KrwawaMary

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    860
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez KrwawaMary


  1. Dnia 28.11.2012 o 20:43, oskiiq napisał:

    Witam, potrzebne mi mp3 minimum 4gb(budżet w granicach rozsądku, więcej niż 300 nie chciałbym
    wydawać, chyba że będzie jakaś kolosalna różnica między drogim, a tanim sprzętem.). Od
    razu ma pytanie czy jest sens wydawania na mp3 więcej niż 200 zł? Czy nie lepiej dać
    mniej za mp3 i dołożyć do słuchawek ? A może kupić jakiegoś ipoda ?


    Ja kupiłam sobie Pentagram Fun 4GB. Nie był drogi, dziala spokojnie od Mikołaja, ale jest czasem bardzo irytujący. Podchodziłam do niego z rezerwą, bo mam router Pentagrama i się ciągle psuje. Jednak jeśli bym miała jeszcze raz kupić to dołozyłabym chyba do Sony.

    Nie dokładaj do słuchawek, bo to bez sensu. Często się psują. Lepiej przeznaczyć więcej na odtwarzacz. No chyba że jesteś wrażliwy na dźwięki i potrzebujesz jakości full HD to zainwestuj też w dobre słuchawki, ale jak dla mnie takie za 20zł spełniają swoją rolę dobrze.


  2. Dnia 03.03.2013 o 22:32, Fanagir napisał:

    Moim zdaniem to i tak jest bezpieczniejsze od alkoholu choć efekty w sumie są w pewnym
    sensie lepsze. Weźmie kliku gości zapali, spokojnie usiądą, pośmieją się, zjedzą coś
    i się rozejdą.


    Tak samo bezpieczny jak alkohol. Zależy od psychiki człowieka. Po alkoholu człowiek może być agresywny ale też nie musi. To zależy od danej osoby. Tak samo po trawce jednym nic nie jest a inni będą fruwali z okna bo będą się wysyłać w kosmos.


  3. Dnia 03.03.2013 o 22:18, meryphillia napisał:

    To nie zawsze tak wygląda.
    Jeśli osoba ma jakieś problemy natury psychicznej i niekoniecznie musi to być jakaś ciężka
    choroba psychiczna, ot wystarczy złe samopoczucie z racji, że przykładowo ktoś ostatnio
    zmarł w rodzinie kogo się lubiło, to wtedy tak narkotyki powodujące zmiany nastroju,
    moga przczynić się do pogłębienia owego samopoczucia.
    Jednak kiedy narkotyki używane sa w celach czysto "przyjemnościowych" przez osoby nie
    obarczone takimi problemami, takich symptomów zwyczajnie one nie będa miały.

    Ja niestety jak widać nie mam tego szczęścia, i czułam się okropnie.

    Dnia 03.03.2013 o 22:18, meryphillia napisał:

    Natomiast osobie mającej skomplikowane problemy natury psychicznej do ich eskalacji czy
    uwolnienia nie potrzebne sa narkotyki w ogóle. Bo na dobrą sprawę do pogorszenia stanu
    psychicznego mogą przysłużyć się tak prozaiczne rzeczy, jak chociażby wylanie herbaty
    na ulubioną książkę.


    Nawet na zdrową osobę wylanie herbaty na ulubiona książkę może mieć zły wpływ.


  4. Dnia 03.03.2013 o 22:14, Dared00 napisał:

    > Mam ostatnio ochotę zjeść parówki zawijane w szynkę, ser i naleśnik. Moja mama kiedyś

    > to robiła, ale wtedy byłam bardziej za słodkim więc nie jadłam, ale teraz chętnie
    bym
    > przekąsiła :D
    Akurat miałem szczęście jeść to wczoraj ;) Jak możesz, to zrób sobie jak najszybciej,
    pokarm legendarny.


    Już kiedyś jadłam, ale tylko jednego bo jak już wspominałam byłam na etapie jedzenia wszystkiego co słodkie :D Za wytrawnymi potrawami jakoś wtedy nie przepadałam :D


  5. Dnia 03.03.2013 o 21:57, meryphillia napisał:

    Powodować na pewno nie powoduje żadnej choroby psychicznej, zresztą jak każda inna uzywka.
    Natomiast tak, może przyczynić się do nasilenia bo w końcu wpływa w jakims stopniu na
    psychike człowieka.

    Jednakże tu nadal, tak jak w przypadku każdej choroby psychicznej, musi tkwić w samym
    człowieku "żyzna gleba" by choroba mogła w ogóle wystąpić.
    Choroby psychiczne nie pojawiają się ot tak same z siebie i tak samo wszelakie uzywki
    nie powodują takich schorzeń, a i też nie zawsze spowodują nasilenie się choroby.
    Wszystko zależy od psychiki konkretnej osoby.


    Cóż, trafiłeś w 10tke. Ostatnio w tv mówili że trawka tak na prawdę nie poprawia nastroju. Przynajmniej nie każdemu. Ona po prostu nasila pewne zachowania. Np. jeśli jest się szczęśliwym to jest się jeszcze bardziej. Gdy się czegoś boisz strach się nasila.
    Ja będąc w Holandii sprobowałam trawki i stwierdzam że nigdy więcej. Nasiliły mi się niektóre rzeczy i to ani trochę nie było przyjemne.
    Narkotyki powodują urojenia a na podatnym gruncie mogą się tak rozwinąć że już nawet narkotyków nie będzie potrzeba. Przynajmniej mi sie tak wydaje.


  6. Dnia 24.07.2011 o 17:41, zerohunter napisał:

    Też mam coś w tym guście, np muszę parzystą liczbę razy stanąć nogą na włazie od studzienki,


    To podchodzi pod nerwice natręctw.

    Dnia 24.07.2011 o 17:41, zerohunter napisał:

    na dodatek umiem strzelać z palców, co denerwuje mamę i nie jest zdrowe, na karku też
    umiem.


    To nie jest żadna choroba. Tylko nawyk. Albo raczej znudzenie. Chociaż możesz mieć później problemy ze stawami i będziesz miał krzywe palce jak mój kolega.


    ***

    Czas odświeżyć moje ulubione tematy, bo nie wiem czemu one umierają :D

    Porozmawiajmy o wpływie marihuany na człowieka. Wielu lekarzy i nie tylko mówi że ona powoduje lub nasila objawy schizofrenii. Ja też tak uważam, bo znam kilka osób, które to spotkało. A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?


  7. Dnia 28.02.2013 o 20:11, Abi_Dalzim napisał:

    Nie czuję się urażony. A że mnie postarza to wiem, moja żona mi przez tę brodę spokoju
    nie dawała - mówiła, że wyglądam jak stary dziad :D


    Mój tata jak zapuścił wąsy to wyglądal jak sołtys xD I moja mama też mu spokoju nie dawała, więc wiedz że to norma z nami babami :P


  8. Dnia 27.02.2013 o 10:12, Abi_Dalzim napisał:

    Abi_Dalzim lub po staremu, czyli Abi Dalzim.

    Dawno mnie tu nie było, więc wrzucam zdjęcie mojej facjaty z eksperymentalną brodą (już
    zgolona).



    Strach się bać :P Nie zapuszczaj brody, bo jak to Transylvanian_Hunger ujął, miałbyś problem na amerykańskim lotnisku :D I ona Cię postarza ;) Wybacz, może nie miły post, nie chciałam Cię urazić ;)


  9. Mi się wydaje, że wiele związków nie skończyłoby się rozpadem, nie byłoby tyle rozwodów, gdyby ludzie starali się dotrzeć. To oczywiste że zdarzają się problemy, mniejsze i te większe, ale to nie powód żeby się od razu rozstawać. Dla mnie to pójście na łatwiznę. No chyba że już się nie kochają.
    No i częstą przyczyną rozpadów małżeństw są wtrącający się rodzice. Małżonkowie nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny. Chodzą sobie na imprezy, bo dzieci podrzucają dziadkom (ot taki przykład). Krzywdzą siebie i dzieci.


  10. Panowie, chciałabym zacząć biegać, ale nie wiem jak zacząć by się nie zrazić na starcie. Kilka razy próbowałam ale zwykle dostawałam zadyszki po kawałku biegu i mi się odechciewało, a później to głównie było "bieganie" na papierosa żeby rodzice nie widzieli o_O
    Mogłabym Was prosić o radę jaki by był najlepszy początek dla kogoś z zerową kondycją?


  11. Dnia 11.02.2013 o 15:45, Witcher1990 napisał:

    Widzę, że jedna dziewczyna coś by odemnie chciała, problem w tym że nie za bardzo mi
    się podoba i nie rozmawiałem z nią o niczym poważnym więc nie wiem czy się w to wkręcać.
    Takie tymczasowe rozwiązanie? Co myślicie?


    Jeżeli nie za bardzo Ci się podoba, to ją zostaw w spokoju. Zranisz ją. A już na pewno nie pchaj się w to jeśli uważasz to tylko za "takie tymczasowe rozwiązanie".


  12. Wybaczcie, że wróce do tematu tego że dziewczyny okrążają temat. Faceci też nie są lepsi.
    Przykład z życia wzięty. Wypowiedź mojego ojca pół godziny temu. Mówił do szwagra z innego miasta o ludziach z naszego miasta i nie wiem po jakiego przedłużał wypowiedź zastanawiając się jak kto mniał na nazwisko i czy na pewno tak, skoro szwagier i tak nie wie o kogo chodzi xD


  13. Dnia 08.02.2013 o 23:52, WizardHuntingWright napisał:

    Kurde, te baby gadające w kółko o ciuchach są jak mityczne potworki - wszYscy słyszeli
    o nich, niektórzy znają kogoś kto twierdzi ze widział, ale jakoś gdy dochodzi co do czego,
    to jakoś ich nie widać :P. Zreszta, w czym jest lepsze gadanie o grach od gadania o ubraniach
    :>?


    Na polibudach jest takie stwierdzenie o ładnych dziewczynach :P
    Ładne dziewczyny na politechnice są jak Yetti. Wszystcy o nich mówia, ale nikt ich nie widział :P


  14. Dnia 08.02.2013 o 21:57, rob006 napisał:


    Cykada85 ma rację, to 100% prawda z tymi opowieściami. :]


    A no wiesz! Wczoraj byłam na zakupach, w tym nowym butiku na Marszałkowskiej i widziałam Kaśkę. No wiesz ta Kaśka, od Romka? Nie wiesz kto to Romek? A to nie ważne. I ta Kaśka od Romka mówiła że mają super wyprzedaże w H&M. Miałyśmy tam pójść z Wiolką, ale ona ma to dziecko, to wiesz, nie będziemy jej nigdzie ciągnąć z dzieciakiem. A tak w ogóle to... Eeee... Co ja miałam mówić? Aha. Monika.. A nie, miałam Ci powiedzieć że nie kupiłam Ci piwa, bo wydałam ostatnie pieniądze na nową torebkę.


    :P


  15. Dnia 08.02.2013 o 20:39, Latimeria napisał:

    Podam przykład: mieszkam w Krakowie, więc ruch w okolicy "uczelnianej" spory, a chodniki
    wąskie. Często zdarza się więc, że ktoś staje na środku chodnika niczym milord i łaskawie
    oczekuje, że obejdziesz go dookoła. Mój facet to olewa, a ja oczywiście raban na pół
    dzielnicy: "Bardziej na środku nie da się stać, życiowe łajzy?!" Najlepiej jeszcze tak,
    żeby te osoby usłyszały. Ostatnio jak stała grupka studentów zajmując cały chodnik to
    ja w środek i tylko łokcie w ruch :P No co! Chcę przejść!


    Ja w takich sytuacjach ciężko wzdycham, robię wkurzoną minę i przechodzę obok szybciej pokazując zirytowanie. Nic nie mówię bo ja niesmiała jestem :P


  16. Dnia 08.02.2013 o 20:45, nightfaler napisał:


    KrwawaMary
    >Kurcze! Kiedy moja studniówka była! xD Ale kiedyś dawałam zdjęcie na GSie z niej
    :P Ale nie takie :P
    Tragizmu chyba na tym moim nie ma (jeszcze:D SHORYUKEN!!) :P. Nie chce mi się
    skanera ogarniać na to typowe studniówkowe zdjęcie z druga połówką ;p. Ale dam jakieś
    jeszcze zanim % poszły w ruch.



    Nie mówię, ze tragizm. Całkiem fajne zdjęcie ;) Ale ja dałam na gsa własnie takie z osobą towarzyszącą :)