PseudoPajrat

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O PseudoPajrat

  • Ranga
    Wróg ludu
  1. Aj ja paskudny niedobry i zły, ogólnie zły i to bardzo, dlaczego..? Każdy może zadać to pytanie, ano dla tych słów poniższych które przyczynią się ku temu, iż to konto to jednopostowy wybryk - z takiego bowiem założenia wychodzę, zatem..... Kupić czy nie kupić, zamówić czy nie zamówić oto jest pytanie, wielu z pośród tych którzy stale nie mogą się zdecydować oczekują jednego, recenzji, ocen itd, niemniej jednak ja osobiście uważam, iż dawno temu skończył się czas bezstronniczości w ocenianiu gier, teraz zawsze jest wyższy cel, a co za tym idzie, i wyższe oceny, zatem z jednej strony będziemy mieli zapewne NMA z krytyczną oceną Fallouta a z drugiej resztę bandy która jak widać już teraz dostawać będzie ślinotoku oceniając tą grę, i zapewne pełno w niej będzie wow ahh ohh i nie wiadomo czego jeszcze..... Tak jak i w pierwszym wypadku tak i w drugim oceny te będą lekko a może nawet i bardziej wypaczone, nam zaś pozostaje znaleźć złoty środek, niech nie łudzą się ci, co sądzą, że oceny będa miarodajne, gry to biznes i aby z tego biznesu nie wypaść korzystnie jak i dla Bethezdy tak i dla wszystkich recenentów będzie wysoka ocena tej gry, zresztą ta gra ma już napewno minimum 90/100.... Bethezdzie niniejszym dziękuję za to, że postanowiła nie wydać dema, próbując używać idiotycznych wytłumaczeń, że świat za bardzo spójny, że nie można nic wyciąć, że Todd nie ma mózgu - o przepraszam tego miało tutaj nie być, dalej, czytając niektóre recenzje można popadając w samozachwyt stwierdzić że ta gra to ósmy cud świata, coś na co czekaliśmy cały nasz nędzny żywot, zatem nic tylko kasa z portfela i do kieszeni, lecz, ja osobiście za bardzo cenię moje ciężko zarobione pieniążki, dlatego też, dziękując szanownej Bethezdzie i wszystkim tym uprzedzonym recenzentom by wiedzieć co kupuję na Własne oczy - bez żadnej oceny osób trzecich postanowiłem sam sobie zrobić demo.... a jak... no tak, że ściągnę sobie pirata z sieci - o tak i możecie na mnie wskazywać palcem, krzyczeć buu, mówić idiota etc, wasza wolna wola, ja jednak i tak to zrobię, dlaczego..? By spradzić by się przekonać, by wiedzieć czy naprawdę warto, żadna bowiem recenzja, żadna ocena czy filmik czy nie wiadomo co tam jeszcze nie odda prawdziwych przeżyć związanych z grą, ściągnę zainstaluję i zobaczę czy warto wydać te 130 złotych - raz już na B. się zawiodłem kupiłem w ciemno Obliviona, i ... no właśnie ta tandeta powaliła mnie na kolana, moim zdaniem gra zasługiwała na max 55-60/100% niemniej jednak ja recenzentem nie jestem, ani w przemyśle growym nie siedzę i po prostu zapewne się nie znam, niemniej jednak gra musi zasłużyć sobie tym by mogła być kupiona, nie poprzez pseudo reklamy, poprzez hymny dziękczynne Todda, musi sobie zasłużyć grywalnością a tego nie zastąpi żadna ocena ani zdjęcie w jakimś czasopiśmie.... POdchodze do tej gry z obawami, dlatego taki sposób zaznajomienia się z nią - taki a nie inny choć osobiście uważam, że nie dorośnie ta gra do pięt wszystkim tym RPG-om które sobie radośnie stoją na mojej półce ani do F1 ani do F2 ani do Planscape`a ani do Arcanum, Neverwinter Night czy Baldura - może będzie taki jak Mass Efect, kto wie, a może będzie jak Call of Duty 4 czy też Gears of War... itd itd wyliczać by tego sporo można jeszcze było, dużo wątpliwości jest co się tyczy tego tytułu, zatem na pewno co się tyczy mej osoby nie pójdę w ciemno i nie kupiętej gry, gdyby bowiem okazało sie, iż jest to totalny gniot, to nie dość, że dałbym się nabrać na pseudoreklamę by Bethezda to i napewno nie postawił bym jej na półeczce koło wszystkich tych wyżej wymienionych gier.... Lubię grać, a przez to wydaję trochę kasy na gry, miesięcznie coś koło 300 złotych, kupowanie gier to także i kolekcjonowanie ich, dlatego też, zbieram tylko perełki które są tego warte - a że pieniądze na ulicy nie leżą dlatego też zawzse zastanawiam się nad kupnem gry bardzo długo, co zaś się tyczy F3 to zastanawiam się do teraz.... niby marne 130 złotych a gdyby tak jednak kupować te gry które zawsze są reklamowane jako hity..? Wydawało by siępo 2 tysiące na miesiąć z marnym tegoż efektem.... Wynik - zapewne jestem podły, zdeprawowany - ma dusza jest czarna jak noc, niemniej jednak nie jestem naiwny, nie dam B. tak łatwo zarobić, najwyraźniej jestem z tego pokolenia którego gust growy jest bardziej wysublimowany... i nie da się go zapchać byle gniotem....