McFlash

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1542
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez McFlash

  1. McFlash

    Gothic3

    Dzięki, ale już przeszedłem. A na przyszłość sprawdź, czy nie ma takiego tematu. http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=14226&u=32337 Pozdrawiam
  2. McFlash

    Kącik pisarzy

    Ani to ani to. Ot, napisałem, bom nie miał co robić. A to, że ci się nie podoba to rozumiem - mam taki styl. Tekst sprawdzony przez kilka osób + FireFox i Word. Wszystkie błędy ortograficzne skończyły tragicznie.
  3. McFlash

    Kącik pisarzy

    Napisane w wakacje, a dokładnie na obozie. Krytyka mile widziana. Cmentarz przy ulicy Patrona był całkiem zwyczajny – rzędy białych nagrobków, doskonale skoszona trawa i ta niesamowita cisza. Ludzie przychodzili, odchodzili, ale i tak zawsze tutaj kończyli swoją podróż. Nekropolia znajdowała się na uboczu jakiegoś dużego miasta, na prawie niezamieszkanej ulicy. Ot, kilka domków będących doskonałymi przykładami amerykańskiej architektury na przedmieściach. Dalej wzdłuż drogi ciągnął się brukowany chodnik. Co dziesięć metrów stały skromne, drewniane ławki, które służyły czekającym na stary autobus i żałobnikom. Cmentarz był otoczony półtorametrowym kamiennym murem z dwoma żelaznymi bramami. Naprzeciwko znajdował się parking na pięćdziesiąt samochodów. Wśród rzędów tablic ostało się jeszcze kilka drzew, które dawały marną namiastkę cienia. Aż dziwne, że ich nie wycięto. Ostatniego dnia – a dokładnie nocy – lipca cisza była taka jak zwykle. Księżyc nie oświetlał ziemi – pokrywa chmur była zbyt gruba, no i zbierało się na deszcz. Mrok panował na cmentarzu, jednak dzisiaj był jakiś wyjątkowo… mroczny. Żaden człowiek już się tu nie kręcił. Trupojady przed północą grzecznie wracały do domów strzelić piwko przed telewizorem. Pijacy skwapliwie omijali nekropolię i jej jedynymi lokatorami były trupy, robaki i pomniejsze zwierzaki. No i mały żuk. Jeden z nagrobków był wyjątkowo skromny – kiepsko wyryte nazwisko, data śmierci i krótkie epitafium. Pewnie grzyb by już dawno strawił kamień, gdyby nie sprzątacze grobów. Idealnie równa i zielona trawa bardziej świadczyła o braku odwiedzin niż nadgorliwości koszącego. Coś się stało. Idealnie równa i zielona trawa stała się już tylko zielona. Niewielkie wybrzuszenie ziemi tuż przed płytą wyglądało niczym kopiec skrajnie leniwego kreta. Wybrzuszenie zaczęło się powiększać. Albo kret okazał się pracowity albo robaki czymś się struły i potrzebowały świeżego powietrza. Po chwili z ziemi wystawała mocno nadgniła, ludzka ręka. Dalej za ręką pojawiło się ramię, a następnie reszta – trochę już nieświeżego – ciała. Trochę to trwało nim się wygrzebał, może moment może minutę – kogo to w ogóle obchodzi? Truposz otrzepawszy strzępy swojego ubrania zaczął przyglądać się swojemu nagrobkowi. Epitafium składało się z pięciu słów: ”Nienawidzę cię, bydlaku. Nienawidząca żona”. Suka – mruknął pod podziurawionym przez glisty nosem i ruszył ku wyjściu. Wypadające z niego robale twardo lądowały na ziemi, aby błyskawicznie wgryźć się w nią w poszukiwaniu nowych ciał. Małe, oślizgłe stworzonka, a wiedzą gdzie dobrze… Na kilka metrów przed główną bramą truposzowi wypadło lewe oko, które wypchnęły robale dla lepszego widoku. Truposz zbluzgał je, a przynajmniej próbował – w gardle też miał robaczki i z jego ust wydobył się charkot charakterystyczny dla upitego neandertalczyka. Niezrażony tym szedł dalej. Kiedy doszedł do ulicy, zobaczył jego. Siedział po przeciwnej stronie ulicy i czytał gazetę. Noga założona na nogę, torba podróżna obok – to musiał być spóźniony podróżny czekający na ostatni tej nocy autobus. Na jego widok zombiakowi uruchomił się instynkt nieumarłego: dorwać, zeżreć w możliwie najohydniejszy sposób, a resztki komuś podrzucić (najlepiej do McDonalds, bo u nich nic się nie zmarnuje). Truposz myślał (?) już tylko o smacznej wątróbce i śliskich nereczkach. Zrobił jeden krok naprzód, potem drugi i trzeci. Ofiara nadal czytała gazetę siedząc na ławce. Żuk siedział cicho. Wtedy zombiak ujrzał światełko w tunelu, ratunek dla swej udręczonej duszy. Owe światło było coraz bliżej, coraz większe. Umarlak na chwilę pomyślał o nadchodzącym zbawieniu, końcu męki. Gdyby nie robaki pewnie urobiłby łzę, bo oto ON nadchodzi, idzie do nie niego jak do zbłąkanego syna. Nadgniłe ciało truposza idealnie wkomponowało się w chłodnicę rozpędzonego TIR-a, wypełniło każdą wolną przestrzeń pod maską, aby ostatecznie wylądować gdzieś na asfalcie. Drugie oko uderzyło w przednią szybę, ale zostało stamtąd usunięte przez wycieraczki. - Co to było? – spytała lekko zaniepokojona kobieta w kabinie. - Jakiś kot. No, a teraz wracaj do roboty. – powiedział kierowca i z powrotem wcisnął jej głowę pod kierownicę. Podróżny nadal czytał gazetę. Autobus nigdy nie dojechał. Żuk nadal siedzi cicho.
  4. A wtedy poprzednie konsole będę określane przez pseudo-graczy jako "słabe". Taka ironia losu. O_o Do telewizorów? Ja nie chcę płacić za telewizor tyle forsy. No i nie chcę, aby telewizor stał się konsolą albo pecetem.
  5. To tylko dowodzi, że nie potrafili dobrze wykorzystać tej forsy. Może kiedyś ten procek będzie miał znaczenie, ale i w to wątpię. Rewolucja kart graficznych jako głównych procesorów może niedługo nadejść. To jest dopiero skok jakościowy.
  6. Za przykład niech posłuży Hearts of Iron II. Gra sama w sobie wystarcza na bite kilkadziesiąt godzin grania, a mody przedłużają ją niebotycznie. Niemal całkowicie zmieniają oblicze gry. Miodzio. Inną, też ważną zaletą modów, jest to, że pozwalają jedną grę przerobić w inną. Tak jak Counter Strike z Half-Life''a. Albo - też z Half-Life''a - mod, który daje możliwość pogrania w innym uniwersum Stargate.
  7. Chyba są jakieś części do wymiany do konsol, ale są one drogie mało dostępne. A i niewiele dadzą. Poza tym to właśnie pecetom zawdzięczamy rewolucje sprzętowe. Ot, chociażby ostatni pomysł z wykorzystaniem procesora karty graficznej do zastąpienia zwykłego, który osiągnął już pełną moc jednego rdzenia. Ja mam kompa od 8 lat. Wymieniłem go 4 lata temu i nadal mogę grać w nowe gry i to w średnich detalach. Wystarczyło dobrze wybrać podzespoły. Dlatego bardzo wkurzają mnie narzekania ludzi, że sprzęt trzeba wymieniać co rok albo dwa. Z tego, co pamiętam, to koszty opracowania nowego procesora dla PS3 sięgnęły miliarda dolarów. To jeszcze się nie zwróciło. Niezła różnica, prawda?
  8. McFlash

    Historia magistra vitae

    Pamiętny, kultowy, świetny. Jak go oglądałem z bratem to nie mogłem uwierzyć, jak dobrze oddali prawdę historyczną. Co prawda tylko jeden amerykański myśliwiec zestrzelił Japsa i sam został zestrzelony, ale na te kilka można spokojnie przymknąć oko. No i brakowało mi "czarnych smoków" dowódcy grupy lotniczej.
  9. McFlash

    Wszystko o Naruto :)

    Świetny, naprawdę świetny. Ale anime już kilku miesięcy nie oglądam, bo mnie fillery odrzuciły. Co do mangi - kiedy wreszcie Naruto wróci do wioski?! Ja chcę, żeby walczył z Peinem i Hinata uratowała mu ten jego tyłek. Oj, działo by się. ^^
  10. McFlash

    Fallout 3 - temat ogólny

    Prawdopodobnie na wysokich albo najwyższych detalach. Mój 4-letni komp jedzie bez problemów na średnich detalach, chociaż obniżyłem sobie poziom detali. Aha, jest lepszy sposób na wydanie tych 150zł. Chyba że nie przepadasz za rozbudowanymi cRPG-ami.
  11. Nie. Normalne by było, gdyby wieśniacy biegli za nią i to niekoniecznie z widłami ^^. Statystyki... rozmarzyłem się. Z greki barbaros to "mówiący niezrozumiale". Więc coś w tym jest. A ja poczekam, aż Drakensang nieco stanieje. A że to nie jest tytuł ze stajni EA albo Blizzarda to jest duża szansa, że stanie się to niedługo.
  12. McFlash

    NAJLEPSZY AVATAR - konkurs

    McFlash macusflash@gmail.com
  13. McFlash

    III wojna światowa - czy to już?

    Masz trochę racji - w czasie zimnej wojny było kilka przypadków, kiedy jedna nierozważna decyzja mogła doprowadzić do wojny. Ale tarcza to inna para kaloszy. Po prostu Rosja nadal uważa środkową i wschodnią Europę za swój teren wpływów, a tarcza jest pogwałceniem jej urojonych praw do decydowania o losie państw byłego bloku socjalistycznego. Nie bez powodu sytuacje kryzysowe są utajniane. Kryzysy polityczne jak diabli odbijają się choćby na gospodarce - ludzie na giełdzie wariują, bo sytuacja może się zaraz bardzo zmienić. A tego giełda nie lubi.
  14. McFlash

    Fallout 3 - temat ogólny

    Nom, wolę czuć wyjątkowość świata na każdym kroku, niż patrzeć na takie same krajobrazy przez niemal cały czas gry. Chociażby w Gothicu 3 niesamowitą frajdę sprawiało mi szukanie jaskiń, skrzyń i wchodzenie na najwyższe góry. A co do filmiku - jedyną wadą jest animacja postaci?! Ech, wracam do starych, więc kiepskich gier, bo dla mnie nie liczy się grafika (tyle, żeby nie przeszkadzała w normalnym graniu i nie atakowała poczucia estetyki). Ciekawe, jakby dzisiaj oceniono Planescape''a? Przecież tam jest tyke liter.
  15. McFlash

    War Rock - darmowa odpowiedz na Battlefield 2

    A wchodzisz do pokojów z zielonym limitem pingu? Jeśli tak, to nie dziw się, że nie możesz wejść. Ja sam czasem nie mogę (ach te dzieci neo obciążające łącze), więc korzystam głównie z żółtym limitem albo dla wszystkich. Wtedy zawsze serwer mnie wpuszcza.
  16. McFlash

    ACTA zniszczy istotę internetu?

    Zgadzam się całkowicie z Tobą.