palpatine

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3382
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez palpatine

  1. Sofistyczne myślenie. Oczywiście, że dane muszą znaleźć się na płycie i tą zawartość odblokowujemy po dokonaniu płatności, ale chodzi głównie o to, że zawartość DLC powinna być częścią gry, a nie za dodatkową opłatą, czyli chodzi o okrojenie gry tak, aby zarobić na niej więcej. Biedny Clif, tak jak inni jest po prostu zmuszony, z wielką niechęcią, do takich praktyk. Współczuję całym sercem.
  2. Dziwi mnie niesamowicie, że ktoś żyje w przekonaniu, że płacąc za coś nie ma prawa chcieć tego zmienić, domagać się zmian. Przecież rzeczy robi się dla ludzi i mają ludziom służyć jak najlepiej. Jeśli ludzie sygnalizują, że coś nie służy jak trzeba, to producent, czy też artysta (bo to też przecież "producent dzieła") może to zmienić, bo przecież chce, żeby ludzie byli z tego zadowoleni, żeby się podobało. Tak na chłopski rozum, bez tego całego ekonomicznego bełkotu. Artysta może też unieść się duma i powiedzieć: nie znacie się, chamy. Ale jeśli nikt nie uznaje dzieła za sztuką, to czy to jest dalej sztuką ? :) Sztuka także tworzona jest, aby służyć ludziom, nie istnieje sama dla siebie. Sztuka bez ludzi, bez odbiorców, nie byłaby sztuką, bo nikt nie mógłby oceniać jej nawet w takich kategoriach. Jak powiedział Goethe " Piękno należy wspierać, bo tworzą je nieliczni,a potrzebuje wielu". I miliony fanów ME3 wspierają wydawcę, aby jego piękna sztuka była jak najlepsza, bo oni jej przecież potrzebują. Czy to nie jest wspaniałe i budujące, ta więź pomiędzy graczami, a twórcami gier ? :)
  3. Świetnie, ale jak klientowi się to nie spodoba, to developer pójdzie z torbami, prawda ? :) To rynek dyktuje warunki i jeśli rynkowi się coś nie spodoba, to lepiej, żeby developer miał łeb na karku i zareagował odpowiednio. Na szczęście EA, jako wydawca, ma łeb na karku i zareagowało odpowiednio :).
  4. Według tego, co piszesz, gry są robione same dla siebie i ekipy ją tworzącej. Jeśli tą grę robią dla siebie, pograją i schowają do szafy, to super- nie sobie będzie jaka chce. Ale jak sprzedają ją milionom, to miliony mają prawo do takiej jakości, za jaką myśleli, że płacą. I mają prawo tej jakości się domagać. W tym wypadku zakończenie jest kiepskiej jakości. Jak Ci artysta namaluje portret, na którym nie będziesz do siebie podobny, to zapłacisz, bo taka była wizja artysty ? Raczej nie sądzę, zareklamujesz i poprosisz o poprawkę. Dlaczego z grą miałoby być inaczej ? Jak najbardziej mamy prawo do ingerowania we wszystko, co kupujemy. I na tym polega tworzenie produktu, na realizacji oczekiwań klienta. Skąd się urwałeś, drogi forumowiczu ? :)
  5. Wolność twórcza jest, natomiast zabraniasz wolności krytykowania :). Jak piszę książkę, to nie piszę jej dla siebie, prawda ? Tylko dla innych i spodziewam się na niej zarobić. Jeśli jest świetna, ale zakończenie rozczarowało czytelnika, to czytelnik- wielki fan pisarza i jego twórczości, ma prawo swoje zdanie wypowiedzieć. Jeśli twórca artysta ma olej w głowie, to nie uniesie się dumą, tylko spełni oczekiwania odbiorców, dzięki czemu może się spodziewać, że kolejne części będą sprzedawać się równie dobrze.Mylisz sztukę z biznesem ;). Tak, szczególnie, jeśli to są miliony krzykaczy, którzy mogą nie kupić kolejnej części. Bo przecież tworzy się dla nich, nie dla własnego widzimisię, co ? A zakończenie gry i książki łatwo jest zmienić, bądź dodać alternatywne. Co w tym złego ? Sztuka i biznes, trzeba to rozdzielać. Można oceniać gry w kategoriach sztuki, ale sztuki, która zaprojektowana jest, aby dotrzeć do milionów i przynieść furę pieniędzy :). To właściwie jest sztuka robienia pieniędzy ;). Gdyby twórcy działali tylko pod publikę i słuchali tego typu głosów bezwarunkowo, Gry robi się pod gusta ludzi, bo mają się sprzedać, a koszty produkcji zwrócić. W założeniu produkując grę chce się osiągnąć zysk. Gry, które ktoś robi "sam dla siebie" z reguły się nie sprzedają (są wyjątki) i nikt nie prosi twórców o alternatywne zakończenia. Dlaczego ? Dlatego, że się nie sprzedała :). Dla przykładu, artysta malarz tworzy obraz, nie projektuje go dla milionów, wyraża swoje odczucia, przenosi je na płótno i wystawia w galerii. Taki obraz jest oglądany, podziwiany wielokrotnie i jeśli komuś przypadnie do gustu, zostanie kupiony. Z grami tak nie jest, trzeba grę kupić, przejść, dopiero wtedy można ocenić. I być może zaskoczę Cie mocno, ale artystom malarzom także zleca się stworzenie obrazu pod gust odbiorcy, bo np. ten obraz, który wisi w galerii jest ładny, ale czegoś mu brakuje ;). Taka zabawa kosztuje oczywiście tym bardziej, im bardziej znany jest artysta. Sztuka na zlecenie istnieje i ma się dobrze, i wcale nie jest to dziecinne, oburzające albo głupie. I w niczemu sztuce nie urąga, wręcz przeciwnie - schlebia. Bo to oznacza, że odbiorca tej sztuki potrzebuje, dlatego tak energicznie swoją opinię wyraża.
  6. Dopóki gracze będą kupować gry, dopóty będą mieli prawo domagać się takiej zawartości, jaką chcą. Dlaczego ? Bo klient nasz pan, a niespełnianie oczekiwań graczy prowadzi jedynie do klęski w branży gier. Ja płacę, ja wymagam. I kompletnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jak ci się nie podoba, to nie kupuj, bo trzeba kupić, żeby ocenić. Kolejna sprawa - właśnie gracze w dużej mierze mają wpływ na to, jak rozwija się produkt i jest tak nie tylko w branży gier, to prawda uniwersalna, dotycząca wszystkich segmentów rynku. To znowu nasuwa myśl, że w przemyśle gier zjawisko reklamacji praktycznie nie istnieje i cieszę się ogromnie, że spora grupa ludzi wywarła taką presję na EA, bo jest to dokładnie reklamacja produktu, który nie spełnił oczekiwań odbiorcy. Tak przy okazji, to co ten gościu z Gearboxa tam robi ? Zdaje się, że żyje sam dla siebie i robi coś sam dla siebie, gdzieś mając oczekiwania odbiorców. Raczej nie powinien znajdować się w grupie, która tworzy coś dla innych. Jeśli uważa, że klient nie ma prawa wpływać na produkt, to chyba powinien zajmować się czymś innym.
  7. Już przy poprzednich częściach zauważyłem, że to "tylko" bijatyka, i to średnia. Szybko się nudzi, powtarzalność ciosów.Spodziewałem się lepszego rozwiązania misji fabularnych. I tak jak anime absolutnie dziecinne nie jest, tak gry z tej serii nadają się dla dzieci do lat 10.
  8. Fakt, bez liczb news jest odrobinkę zabawny, bo: "mroczna edycja w całości wyprzedana za oceanem" (np. całe 100 egzemplarzy :P). Gratulujemy sukcesu ( w ciemno, bo bez liczb nie wiadomo, jak duży;)).
  9. Te gry są skierowane do innych odbiorców, nie są dla siebie konkurencją :). Każda jest fajna na inny sposób.
  10. Ciekawostka. Pierwsze Diablo kupiłem za 160 zł :). Dalej uważacie, że po 12 latach 179,70 do dużo ? :).
  11. Czy tylko ja widzę na gram.pl cenę 179,90 ? Się wszyscy uparli na te 199.
  12. Wszystko ok, nie jesteś sam :). Ale niestety, w moim przypadku 4 GB pojemności to raczej gadżet, niż coś faktycznie przydatnego ;). Żeby dali chociaż 16 GB, ceny pamięci są na prawdę śmiesznie niskie.
  13. Szacunki są bardzo ostrożne. SC, jaki by nie był świetny, jest troszkę gatunkiem niszowym, fanów strategii nie ma tylu, co fanów Diabełka :). Ciekawe, czy D3 dobije do 10 mln w ciągu roku ? :). Będzie się też rozrastać, dodany zostanie PvP, potem wyjdą kolejne łatki, potem dodatek (liczę na pojawienie się w dodatku postaci z D2 i mojego ukochanego druida :)). Mniam.
  14. Jak zacząłem grać w Baldura, to graficznie odstraszał, szykuje się świetna okazja, że go "zaliczyć " :). Oczywiście, jak tylko uda się oderwać od D3 :).
  15. Jupiiii !!! :)). Nareszcie, po tylu latach :). Już z dwójką mam tak, że chciałbym w nią grać, jak nie gram, a jak już gram, to mam dość :). I będzie zabawa na kolejne 10 lat :).
  16. palpatine

    Diablo III - w dniu premiery zabraknie PvP

    Diablo ma świetną historię, jest bardzo mroczną i intrygującą opowieścią :). Być może nie jest to widoczne na ekranie, kiedy siecze się i dziesiątkuje potwory :). Pamiętam pierwsze Diablo i historię w niej zamieszczoną w postaci krótkiego opowiadania. Była świetna, ale fakt- troszkę się rozmywa przez te całe wyrzynanie bestii :) (które i tak jest świetne, tak samo jak opowieść). Nie obraziłbym się na film Diablo.
  17. palpatine

    Diablo III - w dniu premiery zabraknie PvP

    W sumie trzeba się cieszyć, że nie będą obsuwać premiery ze względu na PvP, które i tak się pojawi, jak tylko będzie gotowe, czyli jak jego jakość będzie bardzo dobra. D3 jest trudną grą, to już połączenie dwóch gier, Diablo i WoW. To taki Diabełek z mechaniką WoW gra będzie świetna, nie mogę się doczekać :)).
  18. Nowy iPad jest grubszy i cięższy od iPad2, moim zdaniem nie powinni przekraczać tych parametrów, dwójka jest wystarczająco ciężka, tak powiedzmy optymalnie, żeby nie męczyć ręki przy dłuższym czytaniu, graniu itd, grubość dwójki to też dla mnie maks. Jeśli to będzie się rozrastać proporcjonalnie do swoich możliwości, to trochę bez sensu.
  19. Ja też nie mam basenu z Orkami, ale oglądam o nich filmy, bo są ciekawe.
  20. Niewiele to odbiega od HR, w którym mieliśmy dyskotekę pełna ludzi, miasto z ludźmi, ruchem ulicznym. Co w tym niemożliwego ? Grafika, choć ładna, żadnym przełomem nie jest.
  21. Kurcze, delikatnie wstrząsające w momencie, kiedy już myślałem, że ja rozłożą na części. Nie miałbym nic przeciwko filmowi w takich klimatach, ale patrząc na Heavy Rain można być spokojnym. Będzie film, będą emocje, będzie wspaniała pozycja "do grania". Znowu się zacznie- czy gry to sztuka ? Czy jest sens w ogóle takie pytanie jeszcze zadawać...
  22. Może ty nie wyłapałeś sarkazmu Pepsiego ? ;). Ja czasem swojego własnego nie zauważam, tak wchodzi w krew.
  23. W kółko to samo, przy każdej części. Średnia, wielka, lipa, jest już stara, wygląda jak kupa. Słodko się to czyta, to samo będzie przy diablo 4.
  24. Mógł to wyjaśnić bardzo zwięźle: " kanon Wiedźmiński tworzę tylko JA." I już ;).
  25. Akcja będzie się dziać w świecie Wiedźmina, więc bardzo możliwe, że znane nam postacie zostaną wspomniane, bądź nawet pojawią się epizodycznie, co byłoby baaaardzo miłe :).