bVarador

No w 2004 MX ze swoim sprzętowym wsparciem dla DX7, kiedy na rynku były już Radeony wspierające sprzętowo 9.0 to takie ciapki, także w niczym nie dorównujące swoim młodszym braciom 3Ti (DX8.0) i 4Ti (DX8.1). Brak shaderow swoje robił, nawet nie chodzi o niską wydajność co niemożność wyświetlania efektów DX8+ a CryEnginie należał już do silników robiących z nich użytek. Z kolei seria FX to koszmar o którym nVidiia chciała szybko zapomnieć a 5200 będący najsłabszym ogniwem (mimo pseudo wsparcia DX9.0 jak cała rodzina FX'ów) wydajnościowo zostawał zjadany przez GF3Ti200. To nie przypadek, że Radeony 9700/9500 i 9800/9600 stały się tak popularne, tylko właśnie słabość FX'ów.

Dlatego chyba już nikt nie walczy zwiększaniem ilości trójkątów pojedynczych modeli, a dodawaniem dodatkowych efektów czy zwiększaniem ilości obiektów na ekranie. Przecież cała ostatnia generacja to była eksplozja wszelakich bloomów, HDRów, okluzji, particlii itd. Te zauważyć zdecydowanie łatwiej i duże pole do popisu. Ja tam pamiętam zawody jakie były przy porównywaniu materiałów promocyjnych MS z DX10 a rzeczywistą implementacją tego w Flight Simulatorze X. A teraz, te kilka lat później Carter w końcu pokazał, że taka i wyższa jakość krajobrazu może być wyświetlana w czasie rzeczywistym.

2/4 MX ani tym bardziej FX5200 w 2004 to nie były karty graficzne, a sprzęt biurowy ;) Ja tam w FC na Ti4200 robiłem 1024x786 w high po dorzuceniu ramu ponad 1GB.

I co to zmienia? Mowa nie opłacalności ale o samych dyskusjach o numerkach. Ja nie wykluczam ani nikomu nie bronię twierdzić, że konsole oferują optymalną wydajność w przeliczeniu na dolara w zaproponowanej cenie. Czy to prawda, czy nie nijak ma się do powodów dla których takie dyskusje są dzisiaj w ogóle obecne w branży. A, że kiedyś takich dyskusji nie było tak dużo - prawda, tylko, że wtedy korzystaliśmy z CRT-ków które miały wparcie dla więcej niż jednej rozdzielczości i skalowanie z innej niż natywna nie wpływało na jakość obrazu. A w poprzedniej generacji X360 był od zapowiadany jako maszynka do 720p, a PS3 miało swoje dramy kiedy okazywało się, że gry nie są w natywnych 1080p tylko upscalowane. Teraz standardem jest LCD 1080p i każda inna rozdzielczość skalowana wiąże się z obniżenie jakości (szczególnie wyrazistości) obrazu. I stąd pretensje że sprzęt generujący obraz nie odpowiada wyświetlaczom. A nie dlatego, że 1080p jest magicznie lepsze niż np. 900p. Bo sama rozdzielczość to pusty numer, bo do tego jak odbierany jest obraz liczy się jeszcze przekątna ekranu i odległość obserwatora.

Wiesz, że teraz sprawiasz wrażenie kogoś kto przychodzi na forum motoryzacyjne i narzeka, że ludzie zwracają uwagę na ilość koni mechanicznych, moment obrotowy i inne ''bzdurne" cyfry, zamiast skupiać się na linii nadwozia czy właściwościach jezdnych? Taka specyfikacja rynku, a te liczby są nieodłączną częścią całości. Ignorowanie ich jest równie niemądre jak przykładanie do nich przesadnej wartości.

W sumie nie pomyślałem, głupie kryptowaluty niszczą rynek używanych komputerów. W takim razie 1600, bo 500 za nowe 7850 to ciągle dobra cena.

Ubi nie ubi, ale gra jednak multiplatformowa, więc i tak musi mieć wsparcie dla normalnego proporcji ekranu bo wychodzi na PC.Niby ustawienie odpowiednich katów kamery to nie jest wielki problem, tylko wtedy skąd brak w opcjach regulacji FOV i skąd letterbox w trybie innym niż 16:9. MS może sobie pozwolić, bo Halo na PC nawet zapowiedziane nie jest, więc nie muszą myśleć co będzie problemem gdybyśmy chcieli zrobić port. Gdy coś wychodzi tylko na sprzęty, gdzie nie możesz sobie pozwolić na zmianę opcji develperzy mogą próbować zyskiwać kilka procent mocy korzystając z niestandardowych ustawień. Jednak przy pukaniu do PC brak natywnego wsparcia dla tych najbardziej standardowych rozdziałek (720p, 900p, 1080p, 144p i 4k) to proszenie się o zjechanie jakości portu. Nawet jeśli sterowanie, jakość tekstur czy wydajność była pierwsza klasa. Każdy, bez żadnego specyficznego softu jest w stanie wykryć, że gra jest upscalowana z jakiejś egzotycznej rozdziałki do standardu. Bo do monitora zwykle masz kilkadziesiąt cm a nie kilka metrów jak do TV.

No jakby ktoś jednak zdecydował się na FX-6300 i dopchał do tego jednego z ostatnich 7850 żeby ściąć ze 150-120zł najlepiej używanego, to ponad to 1500 by system wystawał trochę, a te 30-35 fpsów w high w WD taki system by zrobił. Największa zmora tanich komputerów, bo 350 złotych to 25% budżetu. Mogłoby Valve odnieść jakiś sukces ze swoją wariacją na temat Linuxa to może MS poszedłby do głowy i ściął ceny albo np. wprowadził abonamentową dystrybucję windowsa. Wtedy nie trzeba by liczyć go do ceny komputera, bo by się negowała z PS+/Live! Gold.

No to masz wersję, której nikt inny nie widział - wysłałbym ją do Sony/Monolith, niech zrobią na jej bazie patcha dla gier innych. https://www.youtube.com/watch?v=l_6ChIGB1yA Jak dla mnie ty wygląda na blokadę na 30, ale może ja ślepy jestem.

Zawsze gdy słyszę takie pytanie przypomina mi się to - https://www.youtube.com/watch?v=uUZQJuF1VAk ;)

900p domyślnie znaczy 1600x900 bo standardowymi proporcjami dna obecnej (tak jak i poprzedniej) generacji jet 16:9. Jeśli są wyjątki to tylko zwykle jest podane, że gra działa w letterboxie i w w rozdzielczości o niestandardowych proporcjach. Patrz -> Order 1866.

No właśnie całe narzekanie o moc nowych konsol, się właśnie z ceny bierze. Gracze byli przyzwyczajeni, że MS i Sony dokłada ze swojej kieszeni te 150-200$ do każdego egzemplarza, a oni w zamian zgadzają się płacić średnio 10$ więcej niż ten sam tytuł na komputery. A tu Sony i MS wywinęli numer i już od dnia 0 zarabiają na każdym sprzedanym egzemplarzu konsoli. A ceny premierówek jak były 10$ wyższe tak dalej są.

Jak ja nienawidzę, tego 5min limitu na edycję. Zresztą, nie o supremację wydajnościową czy możliwość złożenia budżetowego komputera, który nie będzie odstawał od konsol mi chodziło. Co do tego nikt bez złej woli wątpliwości nie ma, bo internet jest pełen przykładów na poparcie tej tezy. Co innego mnie śmieszy. Hipokryzja fanów PS4, którzy dla 100 pikseli wysokości ogłaszają supremację swojej maszynki na XOne, a jednocześnie twierdzą, że grafika nie ma znaczenia kiedy przychodzi PC-towiec i z politowaniem zauważa, że jego komputer, który kosztuje tyle co 2 PS4, robi dwukrotnie wyższy fps.

Wiesz, że ludzie to już robili? W kwietniu? Nawet na gamespocie, których jeśli o sprzyjanie jakiejś platformie można posądzić to konsol na nie pc? I w cenie XOne złożyli PCta który robi w multiplatformowcyh tytułach w 1080p średnio 12fps więcej niż XOne przy tych samych detalach. Jasne, są komputery za 4-8 tysiace które robią 120fps w 1080p w wyższych detalach niż konsole, ale nawet budżetowy pc nie musi być do tyłu z wydajnością względem "next-gena".

Najśmieszniejsze w tych całych hejtach pod newsach o specyfikacji gier jest pewna niekonsekwencja betonu. XBox w 900(792)p30 vs PS4 1080(900)p30 - PS4 rox PC w 1080p60 vs konsole 900p30 - grafika nie ma znaczenia No to w końcu jak jest? Skoro grafika nie ma znaczenia to XBox i PS4 jako sprzęt są sobie równe, więc skąd ten cały ból tyłka że MS zapłacił Ubi. Skoro jednak grafika ma znaczenie, no to sorry Winetou ale z czym konsoli do PCta.

Coś muszą mówić pamiętając płacz na temat jakości WD. Tam co? Chyba GPU nie dawał rady skoro trzeba było particle i shadery obciąć, teraz CPU nie wyrabia. Dobre, ale łgarzom wierzyć nie wypada bo się wychodzi na naiwniaka. Jeśli chcą być wiarygodni to niech wypuszczą live demo bez AI i w 1080p i tych 100fps. :)

To już staje się nudne. Ubisoft to nie są magicy. Black Flag działa XOne w 900p30 i nie potrafili zrobić 1080p30, jak widać Unity też. Więc dlaczego nagle nowy AC miałby mieć wymagania znacząco wyższe? Jasne. ludzie z Ubisoft Kijów do tytanów optymalizacji nie należą, ale jeśli wymagania pójdą w gorę to nie dlatego, że nagle twój 780 się zestarzał tylko oni znowu dali tyłka.

Za każdym razem gdy ktoś craftuje odznakę ktoś inny ma szansę na dostanie boostera, stąd największa ilość boosterów dropi podczas wyprzedaży gdy ludzie składają odznaki na potęgę. I tak wyższy poziom - a właściwie za każde kolejne dziesięć - tym większa szansa.

Wielka mi nowość, wymaksowanie Dead Island też zajmowało mniej więcej tyle jeśli ktoś chciał zrobić wszystko i unikał speedrunowania. Mniej więcej, bo nie wiem ile czasu pożarło mi to głupie DLC.

Ja w takich przypadkach preferowałbym silny proc + słaba karta ;) Teraz 4690K z jakąś zabawką, a potem potworek gdy będą pieniądze. Raz, że powinno dać wystarczającą wydajność żeby się pobawić teraz. A dwa, procesory rozwijają się (a co za tym idzie tanieją) jednak zdecydowanie wolniej i podejrzewam, że 4690K@4.5GHz jeszcze długo będzie sobie radził nieźle. A już na pewno dłużej niż żywotność 970. Sam planuje przesiadkę niedługo i o ile procesorem na 99% zostanie 4690K (albo Broadwellowy odpowiednik), to już oszczędzać będę na karcie. Bo i tak wiem, że za rok-półtora będę chciał taką o której wiem, że dobrze sobie radzi z silnikami obecnej generacji. A 270 na tu i teraz powinien mi wystarczyć.

Nie. Brakuje tysiąca. Mając 2.5k nie da się wydać 60% na kartę, żeby całość miała jakikolwiek sens.

Premiera Pre-Sequela się zbliża więc postanowiłem popracować nad wbiciem 100% achievków w 1 i 2. I o ile w dwójce została mi jakaś niewielka farma wyzwań - czyli też znalezienie jakiejś dobrej duszyczki co też ma taki plan, bo niektórych challengów jak tego z zabójstwami będąc pasażerem pojazdy na PC bez split-screena solo się nie zrobi - to jedynka to jakiś koszmarek. Człowiek odpowiedzialny za achievementy z DLC powinien być powieszony. Raz że farma claptrapów może trwać wieki to jeszcze został mi Big Tournament u Moxxi. Te 20x3 rund to jakaś porażka. Żeby jeszcze to jakieś wyzwanie było, ale nie, bo co może być wyzwaniem dla 68+3 syreny, która zebrała całkiem niezły zestaw pukawek. Próbowałem podejść solo ale umieram z nudow. Pierwszy kryzys przychodzi w okolicy 7 rundy (zakładając że te 3 małe 5-cio rundowki zrobiło się przy innej okazji), czyli po jakiś 45min. Granie samemu niby ma ten plus, że mogłem odejść i wrócić po 2h próbować dalej, ale nuda pozostała. I ponad 1.5h strzelania poszło na śmietnik. Bo w 13 rundzie z nudów zaryzykowałem za mocno (straszliwy zestaw debuffów miałem - snajperka + brak krytyków + powiększone tarcze) i padło mi się po raz pierwszy, do tego w miejscu z którego nie mogłem nawet trafić w tego który mnie zabił, mimo, że stał ode mnie 2m. Żeby chociaż rosną poziom biegłości w posługiwaniu sie bronią, ale nie bo po co. Lootu nie ma, xp nie ma, wyzwania nie ma. Ale jest achievement, do którego nie mam już siły. Już nawet nie wiem czy będzie mi się chciało robić kolejne podejście. Czy może poszukać kogoś, kto też planuje wbić achievementy i przelecieć się 69 przez arenę na 15 poziomie. Choć 3h+ farma przeciwników co padają na strzała też nie wydaje się wyjątkowo zajmująca.

Będzie recenzja wersji na 360? W nas starszy brat jest trochę bardziej popularny od XOne.

Dla 8.1 to prawda, faktycznie. Goła 8 - październik 2015 i stąd się mój błąd wziął. Choć jeśli faktycznie aktualizacja do 10 ma być darmowa, to ja nie planuje zostać z 8 tak długo.

Przecież to już dawno zrobione. 7 ma czas ważności ustalony na styczeń 2015, a 8 bodaj na grudzień. ;)