Rusty-Luke

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2414
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rusty-Luke

  1. Rusty-Luke

    Banki - który wybrać?

    W T-Mobile (dawny Alior Sync) to wszystko masz za darmo bez żadnych dodatkowych wymagań i nie trzeba liczyć, ile razy już płaciłeś kartą. ;) Jeśli mieszka się na wsi/w małych miasteczkach to jest to plus, bo w wielu sklepach akceptowana jest tylko gotówka. W dodatku jest 10 przelewów natychmiastowych w miesiącu za darmo.
  2. LOL. Jakoś ja nie dopatrzyłem się klasy u Yennefer. To właśnie raczej gimbusy się nią podniecają, bo była dla Geralta niedostępna, w sensie, że nie chciała się angażować w jakiś dłuższy, poważny związek, choć można powiedzieć, że "dawała mu nadzieje". Jednocześnie nie miała oporów, żeby mieć romans z jakimś tam magiem za plecami wiedźmina i wszystkich traktować przedmiotowo, może poza Ciri (szczegółów nie pamiętam, dawno czytałem książki, ale takie wrażenie od niej biło - nigdy nie lubiłem tej postaci). Nie ma co, Sasha pasuje. Na marginesie, mam nadzieję, że w W3 wiedźmin będzie mógł ją olać na rzecz Triss.
  3. Proponuję Sashę Grey na Yennefer. Jakoś zawsze mi Sasha do niej pasowała, w sumie nie wiem czemu. :D
  4. Dziwi mnie ta opinia. Może czytałeś wszystko na bieżąco, tzn. po każdym kolejnym tomie musiałeś czekać te kilka lat na premierę kolejnego? Z reguły fani przywiązują się do pierwszej części, po czasie ją idealizuą i oczekują od kontynuacji niemożliwego - i w końcu są zawiedzieni, bo ta długo oczekiwana kontynuacja nie spełnia ich oczekiwań (a im dłużej muszą czekać, tym oczekiwania większe...). Ja wszystkie 5 tomów przeczytałem "na raz" (zabrałem się za serię niedługo przed premierę "Tańca ze smokami", a gdy skończyłem 4. tom, piąty był już dostępny). Myślę, że wszystkie trzymają mniej więcej ten sam poziom. Za to serial zniechęcił mnie po kilku odcinkach (warto dodać, że zacząłem oglądać po przeczytaniu książek) i nie przebrnąłem chyba nawet przez pierwszy sezon. Ale skoro piszesz, że im dalej, tym lepiej, to może skuszę się na drugie podejście.
  5. Najlepiej dokonać defaultu tych długów. Jedyna wada byłaby taka, że w przypadku emisji kolejnych transzy obligacji, oprocentowanie musiałoby być ogromne, żeby kogokolwiek skusić. A nie, to przecież zaleta - lepsza ochrona przed zadłużaniem niż zapis konstytucyjny. :) No nie musi, bo koszty nie wpływają na ceny. Istnieje widoczna zależność między kosztem, a ceną, ale mówienie, że koszt determinuje cenę jest nadużyciem - w rzeczywistości jest odwrotnie. Gdyby było inaczej, w ogóle nie dałoby się wycenić pierwotnych czynników produkcji, a gdyby koszt dałoby się po prostu wliczyć w cenę i obciążyć nim klienta, to nie istniałoby zjawisko bankructwai. Zresztą w ogóle kwestia przezucania podatku na konsumenta jest niepoważna, bo każdy aktywny człowiek na rynku pracy jest i producentem, i konsumentem, co oznaczałoby, że taki koszt każdy przerzucałby każdy na każdego i nikt nigdy by go nie zapłacił, a ceny rosłyby w nieskończoność przy tej samej ilości pieniądza w obiegu. Po całkowitym urynkowieniu edukacji byłaby ona tańsza z prostego powodu: całkowitej dowolności umów. Na przykład każdy mógłby zapłacić 2 dychy na godzinę jakiemuś bezrobotnemu absolwentowi jednej z naszych popularnych wyższych szkół obierania ziemniaków, a - przy odrobinie szczęścia - uniwersytetów. I każdy byłby zadowolony. A koszt w przeliczeniu na jednego ucznia byłby prawie zerowy.
  6. Rusty-Luke

    Risen 3: Titan Lords

    Tak, ale to na PC, a nie Xboxa.
  7. Rusty-Luke

    Risen 3: Titan Lords

    No właśnie nie mogę znaleźć na Allegro jedynki, a dwójka - tak jak już pisałem - zniechęca mnie z uwagi na piracki klimat (zagrałbym na xboxie).
  8. Rusty-Luke

    Risen 3: Titan Lords

    Nie ma gdzieś jakiejś angielskiej wersji? Nie mogę słuchać tego języka. Albo chociaż jakby dało się włączyć napisy. Sama gra mnie zainteresowała. Jestem wielkim fanem Gothica (tzn. części 1-3), ale w żadnego Risena nie grałem. Dwójkę sobie odpuściłem, bo nie lubię pirackich klimatów.
  9. Rusty-Luke

    GTA 5 (V) - Temat Ogólny

    Jak go później wyciągnąć? Jest na to jakaś misja? Jeśli tak, to jak ją odblokować? Skończyłem wątek główny i na nic takiego nie trafiłem.
  10. Rusty-Luke

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    Wejdziesz tam (a właściwie wpadniesz) wykonując wątek główny.
  11. Ciekawe ile mu za to płacą.
  12. Rusty-Luke

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    Bez przesady, teren gry jest wręcz mikroskopijny jak na produkcję z 2011 roku. Tereny ze wszystkich trzech aktów razem nie są chyba choćby tak duże jak mapa w pierwszym Gothicu. Mały, tunelowy świat gry to największa wada tej gry. Sama mapa, jak wszystkozajete trafnie ujął, to bardziej ozdoba niż coś, co jest faktycznie potrzebne. Ja z niej korzystałem co najwyżej w Vergen (po stronie Iorwetha) - nie dlatego, że miasto jest duże, ale dlatego, że dość chaotycznie zaprojektowane.
  13. Rusty-Luke

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    Przeczytałem pod jednym z filmów na YT, że dokonując odpowiednich wyborów da się zabrać ze sobą do Loc Muinne i Roche''a, i Iorwetha. Udało się to komuś?
  14. Rusty-Luke

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    Wszystko można znaleźć w III akcie, przynajmniej w wersji na xboxa. Królową endriag trzeba na przykład zabić wykonując zadanie "Tajemnice Loc Muinne". Jest też chyba w tej leśnej dolinie, gdzie trzeba znaleźć Annais. Nie trzeba. Przed chwilą sprawdzałem. :) Geralt odzyskuje cały ekwipunek po zabiciu dwóch nilfgaardzkich żołnierzy (z czego jeden ginie w przerywniku filmowym...).
  15. Rusty-Luke

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    Jestem w III akcie po stronie Iorwetha. Po zejściu z gór pojawia się komunikat, że dotrzeć do miasta można na 2 sposoby: idąc z Iorwethem przez jaskinie albo przez obóz Zakonu. Tak naprawdę to ściema. Przez obóz nie da się przedrzeć - cały czas pojawiają się nowi rycerze. Nawet jeśli pobiegnie się szybko do bramy omijając ich i zabijając wszystkich, którzy nas gonią, to brama jest zamknięta... Zajrzałem sobie do poradnika i okazuje się, że iść tamtędy mogą tylko osoby, które skończyły Wiedźmina 1 po stronie Zakonu...Trochę bez sensu, powinna być jakaś możliwość dla osób, które nie mają sejwów z jedynki (która IMO była słaba), wystarczyłoby gdyby rycerze Zakonu się nie respawnowali i można byłoby znaleźć w ich ciałach klucz do bramy. Druga sprawa: poszedłem z Iorwethem, dotarłem do miasta.
  16. Takiego debilizmu dawno nie widziałem. Autor (doktorant, lol) pisze, że NBP nie drukuje pieniędzy. Chwile potem dodaje, że inflacja mierzona wskaźnikiem CPI jest niska. Skoro inflacja jest na plusie (nie chce mi się szukać danych, ale jestem raczej pewien, że inflacja mierzona wskaźnikiem PPI też jest powyżej 0), mamy jakiś tam wzrost gospodarczy, a ludzie nie przestali nagle tezauryzować gotówki (bo w Polsce raczej nie mamy takiego "problemu"), to jest to dowodem na to, że NBP jednak te pieniądze drukuje. Może nie dosłownie, nie w sposób fizyczny, bo nie ma takiej konieczności - po prostu zwiększa podaż pieniądza. Bez tego ceny spadłyby, ale nie utrzymywałyby się na tym samym poziomie albo nawet jeszcze wykazywały tendencję wzrostową. Oczywiście nie jest to zarzut w stronę NBP, taka jest jego rola - chodzi mi to, że ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, a jacyś doktoranci wypisują brednie. Po drugie koleś pisze, że wg Belki NBP powinien mieć możliwość skupowania obligacji i "że monetyzacja na rynku wtórnym to kompletnie co innego niż drukowanie pieniędzy". Oczywiście, że coś innego. To nie jest drukowanie, a dodawanie liczb na koncie rządu (i nieodejmowanie nikomu innemu)... "Ogromna" różnica. Jedyne, z czym można się zgodzić to to, że NBP jest instytucją niezależną. Ta afera nie udowadnia, że rząd powinien podać się do dymysji, albo że należy usunąć Belkę (nie ma ku temu żadnych podstaw, NBP robi to, do czego został stworzony, tyle że politycy i bankier centralny zaczęli o tym mówić głośno, a opozycja udaje święte oburzenie) - ta afera udawadia, że banki centralne należy po prostu zlikwidować.
  17. Rusty-Luke

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    Nie twierdzę, że jest, ale jest duża różnica w trudności pomiędzy szermierkią i magią. Inwestując w znaki gra przestaje być w zasadzie wyzwaniem. Miałem wrażenie, że te dwie ścieżki nie są zbyt zbalansowane.
  18. Przecież Belka nie należy ani do partii, ani do zwiazku, ani nie prowadzi działalności. Ten zapis nie ma ze sprawą nic wspólnego. Ja tam się w polską konstytucję nie zagłębiałem, ale nie wydaje mi się, żeby Belka pogwałcił jakiekolwiek zapisy konstytucyjne. Jest tam cokolwiek o apolityczności prezesa NBP?
  19. Rusty-Luke

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    Przechodzę Wiedźmina po raz czwarty. Za 1. i 2. postawiłem na szermierkę, za 3. znakim, teraz - alchemia. Muszę powiedzieć, że najtrudniej się gra jako szermierz, a ze znakami jest niesamowicie łatwo nawet na wysokim poziomie trudności...
  20. Rusty-Luke

    Wiedźmin 3 - temat ogólny

    E tam, ja grając w Dark Souls patrzyłem sobie najpierw w necie, gdzie są save pointy, bez tego to gra dla masochistów.
  21. Ciąć do zera? Bo niby czym monopolista w branży usług ochrony (jakim jest państwo minimum) jest lepszy od monopolisty w jakiejkolwiek innej branży. A dlaczego ktokolwiek miałby sprzedawać poniżej kosztów jeśli ochrona celna tworzy kilka odrębnych rynków? W takiej sytuacji na rynku krajowym powstałby kartel różnicowy zgarniający rentę monopolową, a nie sprzedajacy poniżej kosztów. Już nie wspominając o tym, że argument o cenach dumpingowych jest sam w sobie śmieszny i nie istnieje przykład spółki, która (bez pomocy państwa) zapewniłaby sobie pozycję monopolisty stosując tak durną strategię. Zresztą, polecam artykuł: http://www.fee.org/the_freeman/detail/herbert-dow-and-predatory-pricing Przecież o tym, co się opłaca, a co nie decyduje rynek, a nie biurokrata. Jeśli nie opłaca się produkować lodówek w Polsce, bo w Chinach są tańsze, to ochrona rynku krajowego doprowadzi do tego, że czynniki produkcji będą się marnować, dokładnie tak samo jak marnowałyby się, gdyby biurokrata chciał uczynić produkcję lodówek sztucznie opłacalną na poziomie jednego konkretnego województwa/powiatu/gminy. Nie ma absolutnie żadnej różnicy.
  22. http://mises.org/rothbard/protectionism.asp Jak będziesz chciał spojrzeć na trochę bardziej wymagający pod względem językowym (tak mi się przynajmniej wydaje) tekst dotyczący prawa Ricardo to daj znać. W linku wyżej ogólnie o protekcjonizmie.
  23. Zerknij na to: http://mises.pl/blog/2013/08/29/kubisz-prawo-biedy-ricardo/ Komentarze pod spodem są równie ciekawe. Jeśli czytasz po angielsku mogę podrzucić bardziej wyczerpujące opracowania.
  24. Powtórzę pytanie co takiego magicznego jest w statusie administracyjnym państwa, że akurat protekcjonizm państwowy jest korzystny, a protekcjonizm na każdym innym poziomie już nie? Czy w państwie bez ceł ochronnych na poziomie województw produkcja koncentruje się tylko w jednym województwie podczas gdy w pozostałych panuje ogromne bezrobocie i stagnacja? Czy absurd Twojego podejścia ujawniony tymi pytaniami nie zachęca Cię do pogłębienia swojej wiedzy zamiast powtarzania głupot? Wolny handel nie prowadzi do tego, że wszystkim zajmuje się jedna firma (albo firmy z jednego kraju...). Prowadzi do tego, że ludzie dzielą się pracą, a produkcja rozwija się przy najmniejszym nakładzie środków. Chiny - nawet jeśli tam produkcja wszystkiego byłaby tańsza (a oczywiście nie jest, choćby z powodu klimatu) - nie zajęłyby się produkcją wszystkiego, bo byłoby to dla nich finasowo nieopłacalne. Zajęłyby się produkcją tego, w czym mają największe przewagi komparatywne. Produkcję innych towarów pozostawiłyby innym krajom. Dlaczego tak się dzieje wyjaśnił David Ricardo. No i co z tego? Na tym właśnie polega produkcja nastawiona na zysk (jak sama nazwa wskazuje...). Szkopuł tkwi w tym, że na rynku produkcja nastawiona na zysk przynosi korzyści każdemu. A jeśli jakieś państwo próbuje ingerować i zniekształcać procesy rynkowe, to jego mieszkańcy sami na tym tracą. Poziom życia przeciętnego Chińczyka jest niższy niż mógłby być właśnie dlatego, że ChRL promuje eksport i hamuje import i tym samym pozbawia własnych mieszkańców możliwości zakupu towarów, które w normalnej sytuacji byłyby w zasięgu ich ręki. To właśnie (m.in.) dlatego poziom życia w Hong Kongu jest wyższy niż w reszcie kraju.