MarcusBrutus

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    889
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MarcusBrutus

  1. MarcusBrutus

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    /ciach/ Petardy polubiłem po tym jak spotkałem . Pierwszy raz grałem jako szermierz/mag i wygranie tej walki było drogą przez mękę. Ale kolejny raz, kiedy zainwestowałem w rozwój petard, ta walka była czystą przyjemnością.
  2. MarcusBrutus

    Civilization V - Temat ogólny

    Ja też już więcej nie zagram na tym poziomie. Na starcie miałem sporego fuksa, bo byłem oddzielony od innych cywilizacji morzem lub, jak pisałem, przez miasta- państwa. Poza tym miałem sporo surowców w pobliżu (ustawiłem surowce na starcie na abundant) Mogłem się więc rozwinąć. Udało mi się trochę "poszpiegować", więc do połowy rozgrywki jakoś to szło. Ale pod koniec to już inna bajka była - SI takiego kopa dostaje że naukowo ledwo nadążyć mogłem za dwójką najlepszych - Arabią i Holandią. Moje miasta produkowały naukę, a i tak byłem o trzy, cztery technologie w tyle. Na koniec moje miasta głównie produkowały naukę i a cztery z nich miały zmniejszony przyrost , bo obsadzałem budynki specjalistami, by przyspieszyć pojawienie się wielkich ludzi ... Wygrałem rzutem na matę i też przy dużej dawce szczęścia - dzięki naukowcowi odkryłem Satelity, Inzynier przyspieszył budowę Teleskopu Hubbla i miałem dwóch dodatkowych naukowców, którzy przyspieszyli mi okrycia naukowe. W tym samym czasie za kasę walnąłem fabryki SK w 5 innych miastach (Teleskop dał mi darmową), najbliższych stolicy i o dużej mocy produkcji. Na turę zanim ja skończyłem statek Arabia miała już 5 część gotową ... gdyby nie dodawała po jednej części na turę, to było by po ptokach ;) Poza tym gra na dużej mapie, mimo że ustawienia miałem niskie, wywalała mi się do pulpitu i końcówkę grałem w 2D szczególnie podczas tur przeciwników.
  3. MarcusBrutus

    Civilization V - Temat ogólny

    Właściwie to on nie pisze że likwidacja stosów była błędem, tylko że nie udało się do końca stworzyć AI które umiejętnie wykorzystywałoby nowy system walki i nowe mapy. I z tym się zgadzam. Gram obecnie na najwyższym poziomie, największa mapa, bo właśnie chciałem sprawdzić czy AI coś zmieni w swoim postępowaniu. Niestety tak nie jest - mimo że przeciwnik ma mnóstwo jednostek i kupę miejsca nie przeprowadza skoordynowanych ataków na dużą skalę. Przykład: Jestem obecnie w konflikcie z Irokezami i z Holendrami. Ci pierwsi mają za mną bezpośredni kontakt lądowy na odcinku szerokości jednego miasta, a dokładnie czterech pól. Resztę blokują mu trzy miasta-państwa. Ma także miasta na wybrzeżu tego samego kontynentu, tyle że kilkanaście pól na północ ode mnie. Koło tych miast ma flotę - kilkanaście Fregat i Kaprów (dwie moje Karawele mają na nich oko). I nic z nimi nie robi! Zamiast tego pcha się jednostkami lądowymi na wodę, zaraz koło mnie i próbuje opłynąć moje linie obronne (dwie armaty, dwa gatlingi, dwóch muszkieterów oraz rycerz). Tyle że przy brzegu mam dwie fregaty, które po prostu roznoszą te jego transportowce. Gdyby wsparł je flotą wojenną było by po moim mieście, a tak tylko zdobywam doświadczenie. Holendrzy są na kontynencie na południe ode mnie. Zaatakowali lądując kilkoma jednostkami ze wsparciem kilku okrętów. Pokonałem ich kosztem kilku zniszczonych ulepszeń terenu i galeasa. Zebrałem kilka okrętów i wyruszyłem na zwiad bojem. Sytuacja wygląda podobnie - Holendrzy mają kupę okrętów, które stoją koło ich wybrzeży. Co jakiś czas wysyłają kilka z nich w moim kierunku, a kiedy je atakuję, reszta oddalona o dwie tury ruchu nic nie robi. Dobrze że nie atakują zawsze w tym samym miejscu, tylko w kierunku jednego z trzech moich najbliższych ich ziemiom miast, ale i tak jest to walka lekko jednostronna. Jak tylko moje Fregaty zdobędą w awansie dodatkowe pole zasięgu, to ja zrobię inwazję i jego nadbrzeżne miasta zaczną padać.
  4. MarcusBrutus

    Mount & Blade Ogniem i Mieczem - Temat Ogólny

    Każdego jeńca oddziału który pokonasz możesz zaprosić do swojej kompanii - w ten sposób ja początkowo pozyskiwałem wojaków. Problem w tym że husarzy trudno spotkać jako jeńców. Husarzy można "normalnie" rekrutować w miastach (twierdzach) Rzeczpospolitej, ale tylko jeśli: - po pierwsze jesteś szlachcicem tej nacji , czyli złożyłeś przysięgę Janowi Kazimierzowi (chyba można też rekrutować jako najemnik w służbie Rzeczpospolitej); - po drugie miejscowość ma wybudowany odpowiedni budynek (koszary i chyba stajnię) i ma odpowiednich zarządców (dowódcę ciężkiej jazdy i komendanta garnizonu). O ile ten pierwszy warunek łatwo spełnić to ten drugi jest problematyczny, szczególnie na początku gry - kiedy ja grałem przez długi okres w żadnym mieście Rzeczpospolitej nie mogłem rekrutować husarzy, choć np. dragonów czy wolontariuszy mogłem prawie wszędzie. Co więcej kilka oskryptowanych wydarzeń zmienia "stan zabudowy" w miastach i nagle się okazuje że tam gdzie mogłeś rekrutować daną jednostkę jeszcze tydzień temu, teraz już nie możesz.
  5. MarcusBrutus

    Mount & Blade Ogniem i Mieczem - Temat Ogólny

    /ciach/ Po pierwsze Ogniem i Mieczem to gra zrobiona na silniku Mount&Blade, a Ogniem i Mieczem: Dzikie Pola to (na ile mogę stwierdzić) ta fabularnie sama gra tyle że na silniku Mount&Blade: Warband. Różnice są w mechanice rozgrywki (walka, handel, trochę rekrutacja) ale w fabule ich raczej nie ma. Po drugie: jeśli chodzi o rekrutację chłopów to, o ile pamiętam, w obu grach można ich rekrutować z wiosek które są Twoim lennem, albo tych które są Tobie przychylne (z tym że jeśli już wybierzesz nację to tylko tej własnie nacji). Wyjątkiem jest wioska Zamosze, gdzie zaraz na początku gry można kilku chłopów zaciągnąć, mimo że nic się dla wioski jeszcze nie zrobiło. Zaznaczę jednak że rekrutacja chłopów jest mało przydatna bo w Ogniem i Mieczem mogą zostać co najwyżej weteranami (ale nadal kosynierami, nie np. Dragonami czy Husarzami) a w Ogniem i Mieczem: Dzikie Pola mogą "awansować" na weteranów milicji pikinierów lub muszkieterów. Tak czy inaczej będą to zawsze słabi żołnierze przydatni co najwyżej w walkach z bandytami. P.S. W mojej opinii lepiej zagrać w jakiś mod Warbanda niż w te tytuły - są okropnie słabe.
  6. MarcusBrutus

    Shogun II: Total War

    Jest: https://support.steampowered.com/kb_article.php?ref=5357-FSQM-0382
  7. Może ja rzucę nieco światła na tę sprawę: Otóż w 1772 roku Prusy próbowały zająć również Gdańsk. Nie udało im się to (a raczej zajęli tylko Nowy Port i kilka pomniejszych osad wkoło miasta), częściowo dzięki postawie samych Gdańszczan, częściowo dzięki sprzeciwowi kilku europejskich krajów: Rosji oraz Austrii, które nie chciały by Prusy za mocno zyskały kosztem Polski, ale także Holandii i Anglii, które miały w Gdańsku swoje interesy handlowe i nie bardzo im się uśmiechała ich utrata (nawet częściowa) na rzecz nowych, silniejszych Prus. Nie jestem pewien, jak dokładnie Anglia zaprotestowała, kiedyś przeczytałem że podobno wysłała kilka okrętów z wizytą do Gdańska, ale szczegółów nie znalazłem, więc trudno mi coś konkretnie powiedzieć. Być może jednak twórcy ACIII nawiązują do jakiejś demonstracji siły, przeprowadzonej przez Anglię w tym czasie.
  8. MarcusBrutus

    Medieval 2: Total War: Temat Ogólny

    Pisałem przecież że screeny są z Stainless Steel 6.4 - moda do Medieval 2 Total War (wymaga Kingdoms). Jeśli chodzi o podstawową wersję Medievala 2, bez dodatku to o ile pamiętam same zamki nie dawały możliwości utrzymywanie oddziałów za darmo, ale część budynków dodatkowych (np. pole do turnieju) dawało taki slot frakcjom które mogły je budować. Oczywiście mogę się mylić, bo pisze to z pamięci, a w podstawkę dawno już nie grałem. Kingdoms wprowadził także forty, a wiele modów dodało właśnie te sloty do zamków.
  9. /ciach/ Pożyjemy, zobaczymy... Osobiście również wolałbym poważniejszy klimat nowej trylogii, ale jednak właścicielem marki jest teraz Disney więc patrzę przez pryzmat tego co przez ostatnich parę lat wypuściły wytwórnie związane z Disneyem. Nazwisko Lindelof''a nie budzi mojego wielkiego entuzjazmu bo zarówno "Prometeusz", jak i "Kowboje i Obcy" nie przypadły mi do gustu, no ale z drugiej strony ma też na koncie "Lost", więc nie rozpaczam :) Jak pisałem mam tylko nadzieję że Lucas nie będzie tam miał za wiele do powiedzenia, bo kierunek w jakim poszedł z drugą trylogią (częściowo), oraz potem z Wojnami Klonów, nie bardzo mi odpowiada. Lucas chętnie korzystał z fragmentów C-kanonu (EU) kiedy było mu to wygodne, ale też potrafił ignorować logiczne elementy EU, zastępując je swoimi nowymi pomysłami, często (w mojej opinii) mniej udanymi. Trochę przykładów: http://en.wikipedia.org/wiki/Star_Wars_Expanded_Universe#Lucas.27s_use_of_the_Expanded_Universe Obawiam się więc że jego "wizja" nowej trylogii, nie tyle może będzie odstawała od tego co znam z EU, czyli będzie alternatywną opowieścią, ale po prostu będzie mierną historią.
  10. Panowie, czy którykolwiek film z Bondem był robiony choćby w kooperacji z wytwórnią Disneya? Jakoś nie wydaje mi się ;) Więc wszelakie nadzieje np. na to że Epizod VII będzie miał klimat tak mroczny jak Bondy Nolana są nieco bezpodstawne, prawda? Disney produkuje filmy dla dość szerokiej publiczności, więc najlepsze na co ewentualnie możemy liczyć to coś w klimacie cyklu filmów "Piraci z Karaibów", czy filmów Marvel Studios od "Iron Mana" począwszy na "Avengersach" skończywszy. Oczywiście zależy to od tego komu powierzą dopracowania scenariusza oraz reżyserię. Jeśli Lucas będzie miał dużo do powiedzenia choćby w jednej z tych kwestii to ciemno widzę.
  11. MarcusBrutus

    Medieval 2: Total War: Temat Ogólny

    /ciach/ OK, małe wyjaśnienie co do finansów. Po pierwsze każdy gracz powinien sprawdzać zakładkę/screen traktujący o finansach swego państwa. Załączę swój z rozgrywki w Stainless Steel 6.4. Jak widać moje wydatki są (za poprzednią turę) nieco wyższe od przychodów, a to wynika z faktu że oprócz kosztów utrzymania wojska, generałów i agentów, oraz strat wynikających z korupcji poniosłem dodatkowo koszty bo rekrutowałem nowe jednostki i budowałem nowy budynki. Gdybym tego nie zrobił mój skarbiec powiększył by się o jakieś 4400 florenów. Oczywiście mam spory zapas więc stać mnie i na rekrutację i na rozbudowę ;) Zapas ten jednak wziął się stąd że rozsądnie balansowałem wydatki na armię oraz na rozbudowę miast i zamków, tak by przynosiły więcej dochodu. Jeśli gracz nie uważa, bardzo łatwo może się wpędzić w stan, gdzie same koszty utrzymania wojska i płace przewyższają dochody - wystarczy rekrutować trzy dobre jednostki (na początku rozgrywki głównie najemników) by stałe koszty utrzymania wojska powiększyły się o tysiąc florenów, płatnych co turę. Kilka takich rekrutacji i mamy co prawda ładną armię, ale w kieszeni pustki. Wtedy najpewniejszym ratunkiem jest pozbycie się części wojska, najlepiej stracić je w bitwie podbijając kolejną prowincję czy dwie - wtedy nie tylko część naszych wojaków zginie i nie będzie już pobierać żołdu, ale też uzyskany nowe źródło dochodów. Oczywiście jednostki które poniosły straty należy albo połączyć z innymi jednostkami tego samego typu, by uzyskać pułki o pełnych stanach osobowych (a nie uzupełniać nowymi rekrutami) lub po prostu rozwiązać (o ile sytuacja strategiczna na to pozwala). Część kosztów można obniżyć lokując armię jako garnizony w miastach i zamkach, bo tam główne budowle mają przydatną cechę - możliwość utrzymania kilku jednostek garnizonu za darmo np. zamek ma trzy takie "sloty" (patrz drugi screen). Są to TYLKO jednostki typów które można rekrutować w danej osadzie. Rycerzy więc na ogół należy wysyłać do służby garnizonowej w zamkach, a nie miastach. Ma to oczywiście tylko sens jeśli w osadach nie mamy już pełnych garnizonów dobrych jednostek, które już te "wolne sloty" zajęły.. Zostawianie w osadach samych generałów i zbieranie armii w jednym miejscu na pewno nie da oszczędności, jeśli chodzi o koszty utrzymania wojska.
  12. MarcusBrutus

    Medieval 2: Total War: Temat Ogólny

    Po pierwsze: czy grasz w podstawkę, czy w moda (ostatnio pisałeś o Third Age)? Po drugie: wrzuć jakiś screenshot, albo opisz jaśniej sytuację, bo inaczej można tylko ogólnie zgadywać. Najprawdopodobniej masz za dużo wojska, być może używasz do służby garnizonowej drogich jednostek, może przychody zjada Ci korupcja - możliwych wyjaśnień jest sporo.
  13. Holocron wymienia 5 poziomów (skoro słowo „wersja” Ci nie pasuje) kanonu. Twoja interpretacja tego co jest, a co nie jest kanonem mnie nie bardzo interesuje, tym bardziej że wynika z niej że Ty EU do kanonu w ogóle nie zaliczasz. To twoje słowa: Expanded Universe - czyli cała reszta, pod warunkiem, że zostanie zatwierdzona przez Lucasa (kiedyś) lub osobę przez niego wyznaczoną (tak, Lucas miał ludzi, zajmujących się przeglądaniem i zatwierdzaniem informacji do EU). Ewidentnie to co napisałeś wcześniej, a to co piszesz teraz, to dwie wyraźnie różniące się znaczeniem wypowiedzi. Zarzucasz innym nie przeczytanie tego co napisałeś ze zrozumieniem, a sam ewidentnie masz z tym wielkie problemy. Wyjaśnię CI: mnie od pierwszego postu chodzi o całe uniwersum, a nie tylko o filmy, więc nic mnie nie obchodzą wypowiedzi Lucasa odnoszące się tylko do filmów. Lucas od początku miał większą wizję uniwersum Star Wars niż początkowe trzy filmy, czy nawet sześć które w końcu zrobił (zresztą właściwie od początku wspominała o planach zrobienia 9 filmów – oryginalnej trylogii i jej prequelu oraz sequelu). Dlatego uczestniczył jako co-producent w tworzeniu Wojen Klonów i dlatego licencjonował dziesiątki książek, w tym te nie opiewające dziejów rodu Skywalker. Jeśli tego nie rozumiesz, to ja jaśniej nie potrafię tego napisać. Aha jeszcze jedno: nie podałeś ani jednego cytatu z jakiegokolwiek wywiadu z Lucasem, więc nie pisz teraz że musiałbyś szukać kolejnych. Twoje wypowiedź była jasna: Cykl o Thrawnie czytałem zaraz po jego premierze (połowa 1991r.) . To że teraz zdecydowałeś się napisać coś bardziej odpowiadającego rzeczywistości, nie oznacza ze ja źle zinterpretowałem to co napisałeś wcześniej. I znowu przytaczam Twoją własną wypowiedź, która nieco różni się znaczeniem od tego co napisałeś teraz: Jeśli mówimy o tym samym, to X-Wing nigdy nie był cyklem opowiadań. To dwie serie powieści o Rogue/Wraith Squadron. Jeśli chciałeś mi tylko zwrócić uwagę że nie pasuje ci określenie "opowiadania", to mogłeś to zrobić nie "rozbijając" jednocześnie tego cyklu na dwie serie. Ja zdecydowałem się podjąć temat całościowego podejscia do tego cyklu, a nie różnicy pomiędzy określeniem "opowiadanie" a "powieść", bo to było by właśnie małostkowe czepianie się słówek, które teraz mi wypominasz. Podsumowując: Napisałeś kilka nieprzemyślanych zdań, które teraz zmieniłeś, jednocześnie zarzucając mi „czepianie się słówek” oraz „niezrozumienie czytanego tekstu”. Powiem wprost: ja nie jestem telepatą i nie wiem co miałeś na myśli, wiem tylko co napisałeś. Jeśli nie napisałeś dokładnie tego co chciałeś przekazać, to jest to wyłącznie Twój problem. Zarzuty które teraz poczyniłeś są zaś po prostu niedojrzałe i śmieszne. Dlatego też kończę tę wymianę.
  14. Mały edit: Właśnie przeczytałem ostatni twój post Ring5. Widzę że zamieniłeś pewność "RIP Star Wars" na przypuszczenia "czas pokaże". Ok. Przyzna że jeśli Lukas miałby decydujący wpływ na kształt nowej trylogii, to prawdopodobieństwo tego że będzie to gniot jest duże. Tyle że obecnie nie wiadomo jak duży będzie wpływ Lukasa,a wypowiedzi przedstawiciela Disneya o tysiącach postaci i światów z których można czerpać inspirację, napawają mnie lekkim optymizmem.
  15. /ciach/ Po pierwsze: Pisałem już o KILKU wersjach kanonu, więc mogłeś sobie darować "wykład" o dwóch, szczególnie że coś ci się pomieszało: EU zawiera dzieła które w większości (o ile nie wszystkie) są oficjalnie licencjonowane, a nie kiedyś "zostaną zatwierdzone" - Lucas wziął już pieniążki i pozwolił używać marki Star Wars, a jego nowsze pomysły są, jak sam napisałeś, nie przystające do tego na co sam wcześniej wydał zgodę. Po drugie: Poproszę o cytat wypowiedzi Lucasa odnoszący się od CAŁEGO uniwersum Star Wars - bo o tym ja pisałem, nie tylko o sześciu filmach z którymi Lukas miał najwięcej do czynienia. Po trzecie: Tak się składa że ja również czytałem trylogię Thrawna zaraz po jej ukazaniu się. Miałem łatwiej niż większość fanów w Polsce, bo pracowałem wtedy dorywczo (studia) dla księgarni i wydawnictw obcojęzycznych. Co prawda nawet ja musiałem zaczekać z dokończeniem czytania trylogii do ukazania się ostatniej jej części - czyli do połowy 1993 roku (a żeby kupić ją na własność w paperbacku rok dłużej), więc nie rozumiem jak Ty mogłeś przeczytać ten cykl dwa lata wcześniej, ale cóż ... Po czwarte: Z definicji cykl literacki może być nawet dość luźno połączony: tytułem, bohaterami, tematyką itd. i nawet nie musi być autorstwa tej samej osoby. Co więcej Star Wars wikia określa opowiadania "X-wing" jako jeden cykl książek autorstwa Stackpole''a i Allston''a, więc to że Ty tak nie uważasz, nie zmienia tego jak ja go będę określał. Przyznam że książki Stackpole''a są lepsze (w tym Isard''s Revenge - piąta książka napisana przez Stackpole''a, a ósmy tom cyklu) niż Allston''a. I na koniec: Skoro znasz książki z tego uniwersum, oraz uznajesz niektóre z nich za dobre, to zupełnie nie rozumiem, skąd pewność że przyszłe produkcje Disneya będą "zarżnięciem" Star Wars.
  16. Masz JAKIEKOLWIEK źródło na poparcie tych "na pewno"? To już kolejny raz kiedy własne domysły przedstawiasz tak jakby decyzje już zapadły. Może olać, ale może też posłuchać co setki tysięcy fanów (tak - tyle osób jest związanych z fanklubami SW w Ameryce i Europie) mają do powiedzenia. Na razie ja opieram się na wspomnianej już wypowiedzi w której przedstawiciel firmy ewidentnie odnosi się do utworów z EU. Powtórzę pytanie: na czym ty opierasz swoje wywody?
  17. Po pierwsze: książki, tak jak filmy, są już wpisane w to uniwersum - z tego co wiem istnieje już kilka zdefiniowanych kanonów tego co należy do tego uniwersum i tylko jeden z nich, najstarszy, ogranicza się do filmów oraz książek powstałych na ich scenariuszach. Wystarczy jednak odwiedzić pierwszy lepszy konwent z blokiem Star Wars, by się przekonać że fandom nie ogranicza się tylko do tego starego kanonu. Obecnie najczęściej za kanon przyjmuje się filmy, serial, książki, komiksy oraz gry, które da się logicznie połączyć w całość (a większość jest oficjalnie licencjonowana marką Star Wars). Bądź więc łaskaw nie pouczać mnie o co chodzi. Po drugie: ja napisałem co ja chciałbym zobaczyć, ale lista do której link podałem zawiera sporą liczbę pozycji - w tym te o przygodach Bena Skywalkera, syna Luka i Mary Jade. Nie są to, w mojej opinii najlepsze pozycje, ale pomysłów na całą trylogie można tam znaleźć sporo. A z tego co można usłyszeć w cytowanym już tu wywiadzie na stopklatce, Disney zamierza skorzystać z bogactwa "ponad 17 tysięcy postaci zamieszkujących kilka tysięcy planet" pochodzących z utworów opiewających to uniwersum. Ja jeszcze nie słyszałem co będzie w tej nowej trylogii i spekulować nie zamierzam.
  18. UWAGA: ten post jest adresowany także do forumowicza Aress_The_Great oraz innych wieszczących "nieuchronną klęskę, upadek etc." /ciach/ Nie pamiętam by Lucas kiedykolwiek zastrzegł że uniwersum Star Wars (w tym filmy z takim tytułem) ma się ograniczać tylko do przygód Luka Skywalker''a. Sugeruję się zapoznać choćby z częścią wydanych książek i opowiadań z tego uniwersum, oto lista: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Star_Wars_novels Nie twierdzę że wszystkie są dobre, ale kilka ciekawych pozycji na pewno się znajdzie. Ja na ten przykład byłbym chętny zobaczyć ekranizację "I, Jedi" albo cyklu opowiadań X-Wing.
  19. "Potocznie nazywana flinta to krótka broń palna z zamkiem skałkowym" Może autor sprawdziłby najpierw w słowniku, a potem pisał, co? Flinta to określenie broni z zamkiem skałkowym (od angielskiego "flint"), a nie tylko broni krótkiej. Co więcej w języku polskim określenie to, podobnie jak fuzja (od francuskiego "fusee") odnosi się raczej do broni długiej, myśliwskiej.
  20. Dobrze że ten emotikon zobaczyłem bo się lekko zbulwersowałem tym co napisałeś. Zakładam że pod pojęciem "każda recenzja" masz na myśli właśni recenzje publikowane przed i zaraz po premierze gry w tzw. mainstreamowych pismach i portalach? Cóż dawno już przestałem przykładać wagę do tekstów w których brak odniesienia do konkretnych kryteriów czy w ogóle nie stosujących podejścia analitycznego, a tylko zawierających subiektywne oceny autora. Poczekam na opinie graczy, lub redaktorów którzy przeszli całą grę, a nie piszą na podstawie nie wiadomo ilu godzin gry na nie wiadomo jakiej wersji gry.
  21. Przepraszam że pytam, ale jakoś nie kojarzę przepisu prawnego nakazującego stacjom obowiązkową transmisję hymnu przy każdym meczu reprezentacji narodowej. Jest taki? Bo przedłożenie reklam nad hymn, jest oczywiście nie w porządku, ale jak przepisu nie ma, to oficjalnych skarg nie bardzo jest na co składać. Wiem natomiast że każda stacja telewizyjna nadająca z terytorium RP (oraz UE ale to inna broszka) ma prawnie nakazane oznaczanie programów znakami informującymi o ich docelowej widowni, w szczególności właśnie programu zawierające brutalne sceny, teksty itd muszą być odpowiednio oznaczone. Doszło więc, w mojej ocenie, do naruszenia obowiązujących przepisów. Stąd i skarga, której napisanie zajęło mi z kwadrans - odszukanie dokładnego rozporządzenia do ustawy, link do strony TVP z tą audycją i voila - mój obywatelski obowiązek spełniony ;) Zdaję sobie sprawę ze KRRiT prawdopodobnie dostaje podobnych zgłoszeń mnóstwo, no ale w końcu od tego jest, by takie sprawy rozpatrywać.
  22. Przeczytałeś załączone pismo? Wydaje mi się że kompletnie umknął Ci fakt że skarga dotyczyła braku odpowiedniego oznakowania, tzn oznakowania jej jako "bez ograniczeń wiekowych", co stało w jawnej sprzeczności treścią programu, a w szczególności z transmitowanymi brutalnymi fragmentami z gier przeznaczonych dla osób dorosłych.
  23. Właśnie dostałem e-maila z informacją od KRRiT o wystosowaniu pisma do TVP, wraz z kopią pisma, której zrzut załączam poniżej. Ciekawe jak sprawa się dalej potoczy. Mam nadzieję że przynajmniej ktoś w TVP Łódź usłyszy kilka dosadnych słów.
  24. MarcusBrutus

    Total War: Rome 2 wymaga platformy Steam

    Człowieku, jeśli Twoje szczegółowe odniesienie się do mojego komentarza ma mieć taką wartość merytoryczną jak te linki powyżej, to sobie daruj. Znowu podajesz dane które nie są bezpośrednio powiązane z przykładami które sam podawałeś. Pierwsze trzy linki nie zawierają w ogóle żadnych danych co do gier które wymieniłeś dotychczas. Link czwarty nie zawiera danych co do liczby kopii ściągniętych w omawianym przez Ciebie okresie (np. pierwszym miesiącu sprzedaży gry Max Payne 3 w USA), tylko liczbę seederów i leecherów gier PC z ostatnich 48 godzin. Żebyś lepiej zrozumiał, mała analogia: to tak jakbyś próbował udowodnić że problemy FSO na Żeraniu w latach 2009 - 2011 były spowodowane tym że najpopularniejszymi kradzionymi markami samochodów w roku 2011 były Volkswagen Golf, Passat, Audi A4 i A4 oraz Seat Leon.
  25. MarcusBrutus

    Total War: Rome 2 wymaga platformy Steam

    Zastanawiałem się czy odpisywać, bo z dotychczasowej wymiany wynika że nie jestem w stanie, nawet nie tyle że dotrzeć do Ciebie, co ustalić z Tobą wspólnej podstawy do dyskusji. Zdajesz bowiem zupełnie ignorować fakt, że nie wystarczy stwierdzić że jakaś gra się „słabo” sprzedała (przy czym to słabo odnosi się wyłącznie do oceny w stosunku do oczekiwań producenta, a nie np. średniej sprzedaży gier danego typu, czy prognoz rynkowych) oraz powoływać się na ogólnie wysoką skalę piractwa, by udowodnić bezpośredni związek pomiędzy owymi dwiema kwestiami w konkretnym przypadku... Pisałem o tym już parę razy, a Ty w koło Macieju to samo. Spróbuję po raz ostatni. Właśnie o to chodzi że koncerny bardzo łatwo rzucają stwierdzeniami co do „strat”, ale kiedy przychodzi do udowodnienia jak się prawy mają w rzeczywistości, zasłaniają się „tajemnicą handlową”. Oczywiście to co jest tajemnicą ustalają same koncerny, bo z wyjątkiem spółek państwowych oraz tych powiązanych umowami z agendami rządowymi, niewiele danych w firmie jest tak naprawdę tajnych. Więc gdyby chcieli to mogli by te dane ujawnić. Wniosek: nie chcą. Miałem nadzieję że sam do takiego wniosku dotrzesz, ale widzę że trzeba Ci to wyjaśnić. Skoro wydawcy nie chcą udowodnić swoich racji to ja im na słowo nie uwierzę. Szczególnie że roczne raporty finansowe, które muszą składać (i które w przypadku większości spółek są ogólno dostępne) pokazują że spółki te, mimo obecnego kryzysu na ogół radzą sobie co najmniej przyzwoicie. Skoro to taka znana sprawa, to znalezienie źródeł nie powinno być problemem, prawda? Stwierdzenie „wszyscy to wiedzą” tak naprawdę dowodzi tylko słabości Twojej argumentacji, wiesz? Podane linki nie odnoszą się w ogóle do „wysokiej liczby pobrań na TPB”. Jedyne co zawierają to wiadomość o reorganizacji działu developerskiego Rockstara oraz to że wg NPD group, grę Max Payne 3 sprzedano w ilości 440 tys egzemplarzy w ciągu „pierwszego miesiąca sprzedaży” w USA. Żadna z tych informacji nawet nie zawiera odniesienia do kwestii piractwa, ani ew. strat producenta. Co więc niby uważasz że udowodniłeś podając te linki? Ja uważam że dokładnie nic związanego z meritum naszej dyskusji, czyli: Czy nielegalne ściąganie oprogramowania powoduje brak zysków czy nawet bankructwo jakiejś firmy. Słabszą od zakładanej sprzedaż tej gry można tłumaczyć np. opóźnianiem premiery o kilka lat, albo wydaniem w terminie bliskim wydania Diablo III. Na marginesie: polecany przez Ciebie portal vgchartz.com ( http://www.vgchartz.com/game/32878/max-payne-3/USA/) podaje inne wyniki sprzedaży dla gry Max Payne 3: do dnia 2 Czerwca 2012 roku sprzedano w USA około 650 tys. egzemplarzy tej gry – dokładne liczby to: 400967 dla X-BOXa, 213860 na PS3 i 34638 kopii na PC. To o 50 tys kopii więcej niż podobno spodziewał się producent. Na dzień 6 Października ten portal szacuje ogólną liczbę sprzedanych kopii na 2,25 miliona – całkiem niezły wynik. Ciekawe że tego akurat nie zauważyłeś, kiedy w kolejnym poście podawałeś linki dla tej właśnie gry. Aha: ciekawe że dla Painkillera portal ten ( http://www.vgchartz.com/game/14167/painkiller/Global/) podaje liczbę sprzedanych egzemplarzy na niecałe 2500 kopii. Wywodzi się to zapewne z faktu że ich statystyki do roku 2011 po prostu nie obejmowały Europy, a sama ich metodyka nawet obecnie pozostawia wiele do życzenia – dane zbierane w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii są ekstrapolowane na całą Europę, a dane „globalne” powstają z ekstrapolacji danych z USA, Japonii i Europy. Nie powinno więc nikogo dziwić to że często nie będą dokładne, szczególnie w odniesieniu do gier wydawanych poza tymi pięcioma krajami. Nie wiem co Ty wiesz o BSA, ale ja jako pracownik z 20-letnim stażem w branży IT wiem sporo i jakoś nie napawa mnie to zaufaniem ani do raportów tej prywatnej organizacji, ani do jej modus operandi ani jej motywów. Przypuszczam że moje słowa Cię nie przekonają, więc podam kilka linków do informacji z którymi powinieneś się zapoznać (w necie jest tego więcej, o wiele więcej): Słowo na temat praktycznej działalności BSA (czyli „chodzi o kasę, a nie o osądzenie domniemanego pirata przez sąd”): http://www.networkworld.com/columnists/2009/091014-gaskin.html?page=1 http://www.youtube.com/watch?v=lxm1FUEQXAk&lr=1&uid=t9tuso7jOJlf3PzdqSrroA http://www.pcpro.co.uk/news/enterprise/373567/the-bsas-nauseating-anti-piracy-tactics; Parę słów o tym dlaczego raporty BSA nie powinny być traktowane jako przedstawiające faktyczne dane: http://www.readwriteweb.com/archives/the-flawed-logic-behind-estimates-of-file-sharings-economic-impact.php www.economist.com/blogs/graphicdetail/2012/07/online-software-piracy?fsrc=scn/tw/te/bl/headintheclouds http://blogs.computerworlduk.com/open-enterprise/2011/05/bsa-2010-piracy-report-big-numbers-big-flaws/index.htm http://www.techdirt.com/articles/20100719/00264510262.shtml http://blog.veni.com/?p=16 I na koniec kilka słów o tym co BSA potrafi „stwierdzić z całkowitą pewnością”: http://www.techdirt.com/articles/20101011/00590611356/bsa-falsely-claims-acta-is-a-treaty-that-has-already-been-signed-by-37-countries.shtml http://fsfe.org/activities/os/bsa-letter-analysis.html.en http://www.techdirt.com/articles/20111205/03583916970/kaspersky-dumps-bsa-its-support-sopa-says-sopa-hurts-consumers-innovation.shtml Tak naprawdę wystarczy dobrze przeczytać końcową sekcję tego „raportu” by stwierdzić że ma on więcej wspólnego z propagandą niż rzeczywistością. Oto dwa cytaty dla przykładu: „Promoting Technology Neutrality: BSA encourages fair competition among technologies by promoting internationally recognized standards and unbiased IT-procurement policies for governments." - Konia z rzędem temu kto wskaże mi choć jeden przypadek gdy BSA zachęcało agencję rządową do zakupu oprogramowania Open Source, a nie Microsoftu. "Mapping Policy Solutions: BSA has developed a global cybersecurity framework to guide governments in crafting policies that effectively deter and punish cybercrime, mitigate threats, inform and protect consumers, and respond to cyber incidents." - Ciekawe, ja nie twierdziłbym że te 42 % globalnej raty piractwa dowodzi „efektywnego odstraszania i karania” cyberprzestępców. No ale pewnie bez BSA było by to 90%, a kto wie czy nie 130%... Oczywiście moje uwagi zostały poczynione w sarkastycznym tonie, ale nie przypuszczałem że po cyrku z SOPA, PIPA i ACTA (które BSA popierało, a przestało dopiero kiedy okazało się że „ten numer” nie przejdzie) znajdzie się jakikolwiek użytkownik komputera, który potraktuje raport tej organizacji poważnie. To nie agresja, to frustracja. Przestań w koło powtarzać te same ogólniki, dobrze? Niczego tak nie udowodnisz, a na pewno nie przekonasz nimi kogoś kto już na początku dyskusji stwierdził: „Nie twierdzę że piractwo nie zmniejsza przychodów producentów (choć na pewno nie w takim stopniu jak podają to sami producenci), ale narzekanie że może spowodować brak zysków czy nawet bankructwo jakiejś firmy (bo i takie opinie słyszałem) bez podawanie jakichkolwiek twardych dowodów uważam za niepoważne." Natomiast tłumaczenie dlaczego piraci "robią to co robią" i wyjaśnianie przyczyn piractwa osobie która dwukrotnie stwierdziła że tego procederu w ogóle nie pochwala, nie jest tylko zbaczaniem z tematu, ale jest po prostu bezcelowe. Wiec zamiast "odkrywać Amerykę", może jednak przeprowadziłbyś spójny, logiczny dowód poparty na każdym kroku rzeczowymi dowodami, zamiast podawać linki do sprzedaży jakiegoś tytułu i spoczywać na laurach, uważając że coś udowodniłeś? Jak na razie nie udowodniłeś nawet że poprzednio podane przez Ciebie gry w ogóle były pobierane jako nielegalne kopie (nie podałeś ani jednego źródła, ani jednej liczby), ani że piraci w ogóle kupiliby tę grę, gdyby nie mogli ściągnąć jej nielegalnie, więc Twoje obecne stwierdzenia, (bez choćby podania ilości nielegalnych downloadów i jakichkolwiek badań w wyżej wymienionym zakresie) również są po prostu bezpodstawne i nieprawdziwe. Zaczynam jednak uzyskiwać pewność że Ty po prostu nie rozumiesz co to jest reprezentatywna próbka danych, ani co to jest rzeczowy dowód. W tym przypadku ogóle nie bierzesz pod uwagę specyfiki rynku. Wybrałeś trzy shootery, czyli gry popularne właśnie na konsolach i wymyśliłeś (a raczej powtarzasz po kilku pseudo-specjalistach) ten chybiony wywód. Mogę podać Ci kilka tytułów gier strategicznych czy RPGów, które na PC sprzedały się w milionowym nakładzie, ale czego do niby dowiedzie? Jeśli chcesz porównywać jak się ma sprzedaż na PC-ta i konsole to porównuj całość przychodów bez względu na rodzaj gry. Są takie badania, więc wiele byś się nie namęczył: http://www.extremetech.com/gaming/97047-thank-you-farmville-pc-gaming-will-soon-overtake-consoles http://www.businesswire.com/news/home/20120305006831/en/PC-Gaming-Alliance-%E2%80%9CHorizons-Research-2011%E2%80%9D-Reports Wynika z tego że mimo problemu piractwa rynek gier na PC-ty rośnie i to szybciej niż rynek gier na konsole, gdzie ten problem nie jest tak palący (choć również istnieje). Gdyby nawet założyć że rynek gier na PC ma się tak kiepsko jak to sugerujesz i ponosi takie wielkie straty z powodu piractwa, jak twierdzisz, to nasuwa się proste pytanie pytanie: dlaczego koncerny, nawet te strasznie narzekające na piratów, nadal wypuszczają gry na tę platformę? Przecież nie prowadzą działalności dla zabawy, tylko dla zysku. Logicznym byłoby więc po prostu wycofać się z tej działalności. Skoro tego nie robią to logicznym wydaje się założenie że wydawanie gier na PC-ty jest jednak opłacalne, a ich narzekania są jednak wyolbrzymione. QED.