RODOwiec_10546326

Uciekinier
  • Zawartość

    7
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O RODOwiec_10546326

  • Ranga
    Obywatel
  1. RODOwiec_10546326

    Shovel Knight - recenzja

    > Gra iście wyśmienita, polecam. Swoją drogą, chciałem zaznaczyć, iż OST z tej gry jest > dostępny za darmo na portalu bandcamp.com. Wiesz chyba nie całkiem tak za darmo... bo z tego co ja widzę to jest raczej "podaj cenę jaką uważasz za stosowną" :D Więc jeśli wpiszesz 0 zł to tak masz za darmo ten soundtrack, ale moim zdaniem to trochę nie fair wobec twórców tej gry :)
  2. RODOwiec_10546326

    Nowy redaktor naczelny gram.pl

    Witaj Mielu i powodzenia! A co do zmian to szkoda, że pod newsami nie ma już osobistej opinii/komentarza danego newsmana na treść tego newsa ;)
  3. RODOwiec_10546326

    Konkurs na premierę Dredd 3D - zgarnij filmy na DVD

    Sędzia Dredd, jedyna osoba w całym Megacity, która potrafi wydać, ten jeden sprawiedliwy wyrok, surowy, ale winnego zawsze spotyka kara. Tym razem jednak Sędzia Dredd musi ziemierzyć się z kimś, na kogo nie będzie tak łatwo wydać wyroku. Bowiem ten ktoś już nie żyje... To Śmierć z Darksiders II. Niejeden członek wymiaru sprawidliwości, uznałby "śmierć", jako okoliczności łagodzące, ale nie Sędzia Dredd... Co w takim razie ma zrobić, żeby winnego spotkała kara? Jedyną drogą, by pokonać Śmierć i wymierzyć jej sprawiedliwą karę... to oddać się w jej ramiona. Sędzia Dredd, więc popełnia samobójstwo, po czym wymierza zasłużoną karę Śmierci - zabiera jej kosę, odbiera "licencję na zabijanie", i każe znaleźć nową pracę w gdzieś daleko... w Grecji ;)
  4. Wiele gier science-fiction zapadło mi w pamięć, ale jeśli mam być naprawdę szczery, to najlepiej ze wszystkich innych wspominam „StarCrafta II – Skrzydła Chwały”. Właściwie, jak tak się teraz zastanawiam, to może dlatego najlepiej go wspominam, bo momentami naprawdę łapał za serce. Wiem, że teraz Ty czytelniku możesz się śmiać ze mnie, że jestem jakiś zbyt melancholijny, ale tak właśnie było, a ja tu opisuję tylko to co czułem. Zaczęło się zwyczajnie, od odpalenia gry (zastanawiające, ale nie miałem żadnych błędów). Moim oczom ukazał się słynny (jak się później dowiedziałem) Tycus Findlay. Intro które zacząłem oglądać było od samego początku dające do zrozumienia tylko jedno „TY, właśnie TY, mógłbyś być takim skazańcem jak Findlay, skazańcem który wie, że wolność wymaga poświęceń”. Jednak w momencie gdy sobie o tym pomyślałeś, Twoim oczom ukazywał ktoś całkiem inny, renegat Jim Raynor – człowiek pozbawiony tego, co najbardziej kochał, kobiety, która zmieniła się w coś, z czym prędzej czy później będzie się musiał zmierzyć. I tutaj zatrzymajmy się na moment. Wyobrażacie sobie to? Kobieta, którą codziennie widzicie, najpierw rzucacie na siebie tylko niewinne spojrzenia, każde kolejne spotkanie z nią, daje Ci siłę na cały dzień. W końcu los sprowadza Twoją ścieżkę na jej, ale nie ma tak łatwo… Któregoś pięknego dnia Twoja ukochana znajduje się w sytuacji bez wyjścia – zmienia się w czyste ZŁO, ale nie z własnej winy. Ty zawiniłeś? Pewnie będziesz sobie to powtarzać do końca życia. Na razie jednak musisz sobie poradzić z pierwszą misją, którą stawia przed Tobą StarCraft II. Ok, jest miło zaczynasz poznawać rozgrywkę i o dziwo, zaczyna Ci się to podobać, wszak dowodzenie własnymi wojskami jest nadzwyczaj ekscytujące. Parę misji później, patrzysz na zegarek: „O kurczę, toż to noc już nastała, a miałem jeszcze krowy wydoić…”. Po kilku wdechach i wydechach powietrza, dochodzi do Ciebie myśl, że przecież uratowanie całej galaktyki jest ważniejsze, a krowy mogą poczekać do jutra – grasz dalej. To, co cieszy Cię najbardziej, to możliwość ulepszania swoich jednostek w zbrojowni i eksperymentowania z nimi w laboratorium Twojego własnego statku, ale ileż można ulepszać i ulepszać, czas wybrać się do kantyny i sprawdzić co tam mówią w TV, o Twoim odwiecznym wrogu Mengsku, ale właściwie, to co on Cię obchodzi, odpręż się i zagraj na automatach w „Zaginionego Wikinga”… Tymczasem budzisz się rano z obolałą głową… Tak, za dużo wypiłeś, tego międzygalaktycznego piwska. Cooo? To już ostatnia misja? Niestety, to prawda, ale nie smuć się, bo odnalazłeś kogoś na kim Ci najbardziej zależało…
  5. Jak się to zwykle dzieje, Mr. Chruch zwołuje ekipę Niezniszczalnych na tajne spotkanie, aby znów powierzyć im pewną ściśle tajną misję. Okazuje się, że o tej misji wiedzą tylko oni i nawet sam prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama, nie ma o niej zielonego pojęcia. Celem jest zniszczenie tajnej kolonii ludzi zainfekowanych przez zombii. Nagrodą za pomyślne wykonanie misji jest własny harem, więc wszyscy z ekipy są zdolni zgodzić się na każde warunki i bez zastanowienia ruszają do wykonania zadania. Gdy trafiają na miejsce, okazuje się, że cała metropolia w której ekipa Mr. Chrucha miała znaleźć zombiaki, tętni życiem i nie ma mowy o żadnej infekcji. W dodatku po drodze, Gunner, Brooker i Trench natrafiają na tajemnicze pudełko na którym widnieje wielki i chwilowo nic im nie mówiący napis "THE SIMS". Po otwarciu pudełka, znajdują w niej płytę wraz z instrukcją. Dowiadują się z instrukcji, o projekcie, którego celem jest stworzenie wirtualnego bytu symulującego ludzkie życie począwszy od narodzin aż po samą śmierć z zachowaniem towarzyszących temu procesowi wydarzeń (pierwszy pocałunek, małżeństwo, przejście na emeryturę etc.). Hale wkurzony całą sytuacją wyrywa kumplom płytę DVD z tajnymi materiałami, po czym wkłada ją do swojego iLaptoka. Standardowo wyskakuje mu "Błąd 37", jednak po kilku k***ach, udaje mu się zainstalować tajne materiały. Tak... projekt "THE SIMS" nie jest tylko zwykłym projektem, to coś więcej - to GRA KOMPUTEROWA. Jak zauważa, dzięki poradom z samouczka, aby ukończyć misję i wydostać się z kolonii objętej projektem symulacji życia, cała ekipa Niezniszczalnych musi po kolei przejść grę "THE SIMS" - symulację życia. Wtedy otrzymają hasło niezbędne do wydostania się z kolonii. Zdenerwowani na Mr. Churcha, dzwonią do niego, jednak jego automatyczna sekretarka przekazuje Niezniszczalnym, że Mr. Chruch jest akurat zajęty graniem w Little Big Planet i chwilowo nie ma dla nich czasu. Nie pozostaje im nic innego jak przejść "THE SIMS", wydostać się z kolonii i dorwać Mr. Churcha...
  6. Oczywiście najlepsza broń w Painkillerze to kołkownica ;)
  7. RODOwiec_10546326

    Rozdajemy tysiąc kluczy do bety gry Medal of Honor!

    Akcja następnej gry z serii Medal Of Honor powinna toczyć się na terenie Korei Północnej.