Siriondel

Wiedziałeś o tym, że możesz na ekranie końcowych statystyk misji kliknąć "powtórz misję" i wtedy na potrzeby acziwów zalicza ci rezultat z tego właśnie powtórzonego przejścia? :P To nie jest tak, że jeden błąd i musisz powtarzać całą grę od początku. Ale jak mimo to zacząłeś kolejną misję, to jednak już za późno. Ale z powtarzaniem etapów podczas misji to nie wiem o co Ci chodzi :P

160 tysięcy sprzedanych kopii, to pewnie więcej, niż na PC osiąga niejedna gra 3xA ;P A wynik może iść tylko do góry. Ogólnie to gratuluję. Wbrew opiniom wielkich wydawców, stara szkoła cRPG i ogólnie gier bardziej złożonych od Plants vs Zombies trzyma się na tyle dobrze, że można tu jeszcze zrobić świetny biznes. Tylko jak we wszystkim - trzeba zrobić to dobrze. Czyli fajnie, że fraza "zrobić coś dobrze", czyli z jakością na pierwszym miejscu na liście priorytetów, znajduje się jeszcze u kogoś w słowniku. Sam dałem grze szansę, mimo że ostatnim cRPG w jakie grałem był Drakensang jakieś 5 lat temu. Dopiero zacząłem (3h), więc nic nie mogę jeszcze powiedzieć. Do dwóch panów powyżej - jeżeli na moim pięcioletnim zabytku gra działa sprawnie w 1680x1050 i do tego proponuje ustawienia Ultra, to znaczy że nie jest tak źle.

Chodzi o kwestię niemiecką, imigracja a religijność wśród Muzułmanów i Katolików? Może coś w stylu Przede wszystkim, Turcy zmagają się z wyznaczaniem wyraźnych granic religijnych wymierzonych w islam, co nie jest problemem dla Polaków. Albo "wyznaczaniem granic islamowi" - żeby krócej było.

Nie do końca. Trzy kreski mogą się pokazać, ale wykrycie jest wtedy kiedy zmienią kolor na czerwony i zaraz potem rozpierzchną się nad głową NPC. Tu jest dobry obrazek: http://farm9.staticflickr.com/8503/8428930130_6678710021_h.jpg Wykrycie, które zablokuje acziwa, to jest dopiero ostatni, czwarty poziom alarmu.

A no to chyba że tak :P Ja właśnie swoje drugie podejście poświęciłem na duży chaos. Czwarte z kolei to już było tylko dla osiągnięcia, przy którym trzeba ukończyć grę bez kupowania i używania żadnej mocy poza podstawowym Blink. Ale właśnie takie skradanie się bez wykrycia i zabijania, to esencja tej gry i super wkrętka.

Co do pytania z pierwszego posta, to tak, zarażonych też nie można zabijać, żeby dostać "Clean Hands". A co do pytania z drugiego, to za niewykrywalność jest przecież jeden acziw, a za nie zabijanie drugi. Wykryć może Corvo każdy, któremu pojawiają się te błyskawice nad głową, czyli oprócz normalnych strażników także psy i zarażeni. A jeżeli nie dostaniesz teraz acziwa za nie zabijanie, to jaki problem przejść grę drugi raz? :P Ja za pierwszym razem nie zrobiłem ani jednego ani drugiego, po prostu bawiłem się jak chciałem. Natomiast gra dla mnie była tak zajebiaszcza, że przeszedłem ją jeszcze trzy razy i zrobiłem wszystkie acziwy, bawiąc się genialnie. Trzecie przejście gry zajęło mi tylko ok. 2 godziny, misje przechodziłem bez wykrycia w ok. 15 minut, a taką misję numer 6 już tak rozgryzłem, że nawet pięciu minut mi nie zajęło.

Możesz zabijać psy, szczury, ryby i te śmieszne plujące "małże". Nie możesz tylko ludzi. Po skończeniu etapu masz statystykę. Jak nie masz ptaszka przy statystyce "didn''t kill anyone", musisz od razu powtarzać.

Wymiana zawsze wchodzi w grę, natomiast ze starym plusowiczem ciężko się wymieniać, bo mało jest gier, których nie miałem - trzy wymienione przez Ciebie niestety posiadam :(

Mam na sprzedaż Fallout New Vegas Ultimate Edition w angielskiej wersji językowej na PS3. Stan igiełka, za 47 złotych z wysyłką. Oprócz tego mam na sprzedaż gifta na jednego z lepszych Humble Bundle jakie były - Humble Indie Rebundle 8. Zawiera 11 gier: Dear Esther, Capsized, Awesomenauts, Thomas Was Alone, Little Inferno, Hotline Miami, Proteus, Tiny & Big in Grandpa''s Leftovers, English Country Tune, Intrusion 2 oraz Oilrush + ścieżki dźwiękowe. Za 20 złociszy.

Hahaha, pamiętam co pisałeś jakiś czas temu o Nexusie 5, jaki to on super i "prędkość działania powala". Teraz piszesz o benchmarkach - więc co, swoje "opinie" bazowałeś na benchmarkach (które swoją drogą nie miały, nie mają i NIGDY nie będą mieć NIC WSPÓLNEGO z odczuwalną wydajnością), a nie kontakcie z telefonem? A trzeba było brać HTC One M8 ;P Albo tego śmiesznego ajfona i mógłbyś zapomnieć o "ścinkach" - chyba nawet kiedyś ci to pisałem. Nie no, to było trochę złośliwe i tak, Nexus 5 jest fajny, ale na serio - to kto wie co może być problemem? Jedyne co możesz zrobić, to zastosować ogólne rady, typu wyczyść pamięć aplikacji / wymuś zatrzymanie / zrestartuj telefon / usuń dane z pamięci wewnętrznej i pobierz ponownie. Natomiast najczęściej (tak strzelę w 9/10, ale myślę że to bezpieczny strzał) problemy z działaniem aplikacji biorą się ze zwyczajnej niekompatybilności aplikacji z urządzeniem tudzież wersją systemu. Android to nie Apple i tu jest jak z grami na PC - producent nigdy nie zagwarantuje 100% kompatybilności z każdym urządzeniem i wszystkimi wersjami Androida. Wiesz jak to jest, jednemu działa, innemu nie, albo działa i wychodzi aktualizacja, która pogarsza wydajność... takie rzeczy się zdarzają. A RR3 robi EA - u nich pojęcia "wsparcie techniczne" albo "optymalizacja" nie ma w słowniku. A Launcher ci ścina? Cóż, w życiu nie widziałem tego, ale każdy telefon jest inny i każdy instaluje na nim coś innego? Może jakieś appki stwarzają problem? Może ustawiłeś sobie siedem pulpitów, każdy zapchałeś widżetami, a teraz dla sprawdzenia przerzucasz je z prędkością światła żeby zobaczyć "czy ścina"? Tak, wtedy będzie ścinać, bo bebechy nie mają nic do rzeczy, głupi launcher nie może przecież pochłonąć wszystkich rdzeni i 1GB pamięci. A ja na swoim starym, poczciwym HTC One M7 nie widziałem nawet małej ścinki... ech, nie pamiętam odkąd :P Nawet kiedyś RR3 miałem i śmigało pięknie, ale długo w sumie nie pograłem, bo w śmieci od EA Mobile to nie gram za bardzo. A teraz dostałem aktualizację do HTC Sense 6 i po prostu nie widzę sensu przechodzenia na M8 czy cokolwiek z tegorocznych modeli. One nie mają absolutnie nic pożytecznego, czego już teraz nie oferuje mi mój "stary" HTC One.

Wszystkie. Chociaż Knife of Dunwall jest ciupkę fajniejsze od Brigmore Witches, oba są rewelacyjne (poza tym, to jest jedna historia podzielona na dwie części). Dunwall City Trials to czysty gameplay, ale ten jest w końcu tak dobry, że również bawiłem się świetnie mimo braku story. Polecam.

Interesujące. [conspiracy mode on]Ciekawe, ile ta akcja ma wspólnego z wywiadem niedawno przeprowadzonym z Zampellą przez Eurogamera - http://www.eurogamer.net/articles/2014-06-13-amid-rumours-of-titanfall-2-for-ps4-ea-and-respawn-reflect-on-launch W szczególności chodzi o fragment poniżej. Zampella, zapytany o aktywność graczy trzy miesiące po premierze, odpowiedział tak: "On PC it started off really strong and it''s starting to dip a little bit now more than we expected. We''re looking at that. What are the reasons? Is it something we''re doing wrong? Is it the matchmaking? So we''ll pay attention to that and figure out what that is. We want to see it go up." Czyli gra umiera szybciej niż nawet deweloperzy się spodziewali, to się troszkę przestraszyli i dają ją na weekend to pogrania za friko. A nuż ktoś kupi, heh :P[conspiracy mode off] Ale akcja i tak dobra, więc pochwalam. Weekend to akurat dobry czas, by nacieszyć się gameplayem, ale jednocześnie zbyt mały, by wk... się na te wszystkie irytujące babole. Czyli wszyscy wygrywają ;P Sam wróciłbym do gry, gdyby stosunek czekania do grania nie wynosił 1 do 2. W grze online po prostu nie może być tak, że czeka się na rozgrywkę połowę tego ile faktycznie się gra. Nie sądzę że ta akcja przyciągnie graczy, kiedy gra jest w takim stanie.

Tylko co to wg ciebie ma do wersji systemu w telefonie? Nic. Jeżeli karta działała, a teraz nie działa, to musiałeś zrobić jej jakąś krzywdę . Najzwyczajniej w świecie skocz do salonu i poproś o nową. Kwestia jednej 10-minutowej wizyty.

Wygląda w porządku. Oby jednak nie był taką pipą jak Jason Brody i jego koledzy, bo znowu jakiś psycho-antagonista będzie bardziej lubianą postacią od tej, w którą się wciela gracz.

Szpaku powiedział, że "jest szansa na 3:1", choć była oczywiście na 3:0. Także już nie przesadzaj, aż tak bardzo się nie pomylił. A nawet jakby, to jedna pomyłka na milion pięćset słów to nie taki zły wynik ;) A skoro już napisałem posta w tym temacie, to powiem tak ogólnie, że atmosfera na stadionie jest ciekawa i jak na obrońców tytułu, Hiszpania ma zadziwiająco mało kibiców. Dostaną piłkę - gwizdy. Chile ma piłkę - okrzyki i doping. Wiem kto ma bliżej do Brazylii, ale mimo to. Hiszpanie jadą do domu? Cóż, nie można wygrywać cały czas. Czas na dominację Holandii ;P

https://www.youtube.com/watch?v=7ngj2_Xjjsw Dla znających angielski; polecam poświęcić trzy minuty na obejrzenie świetnego fragmentu Jimmy Kimmel Live, w którym Lena Headey prowadzi z Jimmym rozmowę "w stylu" Cersei, czyli subtelna wymiana obelg przy winie :)

To to jest "teoria"? W książce ten szczegółowy opis z neutralnej perspektywy Brienne ewidentnie wykłada sprawę tak jasno, że to musi być to. Nie ma takiego drugiego byka jak on (poza jego bratem), poza tym kwestia jego psychicznego konia jest najlepszym dowodem, wiele razy było wspomniane, że nad Strangerem nic i nikt nie był w stanie zapanować poza jego właścicielem. No i tłumaczenie Eldera, który mówi Czyli . No ale zgoda - dopóki nie ma TWOW i oficjalnego potwierdzenia, nie można głosić, że jest to pewnik. Natomiast to że . Już oczyma wyobraźni widzę tę scenę w serialu. Internet by chyba dosłownie wybuchł ;)

Cóż za nierówny odcinek. Scena jest najgorszą sceną w całym serialu. Po prostu totalna żałość. W ogóle wątek z Branem jest śmiechu wart. Ostatecznie odniosłem wrażenie, że chyba strasznie twórcom zawadza, skoro realizują go byle jak, po kosztach i zmieniają co tylko można, upraszczają i wycinają co się da. Jakby chcieli się go pozbyć ale nie mogą. Ilość poważnych zmian w stosunku do książek jest naprawdę ogromna, ale czuję że przynajmniej część odbyła się pod nadzorem GRRM, który nieraz powiedział coś w stylu "dobra, tego możecie zabić, ja i tak się go pozbędę w następnym tomie". Cholera wie, może trzeba pozabijać te powracające mniejsze postacie (), żeby zrobić miejsce dla nowej obsady w kolejnym sezonie czy coś (kwestia kosztów albo żeby nie obciążać zbytnio mózgu przeciętnego hamerykańskiego widza). Na pewno jednak podstawowe wątki będą szły właściwymi torami. A tak poza tym to było dobrze. Stannis zrobiony po mistrzowsku, Brienne i Arya również (), choć bitka na piąchy przypominała mi walkę Bane''a i Batmana z ostatniego filmu o Mrocznym Rycerzu. Bran po łebkach, tak jak napisałem ( jak z jakiejś słabej gry wideo od Techlandu, a scenografia i wygląd 3EC zrobiona chyba za skrzynkę piwa, mam nadzieję że to tylko placeholder, bo nie opłacało im się rozdmuchiwać efektów na jeden odcinek :P). No i pierwsza dobra scena z Daenerys. Naprawdę poruszająca i nawet głupi uśmieszek mi nie przeszkadzał aż tak. No i na LSH nie ma już raczej co liczyć. Tyrion i rodzina aktorsko na najwyższym poziomie, ale mam wrażenie, że skrypt jakby trochę gorszy, szczególnie Tyrion + Tywin na końcu. Co do uwagi Sandro na temat Tyshy, to chyba pominięto kwestię dlatego, że w całości była ona przemyśleniami Tyriona, nie dotyczyły jej żadne konkretne wydarzenia czy interakcje i nie za bardzo było jak to ukazać w serialu. Z drugiej strony, w ADWD jest o tym bardzo wiele i zapowiada się na ważny wątek w TWoW. Co z tym zrobią D&D, zobaczymy za rok. Albo dwa :P Nie mogę jednak pozbyć się może głupiego wrażenia, że wiele rzeczy mogło wyglądać lepiej, ale cała kasa poszła na smoki i szkoda było twórcom robić wielkie bum na jeden ostatni odcinek. Takie trochę wymęczone to wszystko.

Jeżeli nie rootowałeś, nie modowałeś, ogólnie nic nie zmieniałeś za głęboko w telefonie i reset do ustawień fabrycznych nie pomógł, oznacza to usterkę sprzętową i konieczność sprawienia telefonikowi wizyty w serwisie.

Real pokazał, że jak się będzie bić wystarczająco długo, to i głową można najtwardszy mur rozbić. A jak rozbili raz, to potem przez wybitą dziurę przeszli jeszcze trzy razy. Bardzo dobre spotkanie. Atletico zaś pokazuje po raz kolejny, że nawet czystą grę defensywną można przyjemnie oglądać. Chłopaki serca zostawili na boisku. Ale taki jest ten sport. Szkoda jednak, że przy 2-1 dla RM przestali walczyć, pięciu zostało na połowie Realu, to Marcelo wszedł samiuteńki lekkim truchtem i na tym się skończyło. Ale cóż, kiedyś te siły skończyć się musiały, szkoda jedynie że akurat wtedy. Być może potoczyłoby się to inaczej.

Na stronie Titanfalla pojawił się ciekawy wpis na temat systemu dobierania graczy, który przez społeczność był uznany za najbardziej problematyczny element gry (przeze mnie również, odmawiałem sobie gry dopóki coś z tym nie zostanie zrobione). Wyjaśniono jak to działa ogólnie, jak działa w TF i przede wszystkim - jak zmiany właśnie wprowadzono, aby uczynić rozgrywki bardziej równymi niż do tej pory. Dla mnie sprowadza się to do jednego - w końcu system został wyposażony w tak nieludzko zaawansowaną funkcję, jak sortowanie graczy w samym lobby przed meczem, a nie jak utkniesz z gównianą załoga, to już w niej zostaniesz. Wrócił też tryb CTF, ale czy będzie to miało sens, zobaczymy. Jeżeli te poprawki do matchmakingu faktycznie zadziałają i będzie łatwiej znaleźć normalną grę (nie mówię już o jakiejś super idealnie równiej, tylko o normalnej, a nie lobby bez drużyn i mimo to 6 zabijaków na 5+ prestiżu vs 6 świeżaków), to już teraz TF będzie grą, z którą naprawdę warto zostać i będzie można się bawić lepiej niż w jakimkolwiek innym FPSie.

I see what you did there ;P Naturalnie wygląda to jak uderzenie naszego forumowego niebieskiego walecznego bojownika światła i uczciwości w swojej niekończącej się krucjacie przeciwko piractwu, korsarstwu, grabieży i całemu złu. A tak bardziej ogólnie i w nawiązaniu, to nie wiem, co to za komunistyczna polityka nie podpisywania się moderatora pod edycją. Niewidzialna anonimowa ręka systemu zamyka człowiekowi usta, który chciał dobrze i być może robił coś z sensem, a już na pewno nie zrobił nic złego. Aż dziwne, że wysłannik systemu nie edytował tytułu tematu i nie wymazał całej treści posta. Gdybym ja był takim wysłannikiem, na pewno tak bym zrobił, żeby uniknąć właśnie takich niewygodnych pytań ;P A jeżeli naprawdę to była podpucha i system zadziałał słusznie, to wtedy przepraszam i super, ale można było zostawić notkę w edycji albo napisać pod spodem o co chodziło i dopiero założyć kłódkę. Serio, to jest chyba jedyne forum jakie widziałem, na którym moderatorzy zmieniają treść anonimowo i bez podania powodu (nie liczę tego spamera co wrzuca link do tego pirackiego forum, bo tu już wszyscy wiedzą o co chodzi). Okej, być może wielki system nie musi się tłumaczyć szarakom, ale to po prostu byłoby w porządku. Szczególnie że kiedyś modzi pod edycjami się podpisywali, nawet bojownik światła i uczciwości.

Huh? Lampka nocna co nazywa się Nexus 7? https://twitter.com/misterbrilliant/status/455997698718834688 Sprostowanie i przeprosiny od Ubi: http://www.dualshockers.com/2014/04/16/ubisoft-apologizes-watch_dogs-nexus-7-tablet-freebies-given-to-press-not-in-line-with-our-policies/ Zdaję sobie z tego sprawę, ale tak jak napisałem - odniosłem się do tego w kontekście hype''u, kontrowersji i zamieszania wokół gry. Ubi jest odpowiedzialne za obraz, jaki powstał w głowach graczy na pokazie na E3 2012, a potem rzeczywistość go boleśnie zweryfikowała. Ja do WD jestem nastawiony obojętnie, ale właśnie z tego powodu wytykam tej grze "zwyczajność". I z tego też powodu ciężko mi myśleć o WD jako o nowości, odświeżeniu czy nawet nowej marce (choć to oczywiste, że taką jest), a łatwiej w kategoriach "typowy miejski otwarty świat ze stopniowym odblokowywaniem obszarów, misje z przechodzeniem od punktu A do B, kilka rodzajów powtarzalnych sidequestów, pewnie jakieś znajdźki, koniec".

Gra może jest dobra, może nie jest, natomiast ona najzwyczajniej w świecie nie dostanie złych ocen, chociażby przez ten kosmiczny hype. O tej grze się wszędzie gada, gada się dużo, kontrowersji było sporo. To będzie jak z Dragon Age 2, które było kompletnym krapiszonem, a mimo to na MT wisi ponad 8. Nie twierdzę, że WD jest słabe, może i będzie zajebiaszcze, ale sorry - Ubi rozdające dziennikarzom tablety na pokazie WD... przecież tu od razu wiadomo o co chodzi. Embargo na recki w sieci upływa dopiero w dniu premiery. Prasa drukowana to co innego, ale skoro Ubi takie pewne jest jakości WD, dlaczego gry do recki nie dostał jakiś bardziej popularny, anglojęzyczny magazyn? A teraz to tak właśnie wygląda - francuski magazyn dostaje ekskluzywne prawo do opublikowania wcześniej recki najgłośniejszej kanadyjskiej (czyli w sumie francuskiej) gry ostatnich dwóch lat, wydawanej przez francuską firmę. Jaka by gra nie była - zła lub średnia ocena (czyli wg obecnie panujących trendów 8 lub poniżej) zwyczajnie nie wchodziła w grę! A z gameplayów, które obejrzałem, wynika że WD nie będzie ani słabe, ani rewolucyjne, będzie po prostu... zwyczajne. Kolejna taka sama gra z otwartym światem, z takim samym modelem rozgrywki, jak wszystkie. Na pewno nie warta zamieszania, jakiego narobiła.

Ja nie mogę, ile EA kosi szmalu na tej Fifie, to jest niesamowite. Niewielki lifting małym kosztem z roku na rok i łup, 10+ milionów sprzedanych kopii. Magia futbolu. Serio, gdybym to ja rządził w tej firmie, zostawiłbym sobie tylko portfolio EA Sports, Simsy, Battlefielda i EA Mobile, żeby robić kasę na F2P, a reszta do kosza albo na sprzedaż. Nawet bym sobie głowy nie zawracał jakimiś Mass Effectami, Dragon Age''ami, Gwiezdnymi Wojnami i tym całym finansowo ryzykownym bałaganem.