczoraj na streamie @EpicNameBro o ten respawn, bo strasznie mi się to wydawało mało prawdopodobne (żeby nie powiedzieć, że Miyazakiemu się coś poluzowało w i tak już zwyrodniałych pomysłach :]). Twierdzi, że tylko przy odpoczynku. Tak że zgłupiałem nieco.
  2. > Ahh, te sterowanie koniem za pomocą myszki, przyjemność aż normalnie wypływa z monitora Nie lubisz sterować koniem za pomocą myszki? Dziwny jesteś ;D
  3. Tylko z cenami w naszym kraju kogoś pogięło. Pewnie, ten co ma kupić - kupi. Ten co ma ściągnąć ściągnie. Ale chodziło chyba o większą sprzedaż ;> A tu cena momentami dorównuje cenom na konsole.
  4. Tylko z cenami w naszym kraju kogoś pogięło. Pewnie, ten co ma kupić - kupi. Ten co ma ściągnąć ściągnie. Ale chodziło chyba o większą sprzedaż ;> A tu cena momentami dorównuje cenom na konsole.
  5. Czekać :) Jak będzie za 19,90, to wtedy warto kupić. Swoją drogą, to już chyba standard, że wszystkie nowości można najwcześniej kupić, jak się zestarzeją. Minimum 3 miesiące, kiedy załatają wszystko lub większość.
  6. "za sprawą trybu pozwalającego sprawdzić walkę do jednego klawisza" - a może sprowadzić?
  7. ElieVian

    CD-ACTION

    Mnie brakuje dłuższych wstępniaków. Lubiłem je. :]
  8. ElieVian

    CD-ACTION

    Ale śmierdzieli tak samo paskudnie od dłuższego czasu :)
  9. Mogę podesłać parę zaproszeń, tylko nie naróbcie rogacizny. Możecie mi tutaj podrzucić maila: nhopbhln@jadamspam.pl
  10. Jakby kiedykolwiek faktycznie miała znaczenie "rygorystyczna kontrola jakości", to premiera byłaby w lutym 2015. Takie kawałki to mogą opowiadać na dobranoc die-hard fanom.
  11. Waldemar z Bronisławą w białych rękawiczkach pozamiatali. A swoją drogą, jako weteran branży, uważasz, że to niefortunny zbieg okoliczności, totalna amatorszczyzna, czy jedno i drugie? ;>
  12. >[...] To co piszesz to jedna sprawa i trudno się nie zgodzić. Z jednej strony rozumiem, że portal chce zwiększyć oglądalność reklam na stronie, bo są z tego profity. Ale mój przypadek jest ciężki i takie sugestie (napisane w ten sposób) budują jedynie moją niechęć. Bo to taka "niewinna" prośba, w ramach manipulacyjnej reguły wzajemności, która w mojej głowie brzmi tak: Jesteśmy za darmo, ale w sumie nie powinniśmy, bo robimy tak dobrą robotę, że zasadniczo powinieneś za to płacić (bo nie ma nic za darmo). Ale wiesz co? My w sumie nie chcemy żebyś płacił, tylko oglądał reklamy. Skoro my odstąpiliśmy od pobierania opłat za naszą robotę, to ty odstąp od adblocka. Wiemy, że jakbyśmy wprowadzili abonament, to się z niego nie utrzymamy, bo kultura usług premium wśród "grającej braci" w Polsce jest bardzo słabo rozwinięta. A gros odbiorców gram.pl raczej groszem nie śmierdzi. Albo woli wydać na co innego. Więc oglądaj reklamy, bo jesteś nam to winny.
  13. ElieVian

    Konkurs: stwórz wymarzony fotel gracza

    A co ma do tego konkursu Herkules? :) Patrz regulamin, paragraf 4, punkt 6.
  14. Dobre to były czasy, zarówno dla gier, jak i dla portali growych w naszym kraju. Dla czasopism komputerowych. Kwitło wtedy wszystko. Baaardzo intensywnie. CDP miał wtedy chyba najlepszą ofertę na rynku pod względem supportu gier, a i jak dobrze pamiętam gry w tanich seriach potrafiły mieć kolorowe instrukcje, a "dożywotnia gwarancja" i "wirtualne pieniądze" robiły furorę. Pamiętam wygrany monitor Eizo w konkursie "pożeracze klasyki". Kosztował w sklepie zawrotną kwotę 2500 PLN. Mam go do dziś i chyba żaden inny nie ma obrazu-żylety jaką ma Eizo :> 2005 rok. Miło się wspomina.
  15. Miejmy nadzieję, że ten shitstorm to zamierzony efekt niedopowiedzeń PRowych :D Zgoda, ale niesmak pozostał, choć jak dla mnie mogą iksboksiarzom nawet rzeźbę Geralta 1:1 zafundować w kolekcjonerce. Z użytkowo-ruchomymi elementami dla pań. Szkoda tego wizerunku budowanego przez długi czas. To nierozważne, żeby pozwolić sobie na niedoprecyzowanie (celowe bądź nie), które nadwątliło opinię CDPR jako firmy "wyjątkowej" w branży gier. W każdym razie - jest kwaśno :D Popatrzymy co z tego wyjdzie dalej (o ile wyjdzie).
  16. Chcesz mi powiedzieć, że potencjalny klient ma sie domyślać o co chodziło w wypowiedzi? Być może nie przewidziano, że można to będzie opacznie zrozumieć, ale jak mówisz "nie będzie ekskluzywnej zawartości na żadną platformę" i niedoprecyzowujesz, że chodzi o zawartość w grze, to znaczy, że masz albo słabego marketingowca, albo jesteś nieprzygotowany albo nie wiesz co mówisz. Albo wszystkie trzy na raz. Ilość jadu w komentarzach (nie tylko na cdp, ale i innych portalach) dowodzi, że klienci zrozumieli to inaczej - do czego uważam mieli prawo.
  17. "We''ll not deliver exclusive content to any of the platforms, nor will we artificially delay release of the game on any of the platforms because somebody''s paying us money for that"... To oficjalnie zostało napisane/powiedziane. Więc ja się pytam - po co wkurzać największych fanów? I po co robić z gęby cholewę?
  18. ElieVian

    Rozkmina na weekend: Ściepa na legendę

    Wychowałem się na Bajtku, TS, SS, wreszcie Gamblerze i Resecie. Formuła czasopism, które miały rację bytu w latach dziewięćdziesiątych się nie sprawdzi, bo czasy się zmieniły; każdy zdrowo myślący czytelnik z tamtych czasów zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego myślę, że każda z osób, która dołożyła "cegiełkę" do przysłowiowej "ściepy" liczy się z tym, że różnie może być. Miałem mieszane uczucia co do tej akcji, byłem początkowo rozdarty, nawet przyszło mi do głowy dość popularne ostatnio określenie "skok na kasę", ale uznałem, że "dobra, popatrzymy". Bardziej razi mnie niekonsekwencja w komunikacji (najpierw określenie, że papier to "must", potem jednak "chcecie papier - wspomóżcie"). Pamiętam próbę wznowienia Top Secreta gdzieś w 2002 roku. Kupiłem z racji przyzwyczajenia do czegoś "swojego". Ale jakoś mi nie siadło, choć kupiłem ze dwa pierwsze numery. Ale wracając do wspomnianych czasopism z lat 90 - wyświechtane to określenie, ale prawdziwe: te czasopisma to było okno na świat dla dzieciaków i młodzieży; gry komputerowe, "fantastyczne" światy gier, coś czego nasi "staruszkowie" najczęściej nie rozumieli (albo w ferworze walki w pracy i chęcią zaspokojenia potrzeb swych latorośli - nie mieli czasu ni ochoty na rozumienie mało realnych "pierdół"). Gry były tym magicznym "czymś". A i wyobraźni trzeba było trochę mieć, żeby uznać piksele za coś fascynującego. A uznawało się. Do tego duża część osób, które czytały pisma o grach - nie miała wcale komputerów. W szarej poPRLowej biedzie chciało się czegoś kolorowego, innego, czegoś co pomogłoby się oderwać od nudy i beznadziei. Przynajmniej ja tak to zapamiętałem. Projekt powrotu SSa wsparłem finansowo z ciekawości. Czy z nostalgii - pewnie po części też, ale głównie z ciekawośći na zasadzie - pokażcie co tam macie. Chętnie poczytam, zobaczę czy nadal w waszym pisaniu jest to coś, co pozwoli mi cieszyć się czytaniem. Inna sprawa - w ramach tej dotacji dostaję coś w zamian, koszulkę, kubek, kufel - pal licho, niechbym nawet wtopił te kilkadziesiąt złotych - jestem ciekawy, a ta kwota nie szarpie mnie na tyle dotkliwie, żeby tej ciekawości nie spróbować zaspokoić. Zwrócić też warto uwagę, jak w rzeczywistości mała jest ilość wspierających użytkowników. Jak na pismo, które chwaliło się nakładem ponad 100k sztuk (nie pamiętam ile w szczytowym momencie, ale gdzieś mi się kojarzy 180k sztuk), projekt wsparło dwa tysiące osób z hakiem. Niechby i nawet do końca zbiórki było cztery tysiące osób. To niezbyt imponujący wynik. Spodziewałem się dużo większego zainteresowania, jeśli projekt wsparłoby 90k osób - choćby i po 2 złote - to byłby naprawdę coś. Jednak potrzeba czegoś "innego" na rynku czasopism jak widać jest. Tłumaczę to sobie, że aktualnych 30-40 latków (graczy, lub byłych graczy) najwyraźniej nie do końca zaspokaja to, co zastają na rynku wydawniczym. Jest jakaś "dziura", którą ten nowy SS może wypełnić. Jestem ciekawy, czy będzie wystarczająca siła nabywcza, żeby pismo się utrzymało. Jestem ciekawy czy całość się opłaci, teksty nie piszą się za darmo, nie mówiąc o druku itd., itp., a sama jakość tekstów nie wystarczy. Całość musi "zaskoczyć" na rynku wydawniczym. Popatrzymy. Są jednak pewne rzeczy okołoprojektowe, które mnie drażnią i powodują moją niechęć, jak na przykład pisanie na swoim oficjalnym profilu FB, że "jakiś palant", zamiast poinformować admina o luce w systemie to "błysnął" i poinformował szerszą publiczność, że cała akcja jest związana z "crowdfundingiem" i "niewinni ludzie musieli zarwać noc", żeby usunąć usterkę (chodzi o wcześniejsze od zaplanowanego ujawnienie informacji, że SS rusza ze zbiórką pieniędzy). Jeśli nazywa się palantem swojego potencjalnego czytelnika, twierdząc że ów "palant" powinien był to czy tamto uczynić, to jakim mianem należy nazwać "niewinnego" specjalistę zarywającego noc, który (jak dobrze zrozumiałem) tak zabezpieczył portal, że wspomniany zaciągał do weryfikacji datę ustawioną po stronie komputera użytkownika, zamiast z serwera i bazując na tym pokazywał/przekierowywał ruch na "tajną" jeszcze stronę? Może należałoby to nazwać pracą, która została wykonana wreszcie jak należy. A wracając do "palanta" - czy wypada pisać w ten sposób? To raczej nie pomoże wizerunkowi przedsiębiorstwa/pisma, a to w dzisiejszych czasach istotny atut. Nie zabrzmiałoby wam lepiej - nie wiedzieliśmy jak działa weryfikacja, zostało to naprawione, ktoś nie przewidział kreatywności polskiej nacji. Stało się. Obiecujemy - to był przedostatni raz. Cieszymy się, że mamy tak dociekliwych czytelników. Wasze zainteresowanie wbiło nas w fotel i dech nam zaparło na kwadrans. Wydało się, więc mamy jeden dzień więcej na zbiórkę. Stanęliście, jak zwykle, na wysokości zadania. I już na koniec, żeby nie przynudzać. Z lat 90 mam nawyk kupowania jakiegoś czasopisma. Sprawia mi to przyjemność, lubię na wieczór przy otwartym piwku poczytać o tym co od 1991 roku jest mi bliskie, czyli o grach (bądź rzeczach okołogrowych). Z radością dodam do swoich comiesięcznych zakupów nowe pismo. I sprawdzę czy mi odpowiada. Jestem ciekawy czy SS da radę, czy nie zje go małostkowość współtwórców, niewyparzone języki niektórych, małe podjazdowe wojenki z konkurencją itp. Rynek zweryfikuje. Popatrzymy.
  19. [...] Pograj, zobacz, jak się z tym czujesz i podejmij Zostańmy po prostu przy tym, że trafia do mnie malkontenctwo owej koleżanki, fanki serii itd, itp. I że jej tekst wzbudza u mnie obawy o których wspominałem. Zasugerowałem się recenzjami AC3, samymi pozytywnymi (najlepsza część serii ponoć aż do wydania AC4) - i tak jak pisałem - mnie nie podeszło. Więc taki jeden właśnie tekst, przy premierze AC3 mógłby mi dać do myślenia. Dlatego dobrze, że z opiniami jest jak z dziurą w d... i każdy ma swoją. Pax vobiscum - jak stanieje do 69,90 to wezmę na spróbowanie, wrócę tu i powiem wam, czy mieliście rację wy, czy malkontentka :D
  20. Przecież ja ci nie bronię tej gry kupić i dobrze się bawić. Kupiłeś, grasz, dobrze się bawisz. Good for you. Ja też chciałbym się dobrze bawić, a dzięki tej recenzji mam więcej niż pewność, że tak nie będzie. A nie chcę wydać 130 złotych na coś, co będzie mnie wkurzać i będę sobie pluł w brodę, że wyrzuciłem całkiem sporo kasy, którą mógłbym lepiej wydać. Koleżanka z bloga utrafiła w te same punkty (z nielicznymi wyjątkami), które zniechęcały mnie do części 3 i dzięki temu nie popełniłem durnego błędu. Zresztą - nie oceniła gry źle, zauważ - 6/10 to dobra ocena. Ale zwróciłą uwagę na to co jej w grze przeszkadzało. No i dodatkowo jest jedyną jaką znalazłem polskojęzyczną recenzją tej gry, będąca przeciwwagą dla większości recenzji w necie, które ubisoftowi wchodzą bez wazeliny. A co do bloga... każdy się uzewnętrznia jak mu pasuje.
  21. Powiem szczerze, że AC4 zbiera świetne recenzje prawie wszędzie. I byłem go gotów kupić pomimo zastrzeżeń do AC3, który był nudny jak flaki z olejem i niczym więcej nie był jak odgrzewanym kotletem i to mocno śmierdzącym. Ale przeczytałem to i wyleczyłem się z ochoty na AC4 -> http://www.recenzjemalkontentki.pl/2013/11/assassins-creed-iv-black-flag-recenzja.html bo to jest dokładnie to samo co wpieniało mnie w AC3. Dzięki, nie skorzystam.
  22. ElieVian

    Tomb Raider - jest pierwsza recenzja!

    A gdzie to sprzedają za 80 pln z darmową przesyłką, jeśli można wiedzieć?
  23. Mniejsza o news, ale jeśli "denat przybył do jednej z kawiarenek" to już idzie w fantastykę...
  24. Tu i ówdzie piszą również, że żołnierze GROMu pomagali w sesjach mc, ale UBi jakoś tutaj nie wspomina. BTW, ciekawi mnie oferta tesco: http://img827.imageshack.us/img827/2281/grfsa.jpg Ciekawe na ile prawdziwa, jeśli na gram.pl dopiero premiera w okolicach 28.06. Obadam jutro.
  25. Drogie Panie, wszystko działa. Podmiana ręczna plików to dwa kliknięcia. Ja rozumiem, że windows odmóżdża, ale chyba nie do tego stopnia by mieć problem z pobraniem pliku w odpowiednie miejsce i odpowiedzeniem "nadpisz" lub "zastąp" na pytanie "co mam z tym fantem zrobić, bo plik o takiej samej nazwie już istnieje". Albo przepraszam, faktycznie, wybaczcie mi - nie grajcie w to....