ww3pl

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    11760
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ww3pl

  1. Dzięki, już powinno działać jak należy.
  2. Uhm, Dust 514 żadnej ''premium waluty'' do normalnego grania nie wymaga.
  3. Hello Kitty: Unreal Tournament Cat Manga edition też przyjmiesz? ... chociaż z drugiej strony, jakby się nad tym zastanowić, to brzmi lepiej niż oryginał.
  4. ww3pl

    Wasze filmy

    Lepszą może nie, bo Fraps chyba nawet nie kompresuje tego, co nagrywa, ale na pewno filmy nie będą zajmowały milionów gigabajtów. Niestety, dzisiaj na pewno nie powiem Wam nic więcej, bo w Open Broadcaster Software opcji już doszukać się nie mogę, a mój XSplit przestawił się z wersji bezpłatnej na płatną, której oczywiście nie mam. Hurra.
  5. ww3pl

    Wasze filmy

    Bo pewnie nagrywasz Frapsem. Nie jestem pewien, ale są chyba urządzenia nagrywające obraz od razu w h.264 w jakiejś magicznej kompresji (choć mogę się mylić, a i tak bawią się ludzie tym głównie do konsol). Poza tym, sporo programów do streamowania pozwala na nagrywanie od razu skompresowanego obrazu, gdzie film traci głównie na rozmiarze, a nie na jakości (Open Broadcaster Software, czy inne Xsplity, choć tego pierwszego nie jestem pewien).
  6. Patrząc na to, że Arkham Origins stoi na Unreal Engine 3 to sprawa jest jak najbardziej normalna.
  7. Nie brzmię może zbyt wiarygodnie jako osoba z Gramu, ale jako ktoś, kto wyszedł z recenzowania gier na swoim własnym blogu (który, o dziwo, był tak jakoś nawet popularny) i później przeszła do znacznie większego Gramu, w polskiej branży jeszcze nigdy nie spotkałem się i nie słyszałem o uporczywych naciskach wydawcy w kwestii recenzowania ich gier pokroju "ta recenzja nie ma prawa bytu, kasuj". Jasne, firmy starają się o to, żeby każdy je lubił i nikt nie myślał o nich źle - i tyczy się to właściwie każdego z branży. Na mój gust niewykluczone też, że po wyjątkowo niskiej ocenie wydawca będzie chciał się dowiedzieć "czemu", "jak to" i czy "naprawdę musi tak być" - ale na tym sprawa absolutnie się kończy i co widnieje na stronie (nawet tej z dobrymi kontaktami z danym wydawcą) to już wola tylko i wyłącznie naczelnego i redaktorów. Możliwe też, że żyję w szklanej bańce i takie słuchy do mnie doszły, ale może to i lepiej. Nie odrzucam możliwości, że takie redakcje i tacy recenzenci istnieją - tyle że ten sposób działania to już wyłącznie ich własny wybór, a jeśli sprawa wyszłaby na jaw, to i gnojenie od reszty branży szybko nabrałoby tempa. @darkowski93m Na YouTube, niestety, trochę sponsorowanych recenzji jest, choć przynajmniej często informuje się o tym przynajmniej gdzieś-w-jakiejś adnotacji (typu "Dzięki wydawcy X za grę!"). Proponuję przenieść się z rozmową tutaj, żebyśmy nie spamili - http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=79206&u=24
  8. Dust 514 nie opowiadał o niczym - to strzelanka sieciowa osadzona w uniwersum Eve, powiązana bezpośrednio z Eve Online (gracze z EO mogą wspomagać swoich znajomych w Dust 514 ostrzałem z orbity).
  9. Obstawiam marzec 2015 roku, możecie mnie cytować po premierze Persona Q.
  10. ww3pl

    Titanfall - Temat Ogólny

    Wysoka (mało dźwięków naraz) daje najmniejsze obciążenie procesora.
  11. Na moje, oceniamy przynajmniej wygląd (choć 1313 można raczej z tego wyłączyć, skoro dzisiaj mowa o grafikach koncepcyjnych, a wcześniej dostaliśmy chyba tylko jeden gameplay). Jeśli wydawca zamierza budować zaufanie graczy na kłamstwie, usprawiedliwiając swoje działania tekstem "Materiał nie przedstawia finalnej jakości gry" jak przy Alienach, to już jego sprawa.
  12. Wiem, że nieładnie rzucać swoimi linkami, ale patrzcie czym dzisiaj sypnęło. http://www.gram.pl/news/2014/05/02/wyplywaja-kolejne-grafiki-ze-star-wars-1313.shtml Sam byłem zdziwiony, że brudne i mroczne Gwiezdne Wojny wciąż trzymają klimat marki - a raczej trzymały, skoro gra została anulowana.
  13. Disney przejął Gwiezdne Wojny (i tym samym Lucas Arts), spojrzał na to, co ma pod ręką, zwolnił około 150 osób i anulował wszystkie tworzone projekty (SW: First Assault i SW 1313). Sama nazwa Lucas Arts wciąż istnieje, choć z tego, co grzebię na Kotaku ( http://kotaku.com/disney-shuts-down-lucasarts-468473749), samo studio pa-szło.
  14. "Wybuchające beczki". Sugerujesz wstawienie do każdej recenzowanej gry postaci Gonciarza? Czytałbym.
  15. Wchodzi w drugi sezon, podobno właśnie z tej okazji dają free-to-play.
  16. Nie wątpię. "Dziwne te gry, nie wiem jak w to grać, mało intuicyjne. Fabularnie jest kiepsko i Orwellowi do pięt nie dorasta, ale miło, że całość jest interaktywna. Wszędzie tylko jakieś strzelanie ogniem, bieganie i pytanie, czy ktoś mi nie zabrał sweetrolla. 2/10 dla Skyrima za chęci". I wracając do Daylighta, bo bezkarny nie jestem i za spam może oberwać się i mnie. Cieszy mnie rozstrzał w ocenach, bo tego typu gry straszą mnie naprawdę rzadko, więc może doczytam u kogoś, czy mogę liczyć na jakiekolwiek emocje.
  17. Za spektakularność nazwy (Wezwanie do broni: Zaawansowanie walczący w wojnach) ktoś powinien oberwać, szczególnie po tym, jak wszyscy już wcześniej wyśmialiśmy tytuł MoH: Warfighter. *Edit* A nie, chwila, gra to Advanced Warfare. Okej, nie jest źle, nie jest źle, ale przez chwilę sprawa mnie przeraziła.
  18. Dokładając swoją ciegiełkę do obiektywności recenzji - załóżmy, że takie rzeczywiście są możliwe i gry rzeczywiście mogą być oceniane według nieistniejącej normy, sprowadzającej odbiór gry do jednego, identycznego we wszystkich sytuacjach poziomu. Ot, hipotetycznie. Po pierwsze, tego typu teksty nie miałyby większego sensu od tego, co możemy przeczytać na pudełku z każdą grą. "Dziesiątki godzin zabawy, eksplozje, przygody i wspaniała grafika" to identyczny tekst, który znalazłby się w "obiektywnej" recenzji, tyle że byłby odpowiednio rozwinięty, bardziej szczegółowy i ładniejszy dla oka. Po drugie, recenzje same w sobie służą do wspomagania nas w wyborze danej gry - czytamy teksty, sprawdzamy opinie (oho, subiektywny element wchodzi do gry) i w oparciu o argumentację recenzenta decydujemy o zakupie gry. "Obiektywne" recenzje, gdyby rzeczywiście istniały, pozbawiały by nas tego elementu, bo stanowiły tak naprawdę zwykły, bezpłciowy opis tego, co znajdziemy w grze - a od tego jest przecież wspomniane pudełko z grą. I nie wydaje mi się, że bawienie się w skrajności superobiektywna-supersubiektywna jest nieuczciwe i mało trafne, bo maksymalnie subiektywna recenzja, odpowiednio uargumentowana i ze świetnym przedstawieniem gustów i humorów recenzenta (w połączeniu z pozostałymi tekstami tego typu od recenzentów o różnych gustach) da nam chyba możliwie najlepszą podstawę do podjęcia decyzji w sprawie zakupu gry. Wbrew pozorom nie jest to warunek trudny do osiągnięcia, bo na poznanie gustów danej osoby wystarczy przeczytać kilka jej poprzednich recenzji, by móc wyrobić sobie przynajmniej wątły obraz gustów i ulubionych elementów, które recenzentowi łomoczą po głowie. Ot, pielęgnujmy subiektywność recenzji. Ganienie kogoś za szczere, trafne i precyzyjne opisanie swoich wrażeń z rozgrywki tylko dlatego, że same wrażenia były inne niż "u całej reszty" jest, delikatnie mówiąc, przerażające. tl;dr Lubię Dareda, patrzcie tylko jaki słodziusi-popusi awatarek ma.
  19. Nie - gra będzie miała tylko tryb dla jednego gracza.
  20. Jeśli dobrze pamiętam, obiecał zostać i pomagać przy produkcji DayZ aż do momentu, w którym gra zostanie ukończona.
  21. ww3pl

    Titanfall - Temat Ogólny

    Sprawdźcie oboje, czy po zwiększeniu kompresji dźwięku (czy jak się nazywała ta opcja) ścinki odejdą.
  22. Dobrym przykładem jest Tomb Raider na Xbox One, który działa w 30 klatkach na sekundę (majtające się 60 na PS4), gdzie framerate jest niemal nietknięty przez zdecydowaną większość rozgrywki.
  23. Z całym poważaniem, ale w tym wypadku mowa o grze, która otarła się o 60 klatek na sekundę, więc o spadki płynności możemy się chyba martwić najmniej (no i link od Diabolicusa).
  24. Właściciele danej platformy nie prowadzą żadnej wojny, tylko koniecznie starają się udowodnić, że ich inwestycja jest inwestycejniejsza niż inwestycja kogoś z inną konsolą.
  25. Teoretycznie tak, bo określają ile pieniędzy trafiło do wydawcy i twórców - dlatego coraz częściej nikt nie kwapi się o podanie liczby ''sprzedanych sztuk'', a ''kopii dostarczonych do sklepów'', co widać po większości newsów na Gramie.