Siriondel

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2503
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Siriondel

  1. Siriondel

    Fallout: New Vegas

    Wiesz co, to zależy od poziomu spotkania i poziomu trudności. Ja na przykład grałem na Trudnym, bo dla mnie to taki najlepszy kompromis pomiędzy wyzwaniem, przyjemnością z gry i poziomem frustracji. I zdarzały się spotkania, że w otwartej walce naszpikowanie się chemią bardzo mi pomogło. Mocniejsze grupki asasynów Legionu, Szpony Śmierci, jakieś zmutowane wynalazki pochowane w kryptach (Krypta 22)... a czasem pozwalają po prostu przejść przez obszar szybciej. Co do zwykłego jedzenia, to ja nawet go nie zbierałem, ale to co można zrobić samemu czasami leczy 5x tyle HP co Stimpaki czy Super Stimpaki plus jakieś tymczasowe bonusy. To jest szczególnie przydatne w trybie Jestem Hardkorem - w którym ja grałem podczas wszystkich swoich gier. A no widzisz, właśnie po to masz te całe sterty jedzenia :P Dokładnie tak jak wyżej napisałem. Takie właśnie było założenie, że Stimpaków musi brakować, nie to co F3, gdzie miało się ich 150. Z drugiej strony, w późniejszych fazach gry i tak łatwo się je chomikuje. Co do torby lekarskiej, to można jej używać na dwa sposoby - pierwszy to ten przez Ciebie opisany, czyli uleczający minimalnie wszystkie okaleczone kończyny. Drugi sposób, to zaaplikowanie torby na jedną kończynę, wtedy torba leczy ją prawie do "pełna". To też robi się na rysunku Pip-Boya, ale nie znam pecetowej klawiszologii, także nie wiem jak. Aha, i torba nigdy nie przywraca HP. No wtedy oczywiście nie. Ale skoro masz taką szansę na trafienie w głowę, to znaczy że jesteś zdecydowanie za blisko :P Steady daje absolutne 95%. Nieważne czy wróg jest jest w ruchu, czy jesteś na przykład 50 metrów od niego, czy masz pokaleczone ręce lub głowę. Bardzo przydatne na ciężkie starcia, na pewno jeszcze się przekonasz. No to na razie Steady nie masz jak kupić :P Później w okolicach New Vegas będą stosowni handlarze. Mogłeś zwiedzać świat i robić fabułę! :) Tak w ogóle, to ten quest z Ringo nie jest zadaniem fabularnym, tylko pobocznym. Zadanie fabularne polega na udaniu się do Primm i uratowaniu Beagle''a z hotelu Bison Steve (co pewnie zrobiłeś, skoro nawet Meyersa jako szeryfa wprowadziłeś) a potem wizycie w Nipton i pierwszym spotkaniu z Legionem (co też chyba zrobiłeś). Potem jest Novac (miasteczko obok Helios One z wielkim dinozaurem) i mniej więcej w tym miejscu fabularnie powinieneś być. A to wyżebranie od mieszkańców różnych przedmiotów to są wszystko opcjonalne zadania i nie musisz tego robić, by wykonać całego questa. Bez dynamitu od Pete''a i Stimpaków od doktora można też przez to przejść. Stealth-Boy jest bardzo dużym skarbem i należy go zachować na trudną sytuację. Jest ich bardzo mało w całej grze. Jakieś cięższe questy czy infiltracja dużego obozu wroga to dobry moment na ich wykorzystanie. Niewidzialność rządzi. Nie da się. Ataki Legionu można zatrzymać tylko poprzez naprawę reputacji. Ano jesteś. Także pamiętaj o tym momencie, w którym zła reputacja się zmazuje i wtedy ew. stosuj takie kamuflaże, jeśli zajdzie potrzeba. Asasyni Legionu potrafią niestety przejrzeć taką przykrywkę i na przykład szybkie ubranie zbroi Legionu dla podszycia się kiedy zobaczysz że idą, nic nie da. Ja przez długi czas byłem w sytuacji, w której miałem najlepszą możliwą reputację u NCR i prawie najlepszą w Legionie, nawet wykonałem dla nich kilka mniej "inwazyjnych" misji pobocznych. Negatywną reputację miałem tylko z Kajdaniarzami (bo też ich wyciąłem w NCRCF w pień) i kilkoma średnimi i mniejszymi frakcjami, o których nie powiem, bo jeszcze ich nie spotkałeś. Nieeee, w F3 działało to dokładnie tak samo. To nie są jakieś specjalne morderstwa typu perk Piaskowy Dziadek czy jakoś tak, co pozwala zabijać po cichu NPC we śnie. Po prostu zakradasz się do wroga i jak masz status Ukryty na górze ekranu, pierwszy wymierzony w niego atak jest ukradkowym trafieniem krytycznym. Możesz mu tak też sprzedać kulkę, ale bez tłumika wszyscy wokół to usłyszą, także broń do walki wręcz jest najlepsza.
  2. Siriondel

    Fallout: New Vegas

    PRZEPRASZAM, pomyłka. Substancja nazywa się Steady! Rebound regeneruje AP, pomieszało mi się. Niestety i tak nie wiem, jaką ma nazwę w polskiej wersji, bo grałem zawsze po angielsku. W opisie jest napisane, że zmniejsza rozrzut broni. Generalnie można go znaleźć jako losowy loot lub kupić u co większych handlarzy (Crimson Caravan, na pewno słyszałeś o niej od Cass, skoro byłeś w Przyczółku) lub tych, co specjalizują się w handlu takimi substancjami. Najbliższym Tobie sprzedawcą jest Carter w NCRCF, o ile nie wyciąłeś w pień Kajdaniarzy (czy jak oni się tam w polskiej wersji nazywają). Chodzi mi o to, że jak znajdziesz Steady, to zachowaj go na właśnie takie sytuacje. Tak jak dodałem, przy Steady nie jest zbyt ważne czym strzelasz, bo i tak prawie zawsze trafisz, a w głowę są tak wysokie obrażenia, że nawet dobry pancerz nie za wiele im pomoże. Natomiast mały dps, dlatego że bronie z dużym dmg po prostu mają z natury mały dps. Hunting Rifle powinno być czasem do kupienia w Novac. Jak popchniesz fabułę trochę (jak jesteś w Helios One, to już za momencik dojdziesz), to w następnym odwiedzonym ważnym miejscu znajdziesz gwarantowany karabin. W sumie takie wykorzystanie terenu też jest swego rodzaju taktyką, przy nierównym gruncie przeciwnicy łatwo mogą się jakoś zablokować i są łatwym celem. Nieraz to wykorzystałem, również w walkach z asasynami Legionu. Żeby było jasne, to są naprawdę ciężkie spotkania. Ja moją uber-wypakowaną bohaterką powyżej 20 poziomu nieraz miałem spore kłopoty z nimi, tuż przy Przyczółku mają taki złośliwy spawn point, że nie ma jak się schować. Bez Steady i co najmniej pięciu innych wspomagaczy nie byłoby jak przez nich przejść. No albo Stealth-Boy by dał radę, ale w FNV są tak rzadkie, że oszczędzałem jak mogłem. Także to też pomysł dla Ciebie - Stealth-Boy i zabij ich cichaczem, zabierz sprzęt i już jesteś względnie ubezpieczony. Masz spokój na jakiś czas, choć krótki. Te grupki mają ustalane na mapie pewne spawn pointy i jeżeli minie odpowiednio wiele czasu od ostatniego spotkania z nimi i będziesz przechodził przez taki punkt, to pojawią się ponownie. I tak bez końca, dopóki nie naprawisz reputacji z nimi. Gdzie pułapkę? Widzisz, że idą, rzucasz minę pod nogi i uciekasz do tyłu. Legion jest oznaczony jako neutralny, dopóki nie podejdą w zasięg rozmowy, powiedzą coś w stylu "giń w imię Cezara" i dopiero zaczynają strzelać. Nie dopuść do tej rozmowy, od razu mina, granaty, cokolwiek (nawet jeśli po to, żeby uciec). W przeciwieństwie do F3, w FNV materiały wybuchowe są naprawdę zabójcze i łamią kończyny jak marzenie, że tak powiem. I hej, 8 poziom to nie przeszkoda, żeby mieć Lockpick 75 :P Kwestia tego jak robisz postać. Ja na 6 poziomie otwierałem takie zamki, wziąłem perk, który zwiększa bonus do skilla z magazynów do 20 plus bazowa wartość Lockpick min. 51, do tego łykasz Mentaty (daje +2 do Percepcji, czyli +4 do Lockpick). To tylko jeden zamek, który musisz otworzyć, potem przeżyjesz długo bez tego, do czasu aż naprawdę ten Lockpick sobie podniesiesz. A Lucky jest doprawdy fantastyczną zabawką - lekka, niebezpieczna i amunicji jest mnóstwo. Szczególnie w VATS błyszczy, gdzie wpadają trafienia krytyczne jedno za drugim. Naaah. Wróg jest tam, gdzie widzisz go Ty. W grze poznajesz sobie te wszystkie główne frakcje i do Ciebie należy decyzja, kogo wesprzeć i czyja filozofia odpowiada Tobie najbardziej. Żadna nie jest idealna, o nie. Legion może wydawać się najbardziej "zły" patrząc przez pryzmat normalnie rozumianej moralności, ale to nie jest do końca tak. Generalnie nie chcę za dużo o tym mówić, bo to są elementy fabularne, które lepiej jak poznasz sam. Jeżeli dasz radę ukończyć grę, to pogadamy o tym ;) Natomiast rację masz w tym, że stając po jednej stronie, prędzej czy później trzeba zadrzeć za stroną przeciwną, natomiast sztuczka w tym, żeby maksymalnie opóźnić ten moment. Poza tym, nosząc pancerz danej frakcji, automatycznie reputacja z nią zmienią się na neutralną i zmiany w reputacji, jakie się dokonają kiedy nosimy taki pancerz, nie liczą się do naszej "prawdziwej" reputacji. Możesz założyć pancerz NCR, wybić grupkę Legionu, zdjąć pancerz i voila, żadnych zmian w stosunkach z Legionem. Nie, po prostu z ukrycia. Jak się skradasz, to na górze ekranu masz status ukrycia. Jak jesteś ukryty, to nie ma świadków i nikt nie zareaguje na Ciebie. Oczywiście należy zrobić to po cichu, wyciszoną bronią, albo najlepiej jednym celnym atakiem wręcz z ukrycia (bronie wręcz są ciche niezależnie od rozmiaru, także im większa broń tym lepiej). Takie trafienie z ukrycia z automatu jest trafieniem krytycznym, które ignoruje całkowicie pancerz, także nie jest to trudne. Nie powinieneś był się tym przejmować. W grze nie niemożliwe jest zrobienie wszystkich questów i nie da się żyć w zgodzie z każdym. Często jest tak, że jak staniesz po jednej stronie jakiegoś konfliktu w zadaniu (nie muszą to być główne frakcje), to po zlikwidowaniu przeciwnej strony wyskakuje kilka zadań niewykonanych, jedno po drugim, bo ta postać miała swoje questy, które teraz są niemożliwe do zrobienia. Spróbuj zabić kogoś krytycznego dla którejś ścieżki fabularnej, czasem przez dobre pięć minut wyskakują niezaliczone questy, bo cała ścieżka fabularna + zadania poboczne frakcji zostały odcięte. Tak po prostu jest w tej grze i nie ma co się przejmować. Dlaczego dziwne? Normalne. Miałeś wybór w zadaniu, albo sprowadzisz ludzi z NCR do pilnowania porządku w Primm, albo szeryfa z NCRCF. Wybrałeś to drugie (i dobrze), więc NCR jest niepotrzebne.
  3. Siriondel

    Fallout: New Vegas

    Asasyni Legionu mogą sprawiać spore kłopoty. Co jest najlepsze w walce z nimi moim zdaniem, to substancja Rebound, którą warto nosić w dużych ilościach. Na krótki okres masz 95% celność w VATS, niezależnie od warunków i odległości. Wyciągasz karabin / rewolwer z dużym dmg i małym dps (Hunting Rifle chociażby) i jedziesz. Choć w sumie w ten sposób możesz byle czym ich zatłuc, w końcu celujesz w głowy. Oprócz tego dobrze jest zacząć walkę samemu, kiedy legioniści jeszcze są oznaczeni na mapie jako neutralni. Czymś co łamie kończyny, jakaś mina na przykład. Generalnie jak pokonasz taką nasłaną grupkę, powinni mieć oni dobry sprzęt, który z powodzeniem wykorzystasz do zlikwidowania kolejnej grupki, zakładając że masz amunicję. Masz 8 poziom, więc pewnie byłeś w hotelu Bison Steve, polecam wyciągnąć stamtąd unikalny rewolwer Lucky (potrzebny Lockpick 75). Natomiast najlepszą metodą jest po prostu nie zadzierać z Legionem. Pociągnij troszkę fabułę, dość wcześnie jest moment, który jednorazowo zmazuje całą negatywną reputację wobec Legionu / NCR i zostawia tylko tę pozytywną. Jest tylko jedna taka sztuczka na całą grę, także dojdź do tego momentu i od niego już nie zadzieraj z Legionem, albo przynajmniej zabijaj ich z ukrycia, wtedy nie rośnie negatywna reputacja. // A tak w ogóle, to IMO nie powinieneś był robić questa dla Boxcara ;P To jest totalny dupek, zachowuje się wobec Kuriera jak ostatni palant, zasługuje jedynie na kulkę między oczy (za posłanie mu której dostaje się pozytywną karmę zresztą).
  4. Po Child of Light wybaczam Ubi generalnie wszystko :P Mogą sobie odcinać kupony ile chcą i rozmieniać to AC na drobne ile chcą, jeżeli jednocześnie nie boją się inwestować w nowe tematy - np. małe, oryginalne perełki. To nie jest podeście w stylu "zrobiliśmy, więc teraz to możemy usiąść na dupach i patrzeć, jak kasa płynie". W przeciwieństwie do wielu, obok Big N i Sony robią coś wartościowego, częściej niż EA + Acti + Square + MS razem wzięte. Poza tym cyferki się zgadzają, to się w sumie dla Ubi (i dla każdego zarabiającego w tej branży) liczy najbardziej. Natomiast co mnie bawi szczególnie, co oskarżenia małych ludzików bez rozumu, że AC:R jest dodatkiem albo produkcyjnymi popłuczynami po AC4... zdają się oni nie zauważać (albo nie chcą), że każde AC od ACB włącznie można podpiąć pod taką teorię - Brotherhood jest dodatkiem do AC2, Revelations do Brotherhooda, AC3 do Revelations, Liberation do AC3. Tak się składa, że AC4 przywróciło serię na sensowny poziom, jakościowo najbliższy AC2, także nie wiem jak można mieć problem z Rogue, szczególnie że to raczej Unity wraca w te dziadowsko nudne klimaty, przy których położyli serię na łopatki.
  5. Fajnie że deweloperzy, zamiast udawać że grają i pokazać największe momenty "wow", pokazują normalną rozgrywkę i mało tego - nie bali się pokazać jak dostają wciry od chrząszczy. W sumie dużo nie można było zobaczyć w tym filmie, ale takie podejście zachęca mnie kupna bardziej niż błyszczący i wypucowany trailer. Super sprawa. Od razu widać, że twórcy mają na myśli konkretnego odbiorcę dla tej gry - człowieka inteligentnego. Jak mój komputer to pociągnie, to biorę.
  6. Radujmy się. Zbawca się zbliża.
  7. Siriondel

    Kącik Tłumaczy: Angielski i inne języki. [M]

    Coś mi się wydaje, że powinno być references AT the employer''s request.
  8. Siriondel

    Fallout: New Vegas

    Więc teraz tym bardziej Cię nie porwie. Jeżeli w F3 zbierały Ci się questy, których było raptem ze 30, to co dopiero w tej grze, gdzie questów jest ze 300 samych oznaczonych (choć większość to bezpłciowe śmieci). Przedmiotów również jest więcej i mają więcej zastosowań, także nosi się również więcej. Konstrukcja gry jest taka sama w 90%. Także takie ogólne "nie-ogarniam" wkradnie się nawet szybciej, dużo szybciej ( w sensie - nazbierasz wpisów w dzienniku i nie wiesz sam co do czego i po co iść najpierw), choć plusem jest płaska mapa, nie ma żadnego błądzenia i gubienia się w tunelach metra. FNV nawiązuje wyłączenie do starych Falloutów, do F3 wcale. Bardzo, bardzo dużo jest tego fan service i znajomość F1 / F2 na pewno doda grze sporo smaczku. Nie jest jednak aż tak bardzo ważne i cieszyć się grą można także bez tej znajomości. Choć IMO z takim opisem z F3 jakie przedstawiasz, to raczej nie podejdzie. Ale z drugiej strony - grę już masz i tak. Jak byś również miał wolne ze trzy godzinki, to możesz spróbować i zobaczyć sam.
  9. Siriondel

    Telefony Komórkowe

    Nie podając żadnej postawy swojego rozumowania, nie jesteś w stanie nic wyjaśnić. Ponad jakim prawem? Nadal się nie dowiedziałem nic na ten temat. Dlaczego obstajesz przy argumentach, na które nie masz / "nie masz zamiaru podać" poparcia. Więc w jaki sposób mamy tu dyskusję prowadzić? Z Twojej strony nie ma dyskusji, tylko próba wciśnięcia mi czegoś w ciemno. Jak na razie to argument, czyli sytuacja kolegi powyżej, od którego się sprawa zaczęła, stoi po mojej stronie. Ty mówisz, że to nie jest tak, "bo prawo". Więc pytam Cię "jakie prawo?". Ty odpowiadasz "nie mam zamiaru Ci powiedzieć". Sorry kolego. Uwierz mi, że ja bardzo chętnie spuściłbym głowę i przyznał Ci rację, gdybyś pokazał mi, że mogę to zrobić. Mówisz o płatnej gwarancji, ale po raz kolejny - dlaczego? Naprawa gwarancyjna pozostaje bezpłatna. Wymiana baterii nic nie będzie kosztować. Kosztować będzie wymiana ekranu. I jedno nie może zostać wykonane bez drugiego, ani bez czegokolwiek innego, bo urządzenie z chwilą wyjścia z serwisu musi być wolne od wad. Masz pełną kontrolę nad swoimi pieniędzmi - albo się zgadzasz, albo nie. Proceder bandycki? Na pewno. "Ponad prawem"? Jeśli tak, to pokaż mi gdzie. To jest Twoje twierdzenie, które w jakiś sposób wyciągnąłeś sobie z moich słów! Powiedz mi, jak to zrobiłeś? Ja nic takiego nie napisałem! Oczywiście, że serwis nie naprawi niczego odpłatnie bez zgody użytkownika urządzenia! I pewnie, że to byłoby niezgodne z prawem. Tyle że serwis tak nie robi i ja nie powiedziałem, że tak robi. Powiedziałem, że jeżeli w grę wchodzą jednocześnie naprawy nieodpłatne i odpłatne, to serwis albo musi wykonać wszystkie i pobrać opłatę za te ostatnie, albo nie wykona żadnej - nawet nieodpłatnej - jeżeli użytkownik się nie zgodzi na uiszczenie opłaty za naprawy nie objęte gwarancją. Jak Ty sobie to przekształciłeś w coś zupełnie innego, nie umiem zrozumieć - to tak jakbym napisał, że serwis teraz naprawi kaczoorowi tę szybkę bez informacji, a dopiero potem zażąda zapłaty - a tak jak już wspomniałem, nie napisałem tak. Nigdzie. I gwoli ścisłości, ja również korzystałem z usług Regenersis, wysyłałem im cztery telefony HTC. I tylko w jednym przypadku naprawa została wykonana raz i sprawa się zakończyła. Jeden opisałem wyżej, a dwa pozostałe, w tym mój pierwszy telefon HTC, były wysłane wielokrotnie i wracały z tymi samymi usterkami, zanim ostatecznie zostały naprawione. Nie oceniasz, nie wnikasz, nie wiesz. Nie masz w takim razie żadnego sensownego wyjaśnienia sytuacji kaczoora poza wysnutymi przez siebie domysłami, które służą poparciu Twoich twierdzeń. I jeszcze śmiesz żądać ode mnie dowodów na moje "twierdzenia", kiedy to Ty pierwszy nie zgodziłeś się ze mną, a nie ja z Tobą. "Wymiana baterii nie ma sensu, jeśli szybka jest pęknięta" - co to ma być za absurd w ogóle?! Bateria napuchła w wyniku uderzenia, które jedynie spowodowało 2cm pękniecie na szybce? Szczególnie że daty wystąpienia obu zdarzeń są zapewne dość odległe (gdyby nie były, kaczoor raczej by umiał połączyć wątki, nie sądzisz?). To są absurdy kolego, które po prostu wysnuwasz na potrzeby swojej racji. Kończę tę "dyskusję" z Tobą, dopóki kaczoor nie przestawi dalszego ciągu wydarzeń, jeśli w ogóle to zrobi. Bo to nawet nie jest dobre miejsce, posty tylko dwóch osób, a ściany tekstu spore. Wybacz, ale wolę poczekać na konkretne fakty i treści, zamiast czytać wielowierszowe posty, które można skrócić do "jest jak ja mówię, ale nie powiem dlaczego".
  10. Siriondel

    Telefony Komórkowe

    Z tego co pamiętam, to poprosiłem Cię, żebyś wskazał mi jakiś paragraf, który tak stanowi. Ty zamiast to zrobić, wolałeś zacząć sprzeczkę, której na nie zamierzam z Tobą ciągnąć, jeżeli nie masz podstawy do swojego twierdzenia. Mając z nimi do czynienia, też wysyłałeś im telefony HTC, czy urządzenia innych marek, których Regenersis obsługuje co najmniej kilka? Więc dlaczego wg Ciebie człowieku wystawili kosztorys kaczoorowi, zamiast po prostu wykonać wymianę baterii? Bo chcieli zedrzeć pieniądze z chłopa? Nie! Zrobili to dlatego, że w przypadku urządzeń HTC takie mają wytyczne. Cała historia. Może kaczoor powinien wysłać im zapytanie, dlaczego tak mu zrobili. Jeśli dopisze mu szczęście i dostanie odpowiedź ze źródła, to może wtedy się przekonasz. I napisałem Ci, że znam byłych pracowników, ja tam nie pracuję. Uważasz, że ściągnąłem sobie umowę z internetu? Słyszałem o dziesiątkach takich sytuacji, Regenersis wystawiał kosztorys nawet za malutkie wgniecenia w obudowie, choć usterka dotyczyła zupełnie czegoś innego. Pytałem się znajomego "dlaczego oni to robią?", to mi powiedział jak to wygląda. I tyle.
  11. Siriondel

    Divinity: Grzech Pierworodny - Temat ogólny

    Ano jest taki błąd niestety. Plik zapisu po czymś takim faktycznie nadaje się do śmieci. Ekipa Larian wraca z wakacji za dwa dni, także można spodziewać już niedługo znów trzech łatek na tydzień czyli jest szansa, że takie krytyczne, uszkadzające save''y usterki zostaną szybko wyeliminowane. Natomiast dla Twojego spokoju, to wydaje mi się, że jak stukniesz w F5 raz na 20 minut choćby, to katastrofa się nie wydarzy. No chyba że Ci wszystko oprócz autosave''ów sypie.
  12. Siriondel

    Telefony Komórkowe

    Pokaż mi jakiś paragraf, który tak stanowi. Jeżeli taki jest, to oczywiście bardzo dobrze, wtedy kaczoor będzie mógł powołać się na taki przepis i naprawa zostanie wykonana tak, jak On sobie tego życzy. Ja natomiast takiego nie znam, natomiast znam kilka punktów umowy Regenersis i HTC, a jednym z nich jest właśnie to, że urządzenie musi zostać odesłane bez jakichkolwiek uszkodzeń i jeżeli jakieś z nich są płatne, naprawa albo jest płatna, albo nie ma jej wcale (oczywiście opisane ładnym językiem umów i w ogóle, ja tak tutaj uogólniłem). Jeżeli to okazałoby się niezgodne z jakimś przepisem, to super! Sprawa będzie załatwiona, choć pewnie i tak nie bez bólu. Jak kolega kaczoor naprawdę zgłosi się do RPK, to nam pewnie powie co i jak. Trzymam kciuki, bo sam z tymi bandytami miałem przejścia niesamowite. @kaczoor Co do tego o rachunku za szybkę, to niestety, nie, najpierw płacisz za tę nieszczęsną szybkę, a potem naprawiają, oczywiście cały, z wymianą baterii włącznie. Co do serwisu odpłatnego, to niestety tak, naprawa czegokolwiek na gwarancji poza autoryzowanym przez producenta punktem oznacza jej utratę. Natomiast jeżeli nic nie zdziałasz, to ostatecznie lepiej mieć telefon sprawny, niż żaden albo uwięziony przy gniazdku. Oczywiście mam nadzieję, że jednak coś zdziałasz. Kiedy mi odmówili naprawy, zacząłem bombardować telefonami HTC i sprawą naprawdę się zajęli. Kiedy Regenersis skapnął się, że prawo europejskie zabrania odmawiania naprawy z powodu ingerencji w oprogramowanie (chyba że to oni udowodnią, że właśnie ta ingerencja była bezpośrednią przyczyną usterki), przyczepili się do rzekomo niezgodnych numerów na dokumentach. Kiedy im je wysłałem ponownie, odpisali żebym jeszcze raz zamówił naprawę i oni to zrobią. Niestety zamówić nie zdążyłem, bo telefon sprzedałem :P Natomiast co do fotografowania telefonu (na przyszłość), to zrób po prostu jak najdokładniejsze zdjęcia ze wszystkich stron. Żeby wszystko było ładnie widać, czy są rysy, przetarcia, jak telefon jest spasowany, czy obudowa i przyciski przylegają idealnie itp. Najlepiej z włączonym ekranem. Jak będziesz miał kiedyś rozkładany telefon, w którym można dostać się do czujnika wilgoci, ten też można sfotografować. W jakiejkolwiek sytuacji, w której producent urządzenia (nieważne jakiego) nie wykonuje napraw in-house, tylko wynajmuje sobie jakichś ciołków z zewnątrz, czujności i przezorności nigdy za wiele.
  13. Siriondel

    Telefony Komórkowe

    Kolego, ile ja miałem przygód z Regenersis i moimi telefonami HTC, to nie opiszę, bo ściana tekstu byłaby wielka doprawdy. Znam już ich politykę i zasady na wylot, a także paru byłych pracowników. Z tym serwisem jest tylko dobrze, kiedy sytuacja z urządzeniem jest totalnie jednoznaczna, a jeśli nie jest - zaczynają się schody. Jakaś ryska, jakieś pęknięcie, jakaś pierdółka, która wskazuje na jakiekolwiek mechaniczne uszkodzenie albo ślady po rootowaniu i jest batalia. Problem jest jeden - absolutnie nie wolno wysyłać im urządzenia bez wcześniejszego dokładnego sfotografowania a nawet sfilmowania go podczas działania (żeby pokazać, że nie jest zalany). Będziesz wiedział na przyszłość, ale bardzo szkoda, że teraz tego nie zrobiłeś, dlatego że jeżeli Twój sprzęt nie wyglądał tak jak wygląda na tych fotkach, to znaczy że serwisanci zwyczajnie zniszczyli Twoje urządzenie. Ewidentnie był rozkładany, a następnie został złożony, że tak powiem, "byle jak" (ja pier...., składał go albo jakiś świeżak z ulicy co robi za 1500 zł, albo bardzo złośliwy sukinsyn), a to i tak bardzo delikatne określenie, bo nie chcę przeklinać. Te zdjęcia pokazują skandaliczną robotę; serio, człowieka powinni wywalić na zbity pysk. Że też nie było temu komuś wstyd, że coś takiego robi. Bez interwencji u HTC się nie obejdzie i już mówię Ci dlaczego. Otóż serwis ten nie ma absolutnie prawa odesłać do właściciela uszkodzonego urządzenia. Ty możesz zwrócić się z naprawą gwarancyjną na konkretną usterkę, ale jeżeli oni dopatrzą się czegoś innego (w tym wypadku nie trzeba się doszukiwać, pękniętego ekranu nie schowasz), to po prostu muszą zrobić wszystkie usterki przed odesłaniem telefonu. A jeżeli te inne usterki nie są objęte gwarancją - a jak wiadomo, uszkodzenia mechaniczne nie są - to wystawiają rachunek. I Ty nie możesz powiedzieć "tego nie musicie ruszać, bo mi nie przeszkadza". Oni muszą to zrobić i już. Także ten temat masz wyjaśniony, ale ta akcja ze zniszczonym telefonem jest niewybaczalna, ale Ty nie masz jak udowodnić, że obecny stan telefonu jest winą serwisu, bo nie masz zdjęć sprzed naprawy. Jakbyś miał, to mógłbyś im za to taki dym zrobić, że by Ci nowy telefon z pocałowaniem ręki wysłali. A teraz kupa jest. Ja bym walił do HTC Polska telefonicznie (już tak robiłem, kiedy odmówili mi naprawy mojego One X przez wykrycie śladów po rootowaniu) i tam próbował coś załatwić. Zadzwoń i powiedz, że telefon podczas wizyty w serwisie został rozłożony i złożony w sposób skandaliczny, opisz jak to wygląda i powiedz, że stan techniczny jest jeszcze gorszy niż przed wysyłką i co tam z tą baterią się dzieje. Natomiast mimo tego na boku radziłbym szykować się na odpłatną naprawę, niekoniecznie u Regenersis. Do nich telefonu wysyłać ponownie nie ma po co, bo i tak tego nie zrobią, dowodów na to że zniszczyli nie masz, a osobiście znam byłego pracownika tego serwisu, który w przypadku upierdliwych klientów (którym Ty mógłbyś zostać) zwyczajnie puszczał kropelkę wody do środka, robił foto i bach - ślady wilgoci, roszczenia odrzucone, calutka gwarancja anulowana. A swoją drogą, to 600 złotych za ten ekran do One X+ jest absurdalną kwotą. Ja ostatnio u faceta w budce niedaleko mnie prywatnie robiłem całkowicie strzaskany ekran w moim HTC One M7 i zapłaciłem mu 500 złotych, a do tego otrzymałem bonus w postaci nie utracenia gwarancji - okazało się, że facet ma swoje kontakty w Regenersis i mój telefon został zrobiony właśnie u nich, poszło że niby "na gwarancji" i dostałem od niego nawet papier naprawy gwarancyjnej, wymieniono ekran i z 15 innych części. I gwarancję dalej mam, naprawa gwarancyjna na papierze, prywatna w rzeczywistości. Ale jak wiadomo, papier wszystko przyjmuje. I tak wyszła ściana tekstu, przepraszam za to, naprawdę nie chciałem. Nie jesteś w lekkiej sytuacji kolego, pozostaje próbować, choć nadziei zbyt wielkiej nie ma co sobie robić. Niemniej życzę szczęścia.
  14. Śmieszą mnie ludziki, które piszą o coś o układzie EA i MS, jakiejś ekskluzywności i tym podobne... macie chyba problemy z czytaniem. EA poszło z układem do obu obozów. Jedni wzięli, drudzy nie. Koniec historii. Sony się przestraszyło, bo nie chcą, żeby jakieś obce abonamenty odciągały uwagę od PS Now, na którym mają nadzieję zbyć grube miliony i życzę im, aby te nadzieje w g**** się zamieniły, przynajmniej dopóki liczą sobie tak absurdalne ceny. Ale z drugiej strony? Czego tu się bać? Śmieciowych gierek od EA? Hahaha. Przeca wiadomo, że żadnej nowej gry nie dadzą (bo kto by dał?). Ta akcja wygląda na kolejny eksperyment ze sposobami na zarabianie na naiwniakach. A nuż kupią, bo będą liczyć, że najnowsze gry będą tam trafiać, a tu zonk. Najgorsze jest jednak to, że może być jak z Online Pass. EA zrobiło, prawie wszyscy podchwycili, zrobili swoje własne odpowiedniki, branża się jeszcze bardziej zeszmaciła, a potem EA się wycofało, bo "gracze tego nie chcą". No shit. Czyli EA sra na dywan, reszta widzi że może i robi to samo, a potem EA sprząta swoją kupę i pokazuje paluchem na resztę. A smród jednak pozostaje.
  15. Siriondel

    Divinity: Grzech Pierworodny - Temat ogólny

    Czytanie samouczków boli? Odnajdywanie oczywistości boli? Sorry, to są pytania na poziomie "jak włączyć grę". Nie zauważyłeś, że można PPM na przedmiot kliknąć? Dżizas, a wiesz że w Windowsie też można to robić? :wallbash: Rozumiem, że do tej pory również nie udało ci się połapać, że możesz... niszczyć przedmioty (w tym pułapki)? Tak, atakować możesz nie tylko przeciwników, ale również obiekty, a nawet teren! To ci zaawansowana funkcja, prawda? Wystarczy ctrl przytrzymać.
  16. Siriondel

    Divinity: Grzech Pierworodny - Temat ogólny

    A tu już jest Twoja wina ;P Wybrałeś złą osobowość podczas tworzenia postaci - jakbyś wybrał "Loyal" albo "No AI", to druga postać odpowiednio albo by się zgadzała zawsze z pierwszą, albo sam byś decydował co ma powiedzieć. Mi się podoba założenie RPS jako mechaniki przekonywania, natomiast wykonanie jest dość słabe - gra wykonuje sobie pod maską jakieś dziwne obliczenia i nadaje NPC schematy, według których grają, zamiast po prostu zrobić pełną losowość. A tak gracz zawsze jest w gorszej pozycji. No ale IMO to jedyna wada związana w mechaniką w tej grze, cała reszta jest wspaniała. I gdyby tylko jeszcze interfejs był ciupkę lepszy (podnoszenie przedmiotów i ruchome hitboxy, przez które nieraz wyszedł głupi misclick).
  17. Siriondel

    Divinity: Grzech Pierworodny - Temat ogólny

    W drugim akcie gry nie ma nic "dalej" albo "bliżej", questy fabularne można wykonywać w (niemal) dowolnej kolejności. U mnie przejście przez to co, co napisałeś w spojlerze i całej sekcji z tym związanej, to była pierwsza rzecz jaką zrobiłem po wejściu do lasu.
  18. Siriondel

    Destiny - Temat ogólny

    PvP może być super, przecież Bungie są geniuszami takiej rozgrywki, zrobili najlepszą serię sieciowych PFSów poprzedniej generacji przecież. Personalizacja też zapowiada się fajnie, ale aspekt co-op wygląda bardzo, baaardzo biednie. Drętwy narrator Tyrion Lannister, misja typu "idź, przynieś i wróć", kompletnie puste mapy, które są klonami samych siebie, ciągłe walenie do identycznych kosmitów... Troszkę nudno i nawet świetne strzelanie nie pomaga. Opadu szczeny nie mam, ciśnienia premierowego również. Dla co-opa w futurystycznym klimacie sto razy lepiej będzie usiąść przy Borderlands: the Pre-Sequel.
  19. Siriondel

    PlayStation 3 - Temat Ogólny

    Napisz mi maila na siriondel@gmail.com, co? Na forum nie wstawię, bo przecież ktoś zawinie ;P
  20. Siriondel

    PlayStation 3 - Temat Ogólny

    Panowie, reflektuje ktoś może na kilka wspólnych partyjek w betę Destiny na PS3? Mam dwa kody wolne.
  21. Siriondel

    Divinity: Grzech Pierworodny - recenzja

    Już wczesne godziny z tą grą mocno uświadomiły mi (po raz kolejny zresztą), jak bardzo współczesne gry zeszły na psy i jak bardzo bezmózgą jednostką jest przeciętny gracz. Kiedyś unikałem mówienia o "masach" ludzi, bo było to wg mnie mocno niesprawiedliwe, ale dziś mam inne zdanie - właśnie te masy są przyczyną takiego zeszmacenia branży. Wielcy wydawcy wypuszczają te uproszczone śmieci (bo gry to to nie są, szczególnie w porównaniu do DOS), a masy je łykają i jeszcze się cieszą. No ale - jaki odbiorca, taki produkt. Najlepiej odpoczywa mi się, kiedy móżdżek trochę mi pracuje. Na przykład kiedy czytam trudną książkę. A grając w DOS, odpoczywam jak przy żadnej innej grze. Myszysty w wadach pisze, że kilka elementów tej gry jest nieintuicyjnych. A ja mówię - DZIĘKUJĘ Wam twórcy za to wszystko, dziękuję za mgliste wskazówki, dziękuję za burdel w ekwipunku, dziękuję za toporność craftingu. Dziękuję, bo właśnie ta moda na prostotę i intuicyjność doprowadziła do tego, czym dziś są gry. Jak będę musiał trochę poscrollować, przeklikać się przez dwie tabelki więcej albo - nie daj borze - pomyśleć - korona mi z głowy nie spadnie :) Mam szacunek do gry i twórców, bo oni mają szacunek dla mnie. Nie ma quest markerów, bo gra wie, że ja, jako odbiorca taj gry, jestem człowiekiem, który umie używać mózgu. Kupa dialogów do czytania i świetnie zaprojektowane interakcje społeczne. Zamknięte drzwi na klucz, którego nie mam? W ostatnich Falloutach na przykład - drzwi czy pudełko z magicznego niezniszczalnego tworzywa, nie masz klucza, nie przejdziesz. A tu po prostu wyważam drzwi, rozwalam skrzynkę. Bo to ma po prostu sens. Te recepty też są świetne. Nie ma "to + to = coś tam", tylko wszystko w formie wskazówek i przepisów. Czyste piękno. O walce nie będę pisał nic. Jest po prostu legendarna. Interakcja żywiołów z otoczeniem, cudo. Te wszystkie zagrywki z trucizną, olejem, ogniem, deszczem... tu nawet trzeba uważać, żeby nie przechodzić przez przedmioty czy złoto, które wypadły z zabitego wroga, bo postać się na nich pośliźnie! Tylko SI czasem faktycznie zawodzi. Wchodzę na forum Steam, a tam posty takie jak "eeee, nie wiem co robić w tej grze", "nie wiem gdzie mam iść", "walka jest za wolna, usuńcie system tur", przyprawiają mnie o zażenowanie. Jak jakieś ofermy. Dokąd to wszystko zmierzyło... No ale na szczęście dostaliśmy takie cudeńko. Wspaniała rozrywka. Gra roku jak nic. Jedyny malutki problemik, jaki mi przyszedł do głowy - ta rysująca się na końcu apokaliptyczna wizja trochę nie gra mi z ogólnie lekkim i kolorowym motywem gry. Light-hearted, tak bym to nazwał. Ale co tam. Szczególik. 9,5/10.
  22. Siriondel

    PlayStation 3 - Temat Ogólny

    Musisz wiedzieć, że inteligentna inaczej polska pomoc techniczna Sony twierdzi, że WSZYSTKIE problemy z łącznością mają przyczynę w zablokowanych portach. Także z jakim problemem sieciowym byś nie zadzwonił - masz na pewno zablokowane porty. Kto wie, może w Twoim przypadku to naprawdę jest przyczyna, ale to tak żebyś wiedział. Zamiast bawić się z portami, wrzuć konsolę w DMZ. Widzę, że masz opcję w routerze. Zobacz w opcjach konsoli jaki ta ma adres MAC i przydziel ten MAC do DMZ. A tak w ogóle, to jak robisz test łącza na PS3, to jaki masz wynik? Same powodzenia i NAT2?
  23. Siriondel

    PlayStation 3 - Temat Ogólny

    Czyli że do tej pory działało, a teraz nagle przestało?
  24. Siriondel

    PlayStation 3 - Temat Ogólny

    Aha, no to nie masz dysku jednak :) Generalnie jest tak, że ostatnie modele PS3 są najgorszymi pod kątem wykonania i niezawodności, także specjalnego zdziwienia nie ma - choć jasne, takie coś zdarzać się prawa nie ma. Nie masz w tej pamięci na pewno za wiele naściągane, także zrób dla świętego spokoju przywrócenie systemu z recovery menu; w zasadzie to jedyne, co możesz zrobić. O problem z przegrzewaniem ciężko - dwa tygodnie to za mało czasu, by poważnie skrzywdzić PS3 w ten sposób, a nawet jakby - konsola by Cię o tym raczej poinformowała. Także zrobienie przywrócenia systemu jest szybkie i nic nie kosztuje, a jak dalej nie będzie działać jak trzeba, wyślij tym partaczom konsolę z powrotem i już.
  25. Siriondel

    PlayStation 3 - Temat Ogólny

    Skąd masz dysk, który tam wsadziłeś? Kupiłeś nowy, czy przełożyłeś jakiś stary? Jeżeli konsola ma dwa tygodnie, to znaczy że tak czy siak dysk był niedawno formatowany i jeżeli mimo to coś wariuje, obstawiałbym problem z dyskiem właśnie.