Blackbird

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    7414
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Blackbird

  1. Witam! Temat o podobnej nazwie stworzyłem swego czasu na dawnym forum i jego historia... zresztą, nie jest to istotne. Jest to temat dla wszystkich chętnych do rozmowy o problemach naszego kraju. Zapraszam wszystkich (w tym stałych bywalców tego typu tematów czyli: Olamagato, KrzysztofaMarka, Pana_Sza, Budo i całą wesołą gromadkę :)). Jako pierwszą chciałbym poruszyć kwestię obecnego układu sił w parlamencie. PiS i PO ostro się scierają i nie zapowiada się, że będzie różowo. Tusk walczy z Kaczyńskim i odwrotnie i jest całkiem ciekawie ;) Dzisiaj podano nowe wyniki sondaży i wydaje się, że Kaczyński co nie co stracił w stosunku do Tuska, ale wszystko okaże się dopiero we wtorek po pierwszej turze. Co myślicie o tej sytuacji? Pozdrawiam!
  2. Nie obraziłem go - stwierdziłem po prostu fakt. Kerkas to idiota i od dawna miałem to ochotę napisać. Nie, nie napisałem, że jest idiotą, bo ma on inne zdanie. Po prostu jest głupcem. Innymi słowy - pieprzy głupoty w prawie każdym poście. Nie broń idiotów, Isildur, po prostu nie broń idiotów. No i na koniec tej historyjki -daj mi bana za niekulturalne zachowanie, ale nie za nazywanie kogoś idiotą tylko dlatego, że się z nim nie zgadzam. Nazywam kerkasa idiotą, bo nim po prostu jest. Nie jest to w moich ustach żadna obelga - to tak jakbym mówił o dębie: "oto drzewo". Przy okazji - jestem przyzwyczajony, że za "schizofrenika" kerkas nie otrzymał nawet ostrzeżenia - to na tym forum norma. Prowokatorzy i durnie mają się tu znakomicie... symptomatyczne. A co do meritum - bo sobie pogadaliśmy o mało istotnych rzeczach - jakiś miesiąc temu napisałem prośbę o likwidacje konta na gram. Volvox nie jest już modem (bo do niego ją zgłosiłem)? Jeśli byłbyś tak łaskaw to prosiłbym o likwidację konta na gram.pl. @kerkas To, że jesteś zakałą tego forum to dla mnie nie nowość. Zatruwasz ten wątek swoimi kretynizmami od dawna. Jeśli szczycisz się tym, że ktoś dostaje bana, bo nazwał rzecz po imieniu, to świetnie - rżyj jak głupi do sera, przynajmniej będziesz naturalny. Dawno już zgłosiłem prośbę o likwidację konta na gram i od pewnego czasu miałem ochotę napisać co o tobie myślę. Wprost, bez metafor, których byś i tak nie zrozumiał. A Sun Tzu w grobie się przewraca widząc co za głupcy go cytują (podobnie jak wiele osób, którymi notorycznie się podpierasz - no, poza Olamagato ;)).
  3. Nie dość, że chcesz uchodzić za człowieka inteligentnego (te cytaty i powoływanie się na filmy ;P), to jeszcze próbujesz być mściwy. Ani jedno, ani drugie ci nie wychodzi, bo jesteś po prostu zbyt głupi. Manipulowanie tekstem jakiego dokonujesz jest charakterystyczne dla idiotów, którym się wydaje, że wszyscy wokół nie potrafią czytać, albo sprawdzić kontekstu, więc nie dziwi mnie fakt, że się do tego posuwasz. Spytam: skończyłeś, czy może jeszcze zamieścisz tu zdjęcie swojej kupy (byłby to zresztą szczyt twojego poziomu)?
  4. http://finanse.wp.pl/kat,58436,title,Panstwo-bedzie-zabierac-nieuprawiana-ziemie,wid,14409827,wiadomosc.html?ticaid=1e443&_ticrsn=3
  5. Nie jest to prawda :) To w interesie producenta jest, by tak sobie wszystko zbilansować, by zarobił na produkcie, ale by był on chętnie kupowany. I wcale nie musi to długo trwać, jak piszesz. Zazwyczaj jest tak, że o cenie decyduje użyty materiał, technologia wytworzenia, nowatorstwo rozwiązań i możliwości oraz wygoda użytkowania. Widać to świetnie na przykładzie choćby komputerów. Nowe karty graficzne są 4-5 razy droższe od starszych model (2-3 letnich). Cena spada szybko i po tych trzech latach róznica maleje radykalnie. Czy klient jest robiony w bambuko? Stosunkowo rzadko, moim zdaniem. Nieuczciwy przedsiębiorca szybko osiąga złą sławę. Wprawdzie nie w socjalizmie, gdzie promuje się dziadostwo, ale nawet na tym coraz bardziej ograniczanym rynku pewne zasady obowiązują. A jeśli klient uważa, że wszystko mu się należy i nie poswięca czasu na sprawdzenie dostępnych ofert i cen, nie sprawdza możliwości produktów, tylko kupuje na pałę to sam jest sobie winien. Powtórzę - nie porównuj rzeczy nieporównywalnych w dodatku z błędem logicznym w zdaniu. Państwo czyli biurokracja nie działa jak prywatna firma. To po pierwsze. W demokracji wyboraca nie jest żadnym klientem - jest niewolnikiem, który może wybrać pana (patologia totalna, bo wydaje mu się, że wybór świadczy o tym, że to on jest panem... - takiej degrengolady nie było nawet w czasach otwartego niewolnictwa - tez przyklepanego prawnie przez państwo). To po drugie. Wobec jakiegokolwiek państwa poddany nie jest klientem, to po trzecie. Dureń zazwyczaj daje się notorycznie robic w konia. W dodatku nie wie dlaczego tak sie dzieje ;P
  6. Ty od dawna piszesz i argumentujesz jak pięciolatek, więc to, że dodasz taki tekst niczego nie zmieni. Czy rozumiesz, intelektualisto, że monopol nie musi być wcale zły? A kto tych ludzi zmusza do tej pracy, hm? Znasz odpowiedź? Chory tok myślenia, to prezentujesz tutaj Ty i to od dawna. Chory, bo z gruntu fałszywy. I nawet nie chcesz przyjąć tego do wiadomości i się zastanowić skąd się pewne rzeczy biorą... Ale mnie to naprawde wcale nie zaskakuje i nie dziwi :) Prywatna firma nie może zmusić nikogo siłą do pracy. Jeśli to robi, to łamie prawo. I nie prawo przyjete w ustawach przez zgraję bandytów, tylko prawo naturalne - prawo do samoposiadania. Jeśli jednak człowiek godzi się przez jakiś czas pracować ciężko i w trudnych warunkach, by potem do czegoś dojść i piąć się wyżej, to jest to jego wybór i Tobie nic do tego. No, ale socjaliści bardzo troszcza się o lud... podawałem kiedyś przykład socjalistycznej manipulacji, która chwytała za czerwone jak cegła serca prawdziwych komunistów. Przykład dotyczył noclegowni w Hong Kongu. Nie chce mi się znowu tego opisywać, bo szkoda mi czasu na tłumaczenie rzeczy oczywistych. Zresztą - tłumaczenie Tobie nie ma sensu. Posuwasz sie za daleko, człowieku. To Ty wierzysz w państwo, nie ja. Nie próbuj zatem ogranych socjalistycznych sztuczek, bo takie pierdoły na mnie nie działają. Jeden user nazwał mnie juz Hitlerem z powodu mojego libertarianizmu. Ty porównujesz mnie do Pol Pota. A to wy obaj jesteście tym, dzięki którym zbrodniarze maja racje bytu. Tylko sami przed sobą tego nie przyznacie... Szkoda słów. Jak na idiotę piszesz całkiem sprawnie. Niestety to pisanina bez żadnej wartości. Ależ Ty pieprzysz. Wielbiciel państwa, który wyzywa przeciwnika państwa od komunistów i schizofreników - myślałem, że aż takim tępakiem nie jesteś, a jednak. Powinienem był sie domyslić po tych tekstach płodzonych przez ciebie w związku z ostatnimi wyborami. I wielbieniem Olamagato ;P To wzór dla ciebie, nie dla mnie. Tacy ludzie funkcjonowali i funkcjonują przez takich jak ty. Ciekawe czy kiedyś to ogarniesz... Polecam ksiązkę Sowella Intelektualiści mądrzy i niemądrzy - dowiesz sie wiele o sobie ;) I, zgodnie z sugestią żony, kończe z toba dyskusję, bo szkoda mi czasu na rozmowę z głupcem.
  7. Uhm. To ja mogę na to odpowiedzieć: kiedyś mieliśmy w domu telewizor Rubin (zapewne pamiętasz takie wynalazki myśli socjalistycznej). Trwał przez jakieś 15 lat zanim go wymieniliśmy. Psuł sie co 2-3 miesiące. Ale, jakaż to wspaniała zaleta, można go było stosunkowo łatwo naprawić!!! I tanio. Cóż, nie można było wtedy łatwo i tanio zdobyć drugiego telewizora, więc pewnie wg kerkasa było wtedy wspaniale i był postęp ;P Założę się, że rusznikarz patrząc na MP40 też powiedziałby "teraz takich nie robią"... albo mechanik patrząc na Trabanta. Do licha - BARDZO DOBRZE< ŻE NIE ROBIĄ! A wiesz dlaczego ludzie, którzy naprawiają stary sprzęt mówią o nim z taka czułością? Bo mogli zarabiać naprawiając bubel. A mi raz padł dysk - wieki temu i niedawno nawalił zasilacz (który był po prostu taniochą i dobrze, że wytrzymał 4 lata ciągłej eksploatacji). Żonie padła w kompie karta graficzna, ale to z jej winy. To normalne - i przedsiębiorcy pomimo coraz dalej idących zapędów państwa dają jakoś radę. W rozwiniętym socjalizmie (do którego znowu droga nasza krotka) mozna było za to używać pralki Frania przez 40 lat... Wojna pozycyjna wymagała celniejszej broni na długie dystanse. Zmiany w taktyce wymusiły specjalizację - broń do walki na małych dystansach i średnich i karabiny snajperskie. Albo może to raczej postęp technologiczny zmienił taktykę... W końcu państwo musi dbać, by ludzi można było mordować szybko i w większych ilościach... Prawie 20zł za sztukę. Daj spokój, przeciez wiadomo dlaczego tyle, a kto będzie latał po dłuższym czasie z żarówką do sklepu. Gwarancja dla picu. A wiesz, że jest to użytkowanie niezgodne z zaleceniami? A ja mam półbuty, które służą mi... 13 lat. I nie były produkowane za komuny :) Kiedyś miałem trapery, które przez dwa lata ciągłego używania (bo nadawały sie i na lato i na zimę) zwiedziły Mazury, nadbałtyckie plaże, Beskidy i Tatry... no i Bieszczady. A potem sie rozleciały ;P Cóż, tak to jest jak się poprzestaje na jednym produkcie i nie ma sie odpowiedniej strategii... To podobnie jak do niedawna było z drukarkami atramentowymi. Taniocha, ale tusze Masz odpowiedź - ktoś zauważył, że można zarobić na zamiennikach i zaczął je produkować. Ciekawe, czy dzięki państwu wejdzie dyrektywa, że zamienniki nie moga być stosowane... A co by się miało z tym żyrandolem stać? Ani w nim nie pierzesz, ani nim nie jeździsz - wisi i spełnia funkcje estetyczne :) Mam meble z płyty wiórowej, które były kilkakrotnie skręcane i rozkręcane oraz przewożone. Funkcjonują 10 lat. Gdyby tylko stały, to wytrzymałyby pewnie 20 lat albo dłużej. Meble z drewna muszą kosztować, bo materiał i robocizna kosztują. Jak chcesz miec meble ręcznie robione, to musisz zabulić nie dwa razy, a kilka razy więcej niż za maszynowo robione z płyty wiórowej. I to też jest normalne. Ludzie nie rozumieją, że za pomysł i pracę trzeba zapłacić. Wydaje im się, że najlepiej byłoby dostawać super produkty z najdroższych materiałów za półdarmo... TO SE NE DA :)
  8. Nie stosuj takich sztuczek. Jeśli coś twierdzisz, to zacytuj. Razem z kontekstem... Tia... zapewne ktoś wybitny. Pewnie Olamagato ;) I co z tego? Widać nawet to się OPŁACA! Pojmiesz wreszcie, że do tego prowadzi socjalizm, który panuje w tej chwili w Europie i USA? Nie lubię takich komentarzy, ale w tym wypadku naprawdę pasuje: lol ;P Ja pierdzielę, ale przykład. Jak kupiłeś g...o, to nie oczekuj, że to g...o będzie ci dzialać dwa wieki. Widocznie nie umiesz używać czajnika elektrycznego ;) Jak wyżej. Zastanów się, co robisz źle... No, wreszcie! Instrukcja w języku polskim - od razu są efekty ;) Ja wiem, że są w Polsce ludzie tak spaczeni socjalizmem, że będę rzeczy naprawiać po tysiąc razy. Taki sprzęt będzie świetnie wyglądał i w ogóle. Może sklejenie plastrem tego wyświetlacza by Cię zadowoliło? Ludzie piszą na ten temat takie debilizmy, że ręce opadają. Na przykład: "kiedyś to były komórki, można było zrzucić z 4m i działały"... No debile - nic dodać, nic ująć. Ciekawe dlaczego ulubiony? Może dlatego, że to najczęstszy powód... NIE! JEST SPISEK! Najśmieszniejsze jest to, że wierzą w to ludzie, którzy do tej pory nabijali się ze wszystkich innych spisków. Nawet tych faktycznych. No tak, bo zapomniałem, że postęp jest wtedy, kiedy w jednych butach chodzisz 20 lat... albo pierzesz w pralce, która ma 40 lat... albo jeździsz samochodem, który ma 30 lat. I na dodatek wszystko co nowe jest nie tylko w ciul drogie, ale i niemal niedoistępne. To jest postęp! O naprawianiu po sto razy tej samej rzeczy przez te kilkadziesiąt lat nie wspomnę... Żeby jeszcze coś za tymi Twoimi cytatami szło... na przykład samodzielne myślenie. Nigdy... (szkoda, że nie ma emotki, której mógłbym do tego słowa użyć). Tak, to szyderstwo z mojej strony. Do tego, do czego jest akurat potrzebny. Prywatnie wolę MS Office i mam takowy w domu. Dlaczego? Bo jest bardziej funkcjonalny. Jakby był do d... to używałbym w domu Open''a. A to, że państwo kupuje Windowsa i Office''a to nie jest wina Małomiękkiego, tylko państwa.
  9. Spoko, ja też odpowiem na raty :) Ten tekst z Chipa jest praktycznie słowo w słowo cytatem z tego filmu. Ale to nieistotne. W pracy mam sprzęt wielofunkcyjny, który działa jakies 5 lat. W domu miałem pralkę po dziadkach, która miała jakieś 30 lat. Działała, oczywiście. Teraz od kilku lat mam nową. Tez działa. Czy będzie działać 30 lat - tego nie wiem. Wiem za to, że możliwości tamtej pralki i tej obecnej sie różnią - ze wskazaniem na obecną. Można oczywiście sławic socjalizm i twierdzić, że za komuny był wspaniały sprzęt... W końcu byłby pewnie w stanie przetrwać wojnę jądrową wywołaną w imię szerzenia pokoju na świecie. Komputer Atari 65XE sprawiał mi wiele frajdy. Oddałem go wieki temu, ale podejrzewam, że by działał obecnie. Co byś wolał - najnowszy komputer, czy Atarynkę? No przecież ona była taka wytrzymała i sie nie psuła. Pamiętam ile kosztował komputer na początku lat 90. Pamiętam dobrze, bo mój wujek wydał wtedy na komputer fortunę. Mój ojciec po 1,5-2 latach kupił dwa razy lepszy za cene wielokrotnie niższą. Broń palna wyprodukowana podczas II wojny światowej na pewno i dzis by działała... Samochód marki Trabant mógł naprawić pijany pieszy. Cud socjalistycznej myśli technicznej! Co do gwarancji - żarówki energooszczędne firmy Osram szczycą sie bodaj 10 letnią gwarancją. I co z tego? Na buty tez możesz dostać np. dwuletnią gwarancję. I co z tego? Czasem sprzęt się psuje. Z roznych powodów. Bardzo często z powodu złego użytkowania. Chcesz sprzęt nie do zdarcia - to płać. I to płać słono. Masz przecież dobrą pamięć - pamiętasz jak łatwo było zdobyć samochód w PRL? Pralkę? Mieszkanie? No, ale sprzęt był wspaniały - wytrzymywał 30 lat. 30 lat ciagłych napraw... tanich, bo tanich, ale przez 30 lat musiałes korzystać z tego badziewia, bo załatwienie kolejnej pralki było trudniejsze, niż jej naprawa. I państwo w ten sposób likwidowało bezrobocie ;P Film, który poleca kerkas może zrobić wrażenia, ale w gruncie rzeczy jest najwny i manipuluje odbiorcą. Taka jest moja opinia. Poza tym - jeśli wiesz, no bo w końcu np. kerkas to wie, że jakaś firma robi takie numery, to odpowiedx jest prosta: przestań kupować jej towary i przerzuc się na te, które są wspaniałe i wytrzymałe. I będziesz je trzymał w domu przez trzy pokolenia... Ciekawe? Daja 30 latnią gwarancję? :)
  10. Carrefour w Galerii Mokotów. Żarówki 100W w cenie 1,69/szt. Dzisiaj sprawdziłem - jest cały kosz.
  11. Kto Ci takie kity wciska? Nie dalej jak miesiąc temu kupiłem 100 Watowe żarówki. Tradycyjne. W markecie. Nie, nie jedna i ta sama. To państwo umożliwia tego typu przewały. Nie chce mi się tłumaczyć dlaczego, bo już od pewnego czasu nie chce mi sie tłumaczyć wielu rzeczy. Wolny człowieku - spróbuj nie zapłacić podatku... Albo składki emerytalnej. Wolny człowieku... Od wolnorynkowej ekonomii to Ty jesteś oddalony o setki lat świetlnych. Albo o tysiące nawet ;) Co Ty chrzanisz? Sony grozi ci bronią, jeśli nie kupisz jej telewizora? Przestań oglądać filmy, dobrze Ci radzę ;P Pieprzenie w bambus. Mam czajnik elektryczny, markowy od... wow! prawie 6 lat. I się nie zepsuł jakoś. CUD! Kuchenkę elektryczną miałem lat... kilkanaście. Głośniki do kompa mam jakieś 5 lat. Drugie głośniki 6 lat. Lodówkę prawie 6 lat. Same cuda! Jak ktoś nie dba o sprzęt, albo stosuje go niezgodnie z przeznaczeniem to potem wierzy w bajki kręcone przez idiotów. A to, że nowy sprzęt jest tańszy, niż używany świadczy tylko o postępie, a nie o degeneracji. Ja wiem, że pewnie chciałbyś wciąż grać w jakieś wypociny na ZX Spectrum, ale nie wymagaj od innych, żeby podzielali Twoje pragnienia ;P Tak. I wszystkie z filmów... I sam sobie odpowiadasz... a zupełnie nieświadomie... Jedno słówko - państwo. Ja w pracy mam Open Office. Ależ o zgrozo! Ja nie jestem państwowym urzędasem...
  12. @kerkas Znam ten film. Tylko co z tego wynika? Masz czasy obecne i EU, która dyrektywami zakazuje stosowania ludziom w domu takich to a takich żarówek (wcześniej były tradycyjne, a teraz dochodzą halogeny). Jak dla mnie ten film jest wyjątkowo jednostronny i nie pokazuje wszystkiego. Na przykład tego, że państwo robi rzeczy znacznie gorsze, niż jakieś firmy. Bo produktu danej firmy po prostu możesz nie kupować, a jak państwo ci coś nakaże i tego nie zrobisz, to grożą ci sankcje. I od razu odpowiedź dla KM: @ KrzysztofMarek Przestańcie porównywać prywatną firmę z państwem. To nie jest, do licha, to samo! Ba, to sa dwie kompletnie różne bajki - stojące do siebie w opozycji. Prywatna firma nie przykłada Ci broni do głowy i nie grozi Ci więzieniem jeśli nie kupisz jej produktu. A owoce państwowe MUSISZ pod groźba uzycia przez państwo SIŁY przyjmować czy Ci się to podoba czy nie. Naprawdę nie rozumiecie natury państwa? Mam nadzieję, że po prostu sobie ironizowałeś tym porównaniem (ale mnie już takie żarty mało bawią).
  13. Co za bzdura! Wojnę stawiać na równi z monopolem powstałym na rynku... Szczyty socjalistycznego myślenia (albo raczej jego braku). Jak Ty się możesz w ogóle określać mianem liberała? Ach, zapomniałem, to przecież przełożenie z angielskiego - liberal czyli socjaldemokrata. Może. A może też tego nie chcieć. Już pisałem o tym - głupiec będzie doprowadzał swoją firmę do upadku. I Ty zakładasz, że większość prywatnych biznesmenów to idioci... i są tak groźni jak wojna. No ręce opadają. Microsoft, który bardzo często jest nazywany monopolistą (choć posiada konkurencję) przynosi, jak rozumiem, ogromne cierpienia, powoduje zniszczenia kosztujące miliardy i giną przezeń setki tysięcy ludzi. Dawno większych głupot nie napisałeś, serio. To co głosisz to keynesizm, a nawet gorzej - socjalizm. Kolejna apoteoza państwowego interwencjonizmu. I co z tego, że ma? Jeśli doszła do tej pozycji uczciwie to co Ci do tego? Boli, że ktoś się dorobił? Ayn Rand bardzo ładnie opisuje takich ludzi jak Ty ;)
  14. Bardzo to dla Ciebie ważne wydarzenie polityczne, jak widzę ;P
  15. Dla czego? Raczej dla kogo - dla idiotów, którzy widzą w wojnie korzyść dla siebie. Dla takich zbrodniarzy jak Hitler, Mussolini, Lenin i tysięcy innych znanych z historii (przecież historia traktuje w sporej części o konfliktach zbrojnych różnego rodzaju). Dla gospodarki wojna to hamulec, a niejednokrotnie mogiła.
  16. Są to oczywiste głupoty. I nie twierdzę, że je wymyśliłeś - po prostu je powtarzasz. Keynesizm w postaci czystej. Gospodarka rozwija się w okresie pokoju i to przy założeniu, że nie dorwie się do niej państwo. Wojna to kataklizm dla gospodarki. Gospodarka amerykańska ruszyła dopiero po wojnie. W czasie wojny dobrze funkcjonował przemysł zbrojeniowy, a nie cała gospodarka. Dlaczego tak się dzieje? Wyjaśnienie jest dość proste, ale nie będę Ci ułatwiał życia - sam się dowiedz (wtedy będzie to dla Ciebie miało wartość). Podpowiem - najlepiej zacząć od mitu zbitej szyby Bastiata - taki punkt wyjścia.
  17. Blackbird

    World Of Tanks

    To był najgorszy niemiecki med w becie. Ludzie go klęli na czym świat stoi. Obecnie jest to świetny czołg - szybki, zwrotny i potrafiący ukąsić. Nie wiem co mu zrobili, ale zrobili mu dobrze ;P
  18. Szkoda mi czasu. Wiedza kosztuje. Wysil się, poczukaj informacji, doucz się i będziesz miał uzasadnienie. Polecam zacząć od strony Instytutu Misesa (polskiej a jeszcze lepiej amerykańskiej Mises Institute).
  19. Proponuję trollować gdzie indziej. A jeśli nie miałeś takiego zamiaru i wierzysz w to, co piszesz, to nie wiem czy jest coś co może ci pomóc.
  20. A czy ja cokolwiek pisałem o PiS? Przecież to socjaliści, więc czego się po nich spodziewasz? A ustawili się obecni rządzący (tak jak ich poprzednicy). Zrobienie referendum nic kompletnie by nie dało, bo władza ludowa nie dopuściłaby do zadania pytania brzmiącego np.: Czy jesteś za rozwiązaniem problemu z ZUS poprzez likwidację ZUS, całkowitą prywatyzacją sektora ubezpieczeń i znacznego obniżenia podatków? Zresztą, nawet jak by się zgodziła, to podejrzewam, że przy takim wypaleniu mózgów przez socjalizm wynik byłby i tak wiadomy...
  21. "Po przerwie głos zabrał minister finansów Jacek Rostowski. - Podwyższenie płacy minimalnej, nieuzasadnione siłą gospodarki, nie ma sensu - mówił. Zaznaczył, że reforma emerytalna jest "politycznie trudna, ale dla ludzi nie będzie bolesna". " [za WP] Nie ma to jak dobry cwaniak. A państwo składa się z całej masy tego typu cwaniaczków - drobniejszych, bądź grubszych. Płaca minimalna to typowo socjalistyczna zabawka. Powoływanie się Rostowskiego na rynek jest kpiną zupełną. A pseudo-reforma emerytalna kopnie w dupę wszystkich... poza członkami (z) rządu - bo oni już się zdążyli ustawić.
  22. Wybacz, ale pozostawię tego posta bez komentarza. Ręce mi opadły...
  23. To co nazywasz "moją wizją" (zresztą, to określenie świadczy tylko o braku widzy z Twojej strony) jest jak najbardziej science. Mylisz technologię z nauką. Nie mamy tech-fiction, tylko science-fiction. O wyobraźni nie wspomnę. I to w zasadzie tyle.
  24. http://finanse.wp.pl/kat,104762,title,Wspolny-patent-UE-zagraza-gospodarce,wid,14365038,wiadomosc.html A propos... A na Twoje pytanie odpowiem w ten sposób - rzeczywistość przebija wszelką fantastykę. Jeśli zatem chcesz to wrzucić do działu z fantastyką to naprawdę nie ma problemu. Dla mnie najważniejsze jest, by ludzie - nawet jeśli będą to uważać za tak odległą przyszłość, że aż s-f - mieli świadomość, że taka idea istnieje. Żeby wiedzieli na czym się opiera i czego dotyczy. Bez krytyki państwa i socjalizmu skończymy w jaskini - co obecnie też się wielu wydaje perspektywą wziętą z s-f. Przypomnę tylko, że Verne też pisał o rzeczach, które wielu uważało za s-f. Da Vinci tworzył projekty rodem z s-f. A teraz mamy podwodne okręty atomowe i samoloty stealth - rzeczywistość wyprzedziła fantastykę. Ot, kwestia ograniczonej wyobraźni...