Zajanski

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1757
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Zajanski

  1. Nikt nie mówi, że analitycy są nieomylni, co najwyżej ludzie sobie to uroili i potem się dziwią, że zdarzy im się pomyłka. Po prostu śmieszy mnie, kiedy ktoś automatycznie odrzuca wszystkie wypowiedzi analityków, bo "nic nie wiedzą" jednocześnie samemu arbitralnie o tym orzekając, tak jakby ktoś im objawił te prawdy niedostępne analitykom. Prędzej już zawierzę analitykom niż forumowym ekspertom.
  2. A twoje twierdzenie o tym, że to są informacje "mijające się z prawdą o setki kilometrów" nie jest wyssane z palca?
  3. Jeśli mnie pamięć nie myli, to Blizzard należy do tych firm, które się nie dzielą takimi informacjami, ale może jak ładnie poprosimy, to zrobią dla nas wyjątek?
  4. Zajanski

    Europa Universalis IV - recenzja

    Miło, że ktoś się zabrał za napisanie recenzji tej gry. Zgadzam się z ogólnym wydźwiękiem recenzji, szczególnie trafne jest stwierdzenie, że jest to gra sandboxowa, w której sami wyznaczamy sobie cele. Co do "monarch pointów" to nie podzielam hurraoptymizmu i mam odczucia ambiwalentne. Z jednej strony przyczyniają się do poprawienia balansu rozgrywki (oczywiście o tyle, na ile to ma sens - wiadomo, że Aztekowie nie przegonią technicznie zachodu - no chyba że się zwesternizują ;0), a z drugiej losowość jest tutaj zbyt dużym czynnikiem. 3 punkty mamy "za darmo", 1-3 od doradcy i 0-6 od władcy, jeśli więc nam zabraknie "szczęścia", to możemy mieć tylko 4 punkty, czyli 1/3 tego, co można mieć mając "szczęście". Losowość jest OK, ale tutaj jest to doprowadzone do ekstremum, biorąc pod uwagę, że o te punkty rozbija się cała rozgrywka. 9/10 to może odrobinę za wysoka ocena, biorąc pod uwagę, że inne gry Paradoxu są jeszcze lepsze. No ale jest to dobra, bo stosunkowo prosta, gra od której można spokojnie zacząć konsumpcję strategii Paradoxu. Do wad dodałbym pożałowania godną politykę w kwestii DLC, która niestety odbiera trochę przyjemności z gry.
  5. Jak twoje dzieci będą grały w TA i Thiefa zamiast w Dragon Age 9 i Fifa 2032 (z zespołami transseksualnymi) to przyjdzie pracownik socjalny i ci je zabierze. ;0
  6. Ja się nagrindowałem sporo w GW, żeby pozdobywać różnorakie "tytuły", w WoWie praktycznie nic, bo zawsze grałem w ekipie, która umożliwiała grę bez grindu. MMO służy głównie zabijaniu czasu (stąd tyle w nich dzieci, które po prostu mają mnóstwo czasu do zabicia i niewiele pomysłów, co z nim zrobić) i sam poświęciłem takim bzdurnym rzeczom pewnie z kilka tysięcy godzin w życiu. Ale mam z tego jeden pożytek - teraz mi przynajmniej nie brakuje cierpliwości by "grindować" równie nudne rzeczy w życiu dzięki czemu mogę spokojnie np. uczyć się przez kilka godzin dziennie. xD
  7. To jest obwinianie MMO za to że jest MMO. Musi być grind, który przytrzyma lud pracujący miast i wsi w grze, bo inaczej będzie relatywnie niewielu graczy. Wiele osób po prostu lubi te nudne rzeczy.
  8. Po prostu reprezentowałeś niższe warstwy społeczne. To nie znaczy, że wszyscy tam mają takie nędzne życie. xD
  9. Przestałem czytać na "smart-" (czyli na pierwszym słowie), bo kiedy słyszę, że coś jest "smart-" to od razu wiem, że ktoś chce mnie zrobić w balona. xD
  10. Zależy jak to gra, to akurat jedna z tych gier, w których można sobie doskonale radzić bez grindu. Jeden raid z dobrą gildią da ci więcej niż kilka miesięcy grindu. Biorąc pod uwagę, jak wygląda sprawa pod tym względem w innych MMO - mijasz się z prawdą.
  11. Żeby prognozować upadek firmy, niektórym ekspertom wystarczyłby sam nagłówek.
  12. Czytając takie wiadomości sporo osób nierozumiejących podstaw finansów zacznie wieszczyć, że Ubisoft upada, co z kolei może spowodować rzeczywistą histerię i problemy firmy. To pewnie jeden z powodów, dla których wielu nie jest skorych do dzielenia informacjami o sprzedaży i zawartości "portfela".
  13. Wielu graczy po prostu wyrosło z tej gry, a nowi wolą pójść do konkurencji, gdzie mają taniej. BTW pozdrawiam tych, którzy kupili Cataclysm podczas "przeceny" na gram.pl kila dni temu.
  14. Po prostu nazywanie piractwa kradzieżą to już straszna nuda. Nazwijmy je dla odmiany gwałtem albo morderstwem, będzie weselej. Pro-tip - z tego, że ktoś nie uważa piractwa za kradzież nie wynika, że automatycznie je usprawiedliwia. "Piractwo" to naruszenie zasad licencji - czyn innej kategorii niż kradzież. Nie będę się tu wdawał w dyskusję - wpadłem tylko na jednego posta.
  15. Nawet po największym idiocie spodziewałbym się, że dostrzeże hipokryzję bijącą od tych, którzy z jednej strony podpierają się "demokracją" kiedy im to wygodne, a z drugiej nawołują do bojkotu referendum, gdy poczują że "głos ludu" może im zagrozić. Sam wynik jest sprawą drugorzędną, tu chodzi o to, że PO sobie drwi z ludzi, a ci im jedzą z ręki. Smutne.
  16. Wg newsa zarzekają się, że znajdą alternatywne drogi cenzurowania - zamiast bielizny dadzą "cień" itd. W sumie sam nie wiem co jest bardziej dziecinne. Trochę mi to przypomina niektórych "przeklinających" na forach i gwiazdkujących te swoje wypowiedzi - tak jakby chcieli przekląć, ale byli zbyt pruderyjni by to zrobić, jednocześnie nie posiadając kompetencji językowych, by przekleństwo w jakiś sprytny sposób podmienić. xD
  17. No i co tam, czy po "referendum" i cyrku wokół niego w naszej wspaniałej stolicy? Ktoś jeszcze wierzy w demokrację? xD
  18. Wiem że już przede mną to tysiąc osób powtarzało i pewnie większość na tym forum też to rozumie, ale nie zaszkodzi powtórzyć - to śmieszne, że w mniemaniu niektórych cycki są w złym smaku, podczas gdy wokół latają poucinane łby i leją się hektolitry krwi. Nie wspomnę już o tym, że DA:O reklamowali właśnie jako "mroczną" grę, a tu nagle im się zachciało sawła wiwhru. Hoho.
  19. W takim razie gotów jestem się z tobą zgodzić, choć może zawężanie gier cRPG wyłącznie do warstwy fabularnej (zaraz przyjdzie Demagol xD) to przesada. Tak czy inaczej, nie sądzę, żeby wielu osobom faktycznie zależało na tych akcentach erotycznych w grach i dodają to chyba raczej po to, żeby zdobyć rozgłos medialny.
  20. A czy seks nie może być częścią fabuły? To że seks się przedstawia w sposób mizerny to inna para kaloszy i zgadzam się co do tego, że lepiej sobie całkowicie odpuścić niż wciskać seks w taki sposób, jak to robi większość gier.
  21. Nie chce mi się wierzyć, żeby to było prawdą. Prędzej uwierzę, że to historyjka, którą BW wymyśliło po to, żeby usprawiedliwić swoje partactwo w kwestii zakończenia. ;0 Choć w rzeczywistości nic o tym nie wiem, jeśli masz jakieś linki, które by to potwierdzały to możesz rzucić, chętnie przeczytam.
  22. Wedle BW dojrzałe podejście do seksu to wtedy, gdy wszyscy są biseksualni, połowa to transseksy, ludzie co chwilę głupio sobie żartują z parzenia się, a do łóżka idą w ubrankach. Dzięki, wolę hentaie.
  23. Wiele innych gier radzi sobie zarówno bez zabiegów a''la Hollywood, o których piszesz jak i bez rozwiązań podobnych do tych, które zastosowało BW. Najprawdopodobniej po prostu BW zapędzili się w kozi róg z terminami, założeniami oraz samym scenariuszem i w wyniku niefortunnego zbiegu tych okoliczności musieli grę uciąć kretyńskim zakończeniem. Samo w sobie, to jeszcze nie jest wadą, która by przekreślała grę. Ale jest to jakaś wada i świadczy o braku talentu.
  24. Nie żebym popierał bicie piany z tytułu samego głupiego zakończenia, ale z tego co ja wyczytałem w różnych miejscach, to graczom nie podobało się w zakończeniu ME3 przede wszystkim , a nie to "że były trzy kolory". Zanim zaczniesz kogoś wyśmiewać, dowiedz się chociaż, jakie przedstawia racje.