Zbyniek1064

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    90
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Zbyniek1064

  • Ranga
    Przodownik
  1. Zbyniek1064

    Sacred 2: Ice & Blood zapowiedziany

    Nie kupiłem podstawki za względu na DRM to i tego dodatku nie kupię. Trochę szkoda
  2. Czy ktoś wie, czy Two Worlds w tej edycji nadal ma aktywację i jaka to będzie wersja (czy 1,6)?
  3. Zbyniek1064

    Koniec Atari w Europie

    No i dobrze. Za DRM we Wrotach Zachodu, Riddiku należy się. Musiałem z tych gier zrezygnować. Życie nie lubi próżni, zwolnią miejsce dla innych oby "przyjaźniejszych" dla gracza.
  4. Zbyniek1064

    EA straciło miliard dolarów

    Ależ dyskusja, no, no... A mnie się humor poprawił. EA dostało w dupsko i ja się cieszę, za DRM, za to że inne firmy idą w ich ślady. Cieszyłbym się jeszcze bardziej gdyby EA padło całkowicie. Nie martwię się chaosem bo na ich miejsce zaraz wskoczyliby inni. Od zeszłego roku nie kupuje gier EA i bardzo się cieszę że mam też swój udział w ich stracie ....
  5. Zbyniek1064

    Dragon Age bez nieprzyjaznych zabezpieczeń

    >........ Jeśli już to najlepiej aby gra wymagała cd-key''a i płytki w napędzie do gry Zgadzam się w 100%. Nie uznaje gier których odpalenie uzależnione jest od czynników zewnętrznych np. aktywacji przez internet, DRM czy Steam. Nigdy świadomie takich nie kupie. Nie chcę za jakiś czas męczyć się z uruchomieniem gry bo akurat firma splajtowała, zmieniła lub zamknęła serwer do aktywacji albo akurat uznała że gra jet już tak stara że nie należy w nią grać tylko kupić za grubą forsę następną ... i następną ....
  6. Zbyniek1064

    Broken Steel zepsuty, winny DRM

    Fallouta 3 kupiłem, ale żadnego DLC nie kupię. Pusty śmiech mnie bierze jak czytam jakie dziadostwo odstawiają za grubą kasę. Gry schodzą na psy, spaprane, z durnymi zabezpieczeniami i wysokimi cenami. Prawdę mówiąc to w tym roku wszystkie znane, markowe tytuły jakie wyszły były kompletnie spaprane ale za to z upierdliwymi zabezpieczeniami. Naprawdę czarno widzę przyszłość tej branży...
  7. Zbyniek1064

    Dragon Age bez nieprzyjaznych zabezpieczeń

    "Nadzieja matką głupich". Prędzej zobaczysz faceta z pałą i spluwą, machającego blachą i patrzącego czy ci gra przypadkiem nie wycieka z komputera do sieci ..... A tak przy okazji to o jaką ci przyjemność chodzi?
  8. Zbyniek1064

    Dragon Age bez nieprzyjaznych zabezpieczeń

    Np. Steam , gdy wychodził Dawn Of War 2 też mówili o przyjaznych zabezpieczeniach. Jeśli informacja się potwierdzi i gra nie będzie wymagała dostępu do internetu to złamę postanowienie nie kupowania gier od EA i wyjątkowo kupię ten tytuł. Należy popierać objawy "zdrowego" myślenia. Ludzie czego wy chcecie od torrentów i pirackich wersji, niech szaleją i to nawet w milionach jeśli tylko sprzedaż będzie doskonała to nie będzie miało znaczenia. Bo lepiej sprzedać np. 2 mln sztuk gry przy 5 mln latających po torrentach, niż sprzedać 10 tyś sztuk przy zerowym piractwie. Ważna jest dobra sprzedaż, a resztę można by potraktować jak dajmy na to reklamę. Nie zapominajmy, że istnieją również osoby które mają oryginał i ściągniętego pirata (nie istotne co było pierwsze). Czy oni również generują straty? Aha, jestem programistą i szczerze mówiąc gdybym napisał dobry program to wolałbym aby był piracony i sprzedawany, niż gdyby nikt się nim nie interesował. Niestety piszę tylko na wewnętrzny użytek firmy .....
  9. Zbyniek1064

    Neverwinter Nights 2: Wrota Zachodu

    W wymaganiach sprzętowych nigdzie nie ma, że wymagany do uruchomienia internet. Nie rozumiem dlaczego wydawca oszukuje klientów i zataja ten fakt. Gdyby to była Ameryka już dawno mieliby procesy sądowe z tego powodu ... Przepraszam że pisze w nowym poście ale "Edit" nie chciał poprzednio zadziałać
  10. Zbyniek1064

    Neverwinter Nights 2: Wrota Zachodu

    Nie no, jak już do dodatków walą DRM to jakaś masakra. Trzeba będzie chyba poszukać po sieci ... Szkoda że kupie tylko jeden dodatek. Choć może lepiej będzie zrezygnować i zaczekać aż wyjdzie w jakimś wydaniu za 20 zł ... Nie zamierzam wspierać finansowo DRMu - niech mnie pocałują ....
  11. Przeginasz, zacznij czytać ze zrozumieniem. Chodziło przedmówcy o modę, tzw poprawność. Niedoszła miss ameryki na pytanie o małżeństwa "homo" odpowiedziała że uważa małżeństwo za związek kobiety i mężczyzny. Zniszczyli dziewczynę. Wypowiedź przedmówcy powinno się odebrać jako ironię a ty od razu przedmówcę zaatakowałeś. Kompletnie się pogubiłeś, o co ci w ogóle chodziło? Po tym kawałku stwierdzam że dla ciebie normą jest homoseksualizm a hetero to bycie na "nie". I znowu ludziom ubliżasz od fetyszystów (brzydko się kojarzy). Masz internet korzystaj ale odczep się od tych którym taki sposób kupowania gier nie odpowiada. Osobiście nie zamierzam kupować żadnej gry której nie ma w pudełku a taką promocję mogą sobie wsadzić w ... Przemawiają przeze mnie względy praktyczne. Chętnie wracam do starych tytułów i nie wyobrażam sobie abym za każdym razem gdy chcę sobie odkurzyć jakąś grę musiał za nią płacić. (tak wynika z artykułu - do pięciu lat a potem płać). Nie zamierzam też za każdym razem męczyć się ze ściąganiem przecież na dysku w nieskończoność trzymać nie będę. >> A co do Twojej niewiary, ja widze tu grubo 80% przeciwników tego pomysłu, więc? No tu mnie wkurzyłeś "dziecię neostrady" szkoda gadać. Jak ci wprowadzą płatne naliczanie minutowe za granie to też będziesz całował po rękach wydawcę?
  12. CD-PROJEKT, CENEGA - ŻEGNAJCIE - panowie zacznijcie już szukać nowej pracy. Będziecie niepotrzebni. Widmo plajty tuż, tuż.... Osobiście nie kupuje niczego co wymaga dostępu do neta. Olewam EA, olewam gry na Steamie, DRM a i tak co miesiąc wydaje parę stówek na gry. Jeśli już nie będzie wersji pudełkowych, to przerzucę się na torrenty. Prawdę mówiąc na dzień dzisiejszy mam już takie zapasy gier,że wystarczy mi na wiele, wiele lat a i nie będę musiał co chwile unowocześniać sprzętu. Ile kasy zaoszczędzę, może nawet kupię auto....
  13. Zbyniek1064

    Atari w obronie DRM-u w Riddicku

    Podoba mi się ten fragment: "w przyszłości zabezpieczenia zostaną całkowicie zniesione - wydawca upubliczni nowy, niezabezpieczony plik .exe", tyle tylko że nadal czekam na taki plik do Alone in the dark. Panowie zdążycie przed plajtą czy nie? Co do DRM i innych form aktywacji przez internet to w moim przypadku spowodowało to całkowite zaniechanie kupowania gier z tym czymś. Pamiętam że byłem napalony na Bioshocka, Alone in the Dark i parę innych tytułów a nie kupiłem żadnego. I dobrze. EA, Atari i inni stosujący steam lub DRM na mnie nie zarobli i nie zarobią choć piratem nie jestem, po prostu czekam na w/w niezabezpieczony plik exe. Pytanie tylko czy będę jeszcze zainteresowany tak starymi grami. Co do piractwa - "politycznie poprawne" jest plucie i obrażanie piratów i nawet jak ktoś siedzi tylko na torrentach to i tak tu na forum udaje nieprzejednanego wroga tego procederu. Oczywiście ze strachu. A jak jest na prawdę? Czy ktoś się próbował zastanowić? Nie jestem znawcą tematu, nie prowadziłem żadnych badań itp ale tak na mój omylny rozum piractwo dla producentów oprogramowania jest zarówno zbawieniem jak i nieszczęściem. Nie chcę promować piractwa ani do niego zachęcać, myślę jednak że w pewnym sensie piractwo jest motorem napędowym sprzedaży gier komputerowych i bezpardonowa z nim walka to podcinanie gałęzi na której się siedzi. Dlaczego tak sądzę? W przypadku PC zdecydowana większość graczy kupujących oryginały zaczynała od piratów, to właśnie przez nie załapała nieodparty nałóg grania. Niestety zwykle zaczyna się to w szkole gdy kasy brak, bierze się wszystko, bez zastanowienia nawet jeśli po paru minutach grę się wywala ... Z biegiem czasu przestaje to wystarczać, rosną wymagania - człowiek dojrzewa i staje się coraz bardziej legalnym nabywcą. Firmy zaczynają na nim zarabiać. Są niestety i tacy którzy nigdy nie dorastają i nie skalają się oryginałem nawet gdyby leżał "luzem" na ulicy ... ci dla firm komputerowych są straceni. Są również tacy którzy choć kupują oryginały dla wygody ściągają też do nich piraty - bo nie trzeba krążka w napędzie itd. Na nich firmy również zarabiają. Pytanie - czy całkowite zlikwidowanie piractwa zwiększyłoby sprzedaż? Po mojemu w dłuższym perspektywie doprowadziłoby to tylko do upadku rynku gier komputerowych. Według mnie wydawcy nie skupiają się na tym co potrzeba, nie należy walczyć z piractwem za wszelką cenę czyli kosztem legalnych nabywców bo ci po prostu w końcu tak jak ja się zbuntują i przestaną kupować. Należy skupić się nad zachętą do kupowania oryginałów poprzez zwiększenie ich atrakcyjności w taki sposób aby pirat zawsze był gorszy i tym nakręcać sprzedaż. A jak jest dziś? Niekompletne, zabugowane, krótkie, nieciekawe, drogie i w uciążliwy sposób zabezpieczone gry nie mają szans z piratami. Wybaczcie - rozpisałem się. Aha... nie chcę być źle zrozumiany ja również nie popieram piractwa ale nie mam zamiaru z tego powodu nikogo obrażać.
  14. Zbyniek1064

    Riddick: trzy instalacje... i co dalej?

    No niech tam, rozumiem ich i współczuję.... chlip, chlip .... aż do łez. A te 200 zł które zamierzałem wydać na Alone in The Dark i teraz na Riddika chętnie dam .... na wieniec dla Atari kiedy już "zejdzie" z tego świata. Nadal uważam że gdyby zlikwidowano całkowicie piractwo to wkrótce sprzedaż gier by drastycznie spadła, no może nie od razu ale ... Granie jest jak narkotyk - wciąga cholernie. Nie dziwię się dilerom że często na początku dają swój towar za darmo by potem czerpać z tego zyski ....
  15. Zbyniek1064

    Riddick: trzy instalacje... i co dalej?

    Myślałem że Atari zmądrzało. Ale nie, dalej strzela sobie w stopę. Nie kupiłem Alone in The Dark, choć mam wszystkie poprzednie części, nie kupie i nowego Riddica choć i tu mam poprzednią część. Mam nadzieję że tym razem piraci nie dadzą Atari "forów" i od razu złamią grę. Życzę Atari i EA i wszystkim którzy wprowadzają tak durne zabezpieczenia jak steam, DRM i aktywację przez internet strat finansowych i plajty. Wczoraj właśnie w Saturnie powiedzieli mi że Top Ware jest na krawędzi bankructwa a wchodząc na ich stronę widać to gołym okiem. Ich ostatnia gra tzn bodajże "symulator śmieciarki" raczej im zbyt dużych zysków nie przyniesie. I co teraz? Jak firma padnie to co z aktywacją "Two Worlds". Tylko patrzeć jak gra bez cracka będzie się nadawała do kosza. Kupuję gry od 1995 roku ale takiego "kryzysu" w grach jeszcze nie było. Teraz gry są zabugowane, byle jak wydawane, niekompletne (np. można dokupić zakończenie lub inne rzeczy), z uciążliwymi zabezpieczeniami i do tego w kosmicznych cenach. Diabli mnie biorą jak w dniu premiery jest już masa patchy do ściągnięcia tak jak by nie można było trochę zaczekać lub dołączyć dodatkowy krążek do gry. Oczywiście całą winę za to niechlujstwo zrzuca się na piractwo. Zapewne będę "niepoprawny politycznie" ale nie uważam piractwa za absolutne zło, tak jak nam się to wmawia. Więcej, uważam że bez piractwa branża komputerowa już dawno by padła a gry i najnowszy sprzęt sprzedawały by się w śladowych ilościach. Większość graczy z piractwa wyrasta (choć nie wszyscy) i to z nich rekrutują się najwięksi pasjonaci gier komputerowych, gdyby nie złapali w młodości tego "bakcyla" dziś nie kupowaliby gier oryginalnych. Niestety zwykle łapie się tą "chorobę" jak nie ma kasy, gdy człowiek się uczy. Dziś wkurza mnie jedynie, że mając kasę muszę zrezygnować z zakupu gry ze względu na jej wadliwość (steam, drm, aktywacja, błędy, niekompletność). To jest tylko moje zdanie i zamierzam trzymać się go wspierając moją kasą tyko te firmy które są w stosunku do mnie w porządku a te stosujące DRM, Steamy, aktywacje olewając z góry na dół i mam nadzieję że kiedyś zobaczę ich plajtę.