Jave

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1332
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jave

  1. Bieda. Grafika do kitu, model strzelania do kitu, odejście od charakterystycznych postaci dla standardowych wojaków też do kitu.
  2. Jave

    Szukam pewnej gry - ale nie znam nazwy

    Racja. Google nie moglo znalezc tytulu z powodu piosenki "wiggle". Dzieki.
  3. Jave

    Szukam pewnej gry - ale nie znam nazwy

    Kiedyś już pytałem o tę grę. I znowu zapomniałem. Widziałem jej recenzję bądź zapowiedź z Click!-a z przełomu wieku, jakoś w 1999, może 2000. Budowało się w niej tunele, taką jakby podziemną bazę, w rzucie 2d. Broniło się przed potworami, kopało, wykonywało misje. Sterowało się krasnalami, skrzatami czy kimś takim. Nazwa zaczynała się - chyba - na literę "w". Ktoś kojarzy?
  4. Jave

    Elite: Dangerous - recenzja

    1. Co się dzieje po śmierci gracza? Statek się odnawia? 2. Jaki jest wpływ rang na grę? 3. Spokojny tryb gry budzi skojarzenie z nudnym grindem w F2P? Odnosi się wrażenie, że model ekonomiczny jest nastawiony na coś w stylu mikroopłat? 4. Można walczyć z innymi graczami? 5. Co to znaczy, że nie jest jak w X i nie można budować handlowego imperium? Można mieć tylko jeden statek? Nie można posiadać własnych zakładów produkcyjnych, stacji handlowych etc.? 6. Gra ma abonament? 7. Jak z optymalizacją? Nie tnie? Nie ma spadków fps? Doczytywania tekstur na oczach gracza?
  5. Jave

    Assassin''s Creed: Unity

    Nie mam unity. Ostatnia moja gra z serii to revelations.
  6. Jave

    Assassin''s Creed: Unity

    O co chodzi z brakiem rąk?
  7. Jave

    Bayonetta 2 - recenzja

    Im mniej platform docelowych, tym lepiej dla gry. Teraz, kiedy wyszła dobra, dopracowana gra, można się zająć portowaniem.
  8. Mi się najbardziej podobało zielone zakończenie. Dobrze dobrany odcień, barwa przywodząca na myśl coś epickiego. Czerwone zakończenie nie dorastało mu do pięt.
  9. Powodzenia w wielogodzinnym akomodowaniu do czegoś, co jest położone kilka centymetrów od oczu.
  10. Jave

    Dark Souls - temat ogólny

    Farmienie w lesie: biegniesz do lasu -> npc cię gonią -> wracasz do wejścia -> na lewo od schodów (patrząc od wejścia) jest wąska ścieżka, idziesz tam, trzymasz tarczę i patrzysz, jak npc spadają w przepaść. Co do lekkiej tarczy, mówi się, że najlepiej mieć ze sobą ulepszoną tarczę srebrego rycerza.
  11. W Saturnie gra będzie dostępna pod koniec tygodnia, w MM jutro. Sklepy sprzedające kody - mimo premiery - sprzedają preordery. Pani na infolinii twierdzi, że CDP dało ciała i czekają na dostawy, które powinny przyjść już jutro. Szkoda. Wolny czas na granie piechotą nie chodzi.
  12. Jave

    Europa Universalis IV

    W poprzednich częściach zdarzały się zwiechy i wolne działanie w późniejszej grze, kiedy komputerowi brakowało moczy obliczeniowej. Porozglądaj się za łatką odchudzającą zapis gry.
  13. Jave

    Destiny - recenzja

    No i? Jaka logika za tą uwagą stoi? Że to nie ten typ gry, w którym fabuła się liczy? To możliwe. Tylko kogo to obchodzi? Dla mnie liczy się zawsze, wszędzie, obojętnie od gry. Dobra, na chwilę uznajmy, że fabuła jednak nie ma żadnego znaczenia w Destiny. Cośtam jakieś miasto, cośtam bossowie, jakieśtam strzelanie. Sens nie ma znaczenia, ważne, że się fajnie gra. Ciekawostka: w trakcie roku akademickiego mój kontakt z grami komputerowymi jest niewielki łamane przez żaden, a mimo to większość informacji, jakie docierały do mnie o Destiny, to intrygujący wątek fabularny z księżycem na powierzchni Ziemi.
  14. Jave

    Destiny - recenzja

    Negatywne recenzje są zadziwiająco rzeczowe. Dowiedziałem się mnóstwa rzeczy o grze, o jej zaletach i wadach, po przewałkowaniu kilkudziesięciu opinii. Na ich podstawie gra w żadnym razie nie zasługuje na więcej niż na 6/10. Powtarzalność misji i brak możliwości komunikacji z innymi graczami, które powtarzają się w większości postów, absolutnie skreślają Destiny jako grę dobrą. Zostaje klasyfikacja "przeciętne" i niżej. No kaman. 500 milionów i powtarzające się misje? wtf?
  15. Jave

    Destiny - recenzja

    Bo rzetelnie jest recenzować zawartość, której w grze nie ma, ale o której się mówi, że będzie. lol.
  16. Jave

    Dark Souls - temat ogólny

    Liczba buteleczek zależy od ogniska. Im bardziej rozpalone, tym więcej dadzą estusów po odpoczynku. Jeżeli odpoczniesz przy ognisku w Kaplicy Firelink, która od początku gry gwarantuje 10, a potem w ognisku pod mostem, które daje 5, ciągle będziesz miał 10. Jeżeli zużyjesz 2, zostanie ci 8, więc odpoczynek przy ognisku pod mostem nie odnowi ci ich do 10 - ze względu na mniejszy poziom rozpalenia odnawia do 5. Możesz rozpalić ognisko mocniej za człowieczeństwo.
  17. Natrafiłem na grę przypadkiem. Jeszcze nie grałem, właśnie ściągam klienta. Przejrzałem kilka tematów na ichniejszym forum i albo skończy się na pozwie ze strony twórców Tremulousa, albo na ich błogosławieństwie. Szykuje się ładniejszy Trem - ciągle najlepsza gra tego świata, ciągle przez nikogo niepodrobiona w dobry sposób. Natural Selection próbowało, ale jest złe w założeniach i nigdy nie osiągnie poziomu Trema - z nowymi modelami i prawdopodobnie silnikiem, który nie dostaje zadyszki przy większej liczbie graczy. Forum jest dość martwe, ale ponoć nowe wersje klienta wychodzą co miesiąc, więc gra nie umarła. Czego oczekuję od Unvanquished: 1. Popularności, czyli dobrej reklamy. Tremulous umarł nie dlatego, że przestał być dobry. Zabrakło jego następcy, który miałby ładniejszą grafikę i od początku zaimplementowane zmiany poczynione w modach, tych, które praktycznie doprowadziły Trema to perfekcyjnego zbalansowania i wprowadziły tyle nowości, że każdy mógł tam znaleźć coś dla siebie. 2. Większej możliwości rozbudowy bazy. Budowa wysuniętych posterunków i bunkrowania się powinna być wprowadzona od początku, tak, by gracze budujący bazę mieli co robić. Gracz-budowniczy powinien za swoją robotę dostawać kredyty/punkty ewolucji, odpowiednio mniej względem tych, którzy dostają je za zabójstwa i asysty. 3. Przekazywania nadmiaru kredytów/punktów ewolucji do wspólnej puli. Najbanalniejsza rzecz na świecie, wprowadzona do Trema dopiero przez mody. To wszystko. Gra wygląda przedpotopowo, więc na pewno będzie dobrze chodzić na każdym komputerze, a w szybkich strzelaninach z elementem RTS to najważniejsze.
  18. Anachronox wywalał mi się po pierwszym dostaniu w twarz. To taka dobra gra była? BGE2 miało wyjść na nowe konsole. Czekam.
  19. Dlc wprowadza pierwszego bossa, ktory nie jest zle zaprojektowany. W jedynce bossowie byli twardzi i szybcy, w dwojce sszyscy oprocz jednego z dlca sa potwornie wolni. Uderzaja mocno, ale stanowia wyzwanie tylko dlatego, ze maja mnostwo hp. Wlascicie to ostatni boss w dlc, chociaz dobry, ma tyle hp, ze w trakcie walki musialem naprawiac bron Dlc dodaje mnostwo jaj z kalibracja. Srednio co 5 minut musze wychodzic z gry, by sciagnly sie nowe kalibracje, inaczej ńie mozna grac przez siec. To znaczy teoretycznie jest sie w trybie online, ale praktycznie kazde przyzwanie konczy sie informacja, ze nie mozna sie polaczyc.
  20. Paczka warta zakupu dla trzech gier, gdzie koniecznie trzeba kupić wersję za 9 dolarów. Nemesis nie jest spolszczony na steamie, ale pamiętam, że gdzieś znalazłem spolszczenie... albo kupiłem jeszcze raz, po polsku. Ciężko powiedzieć. Bycie detektywem w widoku FPP - wszystko, czego twa dusza może pragnąć. Mystery of Persian Carpet jest, albo był dostępny w sieci za darmo. To taka prosta gra, w której musisz znaleźć na ekranie kilka przedmiotów, przeważnie zręcznie ukrytych wśród pikseli. Warto ją przejść dla jednej zagadki, która - w przeciwieństwie do wielu trudnych zagadek z przygodówek - jest nie tylko trudna, ale i bardzo logiczna. W The Hound of the Baskervilles nie grałem. Sherlock Holmes – Nemesis to dobra i przekombinowana gra. Granie w kotka i myszkę ze złodziejem jest ciekawe przez pierwsze kilka godzin. Brak tajemnicy "kto" i "dlaczego" zrobiło z Nemesis serię zagadek, więc jeżeli grasz w przygodówki dla fabuły i zwrotów akcji, zawiedziesz się. Grasz ze świadomością, że i tak zawalisz, bo gra się nie może skończyć za szybko wygraną. Ogólnie: może być, ale klimatu Sherlocka w tym nie ma, chociaż lokacje są najlepiej zrobione ze wszystkich gier z serii. Sherlock Holmes: The Awakened - Remastered Edition. Bardzo dobra gra. Świetny klimat, świetna przygodówka, świetny Sherlock. Polecam. Sherlock Holmes: The Secret of the Silver Earring. Niestety, nie mogłem się do niej przemóc ze względu na brak kamery pierwszoosobowej. Bycie detektywem bez patrzenia z jego oczu to nie to samo. Sherlock Holmes: The Mystery of the Mummy. Graficzna starożytność z poruszaniem się po węzłach, praktycznie nie działa na Win7. Nie przejdziesz jej. Versus Jack the Ripper. Najlepszy Sherlock ze wszystkich. Najbardziej klimatyczny, najbardziej detektywistyczny, najbardziej logiczny i dla niego + Awakened + Nemesis warto kupić tę paczkę. Dobrze, że w zestawie nie ma Testamentu Sherlocka Holmesa. Niepotrzebnie zawyżyłby cenę paczki. To słaba gra, w której nie tylko się nie połapiesz o co kaman, bo twórcy rzucają cię do jakiejś lokacji z jakiejś przyczyny, ale też dlatego, że całe tło gry pozostaje niewyjaśnione, a końcówka została wzięta z innej gry czy coś. Główny zły pojawia się bez żadnego uprzedzenia i pozostanie zrozumiały tylko dla znawców Sherlocka. Graficznie najlepszy Sherlock, pod względem fabuły i rozgrywki samej w sobie - najsłabszy.
  21. Argument podobny do wielkiego wiertła, które psuje całą grę. Walk z ludźmi z kryciem się za osłonami jest tyle co nic. Ja sam kryłem się raz. Widzę, że przeczytałeś recenzje, w których wypominano to jako zamach na klimat i takie tam. Szkoda, że jej autor nie napisał, że ten karygodny element gry praktycznie w niej nie występuje. No ale jest i można się przyczepić, czemu więc tego nie zrobić? A mówienie, że DS2, w którym wrogów jest tylu, że często trzeba walić przed siebie bez opamiętania, jest podobny do jedynki... lol.
  22. Mówiono o niej, że będzie survival horrorem, i jednocześnie prezentowano materiały i dema przemawiające za strzelaniną. Tak, jasne, to nic nie znaczy, bo twórcy mówili blablabla. Twórcy NIE MOGLI powiedzieć inaczej, bo tak samo jak na siłę nazywa się gry niebędące rpgami rpgami, tak samo strzelaniny są uważane za coś mniej szlachetnego od survival horroru i wszyscy starają się nazwać grę rpgiem albo survival horrorem. A tak btw, to jakie to ma znaczenie, co twórcy mówili? Oceniasz grę za to jaką jest, czy za to, co w niej miało wg twórców być? Oboje wiemy, że nie wierzysz w zapewnienia twórców. Nikt nie wierzy, bo to gadanie marketingowców. DS zaistniał nie grozą, a sterowaniem i nowatorskim podejściem... do strzelania. Pierwszy DS trzymał w napięciu, ale nie straszył nawet mnie, a mnie łatwo przestraszyć w grach komputerowych. Niby dlaczego? Dwójka była strzelanką. Jeżeli jesteś fanem SERII to znaczy, że i strzelanej dwójki. Jeżeli jesteś fanem DS1, to jesteś fanem DS1 i narzekanie na nowy kierunek serii nie ma sensu, bo tobie ten typ gier po prostu nie pasuje, co w żaden sposób nie oznacza, że DS3 to zła gra. To dobra gra celująca w inną publikę. Kiedy No panie, ale na jakiej podstawie pan tego oczekujesz? CoD jest reklamowany jako strzelanka i to jest strzelanka, i tak dalej i tym podobne. O DSie przebąkiwano zawsze, że będzie straszny że ja cię kręcę i zaraz potem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że nie będzie. Ludzie szukają w DSie strachu, bo do jedynki przylgnęła łatka gry z klimatem. Sensu w tym tyle, co szukanie strachu w nowych RE - bo przecież trzy pierwsze części były straszne! Czyli dla ciebie i innych DS3 nie jest złą grą, bo jest złą grą, tylko dlatego, że nie zgadza się z twoimi oczekiwaniami. Ja miałem tak samo z ME2. Nie mogłem przeżyć, że zrobił się z tej gry żaden RPG, a potem polubiłem gadane strzelanki i pokochałem ME3. Daj tej grze szansę. Wybroni się.
  23. Jeżeli masz 3 gry w serii, z czego 2 to strzelanki, nie możesz powiedzieć, że to strzelanki są słabe, bo nie przypominają tamtej jednej gry. DS to strzelanki z nekromorfami. "W normalnym trybie", bo tak DS2, jak i DS3 oferuje dodatkowe opcje trudnościowe, w których jak najbardziej survivalem się staje.
  24. No popatrz, czyli ktoś jeszcze w internecie posługuje się argumentem, że to nie survival. Wyścigówka też nie, ale o to się nie przyczepisz, bo nikt bolidów formuły kierowanych przez nekromorfy nie obiecywał. Tak samo, jak survival horroru. Modyfikacja broni, ulepszenia, schematy, surowce, cały system był świetny i pozwalał na granie na wiele różnych sposobów. Pod względem strzelankowym DS3 to jedna z najciekawszych pozycji na rynku. >, pełne głupich pomysłów Konkrety. Jak się nie ma co powiedzieć, to się sypie ogółami. Coop miał swoje misje, swoje scenki, swoje dialogi, swoją dodatkową fabułę, dopasowane zadania, minigry i skalowaną liczbę przeciwników. Faktycznie, średnio sobie z nim poradzili. Dranie jedne. Czyli mówisz, że wszystkie 19 rozdziałów gry ssą z uwagi na trzyminutowy epizod ze strzelaniem do źródła energii uszkodzonego wiertła, które bezładnie się miota. Aha.