Saygram

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Saygram

  • Ranga
    Obywatel
  1. No, widzę że typowo polskie podejście "nowe=trzeba marudzić" działa. Szecze też tak miałem jak pierwszy raz zobaczyłem Grimlandsa. Ale będąc na tegorocznym Pyrkonie miałem możliwość pogrania trochę i powypytwałem twórców o takie same rzeczy jak redaktor w tym wywiadzie. Po około godzinie sopędzonej z Grimlands, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Ta gra może nie wygląda na ciekawą jak się patrzy na nią z boku, ale grając w nią czuć klimat i ciekawe rozwiazania. Jako fan Neuroshimy w kolorze Rdzy bardzo mnie uradowały informacje o craftingu. Moim zdaniem coś takiego jak zbieractwo i wykonywanie własnych opatrunków, amunicji, elementów broni to podstawa jeśli chcemy się bawić w postapokaliptycznym świecie. A z tego co widziałem jest naprawdę mnóstwo przedmiotów do craftowania. Pojazdy są. Super, że wzieli pod uwagę paliwo, które trzeba będzie zdobywać samemu. Bawiłem się trochę w trybie PvP. Zdobywanie lokacji dla klanu (gangu?) to fajana sprawa, a sama walka, nawet z jednym przeciwnikiem była dość emocjonująca. Na moją prośbę przeniesiono mnie również do jednej z instancji. Gra się nie różni w tym wypadku niczym od typowych przedstawicieli MMORPG. Ciekawy jest system celowania w grze. Nie nazwałbym tego auto-aimem jak to nazwał redaktor. Po prostu na najechaniu na przeciwnika wyświetla się zielone kółeczko, że jest on na naszym celowniku. Wyświetlana jest również procentowa szansa na trafienie, która zależy od odległosci, stanu broni i naturalnie naszych umiejętności w posługiwaniu się bronią. W takim wypadku możemy po prostu nawalać w myszkę i liczyć na to, że coś tam trafimy. Ale w obrębie tego kółeczka możemy poruszac normalnym celownikiem w wybrane częsci ciała. Testwoałem różne opcje: trafienie w noge powodowało, że przeciwnik zaczął kuleć, strzał w rękę powodował problemy ze stzrelaniem, a trafienie w głowę to automatyczny krytyk. Dodajmy do tego, że przeciwnicy poruszają się dosyć szybko i chowają za osłonami. AI rzeczywiście jest całkiem sprytne. Snajperzy trzymają się od nas na odległość i chowają za osłonami. Tępę rushownaie na nich nie ma sensu. Przeciwnicy z bronią białą starają się zajść nas od tyłu kiedy my wdaliśmy się w walkę strzelecką z jakimś gangerem. Więc jeszcze raz - jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Gra wydaje się być przemyślana i ma klimat. Jedyny minus to trochę słaba grafika i moim zdaniem dość dziwna animacja postaci. Grałem trochę w innego postapokaliptycznego MMORPG jakim jest Fallen Earth. Powiem szczerze, że FE nie stanowi żadnej konkurencji dla Grimladsa. Oby tylko beta nie zburzyła tego dobrego wrażenia jakie na mnie gra wywarła :)
  2. Saygram

    WAR vs WoW - wojna na słowa trwa

    Ja w swojej małej kolekcji posiadam i Guild Warsa (Factions) i WoWa a i niedługo będę miał Warhammera. Powiem tak: Guild Wars to był zły zakup przyznaję się bez bicia. PvE było jak dla mnie denne dopiero na PvP gra pokazała trochę ząbki i tylko dlatego trzymam ją jeszcze na dysku. W WoWa gram już ponad trzy lata i... i już, przepraszam za wyrażenie, rzygam tą grą. Na początku było oczywiście wielkie oczarowanie i niemal fantatyzm związany z WoWem (z kumplami chodziliśmy po mieście drąc się "My life for the Horde"). wszystko ładnie, pięknie ale im dłużej się w to grało tym więcej niedoróbek i baboli wychodziło na wierzch. Questów się nie czepiam bo przecież w gatunku MMO dosyć trudno wymyślić coś nowego niż typowe "idź zabij 50 mobków i przynieś 4 takie a takie itemy". Grafika - może być. To co mnie od początku denerwowało to wygląd itemków. Moj kochany mhroczno-gotycki Warlock na 12 lvl musiał biegać w różowej szacie. Potem nie było lepiej gdy miał niebieską koszule, żółte narammienniki, sandały i kapelusz słomkowy. Kurde, czemu w tej grze niemal wszyscy wyglądają jakby mieli ciuchy z lumpeksu? Ktoś mi zaraz powie, ze są przecież sety t2, t3 itd. No fakt może i wyglądają lepiej od tych normalnych, ale jak sobie wspominam mojego krasnoluda palladyna w t3... Do dziś jest znany pod nazwą Megazord (kto widział owe t3 wie o czym mowa). A już najbardziej mnie dobiło jak kumpel znalazł topór w kształcie żyletki. Czy panowie z Blizzarda nie mogli trochę bardziej się postarać? Może lepiej by było zamiast podziału cloth, leatcher, mail, plate mogli przypisać odpowiednie itemki do klas postaci (tak jak właśnie seciki t2, t3 itd.), albo chociaż jakieś barwniki pozwalające zmieniać kolor itemów. A może coś tego typu - mam tailoring to biorę swoja szatę i mogę dowolnie zmieniać jej kolor i dodatki (tak jak to się robi z tabardami). PvP tez jakiś specjalnie wymiatający nie był. Owszem i bitwy były ładne ale... To jest Warcraft. Mamy wojnę. Horda już od dawna walczy z Aliantami. Więc czemu te bitwy nie mają wpływu na losy tej wojny? Na BG wszyscy się tłuką tylko dla swojego zysku żeby zdobyć medale i honor pointy. Ciekawym rozwiązaniem byłoby np. gdyby w jakiś dzień, dla tego przykładu sobota, otwierany był jakiś specjalny BG i to która strona na nim wygra wpływa na to co się dzieje na świecie np. wszyscy Alianci dostają jakiegoś darmowego buffa. Taki system swego czasu był w RF online a obecnie w Sword of the New World (chociaż w tym ostatnim wygrana w postaci buffów liczy się dla gildi). Co do kolejnych dodatków, to Licz Kinga na pewno nie kupię. Dlaczego? A to dlatego, że to za bardzo zaczyna to przypominać serię The Sims - dajmy im parę nowych itemków, nowe fryzury, jakąś klasę postaci i ewentualnie kontynent i niech się dzieci cieszą. Żadnych jakichś większych zmian. Ktoś powie "ale dochodzi teraz użycie broni oblężniczej i Death Knight". Dobra broń oblężnicza fajny pomysł, ale co do DK już widze jak serwery będą wyglądać - to będzie wojna klonów. Wszyscy będą grali DK żeby go przetestować. 20 Death Knightów idzie na instancję... taaaa nieźła zmiana nie? Dla mnie osobiście lepszą zmianą byłoby wprowadzenie możliwości walki na mountach (jak w Archlordzie). Nie myślicie że walka na gryfach nad BT byłaby ciekawym widowiskiem? Tak pokrótce wygląda moja ocena WoWa. Warhammera jak na razie nie posiadam więc i nie oceniam, ale życzę my jak najlepiej i nich bogaci się w nowych graczy i niech pokaże wreszcie WoWowi, ze jego pozycja wcale nie jest niezachwiana.