KorinOo

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    50
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O KorinOo

  • Ranga
    Przodownik
  1. Śmiać mi się chce jak czytam wasze komentarze. Macie takie piękne teorie poparte zerowym zaufaniem do drugiego człowieka. :D A ja mam dla was pytanie: kto z was robi bądź robił mody?
  2. KorinOo

    Pamiętacie Skywind? Oto nowe wideo!

    > Ciekawe, czy finalna wersja moda będzie wyglądać tak samo źle, jak Skyrim w dniu premiery? > Tzn. słaba oprawa graficzna, okropne tekstury, itp. > Niestety, samo przeniesienie Morowinda na silnik Skyrima to za mało, sam silnik musi > być też podrasowany, gdyż już w dniu premiery TES V wyglądał słabo i przestarzale. > > Ogólnie zastanawiam się, czy Bethesda sprzedaje swój silnik? > Fajnie by było zobaczyć jakąś inną grę na odpowiednio zmodowanym i poszerzonym o nowe > efekty ( dodane min. w ENB ) i lepsze tekstury, silniku Skyrima. Myślę np. o grze o Robin > Hoodzie, to by było coś interesującego. > Tradycyjnie modując Skyrima (używając SCK) nie masz żadnej możliwości modyfikacji silnika gry.
  3. KorinOo

    Pamiętacie Skywind? Oto nowe wideo!

    > Bethesda tego nigdy nie robiła i nie ma powodu żeby tym razem tak się zachowała. O ile pamięć mnie nie myli to właśnie tak zrobili z poprzednim takim projektem Morroblivion (a przynajmniej "przegonili" projekt ze swojego forum). W przypadku Skywind, ekipa podobno już się jakoś dogadała z Beth(m.in. wymagane jest posiadanie oryginalnego Morrowinda, by zainstalowac moda), więc nie powinno być problemów
  4. Wybacz, ale jeśli jakiś gracz się waha czy kupić grę, to jest dużo innych źródeł, żeby się dowiedzieć czy gra jest dla ciebie czy nie (recenzje, let''s play''e, streamy, opinie kumpli, itp). Nie mówię, że dema to coś złego. Wiadomo, im więcej wiemy o danym tytule przed zakupem, tym lepiej. Chodzi mi jedynie o to, że brak dem nie jest spowodowany jakąś teorią spiskową by wyciągnąć kasę od graczy a jedynie wynikiem prostej kalkulacji. Po co developer ma tracić czas i kasę, gdy istnieje mnóstwo tanich i równie skutecznych dla graczy alternatyw. A jak pokazuje przykład Colonial Marines, dema wcale nie muszą być czymś pozytywnym
  5. Czekaj, naprawdę widzisz sens w dawaniu ludziom dema ważącego 50gb, w czasach gdy gracze płaczą, bo muszą ściągnąć 2gb patcha do już kupionej gry? IMO, mało kto by z tego korzystał
  6. Nie ma dużej różnicy między demem na pokaz a takim do czasopism. Ba, powiedziałbym nawet, że te do czasopism musza być wykonane jeszcze staranniej, bo na pokazie masz tylko 10min na zapoznanie się z grą i potestowanie, a w domu grasz ile chcesz. Na pokazie nie masz czasu zwracać uwagi na detale, jak coś się zawiesi to masz pod ręką speca, nie mówiąc już o tym, ze gra nie musi być super zoptymalizowana, bo masz mocne PC ze znaną sobie specyfikacją i sterownikami. Poza tym, wszystkie misje/poziomy są robione praktycznie w tym samym czasie, więc to nie jest tak, że kilka miesięcy przed premierą masz ładne kilka poziomów ukończone w 95%+, gotowe by pokazać graczom jako "prawie finalny produkt" i zachęcić ich tym do kupna, w czasie gdy ty kończysz inne poziomy. To wydawało mi się oczywiste :) Śmieszy mnie, gdy ludzie tutaj podają przykłady gier z przed 10 lat i pytają czemu tak nie można z obecnymi. Trochę, kurde, nie ta skala złożoności projektów...
  7. No ok, ale ten "kawałek kodu" ktoś musi wyciągnąć z tej "całości", a to już takie łatwe nie jest. Gry są trochę jak taki żywy organizm, nie można tak po prostu wyciągnąć z niego jednej rzeczy i oczekiwać, że po wyjęciu będzie ona pracowała jakby nigdy nic. I teraz ten ktoś (uwaga spoiler: często nawet i ponad połowa studia) zamiast leczyć ten organizm to zajmuje się jego rozczłonkowywaniem. BTW. Tak, dema są robione specjalnie. Poczytaj sobie, dlaczego devy nie lubią E3 (ułatwię ci: bo czasami prace nad grą są wstrzymywane nawet na kilka tygodni, bo trzeba przygotować prezentacje/demo). Jak zauważyłeś, zrobienie dodatkowego trailera czy filmiku z gameplay''u jest dużo tańsze i łatwiejsze, a ma podobny skutek.
  8. No dobra, ale nikt nie wyda słabego dema, bo to jest strzelanie sobie w kolano. Natomiast zrobienie dobrego dema jest obecnie zbyt drogie i pracochłonne. Jakość końcowego produktu nie ma w tym przypadku dużego znaczenia. I żeby nie było niedomówień, mówiąc "dobre demo" mam na myśli "dobrze oddający jakość finalnego produktu", a nie jakieś fałszywe podrasowywanie.
  9. Aha, czyli zaryzykujesz i kupisz gre pomimo ogrania słabego dema, bo "była adnotacja, to pewnie naprawili". Proszę cie...
  10. >(...) Ale idźmy dalej. Autor twierdzi, że stworzenie wersji demo jest zbyt drogie, by miało > sens. Serio? Czy ktoś może mi wyjaśnić logikę, jaka przyświecała temu pomysłowi? Czyli > niby stworzenie wersji beta gry XYZ nie jest drogie, ale wydanie wersji demo tego samego > tytułu już jest nieopłacalne? (...) Tak, bo wersja beta to gra nieukończona, gdzie wiele rzeczy jeszcze nie działa i jeśli da się ją normalnym graczom to na 99% im się nie spodoba, a przynajmniej nie do tego stopnia co finalny produkt. Prawdziwa wersja beta, a to co widzimy np. na EA to dwie różne rzeczy. Demo to natomiast wycinek ukończonej już gry i to właśnie w tym "wycięciu" tkwi problem. Jest to czasochłonny proces, podczas którego dużo można skaszanić (przez co demo może negatywnie reprezentować produkt) a osoby zajmujące się "wycinaniem" równie dobrze mogłyby w tym czasie pracować nad ulepszaniem właściwej gry.
  11. >(...) i marketingowego bełkotu. Jak sprzedał by się bubel taki jak Aliens: Colonial Marines, > gdyby na dwa tygodnie przed premierą gracze mieli możliwość zagrania w demo? No właśnie. (...) Akurat A:CM to zły przykład bo gra miała grywalne dema pokazywane na branżowych imprezach. Nawet gdyby je udostępnili wszystkim chętnym to i tak by cię to tylko zmyliło, bo różnice między finalnym produktem a demem były ogromne i to na korzyść tej drugiej wersji. Ja nie będę płakał za wersjami demo. Pewnie i tak ten wycinek kodu z dema byłby tak podrasowany, że miałby niewiele wspólnego z finalnym produktem (a przynajmniej w przypadku słabszych gier). I zanim ktoś zacznie mówić, że przecież ulepszania wycinka kodu się nie opłaca... Opłaca się. Jak już mają pakować kasę w demo to dopilnują, że będzie ono przemawiało na korzyść produktu. Na prawdę potrzebne wam coś takiego?
  12. Ja tak grałem w DMC3. Żadnego continue czy Yellow Star''ów. Przeszedłem tak na normalu i hardzie. Pewnie próbowałbym na wyższych, ale w międzyczasie wymieniłem kompa i dostałem buga, który uniemożliwiał grę z przyzwoitym fps. Może kiedyś spróbuje ponownie na innym komputerze :(
  13. KorinOo

    Knights of Sidonia - recenzja

    Ekhem, jakby kogoś interesowały pozostałe dzieła Tsutomu Hihei (autora mangi Knights of Sidonia) to niedawno było on Artystą Miesiąca na moim gramsajcie. Link: http://ja.gram.pl/blog_wpis.asp?id=826429&n=13 :D
  14. > Ułatwiono i uatrakcyjniono rozgrywkę > dla gimbusów kosztem klimatu i tego czegoś, co seria do 9 części miała. Najwięcej złego > mam wrażenie przyniosło serii połączenie Squaresoftu z Enixem. Ekhem, nie żebym bronił tego co obecnie wypluwa z siebie squareenix, ale chciałbym wiedzieć: kiedy seria FF nie była łatwa i atrakcyjna dla gimbusów?
  15. Hmm, widać poprawę w jakości grafiki. No kto by przypuszczał... :)