McFlash

Cadence i tak by była, ale nie jako alicorn. Teraz alicorny to jakaś produkcja masowa, a nie boskość. Właśnie dla mnie ta walka to było to jedno z przegięć. Tak jak epizod z Derpy niszczącej ratusz miasta powinien być szczytem ustępstw wobec fandomu, tak walka M6 z changelingami w Canterlot Wedding winna być tym samym dla walk w FiM. To show kupiło mnie swoją spokojną formułą, a wielkie walki do niej nie należą. Mogę spokojnie oglądać jeszcze te odcinki, w których nie jest eksploatowany motyw księżniczki Twi i całej tej otoczki. Mam jeszcze na oku odcinki z Power Ponies i Flutterbat (derpiboo jest pełne znakomitych artów o niej). Polecasz jeszcze jakieś w tym stylu? I chciałbym, żeby był taki, jaki był na początku. Za duży wpływ Hasbro i fandomu (a każdy tłum to mistrz chaosu i taki Discord mógłby robić notatki z jego działań) spowodował, że dla mnie doszło do zbyt wielu znaczących zmian. Meh, marudzę, ale po prostu nie lubię, kiedy ktoś na siłę próbuje poprawić coś, co już jest co najmniej znakomite. PS. Z pomysłów autorów bardzo spodobała mi się idea Tantabusa, a do zainteresowania się nim skłonił mnie jeden z odcinków The Royal Sketchbook na Tumblrze. Dziwnym trafem w pewien sposób jest to bliskie wyjaśnieniu istoty Nightmare Moon w moim fanficu :D

Soundtrack wiele tłumaczy. Oglądać przy wyłączonym ekranie? @Sand_Wraith Na mnie czeka jeszcze ostatni z odcinków z Luną, ale czeka na lepszy moment. Ogólnie odejście od wizji Lauren zabiło dla mnie to show, ale na szczęście jest jeszcze devianart i tumblr.

Jakim to cudem ta aboninacja jest lubiana przez kogokolwiek?

O_o Ktoś w WG przewidział możliwość takiej akcji i zapobiegł jej? Już wiem, gdzie się podziała ostatnia kompetentna osoba z zespołu WoT-a. Co do samych okrętów to jakoś wcale nie mnie kręci ta gra, chociaż bardzo lubię temat wojny na morzu. Obejrzałem dosłownie dwa filmiki prezentujące WoWs i nigdy nie rozważyłem nawet ściągnięcia launchera.

Łączony free exp? Może dla jaj odblokuję sobie jakąś X i będę patrzył na męki MM?

http://www.nexusmods.com/newvegas/mods/40373/?tab=1&navtag=http%3A%2F%2Fwww.nexusmods.com%2Fnewvegas%2Fajax%2Fmoddescription%2F%3Fid%3D40373%26preview%3D&pUp=1

Dla niemieckich HT X tieru jedna utrata HP z pożaru to ponad setka. To robi bardzo dużą różnicę, kiedy chce się wykorzystać swoją pulę HP. Nie pamiętam jak wygląda utrata HP na innych czołgach (zależy to od ogólnej puli HP), ale z doświadczenia wiem, że lepiej jest mieć trochę więcej niż mniej. Nieraz te kilkadziesiąt HP pozwala na przyjęcie jednego strzału i wygranie. Rozumiem, że przy małej ilości bitew automatyczna gaśnica może wydawać się za droga, ale skoro sam piszesz, że rzadko się palisz, to tym bardziej powinieneś zrezygnować z ręcznej. Ogólne koszty gaśnic zawsze są najmniejsze i nie ma co na tym przesadnie oszczędzać, bo tak naprawdę więcej się straci w bitwie.

Błagam, nie. Rozumiem, że automatyczna gaśnica jest droższa od zwykłej, ale jest znacznie lepsza i żaden mod tego nie zmieni. Automat gasi pożar po pierwszej utracie HP, a ręczna po dwóch (nieważne jak szybko się kliknie, to ZAWSZE będzie tyle). Do tego automat zapewnie 10% bonus do ochrony przeciwpożarowej. Nie widzę sensu w oszczędzaniu na czymś takim, a przecież można jeszcze kupować ten sprzęt na wyprzedażach.

Do F3 jest dużo modów poprawiających optymalizację, a inne często nieznacznie lub wcale nie obciążają sprzętu.

Już teraz zacznij się rozglądać za modami poprawiającymi wydajność oraz wygląd postaci (tutaj polecam Fallout Character Overhaul). To główne rzeczy, które da się poprawić w F3 i trzeba dla własnego komfortu.

Teraz sprawa dotyczy głównie afkowania/botowania. Teraz wszyscy męczą wujka Google o bota robiącego ciągle 2000+ WN8.

Oczywiście ban jest nieodwołalny, a następnym razem pójdzie wieczny. Do tego EU WG stuff nie ma najmniejszego wpływu na support, który robi co chce. Troska o klienta przede wszystkim.

Przepraszam od razu za długi czas oczekiwania. Lubię się zastanowić nad odpowiedzią zamiast napisać od razu głupotę (głupota starannie przygotowana jest dużo lepsza). Właśnie w Falloucie owe miasta-wyspy są nieodłączną częścią klimatu. Obie części nie pozostawiały złudzeń, że Wielką Wojnę oraz lata po niej następujące przetrwała garstka ludzi, która skupiła się w nielicznych osadach, a wszystko pomiędzy jest wypaloną pustynią. No, prawie wszystko, bo przecież mieliśmy też pomniejsze lokacje jak Sierra Army Depot czy Golgotę i właśnie one byłyby wzorem dla pomniejszych lokalizacji według mojego projektu. Ogólnie rzecz biorąc to główne miejsca wraz z okolicą byłyby ręcznie zapełnione, a pomniejsze znajdowałyby się w pewnej odległości (do jednych spokojnie można by dojść w czasie rzeczywistym bez poczucia marnowania czasu, inne lepiej byłoby przejść na mapie, lecz dalej z możliwością przejścia samemu). Reszta Pustkowi byłaby generowana losowo, jeżeli ktoś chciałby wczuć się całkowicie w klimat postapo. Nie uważam, że wyglądałoby to niczym przypadkowe spotkania z obu F. - pustynia i czasem jakieś skały, lecz dużo zniszczonych dróg, wiosek i czasem jakiś małych miast. W końcu to USA, a nie pustynia Gobi. Osobiście uważam, że możliwe byłoby stworzenie odpowiedniego generatora, lecz w tej materii jestem zaledwie laikiem. Tak jak napisałem wcześniej nie byłoby skali 1:1, bo to morduje przyjemność z grania. Pewien problem stanowiłoby takie dobranie skali czasu i odległości, aby gracz odczuł rozmach Pustkowi, a jednocześnie nie był nimi zanudzony. To należałoby już przetestować, bo z samej teorii tego się nie opracuje. Bardzo chciałbym uniknąć tragedii stworzonej przez B., gdzie wszystko jest upchnięte niemal jedno na drugim.

Trailer ma klimat, ale serii CoD, a nie Fallout. Po pierwsze jest zbyt długi, po drugie za dużo się tam dzieje, po trzecie nie pozostawia oglądającego w stanie "What da hell?!". Wszystko jest oczywiste, jasne i nie ma się żadnych pytań, gdzie po intrze do F1 cholernie niewiele się wiedziało czyniąc kontrast pomiędzy wiadomościami i reklamami Starego Świata a ruinami miasta w tle naprawdę ciekawym, zaś po intrze F2 od razu chciało się dowiedzieć co jest grane. Oba intra łączy to, że tak naprawdę dopiero po obejrzeniu ich do końca można zacząć jakąś interpretację, a w tym trailerze nie ma się nad czym zastanawiać - ot, mamy słabiutki kontrast pomiędzy Starym Światem a Nowym, kolejnego gościa z krypty (tym 111) i w sumie nic, co by się odnosiło do poprzednich części, a przypuszczam, że B. umieściła fabułę grubo ponad 200 lat po Wielkiej Wojnie (dość, że BIS spieprzyło sprawę z inflacją czasu). PS. Zapomniałem jeszcze wspomnieć o tym, że B. ma dalej kompletnie gdzieś klimat tej serii. Niech żyje ich tragiczna wersja pancerza wspomaganego oraz steampunkowe bronie energetyczne.

Swego czasu myślałem nad fabułą* i rozwiązaniami technicznymi dla Fallouta. Doszedłem wtedy do wniosku, że świat w skali 1:1 nie przejdzie, bo jedynie garstka osób byłaby tym zachwycona, a reszta po kilku godzinach klęłaby ile wlezie na marnowanie czasu, ale z drugiej strony spotykanie czegoś zaludnionego/zapotworzonego/zarobotyzowanego co dosłownie trzy minuty to także przesada. Idealnym rozwiązaniem jest oparcie się o system oryginalnej serii, czyli szczegółowe lokacje (tj. główne miasta oraz miejsca mające znaczenie fabularne) są zaznaczone mapie i w pełni oddane do eksploracji, a Pustkowia pomiędzy tymi lokacjami są opcjonalne dostępne. Podróż przez Pustkowia wyglądałaby identycznie jak w F1/2 łącznie z losowymi spotkaniami, ale owa opcjonalność objawiła się poprzez możliwość eksploracji Pustkowi dokładnie tak samo jak stałych lokacji, przy czym należałoby zasięgnąć aż do pamiętnego Buggerfalla, czyli generatora terenu. Myślę, że takie rozwiązanie zadowoliłby niemal każdego, bo śpieszący się nie byliby zmuszeni do mozolnego przebijania się przez Pustkowia, a wielbiciele klimatu postapo mogliby spędzać całe godziny przebijając się przez wypalony atomową iskrą kraj. Coś takiego jest jak najbardziej jest możliwe, ale tak jak napisałem wcześniej - trzeba chcieć. B. idzie po najmniejszej linii oporów i od czasów Obliviona sprzedaje ten sam szajs niewarty nazwania mianem cRPG.

Owszem, chodzi o klimat. Z tego powodu do tej pory grafika BG i Falloutów to perełki (szczególnie korytarz prowadzący do sali Mistrza z F1). Czytając temat o Wieśku 3 załamywałem ręce. Widzisz, nie wymagam od gier tego, żeby były robione w skali 1:1, czyli miasto w dialogach liczy tysiąc mieszkańców, a realnie jest max kilkudziesięciu NPC-ów. Bardzo dobrze rozumiem potrzebę skalowania, ale trzeba to też umieć zrobić. Grając grubo ponad 200h w New Vegas miałem bardzo często uczucie niedostatecznej ilości NPC-ów, ale na szczęście modami szło to jakoś załatać. Gorzej było z kryptami, które u B. są po prostu mikroskopijne, chociaż już od czasów F3 mają techniczne możliwości zrobienia pełnowymiarowej, co w połączeniu z widokiem pierwszoosobowym by świetnie współgrało. Na Nexusie jest mod z kryptą 24, która właśnie jest zrobiona w skali 1:1 i muszę przyznać, że eksploracja jej zajęła mi dobre kilka godzin, a wrażenia były bardzo pozytywne. Co do konsol, to też zdaję sobie sprawę jaką kulą u nogi są dla gier. "Słynna" bitwa o Brumę z Obliviona to było kilkunastu NPC-ów kontra kilka potworów, gdzie ówczesny konkurent wydany w fazie wczesnej bety Gothic 3 oferował znacznie większe walki bez żadnego specjalnego przygotowania (ot, wystarczyło rozpocząć burdę w mieście pełnym potencjalnych przeciwników). Dla mnie niestety była, bo B. zrobiła gry pełne niedoróbek, idiotycznych decyzji i traktujących graczy jak idiotów. =====> KuroNeko Tak jak napisałem wyżej - skalowanie. No i padam ofiarą własnego skrótu myślowego, bo z tym zaludnieniem miałem jeszcze na myśli malutkie odległości pomiędzy wszystkim. Mapy są malutkie, a ilość lokacji bardzo duża. Przez to w ogóle nie czuć, że są jakieś Pustkowia. Spokojnie dałoby się rozwiązać ten problem, ale B. ma to kompletnie gdzieś.

Czyli znowu spluwy, rozwalanie głów, rozczłonkowywanie, prucie flaków, nędzne linie dialogowe, idiotyczna fabuła, zaludnione Pustkowia, walka na każdym kroku, paru aktorów o niemal identycznych głosach i zaangażowaniu martwego kurczaka, zaprzeczenie wcześniejszym częściom, flaki, więcej flaków, krew, wnętrzności, "brutalny" świat postapo nierobiący wrażenia na 10-latkach, ratowanie bliższego lub dalszego krewnego, strzelanie, mini wybuchy atomowe, eksplodujące dosłownie wszystko, brak jakichkolwiek wyzwań, bardzo dużo flaków i krwi. Tak mniej więcej wygląda nowa seria Fallout i przypuszczam, że szanse na to, iż nagle dostalibyśmy porządnego cRPG z tej serii w dobrym klimacie jest mniejsza od tego, że na najbliższej asteroidzie przyleci klingoński zespół jazzowo-taneczny. Bogowie, kiedyś w cRPG liczył się klimat, fabuła, dialogi i postacie, a nie rodzaj użytych shaderów czy dramat, że użyto tekstur 2k zamiast 4k. I nie, nie jestem przesadnym pesymistą na temat gry, która dopiero ma zostać zapowiedziana. Po prostu bardzo dobrze znam gry B. po Morrowindzie i wiem, że nie zrobią niczego ambitnego, bo to, co robią, i tak się świetnie sprzedaje. Howgh!

Skąd ta powszechna opinia, że M3 to złom? Wystarczy grać nim jak TD, wykorzystać jego spam działo i system spotowania, aby robić swoje.

Wyłącz w opcjach gry otrzymywanie zaproszeń.

WG szykuje się do "rebalansu" X tieru i na razie widzieliśmy tylko ich pierwsze testy.

Hmm, mody w miare fabularne to np. Willow (jeden z najlepszych NPC-ów towarzyszących ostatnich lat) oraz Russell. Niestety nie ma żadnych, które poważnie zmieniałyby fabułę, a raczej ją reanimowały. Z tego co pamiętam, to nie ja już moda usuwającego ograniczenie poziomów (ostatnia wersja jest bardzo stara i gryzie się z wieloma innymi plikami), ale w opcjach balansowania Project Nevada możesz tak dostosować awansowanie, że ten 50 poziom nie będzie problemem. Zresztą na tym poziomie będzie ci brakowało nieco punktów w najwyżej dwóch umiejętnościach, a masa perków jest bezużyteczna i tak. Hmm, wydaje mi się, że są jakieś mody na własną "twierdzę", ale nigdy się tym nie interesowałem.

Fajny był widok co najmniej kilkuset paczek z grą przemykających przez nasz magazyn kurierski. Tak blisko, a tak daleko, bo mój lapek nie uciągnąłby pewnie nawet instalacji ^^

Amatorzy. W przypadku wpadki zwija się świadków.

1. Jeżeli chcesz równać, to nie rób tego gwałtownie. Delikatnie skręć (tak z 1/4 obrotu kierownicy) w daną stronę i daj pojazdowi czas na reakcję. 2. Przed rozpoczęciem rękawa ustaw samochód w optymalnej pozycji na miejscu zatrzymania i z środka już przyjrzyj się w jakiej odległości jest tylny pachołek. Potem będziesz już starał się odtworzyć ten dystans na koniec rękawa, a z czasem ogarniesz jak wyczuwać ogólnie odległości.