Demagol

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4583
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Demagol


  1. Mylisz się. O ile w mainstreamie faktycznie darmowa muzyka to rzadkość (co ciekawe kupując ją wspiera się wytwórnie, a nie muzyków, ale to temat na inną dyskusję), ale w Internecie roi się od darmowych netlabeli, które od dawna stały się synonimem zbiorów muzyki dobrej, a darmowej (co najwyżej proszą o datki co łaska), jest archive.org, jest sonicsquirrel.net, jest przecież i Bandcamp z tonami płyt za darmo, a co najwyżej za "co łaska"...


  2. Tu się w pewnym sensie zgodzę, bo "definicja szaleństwa" to taka wymuszona "catchphrase" i "memorable quote", a sam bohater ma trochę słabo napisane dialogi, ale nadrabia to grą aktorską Michaela Mandalorianina. Mam jednak wrażenie, że pomimo bycia "poster boyem" wcale nie jest nam narzucany na siłę i jego czas na antenie jest odpowiednio wyważony.


  3. ME1 było strasznie kulawe pod względem rozgrywki i nie tylko. Wyglądało jak przemieszanie gry AAA z niskobudżetowym crapem rodem z Kaszanka Zone (misje poboczne). Tak naprawdę dopiero po Virmire zabawa się rozkręcała, ale gra była taka sobie.

    Dwójka natomiast zrobiła na mnie na początku ogromne wrażenie, tylko szybko ustąpiło ono z tego powodu, że gra jest bardzo monotonna, a misje poboczne nadal niskobudżetowe. Lepiej było je zupełnie wywalić i skupić się na rozbudowaniu misji głównych. O, takie 7/10 będzie.

    Trójka natomiast jest najbardziej żałosną grą AAA ostatnich lat. Gameplay jest marny, a całość wygląda jakby EA i Bio szukali oszczędności gdzie się da. Dawno się tak nie zawiodłem.


  4. EGM recenzował różne gry, także FPS-y i gry akcji (Star Trek: Elite Force bodajże czy Heavy Metal FAKK2, w której to recenzji wystawił 9/10 i chwalił tę grę za rzeczy, które nie miały pokrycia w rzeczywistości), RTS-y (był jeden Star Trek!) i parę innych gier z różnych gatunków. Napisał np. solucję do Noxa, itp. W ostatnich latach swej działalności tylko został przy przygodówkach, bo lata już nie te, ale też go krytykowano za to, że za wysokie oceny im wystawia.