ravurban

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    7
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O ravurban

  • Ranga
    Obywatel
  1. Dodam, że posiadacze PS3 zostali wyróżnieni jeszcze w ACII - mogli sychronizować je z AC: Bloodlines bodajże, na PSP i dorwać dodatkowe (całkiem fajne) bronie na dużej konsolce, a jakiś gold lub coś w tym rodzaju na PSP. A jako gracz mający X0, PS3 i pieca, stwierdzam, że lata mi to, we wszystkie AC od ACII wzwyż gram na PS3. Sony płaci Ubi za to, żeby peestrójkowcy mieli coś specjalnego - to sprawa między nimi. Pecetowcy dostają DLC już w grze, ale później, a Xboxowcy... erm, mają od groma rzeczy, których nie ma na innej platformie, ale akurat nie w wypadku serii AC. Amen.
  2. mam rozumieć, że nikt nie wpadł na to, że to może być po prostu MMO konsolowe?
  3. "I tak trzymać HR. Tylko jak sobie pomyślę jakie warunki trzeba będzie spełnić, żeby zdobyć trofeum przy którym wszystkie cztery główne postacie przeżyją - a chyba jest takie - to mnie skręca. Po prostu... To nie będzie w porządku." Hmm, jest dość ciężko, ale trofeum jak najbardziej do zdobycia. Niestety, jeszcze jedno słowo więcej i byłby koszmarny spoiler:)
  4. ravurban

    Ubisoft broni ostatniego PoP-a

    > Użytkownik nie mógł zadecydować o chwili zapisania rozgrywki, ani o tym, w którym > momencie przebiec po ścianie. teraz się zdziwiłem. Na X360 save był w dowolnym momencie, co było krokiem naprzód w porównaniu do fontann z trylogii SoT, ''Zagraj w pierwszego Prince of Persia, tego sprzed ery 3D i możesz się dalej wypowiadać. Nie grałeś? Aha, to przepraszam. Nie wiesz czym był Pronce of Persia i jak daleko klimatem oraz swoim upośledzeniem odbiega od niego PoP 2008.'' Ty, hallas, weź wyluzuj, skoro nie grałeś, to nie chrzań. Akurat ja grałem we wszystkie części PoP oprócz PoP 3D, gry z trylogii Piasków Czasu przeszedłem średnio po pięć razy, przy czym WW ze dwa razy tyle, mam też Revelations i Rival Swords na PSP i jakoś czuję, że mogę się wypowiadać na temat PoP 2008, a moje zdanie jest takie: gra jest świetna. Oczywiście, można ją traktować jak prostą platformówkę, którą da się przejść stopami. Si, si. Ale mamy tam: - świetną opowieść, - baśniową atmosferę, - bardzo dobry system walki (prosty? Podstawy tak, ale spróbuj zrobić naprawdę długie kombinacje, to nie będzie tak banalnie. FFF system z WW też miał proste podstawy. To od gracza zależy, jak będzie grać) - genialne animacje - Księcia (w pewnym sensie) i Księżniczkę (która też nieco odbiega od kanonu Damy w Opresji, ale ;]) Śmiem twierdzić, że powyższe cechy to standardowe cechy gry z serii PoP. Fakt, przygody Eliki i jej złodzieja grobów nie wymagały refleksu naspeedowanej wiewiórki z ADHD, ale czy jest to tak naprawdę wadą? Moim (niezbyt) skromnym zdaniem - nie.
  5. Ja na to demo dostałem kod w listopadzie, od tamtej pory żaden slasher nie wytrzymał porównania z Kratosem na PS3. Cholernie warto. Dla tej gry można kupić PS3.
  6. ravurban

    Gry przegapione i przespane - rok 2009

    ''Brütal Legend - to muszę kupić :) oczywiście słyszałem o tej grze dawno temu, jednak trochę żal kasy na zwykłego slashera, choć ta muza :)'' Slasher? Raczej RTS z domieszką slashera. I kawał genialnej muzyki :) A Prototype sam kupiłem zaraz po premierze, na PC, potem porównywałem z demkiem inFamous na PS3 i powiem tak: inFamous: wspinanie się na budynek jak w Assassin''s Creed, Protek: wbieganie i wskakiwanie na wieżowce Cole rzuca elektrycznymi ''granatami'' Alex rzuca czołgami i helikopterami Graficznie Cole zjada alexa, ale jeśli chodzi o rzeźnię, to Mercer pożera, wypluwa, szatkuje, mieli, pali i jeszcze raz pożera konkurenta.
  7. Hmm, gdybym powiedział, że niezbyt się zgadzam ze ''zjeżdżaniem'' Creed, to byłby to eufemizm;] Owszem, grę można przejść w kilka godzin, wykonując tylko obowiązkowe zadania, nie angażując się w część fabuły z Desmondem(nie rozmawiając z Lucy, nie czytając maili w notebookach, nie przechodząc do innych pomieszczeń itd.), ale jeżeli wczujesz się w jego sytuację, wykorzystasz wszystkie możliwości w ''naszych czasach'', a w walce skupisz się nie tylko na kontrze, ale też na unikach, ukrytym ostrzu, nożach do rzucania i innych, to wyjdzie ci bardzo dużo możliwości, jak tu zrobić bliźniemu kuku. Czasami da się też uniknąć krzywdzenia innych i wykonać akcję na zasadzie "zabić cel i w nogi", nie raniąc nikogo innego, ale do tego potrzeba zręczności, nieco planowania i trochę szczęścia. Jak komuś się nie chce, to może sprawę olać i udawać Leonidasa z ''300'' lub innego Rambo. Dla mnie AC miał być takim Prince of Persia do potęgi n-tej z grafiką porównywalną do Crysisa, a jest... czymś więcej(nie mówię tylko o tym, że nie uruchamia się na PC-tach, na których dzieło Crytek śmiga na średnich-aluzja do kompa mojego brata;]). Ma fabułę, która, jeśli się jej pozwoli, miesza w głowie mocniej, niż myślałem, genialny system free-running i świetnie zaprojektowane miasta i obiekty(katedra w Akce-zgłaszać się, kto był na szczycie;]), i wcale się nie musi nudzić. Przeszedłem AC dwa razy z rzędu, za każdym razem wykonując wszystkie zadania, wchodząc na wszystkie punkty, zabijając dwie trzecie templariuszy i zbierając minimum połowę flag. To nie nudzi, to po prostu daje ogromną satysfakcję. To tyle.