TYHE

Pozwalam sobie założyć filię DSLSz, bo wątpię, żeby Ziarenko, nasza Wielka Matka Przełożona, pojawiła się, żeby to zrobić, Fran ma okres niechęci do kompa a Łukol woli grać w IWD2 zamiast wziąć sie do roboty, otynkować ściany, uszczelnić rury, umeblować i zaprosić starych znajomych na parapetówę.

I sami będziecie sobie winni, userzy! Zobaczcie, do czego go doprowadziliście!

Może jakaś uwaga w dzienniczku w podstawówce? Jak na tyle lat aktywnego pisania to zaprawdę imponująca kartoteka. Już nie pamiętam, ile lat nie moderuję, a jakies moje ostrzeżenie jest wyciągane jako ogromna kartoteka. ____________ No coż, panowie moderatorzy, takie eleganckie powiedzonko przytoczę. Jeśli nie wiesz jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie.

Zapewniam, że już pierwszy syn jest do tego zdolny ;->

mam nadzieję, że to ci najmniej interesujący...

Gildia Ordo Lupi Albi w Guild Wars 2 :)

No bo wiesz, są warny i warny :] Za naszych czasów (^_^) lubiliśmy pokazać osobowość, dowcip i ludzie to pamiętają. * Też z kolegami ** masz okazję nadawać moderacji na forum fajny styl, pod warunkiem że show nie przeważy nad stroną merytoryczną. * choć niektórzy pewnie bardziej są anty-fanami, lecz cóż zrobić... ** może nie wszystkimi kolegami, ale kilkoma na pewno.

A widzieliście gameplay z Pillars of Eternity?

Och no wiesz, życie idzie naprzód, stare musi ustępować nowemu itd.

Dziewięęęć lat minęęęęłooooOOOoo jak jeeedeeeeen dzieeeEEeeń... ;) Pozdrawiam Sol (biedna Sol, daliśmy sie jej pewnie we znaki, ale to dlatego że była zaangażowana, ona naprawdę BYŁA z nami moderatorami i z nami userami), cedricka, bywalców DSzLSz, weteranów forum (bo młodsi to już zapewne nie wiedzą, kim jestem)! Miło mi, że jeszcze kilka osób mnie pamięta. A będąc w [OLA] czasem biję Tequatla z [gram] ;)

John Gardner "Grendel" " Smok pokręcił tylko łbem. - Moja rada dla ciebie, porywczy przyjacielu: Znajdź sobie jakiś skarb, usiądź i pilnuj go. " Smoczy sposób na życie ;]

Film widziałam. Nie miałam żadnych skojarzeń ze Star Wars. Wyjasnisz, co masz na myśli? >wesoła komedyjka z obowiązkowym Happy Endem Wesoła? Komedyjka?... Czy przez większość filmu się beztrosko śmiałeś? Co też wypisujesz? A happy end... no cóż, można było przewidywać, że "nasi" nie dadzą się pozabijać, bo byłby koniec zabawy - albo trzeba by brnąć w absurdalne wskrzeszanie z martwych za pomocą magicznych planet i dziwacznych rytuałów...

Zrozumiałeś wypowiedź walgierza zupełnie na odwrót. Pisał właśnie, że Twoja opinia pozytywnie odstaje od głównego nurtu wypowiedzi w tym wątku, bo jakoś tutaj jest moda na narzekanie na GW2.

koty są szalone http://www.youtube.com/watch?v=aP3gzee1cps

Wygląda na to, że szczęśliwszy byłeś bez nowego kompa. Spal go i wróć do starego sprzętu. http://weknowmemes.com/wp-content/uploads/2012/05/too-many-games-too-little-time.jpg

Funny :]

Kolejna ofiara złudzenia, że jak się wygłupiam to jestem fajnym redaktorem.

Wszystko można, tylko po co. Czy już wszystkim wydaje się, że dobra gra to musi być multi? Baldur''s Gate i BG2 są jest rewelacyjnymi grami do gry solo, do rozwijania drużyny bajecznie dopracowanych NPCów. Poza tym IMHO główne założenie fabularne tej gry skreśla ją jako multi - ilu wybrańców może być w jednej drużynie? :P To Ty masz być tym kimś szczególnym.

Tutaj się wpiszę, mimo że post dotyczy ksiązki, którą ciężko nazwac fantasy. Dan Simmons "Terror" wyd. 2008 Nazwisko autora, chociaż znane, niewiele dla mnie osobiście znaczyło, ponieważ nie przeczytałam "Hyperiona" - jesli książka nie zaczyna wciągac na pierwszych stronach, to idzie w kąt. Trafiłam w necie na dobrą opinię o "Terrorze". I przeczytałam ksiązkę w kilka dni. Książka jest nienowa, streszczenie można łatwo znaleźć, więc nie będe się rozwodzić. Napiszę tylko trochę. Dwa okręty utknęły w lodach wokół bieguna północnego. Załogi przez kilka lat walczą o przetrwanie. Nie pomaga im bynajmniej pojawienie się wrednego potwora. Warto przeczytać, mocne 8/10. Książka wciąga, czytelnik przywiązuje się do bohaterów (a negatywnych z przyjemnością nienawidzi). Straszy tam gdzie powinna. Nie nudzi. Powala poziomem realizmu, w czym zapewne pomaga fakt, że ta wyprawa naprawdę się odbyła, ale widac też kawał roboty autora, który się przygotował teoretycznie z odpowiednich dziedzin. Wytłumaczę - ja zwykle nie czytam thillerów, horrorów, literatury grozy. A mimo to chciałam "Terror" polecić. Bo to kawał porządnej lektury - warto.

http://www.ordolupialbi.pl/forum/index.php

Takie pisanie nazywamy bełkotem.

Tja, widziałam ten film dawno temu. Artykuł w Esensji swoją drogą też widziałam. Nie wiem tylko, co Twój post ma wspólnego z omawianiem "Prometeusza". Szkoda, że "Prometeusza" skopano. To nie jest tak, że nie można ruszać legendy, bo to pewna porażka. Np. ruszyli Star Treka, wokół którego rozrosło się nieporównywalnie większe universum i wyszło ładnie. A tutaj - brak logiki, brak dreszczyku...

?

Co takiego? Bo sztywno chodzi?

"Prometeusz" reż. Ridley Scott , prequel serii Alien Zacznijmy tak: jestem fanką Alien, obcy generalnie budzi mój zachwyt jako doskonały drapieżca :] A "Prometeusz" ... jest słaby. Zasadniczo po obejrzeniu nie wie się za bardzo, o czym to było. Trochę psa, trochę kota. A rola Charlize Therone polega głównie na chodzeniu sztywnym krokiem :D Film jest w 3D, nie wiem po co. Film z serii Alien, na którym widz się nie boi. Ech.