Dyffryn

Licencję z tego co się orientuję można zwolnić z danego komputera. Czyli naraz gra może być aktywowana maksymalnie na pięciu. Oczywiście do gry na pewno wymagana będzie płyta w napędzie. A co do pożyczania.. ja na pewno nikomu moich płytek nie pożyczę.. zbyt łatwo się rysują te reklamowane kiedyś jako prawie niezniszczalne płytki.

Nie widziałem nigdzie takiej informacji dlatego tak założyłem :) Bardzo dziękuję za odpowiedź, cieszy mnie że tak podchodzicie do tej kwestii, to niestety rzadkość. Kolekcjonerka dwójki dumnie spocznie koło EK jedynki w oczekiwaniu na trójkę ;)

Wielu gier nie kupiłem przez DRMy.. na preorder Assassin''s Creed 2 czekałem chyba pół roku po to by anulować zamówienie po informacji o najgorszym zabezpieczeniu na jakie dotychczas wpadli twórcy gier. Dla Wiedźmina zrobię wyjątek i postawię sobie system specjalnie dla niego, bo jestem fanem serii i jednocześnie chcę wspierać polskie studio. Szkoda że nie ma planów usunięcia zabezpieczeń po premierze. Faktycznie nie są z tych uciążliwych, ale mimo wszystko irytuje mnie myśl że za parę lat odgrzebię mój egzemplarz kolekcjonerski, będe chciał pograć i okaże się że nie mogę autoryzować kopii (np. bo serwera do autoryzacji już nie ma albo ma inny adres). Czy jest jakaś nadzieja na to że np. za dwa lata wydacie łatkę pozwalającą grać bez tej internetowej aktywacji?

Pytanie - orientujecie się może czy w zapowiedziach ACII była mowa o obsłudze DX11? Może chcą ją dodać, chociaż jeśli tak to szybko się obudzili..

Powiem szczerze że jestem wściekły. Wczoraj późno w nocy zamówiłem ACII razem ze Street Fighterem IV no i teraz zapewne poczekam na obie gry do przyszłego roku. No przecież to jest paranoja jakaś. Co do rynku gier PC - istnieje, istniał i istnieć będzie. To, że wydawcy twierdzą że rynek PC opanowało piractwo nie oznacza że rynek ten jest mały. Śmiem przypuszczać że w krajach takich jak Polska rynek wzrasta (pomijając kryzysy) bo coraz więcej ludzi lubi mieć na półce oryginał. Natomiast rynek ten jest trochę bardziej dojrzały i nie lubi bzdurnych zabezpieczeń, nie trawi gniotów, ogólnie jest inny od rynku konsolowego. Dlatego traktowany jest po macoszemu pod bzdurnym hasłem walki z piractwem. W ogóle ostatnio prowadzony jest jakiś zmasowany atak ''obrońców praw autorskich''. Aż mi się odechciewa nowe tytuły kupować. Ale bynajmniej nikt nigdy nie zmusi mnie do zakupu konsoli. Prędzej przestanę grać w ogóle.

Nie wiem, może sprzedali przypadkowo zbyt dużą ilość egzemplarzy i teraz próbują z tego wybrnąć ;-) Szczerze powiem że jestem w stanie w to uwierzyć, bo obserwuję całą sytuację z EK od dawna i byłem jedną z osób którym nie udało się złożyć zamówienia podczas pamiętnej bitwy przedsprzedażowej. Pomysł wynagrodzenia tamtej sytuacji osobom którym udało się zamówić swój egzemplarz mnie trochę śmieszył ponieważ wydawało mi się że ucierpieli właśnie ci którym nie udało się tego dokonać, ale teraz widzę że tkwiło w tym ziarno prawdy.. W każdym razie zamówienia na pewno nie anuluję i liczę na to że w końcu EK do mnie dotrze - kupiłbym go w Empiku gdyby nie to że przebywam obecnie w Norwegii.. Pozdrawiam

Dostałem dzisiaj takiego maila: Witaj, XXXXX Dziękujemy za zainteresowanie ofertą internetowego sklepu gram.pl. Informujemy, że nie wszystkie produkty z Twojego zamówienie są obecnie dostępne. Twoje zamówienie oczekuje na pojawienie się wszystkich produktów. Je?li chcesz anulować zamówienie kliknij tutaj: I dalej link do anulowania zamówienia na EK. Czy gram.pl chce mnie zachęcić do anulowania zamówienia, czy jest to standardowy mail? Pytam bo zamawiam u nich po raz pierwszy i jestem zdziwiony takim mailem...