YaReX

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    269
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez YaReX

  1. > W zupełności wystarczyłoby, gdyby dodali wreszcie Warcrafta 2 do sklepu Battle.net, albo pobrania za darmo. Pobieram - raz była w kiosku do kupienia (dawno temu), chyba z dodatkiem do pierwszego Baldura. A szkoda, bo brakuje do kolekcji...
  2. YaReX

    Blizzard banuje 1700 graczy z Chin

    > Zbanowali graczy za nazwę? Zbanowali za oszukiwanie, ich zabawne nicki wyszły przy okazji. Raczej chamskie/rasistownie nazwy byłyby powodem do bana :-)
  3. Moją ulubioną częścią serii jest część Assassin''s Creed: Brotherhood, która jest doskonałym rozwinięciem pomysłów swojej poprzedniczki. "Assassin''s Creed II" pozostawił mnie w tylu niepewnościach typu: "czy w nowej grze twórcom uda się mnie zaskoczyć i podnieść jeszcze wyżej poprzeczkę, którą ustanowili bardzo wysoko?” Jak najbardziej, gdyż odkrywamy dalsze, ekscytujące losy naszego ulubionego Ezio Auditore da Firenze, przez co spory czas pozwiedzamy zaułki ciekawego w rozrywkach Rzymu (duchowego, jak i cielesnego), w którym przyjdzie nam uratować nawet samego Jezusa (!) podczas jego ukrzyżowania, czy poznajemy z bliska niedobre dzieci Rodriga Borgiów (misja z Lukrecją Borgiów w Castello była iście przezabawna). W grze wraca przepiękna nastrojowa muzyka autorstwa Jesper Kyd, które motywy przewodnie nadal wywołują u mnie miłe chwile, które poświęciłem tej produkcji a grafika, zaprawdę... uległa widocznej poprawie i urozmaiceniu. "Assassin''s Creed: Brotherhood” wprowadził wiele nowego, jak: możliwość ponownego odgrywania fragmentów DNA (można więc grać non-stop w ulubione zadania), misje z machinami Leonarda (o rety, ile ja podchodziłem do czołgu, czy bombowca, aby je ukończyć...); podniesienie wymagań w samych misjach, przez co nie raz trzeba się napocić, aby z każdej otrzymać pełne 100% synchronizacji; tryb multi, który jest nadal grywalny; szkolenie wirtualne (do trenowania swoich zdolności asasyńskich – świetny!); jak i tytułowe bractwo, dzięki któremu szkolimy swoich podwładnych, przez co w misjach możemy sobie ułatwić drogę do naszego celu (ostrzał wrogów rządzi!) oraz... jeszcze bardziej zaskakujący zwrot akcji pod koniec gry.
  4. Poczekam na edycję specjalną jakiegoś bundla z grą. Ewentualnie szybciej dadzą ją do CD-Action :)
  5. YaReX

    To już koniec Battle.net...

    I tak oto powstał... Skynet. Żartuję :-) Zapewne, jak przy tej aferze "tyłkowej" - głos kilku ważniejszy niż tysiące... ech.
  6. (...)wygląda na to, że nie deweloperzy gry nie mają (...)
  7. – Pistolet czy maczeta, co pan poleca? – zapytałem mojego doradcę. – Zdecydowanie maczeta, gdyż takiemu stalkerowi, jak tobie, posłuży nie tylko do obrony przed mutantami. Gładkim ostrzem dobrze też zeskrobuje się zaschnięty opad radioaktywny, który dorzucisz do ognia. A w sporadycznych przypadkach posłuży do otwierania konserw (kto wie, czy jakieś nie ostały po ucieczce dawnych mieszkańców). Wystrzał z pistoletu tylko by zwrócił uwagę jakiegoś intruza – odparł bez zająknięcia Bear Grylls. – Kapuję. Coś jeszcze? – Tak. Widzisz te gumowe kalosze pod ścianą bunkra? Są zrobione z najlepszego amazońskiego kauczuku, niemal nie do zdarcia. Do łażenia po gruzowiskach jak znalazł. Zabezpieczą twoje nożne paluchy przez wszelką wilgocią, gdybyś przez przypadek wlazł w jakieś radioaktywne bajoro. Aha, sprawdź dokładnie swój skafander przed wyjściem, bo jakiekolwiek mikropęknięcie zmusi cię do natychmiastowego powrotu do bunkra, a tego chyba chcemy uniknąć, nieprawdaż? Twój poprzednik tak się zagapił, że przez przypadek przywlókł ze sobą jakiegoś pasożyta i trzeba było użyć wiertarki, aby nie uszkodziło się te pożywne białko... na ekhm... kolację. Na moment odwrócił się i podał kolejne przedmioty. – Ojej, byłbym zapomniał. Tu masz moją podręczną latarkę z zapasem baterii AA, wszak ruszasz po piętnastej. Gdy nadejdzie zmrok korzystaj z niej mądrze i tylko nie świeć po wszystkich stronach, jak jakiś narwaniec, bo zmutowane drapieżniki będą miały dziś sutą wyżerkę. Dodatkowo dorzucam walkie-talkie, abyś w megapoważnej sytuacji mógł zgłosić zagrożenie (z naciskiem na tę „mega”). W tej małej, znoszonej saszetce jest mini-apteczka pierwszej pomocy, czyli aspirynka, trochę bandaży, stoperan... – Stoperan...?! – zapytałem nagle. – Ach, tego nie, co ja wygaduję! Idziesz do opuszczonej kopalni, więc w razie czego maczetą zeskrobiesz nieco węgla ze ścian. Z biegunkami nigdy nic nie wiadomo... No dobrze. To jest manierka, z rurką, abyś mógł w razie czego napić się poprzez swój kombinezon. Chociaż ja na twoim miejscu użyłbym zaschniętego papieru, owiniętego bibułką, by napić się deszczówki. A do tego dorzucam kilka foliowych worków do przechowywania żywności. – Żywności? Coś dobrego zapakowałeś? Super! – uciszyło mnie. – No... niezupełnie – odpowiedział przecząco Bear Grylls. – Dałem ci je, na wypadek, gdybyś w drodze powrotnej znalazł jakąś padlinę...
  8. a dodatkowo ma poprawion tekstury. Ładna literówka :-)
  9. Na FF działa, lecz przy próbie wyszukania pokemona przy znaczniku ciągle mi "szuka"...
  10. Podróż w nieznane? Do niezbadanego świata? Kto się do tego nadaje? Bez zająknięcia do takiej misji wybrałbym drużynę z serialu „Gwiezdne Wrota”, czyli ekipę SG-1. SG-1 w każdym odcinku pokazywała, że sprawnie sobie radzi na nieznanym świecie, dokonując udanych zwiadów, nawiązywaniu przyjaznych stosunków z przedstawicielami nowo odkrytych gwiezdnych cywilizacji a także prowadzić (i to z powodzeniem!) badania terenowe, które przynosiły nowe okrycia nieznanych form i reliktów dawnych wydarzeń. Dowódcą zostałby niezastąpiony generał Jack O''Neil, który jest obeznany w sztuce wojennej i potrafi myśleć taktycznie w obliczu każdego zagrożenia. Samatha Carter, jako fizyk i analityczka, trafnie zdiagnozowałaby wszelkie anomalie i nietypowe formy życia na obcym świecie oraz umiałaby zaproponować rozsądne wyjście z niemal każdej opresji, gdy zawiedzie sprzęt i oprogramowanie. Towarzyszyć im będzie nieoceniony archeolog i lingwista Daniel Jackson – jego zdolność przydadzą się w sytuacji, kiedy na obcej planecie napotkamy przedstawiciela obcej cywilizacji. Co prawda, porozumienie się z pozaziemską istotą nie byłoby takie łatwe, lecz z pewnością (po wielu metodach prób i błędów) nawiążemy przyjazne stosunki. Przy założeniu, że kosmita nie będzie agresywny i dążył do wszczęcia walki przy pierwszym spotkaniu. Uzupełnieniem będzie Teal''c – ostatni członek zespołu SG-1, który jako jedyny nie pochodzi z naszej planety. Wbrew pozorom to duży plus, gdyż potrafi myśleć jak „nieczłowiek” i wie, że życie na różnych światach diametralnie różni się od tego, do czego przywykliśmy. Zatem lepiej oceni sytuację, pierwszy dostrzeże to, co zwykła osoba mogłaby przeoczyć, lub (co gorsza) zbagatelizować. Uzbrojenie? Wyposażenie? Jako wyposażenie/uzbrojenie wybrałbym standardowe, czyli: - P90, pistolet maszynowy (kaliber 5,7 x 28 mm), - C4, plastyczna substancja wybuchowa (kto wie, czy czegoś nie będzie trzeba wysadzić...), - specjalny granat ogłuszający, wydający dźwięk o wysokich częstotliwościach powodujący utratę przytomności oraz czasową ślepotę, - Zat''nik''tel (Zat), broń rażąca cel prądem. Jeden strzał powoduje utratę przytomności, dwa zabijają, a trzy dezintegrują ciało (z pewnością wystarczy jeden strzał – ekipa SG-1 nie zabija bez potrzeby). Środek podróży? Statek kosmiczny? Do podróży w nieznane wybrałbym flagowy okręt DEDAL z serialu „Gwiezdne Wrota”, gdyż tam, gdzie wybiera się SG-1 nie ma Wrót – a jeśli są, drużynie z pewnością uda się je włączyć i umożliwić szybsze podróżowanie dzięki nimi na Ziemię i z powrotem. DEDAL posiada hiper-napęd międzygalaktyczny, który pozwala mu na szybkie przebycie drogi pomiędzy Ziemią a dowolnym miejscem w kosmosie. Większość systemów oparta jest na kryształach. Statek dla ułatwienia badań światów wyposażony będzie w specjalne Pierścienie Transportujące, które w jednej chwili umożliwiają przesłanie człowieka/rzeczy na ląd nowej planety. A w sytuacji zagrożenia może wykorzystać ruchomą baterię 6 wyrzutni rakietowych do przepędzenia agresorów (a jeśli to nie pomoże, spróbuje wykorzystać swój napęd, aby uciec w podświetlną).
  11. Dwugodzinny filmowy seans WarCrafta utwierdził mnie w przekonaniu, że to LUDZIE mają słuszność w konflikcie o Azeroth. Ich wspaniały i spokojny do tej pory świat utracił harmonię z chwilą otwarcia Portalu i wkracza horda krwiożerczych Orków pod przywództwem oszalałego od Spaczenia Gul''dana. Historia pokazuje niejednokrotnie, że ludzie od zawsze próbowali rozstrzygać w miarę pokojowo nowe kontakty z nieznanymi gatunkami (np. krasnoludy). A co Orki uczyniły? Od razu zaczęły podbój, grabieże i mordy, gromadząc jeńców do ponownego otwarcia Portalu. Dobitnie pokazują, że tylko poprzez walkę rozstrzygną swoje waśnie - liczy się tu wyłącznie prawo silnej ręki. Ludzie początkowo nieufnie podchodzili do nowego zagrożenia, jak np. król Llane Wrynn, który nie dopuszcza do siebie wiadomości, że u bram królestwa pojawiło się zagrożenie (wróg w pokojowej krainie?). Władca robi dobrą minę do złej gry, oszczędnie posyłając swe wojska - smutne, że dopiero w obliczu klęski zdaje sobie o tym sprawę i oddaje życie, aby ratować życie swoich poddanych. Z pewnością Azeroth uległby hordzie wrogów, gdyby nie zdecydowane działania zbrojmistrza Anduin Lothar jako uosobienie ludzkiej odwagi i męstwa. Staje na czele armii, walcząc nieustannie z Orkami. Lothar wierzy, że jest niezwyciężony, lecz bolesna strata syna wszystko zmienia. Pokazuje mu, że nic nie trwa wiecznie. Postać maga Khadgara to z kolei uosobienie ludzkiej ciekawości i podejrzliwości, gdyż to on odkrywa moc Spaczenia, którą stara się dogłębnie poznać, by ją zwalczyć. Niestety, ma po przeciwnej stronie strażnika Medivha - to z przykład, że igranie człowieka z potężną i zakazana magią nigdy nie wychodzi na dobre - sprowadza same kłopoty nie tylko na siebie, ale i najbliższych. Na koniec zostawiłem sprawę ludzkiej pomysłowości - czy to armia uzbrojona w broń palną, czy oślepienie golema, by pokonać złego Medivha sprawia, że nawet w obliczu porażki człowiek potrafi wykorzystać okazję, aby dokonać czegoś niemożliwego. [MÓJ BONUS-OBRAZEK]: https://dl.dropboxusercontent.com/u/84907576/WOW-FUN.jpg
  12. Świetna wiadomość, bo nie lubię gdy w seriach gier zmieniają się "głosy" postaci. Trzymam kciuki, aby i tym razem dała radę :-)
  13. Ktoś wie, jak połączyć konto GW1 i z tym darmowym GW2? Miałem zakupioną oryginalną trylogię z gram.pl, której konto jakiś czas temu przeniesiono na serwis ArenaNET (dawniej z NCSoftu) a teraz w zarządzaniu kontem, przy próbie aktywacji GW2 przerzuca mnie na stronę do rejestracji nowego konta. Masakra jakaś...
  14. > A na pececie już w Premium Games, a niedługo w Pomarańczowej kolekcji, a potem promocja w Empiku, czy innym Saturnie 2 w cenie 1 xD Dość szybko tanieje. Ja akurat czekam na jakiegoś bundle''a, aby dodać go do kolekcji za dolarka :)
  15. "DirectX: DirectX 9.0c" - czyżby dałoby się uruchomić na starszych systemach?
  16. > A wiecie czego mi brakowało w tym filmie? Polskiego lektora! :D Tomasza Knapika? :-)
  17. > Dodało mi do Steama: > -Company of Heroes: Opposing Fronts > -Company of Heroes: Tales of Valor Dzięki, a zatem dostanę te dwa dodatki :-)
  18. Chyba skuszę się, nawet pomimo tego, że gry były dodawane do CD-A. Mam pytanie, czy z podstawowego progu gra "Company of Heroes Complete Edition" to "Company of Heroes (New Steam Version)"?
  19. "Kolejne MMO, które zostało przemianowane na free2play. W grze pojawią się nikrotransakcje." -- poprawcie :)
  20. > Przy pierwszej części bawiłem się dobrze, drugiej wciąż nie mam. Pewnie też czekasz, jak ja, na przecenę w jakimś nowym bundlu :-)
  21. Też podpiszę się przed moim przedmówcą (Knightshade) - gra nie była aż tak trudna, jak pisał autor artykułu. Po prostu trzeba grać rozsądnie i nie pakować się niepotrzebnie w ciężką wymianę ognia z przeciwnikami a bez trudu ukończymy RTCW na najwyższym poziomie trudności (no dobra, ostatnie starcie było najbardziej kłopotliwe, ale z uwagi na to, że było tam mało apteczek leczących). Na duży plus należy się warstwie muzycznej (kompozytor odwalił kawał dobrej roboty) oraz klimat.
  22. YaReX

    Dwutygodnik anime: Perfect Blue

    Widziałem, naprawdę dobre anime. Czy to "thriller psychologiczny"? Jak najbardziej. A ścieżka dźwiękowa pierwsza klasa.
  23. Kurczę, ale moc graficzna... i to wszystko w czasie rzeczywistym. Chciałbym mieć ich komputer :-)