Mumin

Mumin nieco zmartwiony, choć niezbyt zaskoczony odkrył, że Czarodzieje Dalekiej Północy odmienili całkowicie swoją krainę. W wielkim wysiłku przenieśli oni wszystkich mieszkańców do nowego świata. Tyle tylko, że świat który Mumin zobaczył po tym, jak został porwany przez magiczny wir zupełnie nie przypominał starego - zamiast gór, lasów, strumieni i czystego nieba zobaczył, że pochyla się nad nim jakiś człowiek ubrany w dziwny strój i pytający "Dobrze się czujecie, obywatelu?". Mumin potrząsnął głową, by zrzucić z siebie resztki zamroczenia spowodowanego przeniesieniem. - Trochę kręci mi się w głowie, ale w porządku. Dziękuję. Zaraz mi przejdzie... Po chwili stał. Rozglądnął się. Ludzi podobnych do tego, który się nad nim pochylał było dokoła całe mnóstwo. Wszyscy zwracali się do siebie "obywatelu" i byli jacyś... inni... A najdziwniejsze było otoczenie. Elf wyszedł na niewielkie wzniesienie, z którego rozciągał się widok na okolicę. Wszędzie dokoła trwała praca - ludzie próbowali zorganizować swoje nowe domostwa i odnaleźć swoje miejsce w nowej społeczności. Rozczarowanie Mumina było ogromne, gdy zorientował się, że świat, w którym się znalazł zupełnie nie przypomina tego, który tak kochał... Stał tak na wzgórzu i wdychał jesienne powietrze, ciepłe jeszcze choć z delikatnymi nutami zapowiadającymi, iż zimowe chłody zbliżają się powoli. Stał tak, a wiatr rozwiewał mu włosy i dodawał nadziei. Wiatr niósł bowiem ze sobą głosy, a pośród wielu, wielu obcych czułe ucho elfa zdołało wychwycić kilka znajomych - zarówno starych, sprawdzonych przyjaciół jak i nowych kompanów. I Mumin się zaśmiał. Gdzie bowiem byli przyjaciele, tam nic złego stać się nie mogło. Wiatr poniósł śmiech elfa dalej - w świat. Ci zaś, którzy rozpoznali głos, wiedzieli, że Mumin nie miał zamiaru porzucić dawnego domu. - To wszystko nie przepadnie... Znajdę miejsce, gdzie powstanie Karczma, taka jak w starym świecie - otwarta i przyjazna, gdzie spotkać będzie można towarzyszy wypraw i gdzie strudzeni wędrowcy będą mogli ogrzać się przy ogniu. Miejsce, które będzie można nazwać domem - wyszeptał Mumin obietnicę do świata. Później odetchnął jeszcze raz głęboko i zbiegł w dół pagórka w kierunku strumienia i lasu, które dostrzegł był nieopodal.

Stara miłość nie rdzewieje, co? ^^

Podziel się wrażeniami jak już pograsz :) Pierwsza część Enhanced Edition została przyjęta bardzo różnie, może dwójka będzie lepiej przygotowana. Trzydzieści nowych lokacji brzmi obiecująco. Mam tylko nadzieję, że mowa o dużych lokacjach, a nie jednopokojowych wnętrzach budynków :D

Jansen jest fajnym kompanem. Ewentualnie Korgan też, chociaż to specyficzne poczucie humoru ;) Albo mody. Tutaj znajdziesz listę modów dodających NPC (nie wiem czy kompletną, pewnie nie): http://modlist.pocketplane.net/index.php?ax=list&cat_id=5 Ja bardzo dobrze wspominam Tashię :)

O kobietę możesz zawalczyć ;)

Huuuh? To jak to się ma do całości fabuły BG2? o_O Przecież jako złodziej nie ma za bardzo szansy wplątać się w magiczny pojedynek z Irkiem i ściągnąć na siebie Zakapturzonych.

Ależ ja nie podważam jakości polonizacji, bo ta rzeczywiście jest jedną z najlepszych z jakimi miałem do czynienia :) Po prostu chodzi o to, że klimat jest inny. No i można grać z anglojęzycznymi modami i nie widać co dodane, a co oryginalne :)

Protest! Przy całym moim umiłowaniu języka ojczystego uważam, że RPG-i (a już zwłaszcza Baldurek) w wersji oryginalnej mają zupełnie inny smaczek i swego czasu sporo wysiłku włożyłem w to, żeby dostać całą sagę właśnie w języku angielskim :) Ciekawostka w temacie: pierwsze moje zetknięcie z Baldur''s Gate (pierwszą częścią, bez OzWM) to była właśnie wersja angielska, pożyczona od kolegi. Pograłem trochę, nakręciłem się i w efekcie kupiłem sobie całą sagę na kilkunastu płytach. Ale pamiętam jaki szok przeżyłem któregoś wieczoru widząc jak mój młodszy brat, wtedy 6- czy 7-letni i nie rozumiejący ani słowa po angielsku ostro ciupie w tego Baldurka :D Dał radę stworzyć jakąś postać i twardo ganiał po Candlekeep, chociaż wyjść z miasta już mu się nie udało, bo to oczywiście wiązało się z dialogiem ;)

Co oznaczają te żółte cyferki w lewym górnym rogu? Z ciekawości pytam, bo nie wiem czy to Ty sobie dorzuciłeś sam, czy program, którym robiłeś zrzut ekranu (o ile używasz jakiegoś poza systemowym schowkiem), czy może jakiś mod dodaje coś takiego dziwnego (chociaż tego się nie spodziewam, bo nijak do interfejsu nie pasuje ;) ).

Hm... Ale to się fabularnie kupy nie trzyma :D Jeśli jest czystym złodziejem, to nie rzuca zaklęć => nie wplątuje się w pojedynek magiczny z Irkiem => nie zostaje aresztowana przez zakapturzonych => nie trzeba jej ratować. No chyba że w BGT coś jest pod tym względem zmienione (nie wiem, nie grałem)?

Nie potrzebujesz broni zadającej obrażenia od ognia :) Trolle giną od ognia i od kwasu, a mając skończoną Twierdzę D''Arnise powinieneś mieć co najmniej dwie znakomite bronie: - topór +3 Lodowy Łupieżca (1k8+3 obrażeń, +1 obrażeń od zimna, +1 obrażeń od kwasu) - Cep Bojowy Wieków +3 (1k6+4 obrażeń, +1 obrażeń od kwasu, +1 obrażeń od zimna, +1 obrażeń od ognia) Potrzebujesz czegoś więcej? :D Zawsze możesz też zaopatrzyć się po prostu w kwasowe/ogniste strzały.

Instalacja systemu to rzecz prosta i nieskomplikowana, każdy w miarę ogarnięty użytkownik komputera jest w stanei sobie z tym poradzić, a jeśli się boisz, to w sieci znajdziesz pewnie masę poradników prowadzących za rączkę krok po kroku - wystarczy przeczytać i zobaczysz, że to wcale nie takie trudne. Dwie kwestie tylko warte są poruszenia: 1) zachowanie kopii istotnych danych, co da się zrobić na kilka sposobów: zgrywając na płyty, pendrive albo dysk zewnętrzny, wysyłając gdzieś do sieci w chmurę albo najprościej, czyli przenosząc między partycjami. Ten ostatni sposób wiąże się z odrobinę większym ryzykiem utraty danych w przypadku błędu - jeśli przypadkiem skasujesz sobie partycję na której masz te ważne dane, to będziesz się bawił w odzyskiwanie ;) Zewnętrzne nośniki dają 100% pewności. 2) legalność systemu. Jeśli chcesz mienić Vistę na coś innego (moim zdaniem wybór ogranicza się do Windows 7*), to jednak nowy system trochę kosztuje, zwłaszcza w wersji BOX. No chyba że masz dostęp do legalnych systemów np. na licencji MSDNAA (a jest na to szansa jeśli studiujesz jakiś techniczny kierunek). *) przynajmniej jeśli chodzi o systemu Microsoftu, bo zawsze zostaje jeszcze Linux, którego osobiście używam i bardzo polecam. Chociaż do gier nadaje się znacznie gorzej niż Windows, to starsze tytuły raczej spokojnie można uruchamiać przez WINE. Ja na razie czekam na jakieś opinie w sieci. Jeśli nie będą zawierać informacji o czymś ekstra fajnym, to oleję sprawę i zostanę przy starym Baldurku z modami :) Ale dostrzegam bardzo duży plus tej nowej edycji. Nawet jeśli mnie osobiście nie zainteresuje na tyle, żeby w nią zagrać, to młode pokolenie ma szansę poznać i docenić co to naprawdę dobra gra :) Stare dobre czasy! :D Ja też nie mam parcia na super efekty graficzne. Jak człowiek grał na Atarynce, a potem na PC w produkcje DOS-owe, to naprawdę znacznie wyżej stawia frajdę z rozgrywki niż piękne obrazki.

Chyba wypadłem z obiegu - co to jest dps? :)

Różdżka cudów to ta, która generuje losowy efekt? Desperat! :D Nigdy nie odważyłem się tego użyć w walce :D

Pomijając podejrzenia o zwyczajny skok na kasę - jest jedna interesująca obserwacja. Mianowicie: http://www.baldursgate.com/news/wp-content/uploads/2012/02/sc1.jpg - sala treningowa z Candlekeep, z BG1. Interfejs z dwójki.

Haha, no świetnie... Z całym szacunkiem dla mojego ukochanego Baldurka, ale... odgrzewanie kotletów?! No bez kitu... Chyba że faktycznie się postarają, odpicują szatę graficzną, usuną błędy, stworzą nowe, szersze możliwości modowania, a może wręcz dołączą jakieś mody "na stałe". Ale poważnie się obawiam, że to zwyczajny skok na kasę, bez specjalnej ambicji. Chciałbym się mylić.

Jedna z moich ulubionych opcji :) Pięć czarujących postaci daje ogromne pole manewru. A Nalia wcale nie jest taka znowu słaba. Owszem, ma zmarnowane sporo doświadczenia na poziomy złodzieja, które prawie nic jej nie dają (no, może tyle, że potrafi używać mieczy i łuków), ale jako mag nie jest słabsza od Imoen, a zanim dojdziemy do Przytułku, to Nalia już nabije trochę poziomów. Osobiście nigdy na nią nie narzekałem :)

Przecież to temat o BG2, a skoro post jest w nim przypięty, to znaczy, że zawiera istotne informacje i/lub sprawdzone i działające rozwiązania. Zresztą - wypróbuj i przekonaj się sam.

Ciekawie się robi, ciekawie... :] Nie pozostaje nic poza czekaniem. Oby tylko nie skończyło się jak z Matriksem --> http://xkcd.com/566/ ;)

Jeśli chodzi o dodatkowe postacie, to godna polecenia jest jeszcze Tashia :) Zawsze mi brakowało wśród NPC czarownika, a tu nie dość, że potrafi pięknie miotać zaklęciami, to jeszcze czarownica (ale tylko w rozumieniu klasy i płci, bo z charakteru to zupełnie co innego ;) ).

Mnie ojciec zwykł powtarzać, że w długich wyglądam "jak pół d**y zza krzoka" ;) @CreateYourself Moim zdaniem teoria o sprecyzowanym charakterze ludzi o długich włosach jest bardzo naciągana. Może jakieś elementy prawdy w tym są, ale generalnie takie to palcem po wodzie pisane ;) @MKRaven No i bardzo dobrze, że nie próbujesz się do stereotypów dostosowywać. Co to niby jest, żeby metala określał wygląd, a nie muzyka, której słucha? :P A odnośnie do Post Scriptum: ja nawet rzadko czesałem - właściwie tylko przy okazji mycia ;) Natomiast nosiłem zwykle związane w kucyk, bo tak było praktyczniej.

Ha, ja podobnie. Długie nosiłem przez jakieś 5 lat, w końcu zaczęły mnie męczyć i powoli dojrzałem do decyzji, że się z nimi rozstanę. Ostateczna decyzja zapadła właściwie z dnia na dzień. Poprosiłem fryzjerkę o obcięcie "na rekruta" (vel "na zapałkę" czy jak to się tam jeszcze zwie), czyli maszynką. Najpierw była zszokowana i upewniała się czy na pewno, a po robocie stwierdziła, że to jednak był strzał w dziesiątkę, bo wyglądam kilka lat młodziej (a lat miałem wtedy 23 o_O ). Długie włosy może i są fajne jeśli się o nie dba. Mnie nie bardzo się chciało, więc dość dużo włosów mi wypadało. Teraz noszę bardzo krótkie - obcinam na 6 mm i mam spokój na jakieś 3-4 tygodnie. Zainwestowałem w maszynkę, więc mogę strzyc się sam, a wydana na nią kasa zwróciła się po niecałym roku. A krótkie włosy są niesamowicie praktyczne - zero problemów z rozczesywaniem, nie plączą się, myć nie trzeba co drugi dzień, no i wygląda człowiek lepiej - same plusy :) Oczywiście nie twierdzę, że z długimi włosami ludzie źle wyglądają ;) Kobietom pasują w oczywisty sposób, natomiast facet musi mieć pewien typ urody, żeby dobrze z długimi wyglądać. Jak teraz, po ścięciu swoich, patrzę na długowłosych chłopaków to się zastanawiam jak im się chce to nosić ;)

Hm, wygląda to interesująco :) Miejmy nadzieję, że jednak dadzą radę doprowadzić dzieło do szczęśliwego końca, chociaż Tuldor ma rację, że przecież jeszcze masa roboty przed nimi. Dzięki za linka :)

To jest jakiś fanowski mod (tudzież coś w tym rodzaju) czy jakaś duża produkcja?

Yyy? Mnie na pewno ominęło, bo pierwszy raz widzę coś takiego na oczy. Co to jest i skąd to wytrzasnąłeś? :) I co to jest DA, bo nie kojarzę skrótu? :D