DEH-Medivh

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    151
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DEH-Medivh

  1. No dobra, może troche przesadzam... Ale skoro nauczanie Chrystusa jest (moim zdaniem) świetnym modelem utopijnego, sprawiedliwego społeczeństwa... To aktualna wersja tego, co podobno niego wynika nia ma prawa tak bezowocnie wyglądać!
  2. Mając jakąkolwiek wiedzę na ten temat powiedziałbyś, że to jest chleb i wino... Mając swoją wiarę w ten temat możesz mówić, że ciało i krew. Będzie to KATOLICKA modlitwa, jeśli ktoś na stołku wyrzeźbi jakiegoś Pana z brodą, a biskup go pokropi... Chrześcijańska to ona nigdy nie będzie, jeśli skierujesz ją do obiektu materialnego.
  3. DEH-Medivh

    Ateizm

    Jeśli wy mówicie, że idioci mają mieć jednakowy dostęp do władzy, to ja jednak wole, żeby im jednakowo płacić więcej niż zasłużyli, ale niech siedzą cicho! Władza powinna być mądra i podejmować postępowe decyzje, a nie robić ciągłą kampanię wyborczą ustępst dla mas. Monarchia Kompetencyjna z równością udziału w dobrach zamiast równości głosów! ;D
  4. DEH-Medivh

    Ateizm

    Sensem jest wspólnota, ale wspólnota Prawa, wspólnota działania, wspólnota społeczeństwa, w jakimś stopiniu majątku, paktyki przedtawione w Piśmie pokazują wspólne świąteczne uczty ku chwale Boga, a modlitwy w samotności, gdy masz osobistą sprawę, bo modlitwa wymaga skupienia i wyciszenia... Taki wariant (wspólne świętowanie) jest moim zdaniem bardziej integracyjny, niż wspólne biadolenie... Nie przyjdzie do tych, którzy nie są gotowi, godni Jego wizyty, w konsekwencji również do reszty. Nie ma "Być może", Piśmo Święte podaje konkretne zalecenia jak to ma wyglądać. Z tym, że Kościół od dawna uczy po swojemu, bo tak mu sie bardziej opłaca. Pytanie teraz, czy wierzy się w Boga i Jego Prawo, czy w Kościół i jego prawo... a to jest różnica. Jak wyżej.
  5. Kościół Katolicki postępuje dokładnie odwrotnie do tego, co postulowałeś... najważniejszy jest tam udział w mszy (w budynku)... No przecież wiem, że figurki są zabronione, ale miejsca ofiar musiały być wybrane wtedy przez Boga... Jeśli Chrystus uczył, że dobre miejsce na modlitwę to pokój (to jest jakiś wybór), w którym jesteś sam, to jakby pominął "namaszczanie świętością" jako warunek konieczny. Wierzą w Chrystusa, wierzą w tego samego Boga, nawet nieco zgodniej z Pismem niż Chrześcijanie...
  6. DEH-Medivh

    Ateizm

    > Zmień sobie ludzkość na inną, taką doroślejszą i tam wprowadzaj socjalizm. > Tak będzie najlepiej dla wszystkich. Słyszałeś kiedyś o Szwecji ? Najniższe bezrobocie, najniższa bieda, wysokie wskaźniki rozwoju... medycyna i edukacja za darmo... I najniższa różnica między bogatymi, a biednymi... liberalnie każdy zarabia na ile zasłużył... tylko podatki wysokie płacą, co realnie zbliża wynagrodzenia do siebie... (na socjalny sposób) Tylko troche mniej egeoizmu i nieufności wobec ludzi... RaZZiel^: Sensem religii Mojżesza (Judaizmu), było prawo zapewniające sprawiedliwość i dobrobyt, potem to samo z Chrześcijaństwem. Być może na dzisiaj jej zasady są przestarzałe, ale tamte przestały obowiązywac znacznie wczesniej, niż powstały nowe, bo kościoły zamiast spełniać swoją misję powierzoną przez ich Twórcę skupiły się na tym, co jest współczesną definicją religii - gromadzeniu dochodowych wiernych i wyzyskiwaniu ich przez pusty kult zamiast przypominania dobrych zasad, które leżały pierwotnie u ich podstaw. Jedna wspólna religia oznaczałaby właśnie spokój i porządek, o który chodziło Twórcy... A ty tu mówisz, że istotą istnienia współczesnych religii jest to, że tego nie ma... i masz rację! Gdyby Chrześcijaństwo działało tak, jak to wynika ze słów Mojzesza i Jezusa, to ateista z zasadami byłby postrzegany jak bardzo dobry Chrześcijanin, bo nikt by tego nie odróżnił po czynach. Twój kontakt z Bogiem, to twoja sprawa. Po co robić z tego problem zbiorowości? Bóg przychodzi tylko do tych, którzy są Go godni, a jak są wymieszani? Nie przyjdzie wcale. Radykał: Wypaczony, bo olewa większość, z tego co jest napisane w źródłach jego wiary, postępuje nawet odwrotnie, a jednocześnie mówi, że działa w imieniu swojego Twórcy, którego słowa lekceważy... Nie będziesz gnebił, nie znaczy jednoczesnie jednakowego traktowania. Te słowa mówią o jednakowym traktowaniu zbrodniarzy, brakuje jeszcze wskazania na ofiary. Prawo dotyczące niewolników (dłużników, więźniów), jest łagodniejsze dla niewolników-Żydów. W synagogach czyta się Torę (Prawo), a nie bije pokłony, przynajmniej taki był pierwotny zamysł. Popatrz sobie gdzie Mojżesz, Jezus czy Piotr rozmawiają z Bogiem (modlą się)... Jezus: 40 dni na pustyni - sam, w Ogrodzie Oliwnym - zostawił uczniów za sobą, odszedł kawałek, czyli sam. Mojżesz: Na Górze Synaj - sam, w Namiocie z Arką - tam nikt inny nie może wchodzić - sam! Piotr: na dachu gospody - sam (Dz 10:9) Wobec ludzi każdy z nich tylko nauczał, pokazywał jak się modlić, sama modlitwa to indywidualna sprawa. Omijasz problem. Nie zabraknie pracowników? Już teraz jest problem, do Irlandii jadą za kasą... To, ze ludzie nie są tacy sami, mądrzejsi, silniejsi, słabsi, głupsi nie znaczy, że nie zasługują na równe traktowanie. A po co, ktoś kto ma profesorat miałby zarabiać 10 razy więcej niż mu potrzeba? Po co takiemu Billowi Gatesowi te miliardy? U niego leżą na koncie, a pan Heniek z Sanoka je suchy chleb... System, w którym wszyscy zarabiają tyle samo i wszystkim brakuje jest do bani, ale jak wszyscy zarabiają tyle samo i każdy może przy tym sensownie funkcjonować, to o to chodzi - tak jest najlepiej. No raczej, że nie istnieje, system społeczny tworzą ludzie, ludzie sie nie nadają to i systemu nie ma...
  7. DEH-Medivh

    Ateizm

    No i co w związku z tym? W naszych, polskich warunkach nie ma Żydów skazujacych na śmierć, ani hodowanych Muzłuman... Za to mam spore doświadczenie w byciu zaślepianym przez Katolicyzm, z którego odszedłem. Nie twierdze, że nie ma wypaczonych odłamów Islamu czy czego Judaizmu, ale Katolicyzm jest wypaczony i jest przy tym największą frakcją Chrześcijańską. ST inaczej traktuje Żydów niż Obcych w kwestii niewoli, więc coś kręcisz. "A gdy się modlisz, nie bądź jako obłudnicy; albowiem się oni radzi w bóżnicach i na rogach ulic stojąc, modlą, aby byli widziani od ludzi; zaprawdę powiadam wam, iż odbierają zapłatę swoję. Ale ty, gdy się modlisz, wnijdź do komory swojej, a zawarłszy drzwi swoje, módl się Ojcu twemu, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, odda ci jawnie." (Mt 6:5-6) W skrócie: Lepiej nie módl się między ludźmi, lepiej módl się sam. Zaczniemy martwić się podwyższeniem płac robotnikom jak będzie ich bardzo brakowało... Wtedy zaczną zarabiać znacznie więcej niż prawnicy, którzy nie będą aż tak potrzebni... Lepiej zapewnić zbalansowane zarobki, utrzymujące sensowny poziom wynagrodzeń dla wszystkich. Wiesz po co sie w Unii płaci rolnikom za nie produkowanie zboża? Bo jakby go zrobili za dużo, to by było takie tanie, że by im sie nie opłacało sprzedawać, albo nie wszyscy by sprzedali... I trzeba by im jeszcze więcej dopłacić (zasiłki, odszkodowania), niż to co dostają w zasadzie za posiadanie pola. To ma tyle wspólnego, że chcesz zarabiać więcej, być bogatszy, lepszy, to inaczej niż uczy Jezus. Jeśli wszystkie zarobki będą godne i sensowne, to nie powinno ci przeszkadzać, że zarabiasz tyle co szambiarz. To była wypaczona implementacja! Ludzie nie byli równi, tylko władza wykorzystywała społeczeństwo, głosząc hasła równości. Dlatego myślisz, że równość jest zła, bo sie z tym kojarzy. Równości nigdy nie było! Do prawdziwego, uczciwego socjalizmu ludzkość poprostu jeszcze nie dorosła...
  8. DEH-Medivh

    Ateizm

    Dlaczego ktoś miałby prcować mniej wydajnie? Bo jest słabszy, chory - takiemu wypada pomóc - stara się tak samo. A niby dlaczego mógłby chcieć pracować słabiej, sabotować? No chyba, że wie, ze itak mniej dostanie, bo taki jest system... Jeśli sie nie chce rowności, nikt nie wierzy w równość, to w szczególności czemu gorzej traktowani mają w nią wierzyć... Każdy chce wydymać innych, zanim inni go wydymają, czy to jest lepsze od udzielania pomocy słabszym? Dlatego nie można przerabiać w dowolny sposób, a jedynie rozszerzać. Taki przykład: - Wchodzisz do pokoju w nowym domu, nie ma w nim jeszcze żadnych mebli. Jak określisz zawartość pokoju? - Pokój jest pusty. - A teraz wylałem na podłogę tego pokoju szklanke wody, jak określisz zawartość pokoju? - W pokoju jest kałuża. - A co powiesz o powietrzu, było w pokoju cały czas... Wniosek: Twój mózg nie bierze w domyśle pod uwagę gazów, których nie widzi i wyraźnie nie czuje. Skoro więc nie zostały postawione jako problem, nie myślisz o nich, w danej chwili nawet nie wiesz o nich, to jakbyś zapisał, że "Bóg stworzył płyny (gazy)", naturalnie zawęziłeś słowo do cieczy (wody), którą znasz i pasuje to widzianej sytuacji. ---------- Uczyć trzeba jak najwcześniej, bo wtedy umysł najwydajniej przyswaja wiedzę, zasady typu "nie kradnij", "nie zabijaj" czy inne podstawy wypada wpoić na początku jako obowiązek, a wszystko to, co jest wypaczone w religii to przerost i obowiązek kultu, na podstawie którego ludzie oceniają innych. Judaizm i Chrześcijaństwo w swojej oryginalnej, nie podporządkowanej zyskowi formie zabraniają kultu, zbiorowa jest nauka Prawa...
  9. DEH-Medivh

    Ateizm

    Komunizm = robotniczy socjalizm, nazizm = narodowy socjalizm. W obu przypadkach "nasz socjalizm", nie ich, nie obcych... "Wspólne" to nie jest "nasze, ale nie ich"; "nasze, ale nie ich" to jest "tylko nasze". "Wspólne" to jest "wszystkich". Równy dostęp każdego do wszystkie co potrzebne jakoś nijak ma się do podziału ludzi... Wiele słów jest w opisie stworzenia świata źle dobranych, ale to jest ograniczone rozumienie i zasób słów ówczesnego człowieka, z braku pojęć u człowieka "Ziemia" zastąpiła w 1 wersecie "Świat", który dla Boga znaczy tyle co "Wszechświat", trzeba sie temu dobrze przyjrzeć i zastanowić, a zgodność z modelem naukowym sie znajdzie... Wystarczy tylko podmienić słowa na zachowujące, ale nieco rozszerzające znaczenia niepasujących... Przykład: woda (do podziału przez niebo) -> ciecz -> płyn (w tym słowie jest: gaz, ciecz, "ciało plastyczne" jak magma czy piasek). Ubiquit: A czy ja twierdzę, że wierzył w osobowego Boga? Wierzył w piękne, proste i harmonijne prawa rządzące wszechświatem, co dla mnie to jest sensem i istotą Boga. Bóg jest uosobieniem (taka figura stylistyczna) Praw. Jak kto woli na to patrzeć.
  10. DEH-Medivh

    Ateizm

    Nazywaj to sobie jak chcesz, Socjalizm znaczy "wspólnota", "Solidarne Państwo" (hasło (nielewicowego) PiS) to (częściowy) socjalizm. Tyle, że ktoś kiedyś tylko twierdził, że to robi, bo zdobywało poparcie, a praktykował co innego; jak KOŚCIÓŁ KATOLICKI. W Katolicyźmie są odstępstwa, bo oni nie interpretują Pisma wprost, tylko przewrotnie... Katolik zwykle myśli, że jak pójdzie na msze, wyrecytuje "Wierzę w Boga" i "Panie, Zmiłuj sie nad nami!" to wystarczy, będzie zbawiony, ludzie już wiedzą że jest dobry, on zna wielu dobrych i tyle, więcej mu nie trzeba. Żydzi chodzą do synagogi wspólnie czytać/słuchać, przypominać sobie Prawo, muszą też je praktykować, tak jak uczył tego Jezus CHRZEŚCIJAN, których religia została wypaczona na potrzeby władzy i interesu Cesarstwa Rzymskiego. Jezus nie zalecał, (może nawet zabraniał) wspólnej modlitwy, żeby nie odwracała uwagi od praktycznej istoty jego nauki... Jeśli system zapewniałby każdemu realizację wszystkich (podstawowych) potrzeb, to nikt nieczego nie chciałby ci zabrać, a gdybyś potrzebował czegoś innego, to poprostu byś powiedział i to (w miarę możliwości) dostał, co za róźnica czyje to jest, skoro możesz mieć wszystko, co jest w zasięgu twojej społeczności... A kto by rów wykopał jakby sie wszyscy uczyli? To też trzeba zrobić i za to też należy się uczciwa zapłata; w dobrym systemie każdy powinien robić to co umie najlepiej, a nie na siłe co innego, bo za to lepiej płacą. Jezus uczył, żeby się nie wywyższać, coś jest potrzebne i tyle, nie lepsze i nie gorsze (równość); ale widocznie dla Katolika to jakaś lipa...
  11. DEH-Medivh

    Ateizm

    Ja również uważam, że Bóg wyraża siebie poprzez swoje Prawa, że te prawa są formą/reprezentacją Boga na świecie. Einstein postrzegał Boga tak, jak Bóg chciałby być postrzegany, w oparciu o to działał, więc wystarczało, inni widocznie potrzebują więcej (osobę), a nawet z tym nie dostrzegają/realizują tego, o co chodzi. Trudno powiedzieć co znaczy głęboko wierzący ateista, jak dla mnie "coś więcej niż wiadomo", "bez potrzeby kultu", w końcu Einstein nie wierzył też w pewne i ostateczne dowody naukowe, ale go to fascynowało... Boże Prawo zabrania przedstawiać Go w jakikolwiek sposób, fizycznym symbolem od Boga były tablice z Prawem. Przykazania dotyczące kultu mówią o rozmowach o przykazaniach i historii, nie wierszykach o Bogu... Jakoś tak Bóg sam chciał, by postrzegać go poprzez Prawo. Nie uznajesz też, że nie jestem, bo tego nie wiesz, natomiast w oparciu o to samo rozumowanie, przyjmujesz, że Boga nie ma. Podczas, gdy jedyna poprawa odpowiedź to "Nie wiem" bez żadnego wskazania, chyba, że podasz inne przesłanki. Właśnie o tym mówie, światopogląd wyraża sobą nic, coś sądzisz, ale do niczego nie zobowiązuje, religijność wymaga pewnej praktyki, w założeniu sensownej i pożytecznej, w typowej implementacji zupełnie odwrotnie.
  12. DEH-Medivh

    Ateizm

    Mylisz KOMUNIZM (dominująca wypaczona imlementacja) z SOCJALIZMEM (słuszna idea), tak jak wielu ludzi myli KOŚCIÓŁ KATOLICKI (dominująca wypaczona implementacja) z CHRZEŚCIJAŃSTWEM (słuszna idea), albo z szerzej pojętą wiarą w Prawa dane przez JHWH. W KOMUNIŹMIE władzę przejeli siłą w sposób rewolucyjny robotnicy, SOCJALIZM powinien być dobrowolną reformą ludzi, którzy dostrzegą, że to jest dobre, sensowne i pożyteczne. A dlaczego prawnik ma być ważniejszy? Więcej pracy włożył w naukę, ale sprawdzimy kto po robocie wychodzi bardziej zmęczony? Uważasz, że praca kopacza rowów jest niepotrzebna? Obaj są potrzebni, to obaj powinni godnie żyć z tego co robią. Mechu95: Opis stworzenia świata: symbol, nieprecyzyjny zapis wynikający z braku odpowiednich pojęć/słów... Jakkolwiek na to patrzeć istnieje wersja (interpretacja) zgodna z prawdą, tylko nie każdy potrafi (próbuje) to dostrzedz.
  13. DEH-Medivh

    Ateizm

    Einstein nie był ateistą, tylko w inny sposób postrzegał Boga, "Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w Boga, który interesuje się losem i działaniami ludzkości." Moim zdaniem, celem Boga (JHWH) jest ta harmonia, od której fałszywe religie skutecznie odciągają uwagę. Einstein szukał harmonii, uważał, że wszechświat działa w prosty i elegencki sposób, zupełnie zgodnie z Pismem interpretowanym wprost. Z tym, że w sensie słowa "pedofil" jest wbudowana negacja, taki ktoś jest zły (negatywny) i szkodliwy. Domyślne postrzeganie jako pedofila, jest domyślnym wyborem jakiejś negacji, niekoniecznie wyrazonej oddzielnym słowem, domyślna akceptacja Boga, nie jest przyjmowaniem zła. Nie wszyscy Katolicy i nie żaden ateista. Katolicyzm kultem przysłania prawo, a ateizm nie zapewnia żadnego sprecyzowanego światopoglądu moralnego i postępowania.
  14. DEH-Medivh

    Ateizm

    Taki przykład: Jak ja kiedyś pierwszy raz powiedziałem rodzicom, że nie ide do kościoła, bo to oszustwo jest, to mi powiedzieli, że kieszonkowego też moge nie dostać... Pozatym co innego, jak ktoś jest twoim znajomym i itak wiesz, że jest porządny, a co innego, jak wiesz tylko, że odszedł z Kościoła... Są +, jest -, jakoś daje rade, jak ocenisz człowieka, o którym wiesz tylko, że porzucił Kościół? A kto ci takich głupot nagadał ? Socjalizm to jak sama nazwa wskazuje WSPÓLNOTA, ludzie powinni zajmować się tym co potrafią najlepiej i równo (uczciewie/sprawiedliwie) dzielić zyskami, dbać o wspólne dobro; a nie jedni lecą na Kanary, inni do noclegowni... Mądrzejsi rządzą, leczą, sądzą, silniejsi budują, noszą... ale każdy ma dostęp do takiego samego (rzędu) świadczeń/wynagrodzenia. Jedną z podstaw ideologii socjalistycznej jest Chrześcijaństwo albo filozofia idealistyczna... Krakers15: W logice obalenie twierdzenia polega na wykazaniu jego fałszywości, w prawie jest domniemanie niewinności. Naukowy przykład: Teoria Grawitacji Newtona - zanim Ogólna Teoria Względniości nie wykazała błędów, była prawdziwa. Masz dowód, że Jezus nie Zmartwychwstał ? Więc domyślną wartością dla tego wydarzenia powinna być prawda. Brak niezbitego dowodu na to, że Bóg nie istnieje. Nie, ale cecha charakteryzująca choćby nie wiem jak wiele pojedynczych, samostanowiących osób nie może stanowić podstawy do budowy na niej funkcjonowania społeczeństwa, nigdy nie wiadomo, co w rzeczywistości będzie, podczas gdy usystematyzowana, wyuczona, pewna dobroczynność, może być przyczyną, można na niej opierać dalsze postępowanie. I nie chodzi tu o żadne wymuszenia czy kościelną indoktrynację, bo inaczej nie będziesz zbawiony albo mohery na widły zarzucą, pierwotnie kapłani byli sędziami i nauczycielami prawa, ofiary zapewniały im utrzymanie, a Bóg zakazał innego kultu... Jemu ani pieniądze, ani palone na ołtarzu woły nie są potrzebne, ale jeśli wszystko co kapłan (sędzia) może mieć dostaje w ofierze i to do natychmiastowego użytku (zjedzenia), to to nie zostawia miejsca na korupcję, zapewnia porządek, sprawne funkcjonowanie i nie wymaga dodatkowych nakładów typu policja czy CBA. W sumie taka zgodna z Pismem praktyka Chrześcijańska i Żydowska, nieco mniej Muzłumańska jest dość ateistyczna w formie, owszem powinieneś się modlić, natomiast jest to prywatnie miedzy Tobą, a Bogiem, uroczystości manifestują raczej jedność społeczną, niż pełnią funkcje religijne.
  15. DEH-Medivh

    Ateizm

    Oficjalnie może i nie, bo Kościół nie jest częścią władzy, jest oddzileny od państwa, ale wielu ludzi patrzy potem na ciebie krzywo, już nie jesteś ich lekarzem, fryzjerem czy mechanikiem, teraz jesteś zły, obcy, bo masz swoje, inne zdanie... Tak jak z Socjalizmem, Wiara głosiła wielkie, utopijne hasła, ale wyrosła na niej wypaczona struktura Kościoła (jak Komunizm), i teraz nawet jak ktoś próbuje te dobre postulaty głosić i realizować, to musi to robić pod przykrywką...
  16. DEH-Medivh

    Ateizm

    > Do której zostali „zapisani” na siłę i wbrew własnej woli. > Może nie dokładnie wbrew własnej woli, ale nikt nikogo o zdanie nie pyta. Ja sie jakby z Kościoła Katolickiego wypisałem, bo dla mnie to oszustwo jest, ale w Boga wierze, bo to ma sens. > A Ty byś nie chciał? Chyba każdy chce być mądrzejszy niż jest w tej chwili. Tylko nie każdy dąży do tego, żeby to osiągnąć... często na chęciach się kończy. > W takim razie spróbuj bazować na czymś, czego nie masz, albo jest niedostępne. Podstawą do tego, żeby stać się lepszym, jest stawianie i rozwiązywanie nowych problemów, których (rozwiązań) nie ma... Brak Boga -> brak wymagań -> brak problemu, robisz co chcesz -> czyli nic. > Nie kapuję. Ateista wierzy w to, że Bóg nie istnieje i to wszystko. > Gdzie tu jest jakiś barak faktu, albo fakt? Nie masz dowodu, że coś się stało (np. Zmartwychwstanie Jezusa), więc uznajesz, że tego nie było. Znasz fakt przemawiający za tym, że Boga nie ma ? Na jakiej podstawie przyjmujesz to za pewnik? Według wypowiedzi do której się odnosiłem jest różnica między ateistą (nie i tyle) i niewierzącym (czegoś brakuje)... Ja wiem są "aleternetywne" naukowe wytłumaczenia "cudów", ale dlaczego przez to zakładać, że nie ma Boga, równie dobrze może on właśnie działać tworząc naukowe prawa i fakty historyczne/przyrodnicze... Nauka w żaden sposób nie dowodzi istnienia czy braku Boga, ale ateizm jest wygodniejszą opcją. Nie trzeba brać udziału w żadnych chorych i bezsensownych rytuałach, dawać sie wyzyskiwać na daninach na fałszywą religię... a co lepsze nie trzeba być uczciwym, uczynnym, pomagać słabszym, czego prawdziwa, sensowna wiara wymaga. Ludzie nie wierzą, nie znają wiary, nie przestrzegają Boskiego Prawa, nie rozumieją jego sensu, sądzą, że inni są nieuczciwi, chcą ich wydymać, to i sami egistycznie walą do celu po trupach, zanim ktoś ich załatwi; podczas gdy wiara uczy współpracy, zaufania, pomocy, ale to może działać tylko w całej społeczności, nie na jednostkach.
  17. DEH-Medivh

    Ateizm

    Teraz może pare słów a ateistach: Są to ludzie zwykle mądrzy, którzy na świat patrzą z zupełnie innej perspektywy niż chrześcijanie lub muzułmanie. Ateista zawsze potrzebuje na coś dowodów, a nie zwykłego kawałka papieru. Są to zwykle ludzie, którzy mają jakiś problem (z religią), chcieliby być bardzo mądrzy, wiedzieć, rozumieć, mieć dowody... Natomiast podobnie jak w przypadku praktyki religijnej, nie chce im się działać... bazują jedynie na tym co mają/jest dostępne. Naukowiec zazwyczaj nie mówi "nie ma", tylko że "nie jest przekonany", ma wątpliwości, szuka odpowiedzi, ateista braki (znanych) faktów przyjmuje za fakty...
  18. Tego dnia zwykle ciemność ustępowa jasności, po przyjściu Jezusa i długo długo przed... Z tym, że tacy Germanowie, Wikongowie czy inni ludzie z (dalszej) północy mieli znacznie większy powód do świętowania niż Żydzi, Grecy i Rzymianie, a ich też komercyjny Kościół chciał "przygarnąć", czy może bardziej nie odpychać zakazami... Ale to itak pikuś jest to "Boże Narodzenie", bo taka "Noc Świętojańska", "św. Walentego" czy "św. Andrzeja" to jest dopiero pogańska tradycja pod honorowym patronatem Kościoła...
  19. Co nie zmienia faktu, że miał Boga za stwórcę (Ojca?). Podobnie jak Jan Chrzciciel i Izaak, ''syn Abrahama''... Co prawda nie było tam niepokalaności kobiet, ale poczęcie jaknajbardziej z ducha... To dalej nie znaczy, że Bogiem... ale nie ma potrzeby wymieniania wszystkich prawidłowych określeń.
  20. > nie to raczej nie > a to owszem często mnie strasznie denerwuje ;) Ja tą wypowiedź traktowałem jako 1 punkt... Słowa vs Działanie. > ok....ale to nie jest o kłanianiu się figurkom... Figurka to bałwan, bałwochwalswo to kłanianie się figurkom... > to prawda. ale znasz przykazanie ''czcij ojca swego i matkę swoją'' prawda? > ja nigdy nie powiedziałem mojemu ojcu wprost że jestem od niego lepszy, albo coś takiego. > po drugie pamiętaj że Jezus miał postać człowieka. miał ciało i krew... w naturalny sposób > więc był gorszy... > no i pamiętaj: kto sie wywyższa bedzie poniżony ;) Co ma do szanowania/czczenia Ojca sytuacja Jezusa, jest oddzielną świadomością, to nie jest JEDYNOŚCIĄ Boga... Jezus sie nie tylko sam nie wywyższa, ale zabrania się wywyższać, uczy uczynności względem innych, to i sam jest uczynny... > absolutnie nie! kłanianie się Jezusowi to raczej nie byle co! Kłanianie sie wizerunkowi, symbolowi... Symbol skupia uwagę na sobie, nie na Bogu, który jest ''większy'' niż każda materialna reprezenatcja... Ikonoklazm potępia szczególnie wizerunki "Boga", a ty Chrystusa za takiego uwazasz... > tu nie chodzi o wyobrażenia.\ Tu chodzi o brak wyobrażeń! > lecz mimo to kłaniali się... Kiedy Bóg przychodził i był w/na Arce, w innych przypadkach była zakryta i nie za bardzo mieli powód tam iść. > no więc powiem ci że PRZEOGROMNA RÓŻNICA. bo pamiętaj że rozmawiasz z osobą która wierzy > że Jezus to Bóg a nie prorok Bo tak zostałeś nauczony na podstawie jakiejś tam (późniejszej) interpretacji... Pismo pokazuje co innego. > hoho... ty wierzysz że Jezus jest synem Bożym? "Lecz którzykolwiek go przyjęli, dał im tę moc, aby się stali synami Bożymi, to jest tym, którzy wierzą w imię jego." (J 1:12) Każdy, kto wierzy w Boga, jest jego Synem / Dzieckiem... Dlatego w modlitwie wszyscy mówią "Ojcze nasz..." "A Jezus poczynał być jakoby w trzydziestu latach, będąc (jako mniemano) synem Józefa, syna Helego, (...) Syna Enosowego, syna Setowego, syna Adamowego, syna Bożego." (Łk 3:23-38) Według tej wersji każdy jest synem (potomkiem) Bożym, choć najwidoczniej niektórzy zrzekają się tego prawa. Natomiast nie wierzę, że Jezus jest jakkolwiek zwaną częścią Boga, jest jego sługą, dla innych ludzi Panem, nauczycielem.
  21. TNG wyraża wzór pozwalający na sensowne (przybliżone) obliczenia w prostych przypadkach, natomiast nie przedstawia zasady działania, ani nie zwraca w ogólności prawdziwych wartości. Jest więc rozwiązaniem fałszym, co nie znaczy, że złym czy nieprzydatnym, wręcz przeciwnie. TNG - fałszywa, działa na podzbiorze (prawie prawda), OWT - prawdziwa, działa w ogólności (prawda). W tą strone jest poprawnie.
  22. > yhm... to znaczy co zbulwersowało? Najbardziej chyba to, że księża, którzy twierdzą, że to powołanie, służba Bogu, misja... obok powszechnej niewiedzy i lekceważenia nawet podstawowych praw przechodzili obojętnie, ale całą lekcję religii mogli opowiadać, jakie to wstrętne, że ktoś na kolędę przyjął w dresie, albo wcale, albo jak na kwiaty do kościoła na bierzmowanie zebrał mniej niż chciał. Dziwnie ulokowane priorytety... > to co cytujesz to stary testament. Pragnę ci przypomnieć że nowy testament jest o czasach > Jezusowych i późniejszych. > Gdyby w nowym testamencie było o nie kłanianiu się figurkom > etc to ok. > ale po pierwsze: nie ma ;D "Abyście się wstrzymywali od rzeczy bałwanom ofiarowanych, i od krwi, i od rzeczy dławionych, i od wszeteczeństwa" (Dz 15:29) Jest. > po drugie: za życia ludzie kłaniali się Jezusowi. w dawniejszych czasach gdy Bóg robił > cud ludzie padali na twarz przed prorokiem... dlaczego? dlaczego go przepraszali a nie > Boga? bo on był ich pośrednikiem... w taki sposób można rozumować nasze kłanianie się > przed hostią. dzięki niej "widzimy" Jezusa, naszego Boga. Cytat? "Ale mu Jan bardzo zabraniał, mówiąc: Ja potrzebuję, abym był ochrzczony od ciebie, a ty idziesz do mnie? A odpowiadając Jezus, rzekł do niego: Zaniechaj teraz; albowiem tak przystoi na nas, abyśmy wypełnili wszelką sprawiedliwość; tedy go zaniechał." (Mt 3:14-15) Jezus zabrania Janowi traktowania go wyżej od siebie; "Albowiem dałem wam przykład, abyście jakom ja wam uczynił, i wy czynili. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie jest sługa większy nad pana swego, ani poseł jest większy nad onego, który go posłał." (J 13:15-16) Tu Jezus mówi o sobie poseł (nie Bóg!) i zabrania apostołom traktować go z wyższością. > nasze postępowanie można także tak tłumaczyć że wystawianie hostii nam pomaga wierzyć. > widzimy namacalny dowód że nie wierzymy w nic... Więc kościół, który twierdzi, że Pismo jest trudne, mówi, że praktyka ma być łatwa? Skoro nie wiesz co masz robić, to rób byle co ? Wiadomo co masz robić, wszystko jasne; ale tutaj właśnie jest wysiłek, służba wymaga zaangażowania. Jakby Bóg chciał jakikolwiek widzialny wizerunek siebie, to by taki rozkazał, jak się modlisz: masz myśleć o Bogu, a nie go sobie wyobrażać na podobieństwo rzeźby/osoby. > no właśnie. a tutaj masz do czynienia z hostią (arką) w pięknym tabernakulum (namiocie) > z tą różnicą że Jezus objawia się wszystkim. To jest niezłe ;D. "zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi; albowiem tam sami nie wchodzicie, ani tym, którzy by wnijść chcieli, wchodzić nie dopuszczacie." (Mt 23:13) Czyli, że masz rację? "(opis) Tam się z tobą schodzić będę, i z tobą rozmawiać z ubłagalni, z pośrodku dwu Cherubów, którzy będą nad skrzynią świadectwa, o wszystkiem, coć rozkażę synom Izraelskim." (Wj 25:22) Arka nie była po to, żeby jej się kłaniać, była ''tronem'', na którym pojawiał się Bóg by rozmawiać z Mojżeszem (arcykapłanem). > mówimy o Jezusie czy Mojżeszu? A co za różnica? Jezus jak Mojżesz i Eliasz, z tym, że tamci byli wczesniej... "A oto ukazali się im Mojżesz i Elijasz, z nim rozmawiający. I odpowiadając Piotr, rzekł do Jezusa: Panie! dobrze nam tu być; jeźli chcesz, uczynimy tu trzy namioty, tobie jeden, i Mojżeszowi jeden, i Elijaszowi jeden. A gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny zacienił je; a oto głos z obłoku mówiący: Ten jest Syn mój miły, w którym mi się upodobało, tego słuchajcie. To usłyszawszy uczniowie, upadli na twarz swoję i bali się bardzo. Tedy przystąpiwszy Jezus dotknął się ich i rzekł: Wstańcie, a nie bójcie się." (Mt 17:3-7) > tu dowodu nie masz... "Lecz o onym dniu i godzinie nikt nie wie, ani Aniołowie, którzy są w niebie, ani Syn, tylko Ojciec." (Mk 13:32) I wszystko jasne, po raz mnogi...
  23. Co NIE? Tam są 2 pytania...;D Noc 24/25 grudnia była w kalendarzu juliańskim najdłuższa w roku, ludzie na półkuli północnej cieszyli się, że mineła, więc co ważniejsze religie przypisywały tej dacieswoje święta, żeby nie tracić (nowych) wyznawców, którzy z tej okazji już coś wcześniej robili.
  24. Jest fałszywa, również i dla wszystkich innych przypadków, bo nie wyjaśnia działania jak należy, a modeluje tylko z "sensowną dokładnością", gorszą niż OTW, która przy okazji wyjaśnienie podaje. (TGN powstała przez dopasowanie do pomiarów (przybliżenie), OTW wyszła z bardziej zaawansowanych rozważań.) Inna sprawa to złożoność obliczeniowa... SoundWave: Ciało zbawcy najwyżej...
  25. Słyszałeś o Ogólnej Teorii Względności?