Corvin0451

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    486
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Corvin0451

  1. Takie do levelowania np. http://www.wowhead.com/?talent=jfVMVZZfM0hxfkrcqMcsut Masz ghula na stałe (pet) i porządne AoE (Wandering Plague, Unholy Blight, D&D na krótkim cooldownie). Do tego szybsze bieganie, szybsze jeżdżenie na mouncie. Łatwe, proste i przyjemne, ja w tym leveluje i jestem zadowolony.
  2. Nawet chyba od rasy nie, więc tym bardziej różnice są nieistotne.
  3. Oficjalne wymagania podaja SP3 dla Windy XP, ale to nie znaczy, że na pewno nie będzie działać na SP2. Ale tak czy inaczej po prostu ściągnij SP3 i masz problem z głowy. Edit: O moment za wolny ;)
  4. No dobra, ale właściwie po co chcesz dalej skillować na starych przepisach, jak te nowe (i master alchemia) zaczynają się na 350? Zresztą właśnie po to, żeby przeskoczyć ten zakres, w którym były głównie przepisy drogie bo endgame''owe. Albo poczekaj do Northrendu albo musisz się pomęczyć właśnie z przepisami z reputacji/dropów.
  5. >Zresztą, jak wytłumaczysz grę w rękach prywatnych przed premierą? Jedną z możliwości jest sklep wysyłkowy jak już wymieniony Wirtus. Sklepy wysyłkowe jak wiadomo dostają grę wcześniej, żeby zdążyli wysłać na czas. A że można też odebrać osobiście, to niektórzy mieli już wczoraj.
  6. Tak, ten sam pomysł co zawsze, szkoda że sam na niego nie wpadłeś. Otwierasz wowheada i wpisujesz Redemption. Wybierasz Abilities i rank 1 ( http://www.wowhead.com/?spell=7328). Na dole masz Reward from (4) i listę czterech questów które dają ten czar, po jednym dla każdej rasy, która może być paladynem. Od razu widać, że wymaga 12 a nie 14 lvlu. Wybierasz ten, który pasuje do twojej rasy i po prawej masz spis wszystkich questów w chainie. Wybierasz pierwszy i patrzysz kto go daje. Proste? Jak zwykle, tylko znowu się nie chciało...
  7. Corvin0451

    Diablo III - temat ogólny

    To różnica między buffami, które się zawsze wrzuca, mimo że wcale nie muszą się przydać a umiejętnościami sytuacyjnymi. Ale tak, można by poprawić sporą część z nich. Tylko ja się spodziewam, że zawsze będzie spora liczba skilli, których nikt nie będzie brał.
  8. Corvin0451

    Diablo III - temat ogólny

    Ale czego to dowodzi? D2 było na tyle prostą grą, że można było się obejść bez większości rzeczy. Ale to nie czyni ich bezużytecznymi. Można się obejść bez BO czy Shouta, bez Leap Attacku czy Teleportu, bez Oak Sage''a, Cloak of Shadows albo Mind Blasta. Ale ludzie jednak je brali, dlaczego? Bo ułatwiały życie. Nie były konieczne, bo praktycznie nic nie było w D2 konieczne, ale nie rozumiem jak można je uznać z tego powodu za bezużyteczne. "Nie jest absolutnie konieczne" to nie to samo co "jest bezużyteczne".
  9. Corvin0451

    Diablo III - temat ogólny

    Bezużyteczną? Przecież od ręki eliminowała wskrzeszaczy i co mocniejsze potworki strzelające. Jeden z tzw. one-point-wonders.
  10. Nie wiem, ja tam nigdy nie mieszam gankerów i noobów, jak już to mi przeszkadza raczej tchórzostwo, ale nieważne. W każdym razie to nie generalizacja tylko wniosek z doświadczenia. Po prostu szybko została wprowadzona zasada: jak masz okazję to ubij, bo jeśli oszczędzisz, to jak tylko się odwrócisz plecami, to oni ubiją ciebie. A kilka większych alliancowych gildii było tak "znanych" na serwerze, że wszyscy ich napadali dla zasady, w ramach sprawiedliwości dziejowej. Nie spotkałem się z tym na innych serwerach, więc to jest to co przede wszystkim pamiętam z Sunstridera (no i fakt że hordowe PvE było tam tragiczne). Ale nie piszę o tym bo to jakieś traumatyczne przeżycie było, tylko bo to coś dziwnego, a czasem nawet zabawnego.
  11. Och nic, po prostu jako że grałem tam swojego czasu hordą, to o tej drugiej stronie mam wyrobione zdanie i nie jest ono specjalnie pochlebne :) Ale to tylko taka lekka kpina, bo przecież ciebie osobiście nie znam, zresztą od dobrych kilku miesięcy się tam nie pojawiałem.
  12. Ale grasz alliancem na Sunstriderze, to prawie tak samo źle ;) A co do itemów, to GMowie przywrócą nawet jeśli coś przypadkiem zniszczyłeś albo wybrałeś złą nagrodę za quest, więc nie ma się co burzyć, tylko zorientować najpierw w sytuacji, spokojnie panowie, spokojnie :)
  13. Plus kilka innych (np. Bloodscalp, Skullsplitter, Vilebranch, Witherbark). W każdym razie tak, trolle są z natury agresywnymi ksenofobami, przy czym ich ksenofobia nie odnosi się tylko do innych gatunków, ale nawet do innych plemion z własnego gatunku. Innymi słowy biją wszystkich jak leci (a potem często zjadają) :)
  14. A to nie po prostu Divine Storm?
  15. Corvin0451

    Fallout 3 - temat ogólny

    Widzę, że jednak w niektórych kwestiach się zgadzamy. Tobie też się nie podoba bezczelnie dojenie marki i rzucanie haseł w stylu "powrót legendy", tylko ty się z tym pogodziłeś i skupiłeś na samej grze. A ja im tego wybaczyć nie zamierzam, bo nienawidzę hype''owania gier w kłamliwy sposób. Często się słyszy tłumaczenie "to jest marketing, chcą sprzedać, więc jasne, że będą kręcić i ściemniać, tak się teraz robi", ale cóż, mam pewną granicę tolerancji. Zbyt bezczelny marketing mnie zniechęca zamiast zachęcać. Co do samej gry zdanie mamy odmienne, ale to już zależy co się komu podoba i kto jakie ma wymagania. Starasz się argumentować spokojnie i sensownie, co się chwali, mimo pewnych rozbieżności w pojmowaniu niektórych rzeczy (np. co uznajemy za RPG). Ale do paru rzeczy muszę się przyczepić: 1) "Jak się chciało to można go [wątek główny w F2] było ukończyć w 15-20 minut" Ja bym raczej powiedział, że w 15-20 minut to można było większość tego wątku przeskoczyć a nie ukończyć. Wątek główny zakładał, że wychodzisz z Arroyo na poszukiwanie G.E.C.K.a nie wiedząc gdzie, co i jak i idziesz za kolejnymi wskazówkami, a nie że dzięki cudownej iluminacji wiesz, że tam na południu to jest Frisco, do którego i tak trzeba będzie na końcu iść. To, że gra nie wymaga na sztywno odwiedzenia poszczególnych miejsc na trasie i można ten skrót zrobić, to moim zdaniem akurat zaleta, a nie wada, bo daje fajną możliwość komuś, kto już grę przeszedł i wie o co chodzi. I zanim odpowiesz, tak, nawet jak się idzie uczciwie po kolei, to gra nie jest jakoś strasznie długa, ale te 15-20 minut, to takie trochę nieuczciwe potraktowanie tematu ;) 2) Najpierw piszesz "Prawda jest taka że F3 zostałby stworzony przez Bethesdę albo nie zostałby stworzony wcale." a potem się okazuje, że "Chętnych na kupno licencji było więcej ale to Bethesda zaoferowała najwięcej". Czyli jakby Bethesda nie kupiła, to kupił by ktoś inny i najprawdopodobniej grę by zrobił (w końcu nie po to wydaje się pieniądze na licencję, żeby gry nie zrobić). Czyli jednak by powstała. Czy byłaby lepsza to się już nie dowiemy, a co do gdybania, to zależy kto by to był, ale potrafię sobie wyobrazić co najmniej kilka firm robiących to lepiej od Bethesdy (znowu prywatne preferencje - nie lubię sposobu w jaki robią gry i tyle, przynajmniej ostatnio). 3) "To w takim razie dziwi że w ogóle w coś grasz bo gier naprawdę bardzo dobrych w jakimś gatunku wychodzi kilka na dekadę." Niby każdego może dziwić co innego, ale mnie akurat to się nie wydaje dziwne. Ja też tak mam. Ma się ze trzy gatunki, które się lubi, w gatunku kilka gier na dekadę, to ze dwie-trzy rocznie wyjdą. To tylko kwestia tego, żeby starczyło rozrywki na odpowiednio długo ;) (Oczywiście czasem zadowalam się czymś poniżej bdb, ale raczej ratuję się powrotem do starszych pozycji) 4) "Nikt Cię do kupna gry nie zmuszał, w końcu od dawna było wiadomo jak gra będzie wyglądać, zawsze mogłeś ją pominąć i zignorować fakt jej istnienia." Tego argumentu kompletnie nie rozumiem. Jasne, że nikt nie zmusza do kupienia (ja zresztą nie kupuję), ale dlaczego mielibyśmy zignorować fakt jej istnienia? Po pierwsze, jak już było wspominane kilka razy, fakt wydania F3 przez Bethesdę nie jest nam obojętny, bo oznacza bardzo realną stratę - niewydanie jej przez kogoś innego, kto może bardziej postarałby się o wierność serii (zamiast traktować nazwę jako pretekst do reklamy). A po drugie, jak zresztą sam zauważyłeś (chociaż sformułowałeś to w sposób, który uważam za niefortunny), nasze oczekiwania nie są przez twórców gier brane pod uwagę. Więc jedyny sposób pokazania co się nam podoba, a co nie to tzw. głosowanie portfelem. I właśnie temu służy ta cudowna kampania reklamowa i brak dema - żeby ludzie kupili, a czy potem im się spodoba czy nie, to kogo to obchodzi? Dlatego nie dziw się, że chcemy ludzi uświadomić co zamierzają kupić. Bo to, żeby sprzedaż nie była zawyżona leży też w naszym interesie. Jak się nie sprzeda, to może następnym razem się bardziej przyłożą. Jasne, że sami świata nie zmienimy, ale może chociaż uda nam się przekonać trochę ludzi żeby nie wierzyli w reklamę i nazwę, tylko sprawdzili co jest w środku. Ot, taki drobny krok ku lepszemu, ale kiedyś ten krok trzeba zrobić.
  16. Corvin0451

    Kącik Tłumaczy: Angielski i inne języki. [M]

    To jak już jesteśmy przy tym jak kto odbiera przekleństwa, to dla mnie "g**no mnie to obchodzi" jest zbyt hmm, jakby to powiedziec? "słabe" (w sensie stopniowania nasycenia emocjonalnego wypowiedzi). Tak bym przetłumaczył "Don''t give a shit". A na "Don''t give a f**k" pasuje mi "ch** mnie to obchodzi". Chociaż domyślam się, że niektórym nie robi to specjalnej różnicy, więc może doszukuję się tego rozróżnienia na siłę ;)
  17. Nie bardzo rozumiem. Mnie chodzi o szybkie i skuteczne doprowadzenie nowej postaci do pożądanego stanu. O to, że można przygotować materiały PRZED wydaniem Wratha i od razu to wszystko zesmeltować. Powerleveling, a czy to kosztuje jakieś pieniądze to nieważne, bo złoto to ja mam. Ze skinningiem i herbalismem nie mógłbym tak zrobić, bo muszę osobiście jeździć po niskich lokacjach marnując czas, który zamierzam przeznaczyć na levelowanie. Znaczy teraz mam kasę i czas, a po wyjściu Wratha czasu już nie będę miał. Dlatego mining jest OK, a te dwa pozostałe gathering skille nie. Zresztą ja też kupowałem tylko to co w miarę sensownie kosztowało, a resztę sam wykopałem, bo teraz to i tak nie mam co robić. Edit: Co do dostępności, to może super nie jest, ale jak się zaczęło dwa miesiące temu to spokojnie dało się wszystko do tej pory kupić. A tak to, cóż "You are not prepared" ;)
  18. A poza tym akurat mining możesz dobić do 290 na materiałach, bo smelting teraz daje bardzo przyzwoicie skillupy. Oczywiście są momenty, w których trzeba polegać na smeltowaniu na zielonym, ale koniecznie trzeba wykopać tylko trochę thorium na te ostatnie 10. Skinning i herbalism jest za to lipny, owszem. Między innymi dlatego ich nie biorę.
  19. Corvin0451

    Fallout 3 - temat ogólny

    Wydaje mi się, że wielu graczy, tak jak mnie, denerwuje już wszechobecny hype przy co drugiej produkcji, wszystkie czasopisma daja 11/10 och i ach, a potem się okazuje, że gra wyszła najwyżej przeciętnie. Więc może przy okazji tej gry postanowili wreszcie wylać swoje żale? Taka przeciwwaga :) Szczególnie, że okazja jest dobra, bo Bethesda dała im całkiem sporo pretekstów do nielubienia (firmy jako takiej).
  20. Wymiana postaci jest oczywiście niemożliwa. Możesz sobie przenieść postać na drugie konto, jeśli chcesz mieć na oddzielnych, ale sprzedaż konta jest sprzeczna z EULA.
  21. Corvin0451

    Diablo III - temat ogólny

    Zgadzam się. Wreszcie softy nie będą mogły olewać dexa i vita.
  22. Nie wiem, co jest u ciebie. Jestesmy aktualnie w stanie po duzym patchu (jest w nim polowa rzeczy z nadchodzacego dodatku) i pewna niestabilnosc jest. Ale to raczej oznacza disconnecty raz dziennie a nie raz na pare minut. Wiec to nie tylko serwery.
  23. E tam, narzekasz jak zwykle, tylko tym razem się nie wytłumaczysz sesją ;) Orkowie są tu zrobieni całkiem fajnie, wreszcie orkowie, których lubię. Mają tendencję do stosowania rozwiązań prostych i bezpośrednich, ale czy to tak źle? To taka przeciwwaga dla ras, które w kółko gadają i nic z tego nie wynika. Ale ich kultura wcale nie opiera się na sile pięści zastępującej argument dyplomatyczny. W końcu z ludźmi Jainy się dogadali i to ludzie ich zdradzili a nie na odwrót (to wina niezbyt zdrowego umysłowo tatusia Jainy, ale w każdym razie ludzi). Oni po prostu mają mniej cierpliwości do dyplomacji. Rasa inna, ale prymitywami czy przygłupami na pewno bym ich nie nazwał.
  24. No widzisz, jest problem, bo Tinnitus niby wycofali, ale żadnych nowych bębenków ani widu ani słychu. Jest podejrzenie, że problem bębenków tak właśnie zostanie rozwiązany.
  25. Corvin0451

    Piractwo

    Ten fragment sugeruje, że to o czym mówisz jest oczywiste dla kogoś, kto dorósł zarówno fizycznie jak i umysłowo, a jeśli ktoś z tym polemizuje to nie dorósł. Jest to argumentacja na "oczywistą oczywistość" i nawet jeśli nie miałeś zamiaru być złośliwy, to i tak nie ma ona większego sensu. Co do osób kilkunastoletnich, to szczerze mówiąc nie wiem, co one mają do rzeczy. Nie jestem taką osobą i kontakt z takimi osobami również mam ograniczony, więc trudno mi się wypowiadać na temat tego co mają lub nie mają w dupie. Opierając się na wypowiedziach z forum, mogę się z tobą wstępnie zgodzić, ale to czy dla osób kilkunastoletnich omawiane teksty będą jednoznaczne czy nie i czy to wynika z ich niechęci/nieumiejętności myślenia czy nieprecyzyjnego sformułowania też jest drugorzędne. Ja stwierdzam, że sformułowanie nie jest precyzyjne. Rozumiem, jaka jest sytuacja prawna, bo sprawdzałem gdzie indziej. Ale potrafię postawić się w hipotetycznej sytuacji, w której nie sprawdziłbym i stwierdzam, że wtedy zapewne odczytałbym tamten tekst tak, jak jest napisany, co nie odpowiada rzeczywistości. UOKiK też się z tym zgodził. Oni też nie umieją logicznie myśleć? Dla wielu osób kwestie dotyczące własności intelektualnej są "jasne jak słońce", tylko potem okazuje się, że nie mieli racji. Bo to wcale nie jest takie jasne. To o czym teraz mówisz, czyli zripowanie piosenki z Youtube nie jest czynem zabronionym w sensie kodeksu postępowania karnego, bo podpada pod przepisy o dozwolonym użytku osobistym i nie jest twoim obowiązkiem wnikać czy te treści zostały umieszczone na Youtube w sposób legalny. Czyli takie zripowanie nie będzie ścigane z urzędu. Z punktu widzenia kodeksu jest tak samo jakbyś coś sobie nagrał z radia czy telewizji. Póki to się mieści w użytku osobistym. Nadal uważasz, że to takie jasne? Ja nie twierdzę, że to prawo ma sens (ba, nawet stwierdziłem zupełnie przeciwnie), ale twierdzę, że to w większości nie jest takie jasne.