MarchewaSoler

Ma ktoś jakąś radę, jak przejść etap z buldożerem / koparką? Nie udaje mi się kierowcy zastrzelić, choć pakuje całe serie.

Raz było tak, że przez dwie godziny gdzieś coś układałem, usuwałem zaraz, wyklejałem, zmieniałem tempo i córa Koryntu, nic nie wyszło; a jeden utworek to niemal bez żadnych zmian, od razu mi się ułożył. Przypadek. ;)

Pracuj, lecz pamiętaj, że czasem "przypadkowo" zrobi się coś lepszego, niż wtedy, gdy się nad jednym dłubie godzinami. Obejrzałem "Hooligans" na jedynce uprzejmej, nie jest jakiś to zły film, ale dobrze, że nie trwał zbyt długo.

>Po prostu metalowcy są na wyginięciu Ciekawe spostrzeżenie. Podam dwie (cztery hehe) liczby z lasta. Metallica: 152 972 349 odtworzeń (1 812 898 słuchaczy) Jeff Mills: 833 698 odtworzeń (88 227 słuchaczy)

Myślę, że mugbym tego poschuać, ale nie wiem, czy zromuzie przekas i trudność tej muzyki, doradzice coś? :( @Miklak Fukpig smakuje najlepiej w małych porcjach, nie jest to wybitna muzyka, ale wokal przykuwa mą uwagę dostatecznie, by czasem posłuchać z przyjemnością.

A może by tak coś niemetalowego?

Ojej :<| nie napinaj się tak, bo zaczniesz suchać Slipknota. :{ @Miklak ><słucha nowego Fukpiga> no, w końcu; jak wrażenia?

HE HE, i tak nie wiesz o co chodzi. Propsuję linki Razora, dodatkiem dam swego, coby potwierdzić, że Polacy też niezły minimal / techno tworzą. :{ http://www.youtube.com/watch?v=rb7tRhicBE0

I drugi numer pod rząd kupiony po długiej przerwie. Tekstowo źle nie jest, do braku gw i wstępniaka się przyzwyczaiłem (niemniej szkoda wielka, że zniknęły), natomiast okładka ździebko słabowita jest - już po paru "czytaniach" końcówki się wyginają, co mnie irytuje. W Dark Messiaha gram cały weekend - opłacało się wydać te 16 zł. Kto wie, może powrócę do regularnego kupowania CDA.

O, teraz jeszcze raz sobie z "nim" pograłem i tym razem udało mu się odgadnąć. Garm z Ulver.

Drugie podejście do Akinatora i znowu przegrywa. Podał Jeffa Buckleya zamiast Krisa Angylusa z The Angelic Process. Pff.

Ja podejrzewam, że sztab medyczny w Arsenalu jest coś "nie ten tego", w końcu od kilku lat jest plaga kontuzji. Fabregas, Verma, Walcott, RVP, gdyby byli to można byłoby powiedzieć, że zespoły grały w na równym, najsilniejszym poziomie (no, i jeszcze gdyby Lampard w Chelsea był). No ale...

Akurat Fabian był jednym z przyzwoitszych zawodników Kanonierów w tym meczu. Zawiedli całkowicie Chamakh i Arsza, no i niestety dwójka środkowych obrońców, Kosa i Seba. Po jednym błędzie tego ostatniego Anelka cudem nie trafił do bramki... Ogólnie Arsenal grał nieźle, ale Chelsea broniła się i bardzo groźnie kontrowała.

No, ja głównie takie zespoły prowadziłem, ale w CM 4 np. to Świt Nowy Dwór Maz. prowadziłem. Ale bez większych rezultatów. Tak, ofensywnie. Można to porównać do gry Kanonierów w dzisiejszym spotkaniu, choć mnie zdarzało się wygrać mecze z taką Chelsea. ;) W 2003/2004 Arsenal nie przegrał żadnego spotkania w lidze, a dalej... Nie wiem, jaki jest dokładna data pierwszej porażki od początku sezonu 2003 roku, ale nie chce mi się wierzyć, że do października 2005 tak trzymali. No, i wiki mówi, że: "Najwięcej kolejnych meczów bez porażki w lidze – 49 (7 maja 2003 – 16 października 2004) :P

Raz czy dwa razy takie coś mi się zdarzyło, Arsenalem grając. Sam byłem tym nieźle zdziwiony, no ale mecz to mecz. ;) I nie z 2004-2005, tylko z 2003-2004. ;)

Oho, oprócz aborcji i in vitro zgadzam się z Palikotem. Jeśli będzie przedstawiał coraz to nowsze punkty swojego programu i będzie nadal nie najgorsza zgodność z moimi poglądami to ma chyba moje poparcie. Ale jak już Galadin wspominał, czekam na punkty odnośnie gospodarki, coby się nie przejechać na tym nowym ruchu.

Niezła historia. :) Nephren, a w jakim trybie grałeś, w 2D, czy w 3D? Ja miewałem niegdyś takie mecze, że po pierwszej połowie przegrywałem 0:4, po czym do 85 minuty wygrywałem już 5:4, a potem... przegrałem 5:6. Ale to chyba jeszcze za czasów FM06. :P

Dzię dobry. A ja sobie tworzę muzykę. No i od dawna jakoś nie byłem o tej godzinie "na chodzie", w końcu trzeba trochę kiedyś nie pospać. ;) A jutro wielki mecz, w którym Kanonierzy zgniotą jak karalucha Niebieskich. :>

Ja bym tak rymowi peanów nie układał, bo ma jedną, wielką wadę - każdy idiota może tam głosować. I nie ma co pisać, że jedno jest lepsze od drugiego, bo najlepiej się wyjdzie korzystając z... obu. I innych stron, np. z tej, którą podał Graszcz. No i wiele można poznać dzięki zaufanym w kwestii muzycznej znajomym.

No i CDA, od dawien dawna niekupowany, został kupiony. Na KB jakoś mi nie zależy, kupiłem przede wszystkim dla Cryostasis. Od dawna chciałem tę grę mieć, ale miałem obawy co do wymagań (gf 7800 w wymaganiach, ja mam 6600), tymczasem gra się naprawdę nieźle, na co prawda minimalnych, ale się gra. No i klimat mroźny i groźny też spełnia oczekiwania. Czyli 15 zł nie zostało wyrzucone w błoto, gorzej nieco z samym pismem - brak wstępniaka jednak jest uciążliwy, zawsze tenże na początku obcowania z pismem czytałem, no ale trudno. Nikt nie powiedział, że na stałe wracam do kupowania CDA. ;)

Ojojoj, tym razem z pewnością ponad roczną przerwę... przerwę. Cryostatis chciałem od dawna, ale nie jestem pewny, czy komp da z nim radę. Trudno, numer w tym tygodniu kupiony będzie.

No nie, następny. Ostatnio Kylesa gra mi w głowie jak w szkole jestem. ;) W takim razie do Agallocha dochodzi Kylesa. Ciekawe, kto jeszcze postara się o wydanie płyty przed świętami. ;)

Też jakieś wyjście, choć mnie akurat w tym przypadku to obojętne.

Oho, skład prezentów bożonarodzeniowych powoli się krystalizuje. W przeciwieństwie do Miklaka chętnie usłyszałbym bardziej dronowy Agalloch, i tak wszystko co stworzą, będzie świetne.

Graty, ja tam nie oczekuję żadnego awansu, bo i mało piszę. Może mniej niż dwa lata będziesz czekał na sekretarza. ;)