Harunia

cenega to wydaje, czyli kolejna gra ktorej nie kupie w Polsce. Nie dam im zarobic zlamanego grosza.

Do tych spojlerowcow- a graliscie w poprzednie 5 czesci Assasina? Bo w kazdej byl Desmond i w kazdej byly misje w terazniejszosci. Tez mi spojler. W Hobbicie od Jacksona beda hobbici, krasnoludy i elfy, macie tu nastepny spojler placzki. Co do gry, ja juz te serie pogrzebalem ze wzgledu na jej casualowosc i nude, a teraz jeszcze te nietrafione zmiany settingu. Historia brazylisjkich slumsow mnie niestety nie interesuje.

Ostatnio gram sobie w Smite- gra jeszcze troche niedopracowana (to beta) i balans nieco kuleje, a przedmioty to w duzej mierze zrzyna z Lola z innymi nazwami, ale oprocz tego niszczy. Wieksza dynamika, praktycznie wszystkie umiejetnosci to skillshoty, mniejszy nacisk na nudna farme a wiekszy na walke, nie widac co jest za plecami wiec ganki wkroczyly w zupelnie inny etap, cos pieknego. W Lolu to wszystko jest takie statyczne, farmienie przez pierwsze 20 minut, skille zadaja malo dmg, masa jest bohaterow ktorzy maja umiejetnosci za darmo (odpada koniecznosc zadbania o mane), strasznie duzo jest umiejetnosci pasywnych albo umiejetnosci typu point and click. Zarowno w Smite jak i w Docie 2 (tez gram w bete) jest to przemyslane i wykonane imo duzo lepiej, skille sa silniejsze i drozsze, trzeba je dobrze wykorzystac, a nie nimi spamowac. Nie zrozumcie mnie zle- Lol to dobra gra, ale strasznie uproszczona i casualowa. To dobry przystanek dla kogos kto chce sie nauczyc grac w tego typu gry i isc dalej- Dota czy HoN sa znacznie trudniejsza, ciekawsza i bardziej satysfakcjonujaca, bardziej kompetytywne, a Smite jest szybszy, jest tpp i przez to swiezy, jest bardziej fun i imo tez wymaga wiekszego skilla niz Lol.

Czeka, az za 10 lat wyjdzie Diablo 4 i tacy jak ty beda wtedy czworke opluwac i pisac, jaka to trojka nie byla genialna.

Ale wszedzie reklamowali to jako nastepca Stalkera, albo duchowy spadkobierca. A pismaki tez temat podchwycili i tak pisali i do Stalkera porownywali, a nie pamietam zeby ktos stwierdzil wprost, ze to zwykly korytarzowy shooter i kolo Stalkera to nawet nie lezalo. Czyli jak zwykle klamstwa i PRowy belkot. Poza tym otwartosc swiata to tylko jeden z elementow, a ta gra ssie na praktycznie wszystkich plaszczyznach.

Przy okazji- tradycyjnie w grach (i trailerach) od From- zajebista muzyka.

Najlepsza wiadomosc w swiecie gier, od bardzo dawna. Jeden z nielicznych tytulow na ktore naprawdde czekam.

Metro to bylo jedno z wiekszych rozczarowan jakiego doswiadczylem w grach. Spodziewalem sie otwartego swiata, ciekawych zadan, rpgowatosci- takiego Stalkera w podziemiach, a dostalem marna podrobke Coda- waskie korytarze, kiepskie strzelanie i parcie do przodu. Na Last light raczej nie czekam. Wole sie ewentualnie milo zaskoczyc niz czekac na cos fajnego i srodze sie zawiesc.

Wszystko spoko, do momentu pojawienia sie jednorozca i tej wielkiej paszczy na koncu.

> Kiepskiej gry? Kolejny post z serii "Nie gram, nie znam, wypowiem się". Powtarzasz to jedno zdanie w kazdym poscie jak katarynka, sprobuj wymyslic cos innego. A po drugie juz ci odpisalem w innym temacie n/t AC3 to sie nie bede powtarzac.

> Ostatnie zdanie sprawia, że nie ma co traktować tej wypowiedzi poważnie. Jak można nazywać > dobre gry gniotami? Po prostu kolejna wypowiedź "Nie znam się, wypowiem się". Predzej "przeszedlem kazda gre z powyzszych serii i ich najnowsze czesci to wielkie rozczarowanie- to albo wiecej tego samego nudnego gameplaya, z nowym, malo wyrazistym i bezplciowym bohaterem, nowym settingiem (z wielkich miast europejskich ze wspaniala architektura przechodzimy do osniezonego lasu- wow), kiepska fabula i beznadziejna mechanika, zwlaszcza walka (mowie o AC3) albo calkowita zmiana konwencji i klimatu poprzednich czesci (oslawiona juz koszula hawajska, misje w bialy dzien w slonecznej Brazylii, brak komiksow), dodanie oskryptowanych scenek co 5 minut aby gre upodobnic do filmu akcji klasy B (masa "szczelanin" i wybuchow, bohater strzelajacy z pistoletu w lecace rpg czy wybijajacy armie wrogow- serio jest achievement za zabicie 1000 przeciwnikow), brak balansu w rozgrywce-gra zbyt prosta gdy uzywamy bullet tajmu i zbyt frustrujaca gdy tego nie robimy". W mojej definicji to gnioty. Nie znam sie? To kto sie zna? Ten kto gra 5 lat z rzedu w to samo?

Od kiedy Mass effect to rpg? Predzej strzelanka z dialogami. I za to kretynskie zakonczenie calej trylogii dostali nagrode? XCOM najlepsze na pc? Buahahah. Jakby bylo najlepsze na konsolach (gdzie nie ma strategii i sterowanie padem jest wiadomo- malo dokladne) to bym przelknal, ale na pc? Uproscili wszystko co sie da, z pecetowego klasyka sprzed lat nie zostalo wiele i oni to teraz nagradzaja? Wtf? Most wanted najlepsza wyscigowka? Tak jesli lubimy mydelniczki. To ma byc konkrencja dla Forzy? Lepszych gier niezaleznych niz Journey jest na pc cala masa, ale trzeba w tym siedziec- jak nie rozreklamujesz to nikt sie o nich nie dowie. Najlepsze multi dla Borderlands tez kontrowersyjne. Tradycyjnie te wyniki daly rade mnie rozsmieszyc i rownoczesnie zniesmaczyc. Choc trzeba przyznac- wielkie kudos za Walking dead, tego sie chyba nikt nie spodziewal. Claptrap tez wygral zasluzenie, mimo ze konkurencje mial wyjatkowo slaba. Cieszy tez brak nagrod dla gniotow pokroju Assassins creed 3 i Max payne 3.

HL2 gra dekady, dobre sobie. Ta gra oprocz swietnej na tamte czasy fizyki silnika source nie ma nic do zaoferowania- ot zwykle idz do przodu i zabij wszystkich, czasem jakas prosta zagadka. Fabula jest niejasna i zagmatwana- ssie, glowny bohater (doktor fizyki, w dodatku niemowa, rozwalajacy pistoletem i lomem wyszkolonych komandosow) ssie, urwane zakonczenie (aby zarobic wiecej kasy za dodatki) ssie, dlc do tej gry sa tragiczne. Jedyne co ratuje calosc to postac Alyx, cala reszta- dajcie spokoj. Jakby source zostal silnikiem dekady to bym sie zgodzil (choc na UE3 tez powstala masa swietnych gier), albo Valve zostaloby firma dekady, tez bym nie narzekal. Ale HL2? Nigga please. Co do Batmanow- zdecydowanie AA >> AC. Nie zawsze wiecej (wiecej przeciwnikow, wiecej miasta, wiecej zagadek) znaczy lepiej. AA ma znacznie lepsza fabule, lepsze zagadki (bardziej konkretne, 100 fajnych zagadek zamiast 400 badziewnych- szkoda ze w AC ilosc nie poszla w jakosc), znacznie lepszy flow calej gry i lepszy klimat. Ma mniej przeciwnikow (w sensie glownych bossow jak Joker czy Pingwin) i przez to sa oni bardziej dopracowani, wiecej tez czasu spedzamy na poznaniu ich motywow i ich pokonanie sprawia wiecej satysfakcji- w dwojce mamy mase przeciwnikow "na chwile", postacie w oparciu o ktore moznaby zrobic cala gre pojawiaja sie ni z gruchy ni z pietruchy na 5 minut, costam gadaja, jedna walka, pokonujemy ich i dawaj dalej- wszystko sie rozmywa. Nie ma tez opadu szczeki jak byl w przypadku Scarecrowa.

Zieeew.

Pomysl ciekawy, moglaby z tego powstac calkiem nowa gra/marka. Szkoda ze zamiast tego bedzie to dodatek do kiepskiej gry- niczego dobrego sie nie spodziewam, bedzie wiecej tego samego badziewnego gameplaya.

Widzialem nominacje- tragedia. Znow wygraja najwieksi wydawcy i reklamodawcy, a nie najlepsze gry. Zaorac.

MMO w swiecie AC.

Ja mam tylko nadzieje ze to nie bedzie Total war ze skorkami orkow.

> Nie wiesz, co mówisz. To, że okroili i uprościli nie oznacza, że jest złe. Gralem, to chyba wiem. I w tym przypadku to wlasnie oznacza.

Wyglada budzetowo, a jak sie slucha tych oklepanych dialogow o bohaterskich amerykancach i czerstwej muzyczki (Band of brothers wannabe) to az uszy bola. Super tajna bron Hitlera tez jest, wiec poziom wodorostow osiagniety.

Z oryginalnego Xcoma okroili i uproscili co sie da. Teraz wypuszczaja "dodatek", w ktorym zamiast przywrocic troche dawnych opcji, albo dac nowa kampanie to daja tak wazne w grze strategicznej dodatkowe skorki i "agenta Triady" (wtf?). Zenada.

Szczerze to juz stracilem zainteresowanie i nie czekam na te gre. Ilez mozna? Zamknieta beta trwa przez iles miesiecy (i kiedy sie ona w ogole zaczela? z rok temu?), opinie kraza po sieci a zagrac bez placenia nie da rady. Czas mija a dalej ani premiery, ani otwartej bety. Nie to nie.

Bardzo dobrze. Model f2p to maszynka do wyciagania kasy za bzdety, w dodatku przyciaga najgorszy element srodowiska graczy- trolle, nooby, idioci, ktorzy niszcza gre, te wszystkie pyskate dzieciaki, ktore mysla ze wszystko wiedza najlepiej i/lub casuale, ktorzy graja bo moga, bo za darmo. Widac na przykladzie community League of legends czy innej Tibii jaka to jest tragedia. Zeby nie bylo- wiem ze w innych mmo tez nie ma cudow, ale abonament czy jednorazowa oplata typu 150zl odsiewa sporo takiego elementu. Brawo Blizz.

BiEAware i C&C, boze ratuj...

Mi sie podoba, choc mam jakies takie dziwne skojarzenie z Uncharted ;)