Wyraziłem swoje zdanie jako typowy humanista który sam nie był orłem z matematyki i leciałem na 3, czasami 4. Nie byłem prymusem z matematyki, miałem sporo problemów ale po zobaczeniu tegorocznej matury z matematyki złapałem się za głowę, w pewnym sensie "dowartościowałem", że nie jest ze mną tak źle ale to błędne rozumowanie, to z poziomem nauczania jest źle. Zdanie tej matury z dobrym wynikiem nie jest czymś czym można się szczycić, tam są same podstawy i nie możność ich opanowania jak ktoś już wspomniał to tylko lenistwo. Oczywiście jeden może łatwiej taką wiedzę przyswajać od drugiego, każdy jest dobry w czym innym ale w przypadku obecnej matury z matematyki i jej poziomem "zaawansowania" takie tłumaczenie jest śmieszne. Dlatego jestem za dodatkowymi egzaminami które będą eliminować tych co się nie nadają, dla ich dobra.