KaPe

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2469
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez KaPe

  1. KaPe

    LOL - League of Legends

    Może chodziło o cene RP za champa + komplet skórek. Prawie by się zgadzało, o ile byłaby przecena.
  2. No trudno, żeby nie była ograniczona? Technologia jeszcze nie osiągnęła takiego poziomu, by komputer robił za MG i na bieżąco dopisywał scenariusz. Ale nawet ograniczony wybór to więcej niż bierna obserwacja. Tak, bez jaj.
  3. Nie porównuj książki do gry. Książki nie dają ci wpływu na losy bohatera. Nie jesteś uczestnikiem wydarzeń a jedynie obserwatorem. Nie podejmujesz decyzji i nikt ci nie obiecuje, że te decyzje będą coś znaczyć. Pomijając to, gdybyś przez 90% książki miał normalne SF a zakończenie byłoby wzięte kompletnie z..., to też zastanawiałbyś się, o co chodzi? Oczywiście zmienić książkę, a zmienić grę to ''drobna'' różnica. Moje książki nie mają portów USB i nie da się ich podpiąć do netu i ściągnąć ''normalne'' zakończenie - bo z dziwnego powodu nie spodobało mi się, że poważna powieść zmieniła się w ostatnim rozdziale w książkę kucharską czy Kamasutre.
  4. Cały ten cyrk z indoktrynacją jako "lepszym" zakończeniem ma jeden wielki minus - jeśli założymy, że to ''prawdziwa'' wersja wydarzeń, to zakończenia w ogóle nie było w podstawowej wersji gry. No bo co, ostatnie 10 minut gry właściwie się nie odbyło i cała gra zakończyła się... czym? W "najlepszym" razie wyszłoby, że od początku planowano DLC w którym miała być ''normalna'' końcówka. Już choćby z tego powodu nie chciałbym, żeby to było prawdą, bo to skrajne qrestwo. Oczywiście na chwilę obecną i tak nie sposób byłoby stwierdzić, czy ewentualne potwierdzenie takiej wersji oznaczałoby, że faktycznie była planowana od początku, czy wydała się sensowna ''po fakcie'', a ewentualne nieścisłości się pozmienia. Edit: Czy zakładamy, że nie wszystko jednak odbyło się tylko w głowie Sheparda, ale w takim razie, po kiego cały ten cyrk, prościej byłoby go dobić zamiast indoktrynować. Czyli w sumie, i tak źle, i tak niedobrze - pomijając te pare/naście procent ludzi, którzy uważają lubią zakończenie, bo "je zrozumieli i są madrzejsi niż ci durnie, pragnący happy endu, zupełnie doceniający głębi tego co już mają".
  5. KaPe

    LOL - League of Legends

    Wszystko pięknie i ładnie, ale "meta" dla supporta zrobiła się jednak qrewsko nudna. Już dawno temu uważało się ich za mobilnych stawiaczy wardów, ale teraz... Broń boże coś ubić, bo trzeba nakarmić AD, wychylać się też zbytnio nie możesz, bo nie masz żadnych itemków i złożysz się jak papier. Skillów też za wiele nie użyjesz, bo - suprise suprise - nie ma itemków i zbraknie ci many. A jeśli twój "support" potrzebuje itemków, by rozwinąć w pełni swój potencjał? Hah, zapomnij. W sumie ciekawi mnie, czy Riot zamierza to kiedyś zmienić, czy "tak to ma właśnie być". Jakoś bardzo mi to nie przeszkadza, bo zawsze lubiłem stać z tyłu i wspierać drużynę (chociaż czasem wziąc kogoś na rogi Alistarem też się zdarza), ale przy całym marudzeniu "jak to kiedyś było źle a teraz jest dobrze", ten aspekt jest dosyć kontrowersyjny i nie dziwie się, że wielu ludziom się nie podoba. I też bardziej mnie ciekawią zmiany w balansie, niż kolejny champion. Ile ich właściwie już mamy, 100? Rozumiem, że będzie pewna atrakcja w biciu konia jak wyjdzie centaur, ale ileż można. Jakieś dawno obiecane reworki, mapy, replaye poproszę. A jakbym miał narzekać na nowe wynalazki, to że połowa melee ma teraz blinki, dashe czy inne szarże/przyspieszenia i "melee" jest tylko z nazwy. No pewnie nie połowa, ale drugą połową się nie gra ;) Jakoś strasznie to monotonne mi się chwilami wydaje.
  6. KaPe

    LOL - League of Legends

    Oczywiście, że takie jest popularniejsze, co nie zmienia faktu, że tamto powinno być bardziej logiczne. Prosty rachunek prawdopodobieństwa. Zakładając jednego porządnego feedera na grę, mamy 44% szans, że będzie w drużynie "boga LoLa uwięzionego w elo hell" i 55% że u przeciwników. Pozostałe 1% to szansa na to, że mistrzowi z pierwszej drużyny powinie się nog... dostanie laga w krytycznym momencie, bo przecież błędów nie popełnia.
  7. KaPe

    LOL - League of Legends

    Oj tam zaraz nie wiedzą. Oglądanie streamów topowych graczy to prawie jak granie z nimi, a jak jeszcze popełnią jakieś błędy, to można się od razu podbudować "no JA to bym NIGDY tak nie znubił". Zaraz rośnie nam nasze teoretyczne ELO, a i ipin o 2 cale dłuższy. Detale w stylu CV/wardów/counter-jungle odmierzonych co do sekundy? Po co to komu, boski instynkt wystarczy. W sumie moje podejście do całej sprawy ELO hell było proste: Jeśli ktoś jest tak zajebisty jak mu się wydaje, a wszyscy inni nie umieją grać, to mamy 4 nubów w 1 drużynie, i 5 w drugiej. Przecież nie zakładamy, że w każdej grze pojawi się drugi taki sam Bóg LoLa i będzie po przeciwniej stronie?
  8. KaPe

    LOL - League of Legends

    Cóż to za przedziwna sugestia? Jeszcze powiesz, że nie ma czegoś takiego jak "ELO hell" i niemożliwe jest by "nie z własnej winy" spaść do 500 (czy ile tam ludzie mają). Każdy wie, że wszelkie posty narzekające na przegrane pochodzą od graczy, którzy spokojnie mogliby wygrywać turnieje, ale zawsze powstrzymuje ich 4 innych - z niejasnych przyczyn nie wydają się być zmotywowani latającym mięsem, niewdzięcznicy. Tak apropo, http://na.leagueoflegends.com/board/showthread.php?t=1956476
  9. KaPe

    LOL - League of Legends

    Jakby być w pełni poważnym, to *każdą* rolą może być ciężko uzyskać wynik lepszy niż 1:1 K/D - chociażby dlatego, że nie ma żadnej gwarancji, że w ogóle wyjdzie się na plus, a co dopiero jeszcze złapie większość killi drużyny. A dla tanka/supporta dochodzi fakt, że gold który dostają za killa byłby lepszy dla AD, a im samym wystarczy asysta. Stąd też wiekszość statystyk uwzględnią KDA, a nie samo KD - pomijając ludzi, którzy wrzeszczą KS przy każdej okazji.
  10. KaPe

    LOL - League of Legends

    Absolutnie nie. Przecież z definicji tank = ten który skupia się na zabijaniu i powinien mieć najwięcej killi z całej drużyny. Każdy zgon to przy tym znak, że nie wywiązujesz się z roli tanka - od ginięcia są AD. /lawl
  11. KaPe

    LOL - League of Legends

    Nie prościej przywalić głową w ścianę? I szybsze to niż produkowanie bluzgów, i efekty lepsze - jak wziąć dobry zamach, to LOL już na dobre przestanie nas drażnić. I jaki pokaz męskości, znacznie lepszy niż klepanie FAKÓW. A "krótki i zwięzły komunikat" to "/ignore X". Prosty i skuteczny.
  12. Tak apropo ceny, pamiętam jak kiedyś kupowałem D2 za ~150zł. A to było, ile, 15 lat temu? Wydawałoby się, że sama inflacja sprawi, że wyłożę przynajmniej 2 razy tyle za kontynuacje, a tu proszę. Nie żebym uważał 2 stówki za małą kwotę, ale warto mieć jakąś perspektywę. Kilkanaście lat temu koszt był tylko nieznacznie mniejszy niż dzisiaj, a nie było możliwości "kupienia samego klucza" i zaoszczędzenia części kwoty. Oczywiście sam chętnie skorzystam z tej opcji.
  13. KaPe

    LOL - League of Legends

    Ponieważ jestem "trochę" nie na czasie - co teraz jest w miare proste do ogarnięcia z AD/AP? Głównie grywam supportami/tankami, ale obecnie jest "zomgLULUinstantlock" (i solo mid, kek) więc trzeba się przemęczyć z czymś innym póki ludziska przestaną się wygłupiać. Pare ładnych miesięcy mam w plecy i widzę namnożyło się champów sporo, a jak pamiętam z dawnych czasów, zwykle nowi byli kompletnie przepakowani, dopóki następny patch nie zepchnął ich w zapomnienie. A może wiele się nie zmieniło, i standard Ashe/Trist czy któreś z dawnych ranged się dalej nadają? Czy jest jakiś nowy przepak który aż prosi się o nerfa? A z innej beczki - kultura grania jest jeszcze gorsza niż kiedyś, ale w nieco inny sposób. "Report, report" o cokolwiek i przy każdej okazji.
  14. "Plan" twórców teorii indoktrynacji a Plan twórców gry to 2 różne rzeczy.
  15. KaPe

    LOL - League of Legends

    Sam Riot traktuje supporty jako "drugą kategorie" championów (aka "Soraka Spotlight" joke), więc co się dziwić, że ludzie wolą widzieć ich jako dps, niż chodzący stawiacz wardów.
  16. Nowy patch, LFR, Annual Pass. Wszystko dobrze przemyślane decyzje, by zatrzymać ludzi. Wyniki z Q1 mogą być znacznie gorsze dla Blizza, bo content się już przejadł, passa kto miał kupić to kupił, o becie nie było nic słychać. W sumie WoW jest sam dla siebie najgorszym wrogiem, a nie inne gry.
  17. Równie dobrze można rozumować, że nie będą czuli presji, że "muszę się zalogować, bo zmarnuje się prepaid" i mogliby spokojnie grać w obie gry naraz. Natomiast płacić 2 abonamenty naraz? Nie przejdzie. A czy będzie "lepszy produkt" to się dopiero okaże.
  18. Komiksy nie są zbyt dobrze znane. Już stąd umiarkowana popularność Variana, a tu mieliby dodać prawdziwego Mary Sue, jeszcze większego niż Thrall? Wielu ludzi skreśliłoby go z miejsca. Natomiast tutaj śmierdzi ewidentnym "sex sells", gdzie popularność postaci opiera się na rozmiarze cycków, przesłaniającym wszelkie inne wady. Nieważne, że to chodzący trup, nieważne, że morduje niewinnych, ważne że co pare tygodni pojawiają się nowe półnagie obrazki. Już samo w sobie mnie to raziło, ale tylko kręciłem z politowaniem głową. Ale jak słyszę, że Garrosh ma być ''zbrodniarzem wojennym'', a tu tolerujemy takie rzeczy... no bez jaj. Rozumiem, że chcą się go pozbyć, bo się nie był zbyt popularny, no i trzeba z powrotem wepchnąć Thrala na stołek, ale cała sytuacja póki co wydaje mi się absurdalna. No chyba, że się myle, i będzie taaaki boski lore, który to usprawiedliwi. I nie, "opętany przez Old Gods/Sha" to słabe wytłumaczenie.
  19. To jest akurat jednak z większych głupot wg mnie. Gdzieś tam wspominają o "zbrodniach wojennych". Horda wspólnie z Alliance mają przeciwstawić się okrutnemu oprawcy. No spoko, powiedzmy, że ma sens. A co z Sylvanas? Władczyni nieumarłych, bezlitośnie mordująca cywilów i przekstałcająca ich na swoich sługusów. Korzysta z Plagi, mimo iż Garrosh wyraźnie tego zabronił. Korzysta z dawnych sługusów Lich Kinga by wskrzeszać zabitych (i siebie). Ignoruje polecenia Warchiefa Hordy. I jakoś takie ludobójstwo się nie kwalifikuje jako zbrodnia wojenna. Cóż jest tego powodem? Ano fakt, że Sylvanas co pare tygodni pokazuje się półnaga na fanartach i wielu ludzi kręci wizja gołej, nieumarłej dupy. Usprawiedliwia się więc jej wyczyny, a po cichu fapuje. A tu widać ma się zdażyć coś, co wywoła święte oburzenie obu stron. Co, opętany przez złego ducha dwugłowej Pandy Mroku? Coż, każde wytłumaczenie dobre, Garrosh raczej nie pojawia się w mokrych snach fanów, więc wielkiego płaczu po nim nie będzie. Ale skrzywdzić Sylvanas to uderzyć w gorącą maskotkę wielu napaleńców, niedopuszczalne. Lore? Pff, hah.
  20. Zawsze jest opcja, że w którymś DLC oficjalnie zaakceptują teorie o indoktrynacji... ehem, znaczy, "od zawsze" mieli taki plan, a nie sklecili go w 5 minut po przeczytaniu fanowskich rozważań. I oczywiście nie sposób byłoby udowdnić, że tak nie było, więc niektórzy zapewne wiedzą, że teoria jest z d... wzięta, ale może skończyć jako oficjalna.
  21. Wiara w zakończenie z indoktrynacją to jak uznawania losowego fanfica na temat (gry, filmu, książki) za oficjalną wersje wydarzeń, wspieraną przez twórców. Szczególnie, gdy właśnie owi twórcy mówią wprost, że nie ma tam drugiego dna, i wszystko jest dokładnie takie, jak widać. Może czas stworzyć następną teorie, w której Shepard udusił hologram (!) gołymi rękoma, po czym nastąpiła wielka orgia na pokładzie Normandy. Też lepsza od prawdziwego zakończenia. I też życzeniowa.
  22. KaPe

    Mass Effect 3

    Wieżyczke rzuca się jak granat. Czasem jest to irytujące, bo ląduje w jakimś dziwnym miejscu i się nie pojawia, ale zazwyczaj działa ok. W sumie można wybrać 2 drogi - albo inwestuje w wieżyczki/sondy i bawimy się nimy, albo bezpośrednio bijemy Incinerate/Overload. No chyba, że importowaliśmy postać, wtedy jest tylko pkt, że można mieć wszystko. Nawet zabawne toto, przez większość gry broń to tylko dodatkowa zabawka - pomijając szybki headshot marauderów, jak już zdejmiemy im tarcze overloadem. Rozwinięte wieżyczki biją całkiem solidnie, odwracają uwagę i szybko się odnawiają, więc praktycznie można siedzieć za osłoną i ciągle przywoływać nowe, jak tylko padną.
  23. Za głupot w tych wywiadach. Jest jakieś skrócone podsumowanie zmian, które odfiltrowuje marketingowy bełkot i przedstawia same fakty? W którym patchu dodają Pikachu do sklepu itd?
  24. Widzę autor znalazł nowy sposób na powiedzenie "krytykujący zakończenie to dzieciaki". Tym razem nie wypada krytykować, bo to "sztuka", a "sztuka" to dla poważnych ludzi jest, którzy zawsze potakują głową i szukają dziesiątego dna - nieważne jak bezsensowne się wydaje. Chociaż mi się zawsze zdawało, że nazwanie czegoś "sztuką" nie oznacza, że nie można tego krytykować. Szczególnie, gdy kluczowy fragment "sztuki" nie pasuje do całej reszty. Powołujemy się na Krzyżaków? Dawno nie czytałem, ale nie przypominam sobie, by w ostatnim rozdziale wszystko zostało postawione na głowie, unieważniając wszystko co poprzednio przeczytaliśmy. Ale może się myle, i na koniec przylecieli kosmici. A może były pikantne cytaty z Kamasutry. Nie? Coś takiego, to czemu właściwie porównujemy te 2 rzeczy? Oczywiście pomijamy tu fakt, że znacznie łatwiej zmodyfikować zakończenie gry komputerowej - nawet jeśli to miałoby być DLC - niż książkę, czy film. E: No i oczywiście interaktywność, wspomniana post wyżej. Co innego, gdy jesteśmy biernym odbiorcą, a co innego gdy sami kształtujemy świat i głównego bohatera - a na koniec twórcy mówią nam "haha, żartowaliśmy, nic nas nie obchodzi co wcześniej zrobiłeś".
  25. KaPe

    LOL - League of Legends

    Jak sobie po dłuższej przerwie wlazłem ponownie do LoLa, to widzę koniec świata już nastąpił, można obsować i jest nawet jakaś nowa mapa. (chyba, że to jakaś ściema tylko) Coś jeszcze ciekawego Riot zrobił w międzyczasie? Jakieś inne dawne obietnice się spełniły? Poprawki graficzne (jak to się tam zwało)? Replaye? Rework Eve?(lawl) Dalsze gnębienie supportów?