Fucio

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    854
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Fucio


  1. Dnia 10.05.2012 o 00:09, Pustelnik_88 napisał:

    http://pliczek.net/index.php?p=37294
    Moja nagrywka z dziś (gitary, bas, perka itp.)
    Co myślicie o tym? Dodać mocny sludgowy wokal i git :D tak na razie sobie kombinuję
    (sprawdzcie tez poprzednią nagrywkę, parę postów wcześniej). Wrzucajcie swoje nagrywki
    :)

    Czekam na twój album ;). Chciałem się tak przestroić, ale spojrzałem na swojego floyda i zrygnowałem hehe.
    Ciekawa atmosfera, taka łagodniejsza Meshuggah. Jakiej grubości strun używasz?


  2. Ja gram milimetrową kostką dunlop Jazz III w wersji XL. Imo większe znaczenie ma materiał z jakiego kostka jest zrobiona i jak bardzo zaostrzony jest jej "dziubek". Lubię te kostki bo dają czyste brzmienie i są bardzo uniwersalne, nadają się praktycznie do wszystkiego. Jest dość twarda i dźwięki są ostre, jak ktoś chce czegoś łagodniejszego to jest jeszcze zwykły dunlop nylon w tej samej grubości


  3. Musisz mieć chyba ściany z kartonu skoro im to przeszkadza. Nie ma sensu kupować zestawu w skład którego wchodzą: coś co przypomina gitarę, a nadaje się na opał, wątpliwej jakości piecyk (wygląda jakby ktoś na siłę poskładał do kupy wszystko co miał w garażu) + masa badziewnych dodatków. Nawet na nagraniu, które ma niby zareklamować produkt brzmi to tragicznie. Za taką cenę można dostać co najwyżej starą używaną gitarę bez niczego.
    Na serio, nie kupuj "najlepszej gitary na allegro". Oszczędzisz sobie nerwów.

    Edit: Jeśli zależy ci tylko na cichszym graniu, to są specjalne zatyczki tłumiące dźwięk akustyka.


  4. Dnia 20.11.2011 o 14:38, Tier napisał:

    Nawet jak stwardnieją, po kolejnym graniu będą boleć.

    Jeśli ktoś gra raz w tygodniu po 20 minut to tak. IMO wystarczy godzina dziennie, aby po tygodniu, dwóch problem znikł. Uwierz mi, cały weekend spędziłem grając na basie/gitarze i żadnego bólu nie doznałem.


  5. Dnia 13.11.2011 o 20:06, Demagol napisał:

    ale po wycięciu wokali strona instrumentalna
    jest całkiem znośna ;).

    Może i znośna, ale mi po minucie się nudziło, a po trzech chciało się wymiotować. Współczuję im, że muszą grać w kółko to samo.


  6. Haha, dzień przed drugą próbą, nasz gitarzysta zrezygnował, bo stwierdził, że nie ma weny do grania (a póki co gramy covery). Sam też zastanawiałem się nad odejściem, bo nieskromnie muszę stwierdzić, że trochę odstaję umiejętnościami od reszty, ale jeszcze nie mam prawa jazdy, zatem mam problemy z dojazdami (do najbliższego miasta 20 km), więc nie ma sensu pakować się w coś ambitniejszego. A poza tym zawsze zdobywa się jakieś tam doświadczenie.


  7. Najlepiej zacząć od nauki dźwięków na gryfie. Nazw dźwięków w muzyce jest 12. Być może pamiętasz z lekcji muzyki gamę C-dur, czyli 7 dźwięków oznaczonych kolejnymi literami alfabetu: C,D,E,F,G,A,B,C (ostatni jest powtórzeniem pierwszego, jest o oktawę wyższy, ale tak samo się nazywa). Do tego dochodzi jeszcze pięć dźwięków oznaczonych jako powyżej wymienione literki (oprócz B i E) z krzyżykami. Oznacza to, że są wyższe o pół tonu (jeden próg) od dźwięków wyjściowych. Czyta się je tak C# - Cis; D# - Dis itd. Teraz wypadałoby umieć odnaleźć te dźwięki na gryfie. Tu masz linka do gierki, która często już tu się pojawiała:
    http://www.fretboardmaster.com/fretboardgame.html
    Po tym możesz zacząć uczyć się interwałów, ale najpierw dowiedz się czym w ogóle jest interwał.
    Dużo nauczyłem się z książki "Żadnych Tajemnic" Krzysztofa Błasia, ale jest ona dosyć droga i jeśli nie chcesz, to jej nie kupuj. Ja traktuję ją bardziej jak zbór wiedzy teoretycznej, niż kurs gitarowy.
    Nie jestem teoretykiem, ale mam nadzieję, że pomogłem i nie wypisałem tu żadnych bzdur. Jeśli tak to mnie poprawcie.

    Pozdrawiam