Mam znajomych na UW i wiem co nieco o studiach tam. Chociażby dziekanaty. Żeby cokolwiek załatwić, trzeba odstać swoje a jeżeli trafi sie jeszcze na czas, w którym szanowna pani pije kawę, to student ma przechlapane. Nie wiem dlaczego dominuje opinia, że prywatna uczelnia jest zawsze gorsza od państwowej. Mi się moja bardzo podoba i nie żałuję wyboru.