Jak widać zarówno fanów pudełek, jak i dystrybucji cyfrowej nie brakuje - i bardzo dobrze, jest różnorodność. Przy okazji przypomniała mi się zabawna sytuacja z udziałem kolegi z pracy, który jest zagorzałym zwolennikiem digital downloadu. Gdy swoją premierę w Polsce miało World of Goo to tak mu się ta gra spodobała, że postanowił ją kupić - oczywiście na Steamie. Szkopuł w tym, że zapłacił za nią wówczas 19,99 USD, podczas gdy pudełkowa wersja od City Interactive kosztowała 19,99 PLN.