Hellequin89

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Hellequin89

  • Ranga
    Obywatel
  1. Witam :) Jestem wielką fanką całej serii.. Wiadomo, że słowa nigdy nie wyrażą niczego tak dobrze jak prawdziwe uczucia. Postaram się jednak opisać co i jak sprawiło iż zafascynował mnie tajemniczy asasyn. Od kiedy pamiętam, zawsze lubiłam gry komputerowe. Kiedy inne koleżanki organizowały potańcówki w swoich domach ja wolałam zostawać w domu i przechodzić kolejne levele ukochanego Tomb Raidera. Na tej serii się wychowałam i bardzo długo była moim numerem 1. Co sprawiło że równie mocno pokochałam Assassin''s Creed ? Wszystko zaczęło się gdy któregoś dnia podpatrzyłam iż brat gra na swojej konsoli w nową grę. Uwielbiam grać ale równie przyjemnie przyglądam się czyjejś rozgrywce. Tajemniczy zakapturzony bohater miał w sobie to coś że nie potrafiłam oderwać oczu od ekranu. Gdy tylko brat zaczynał grać ja już czekałam na miękkiej kanapie - brakowało chyba tylko popcornu. Całe to zafascynowanie potęgował jeszcze fakt iż bardzo lubię klimaty średniowiecza a szczególnie krucjat, Ziemi Świętej co mogłam obserwować z zapartym tchem podczas gry. Postanowiłam że i ja sama odkryję całą tajemnicę tej gry. Czekała mnie jednak smutna niespodzianka. Nie wydano Assassin''s Creed na PC - na konsolach nie lubię za bardzo grać. Jednak jakoś wszystko szczęśliwie się rozwiązało i wiosną 2008 miałam swojego asasyna. Wiadomo - jak kochać to na całego. Od razu rzuciłam się na głęboką wodę zamawiając wydanie w edycji kolekcjonerskiej. W sieci czytałam wiele opinii iż gra jest monotonna, nudna etc. GDZIE TAM ? Pierwszą część przeszłam kilkakrotnie - ostatni raz jakiś miesiąc temu i za każdym razem czuję się tak jakby to była moja pierwsza styczność z tym tytułem. Minęło trochę czasu od premiery jedynki i pojawiły się pierwsze newsy na temat kontynuacji serii. Byłam wniebowzięta. Jednak i tu pojawiła się przeszkoda. Brat się wyprowadził i zabrał ze sobą pcta. Nie wiem czemu tak mam ale zawsze jakoś wszystko dobrze idzie nawet gdyby się waliło na maksa. Może wiele osób uzna mnie za kretynkę ale sama za własne pieniądze postanowiłam kupić własnego blaszaka. Z pomocą osoby która zna się na komputerach stworzyłam maszynę specjalnie do gier. Kosztowało mnie to nie mało - ponad pół roku stażu ale przede wszystkim liczyła się dla mnie tylko zbliżająca premiera Assassin''s Creed 2. Po premierze siedziałam dosłownie dzień i noc poznając przygody florenckiego młodzieńca Ezia Auditore. Pierwsza część bardzo przypadła mi do gustu. Ocenić drugą jest mi strasznie trudno bo brakuje mi już słów by określić jakie cudo stworzyła ekipa Ubisoftu. Już jutro wychodzi książka Olivera Bowdena o Assassin''s Creed 2 i mimo iż doskonale znam historię na pewno przeczytam ją tzw. od deski do deski. Równie niecierpliwie czekam na odsłonę Assassin''s Creed Brotherhood - edycję kolekcjonerką mam już zamówioną od dawna. Każdą rzecz jaką posiadam związaną z serią - nie ważne czy gra, gazeta lub figurka - są to dla mnie że tak powiem relikwie :) I nie wiem jak inni ale ja kocham tą grę i wszystko co z nią związane całym sercem, najmocniej jak się da. A specjalnie na potrzeby tego konkursu stworzyłam "wiersz" - choć na pewno tego tak nazwać się nie da. Rymowanka ? - już lepiej. Proszę się nie śmiać :D plus w załączniku moja skromna kolekcja. I jeszcze małe fan video AC1 mojej roboty : http://www.youtube.com/watch?v=pDINNNmyJPs Asasynie ! Miłości moja ! Ty jesteś jak zdrowie. Ile Cię trzeba cenić, ten każdy się dowie kto choć zagrał. Dziś wielkość Twą w całej ozdobie wielbię i opisuję, bo nie zapomnę o tobie. Ezio Auditore co całej bronisz Italii i ostrzami świecisz dwoma. Ty co Rodrigo odsunąć chcesz od miasta zwane Roma. Renesansowy świat ochraniasz z jego wierną ludnością. A ja mogę to przeżywać z niebywałą radością. Swym ofiarom co raz martwą zasłaniasz powiekę I ofiarujesz je w śmierci nieskończonej opiekę. Gdy to napiszę, na pewno nie skłamię. Że było ludzi sporo co prosili się o lanie. Uberto – niby przyjaciel, najlepszy ojca kompan. Wchodzi ze spiskowcami w nieuczciwy kontrakt. Lecz jeszcze jeden na świecie został Auditore. Który rozprawia się z tym nikczemnym signorem. Vieri – młodzieniec co był tak pewny siebie. A ty go wysłałeś na wakacje w niebie. Chociaż to piekło bardziej pasuje do niego. Bo w życiu raczej nie był pobożnym kolegą. Francesco – tatuś Vieriego, jadowita żmija. Co rodzinę Medicich chcę całą powybijać. Niestety i na niego przychodzi wnet pora. Dzięki Tobie dołącza do swego bachora. I skąd się tylu Pazzich na świecie wylęgło ? Pokonaj ich Ezio wraz ze swą potęgą. Gdy w Toskanii planujesz kolejne swe ruchy. Wszyscy Ci oni padają jak muchy. Królu śmierci – działasz w zemsty hipnozie. Spisek zagraża też miastu na wodzie. W serce Wenecji wbijają swe szpony. Grimaldi, Barbarigo – władzy zła demony. Emilio – zdolny uprzykszacz kupieckiego życia. Tchórz nigdy nie opuszcza swego ukrycia. Marco – nie chciał tak szybko zakańczać żywota. Po śmierci czeka już tylko pustota. Silvio i Dante – to też dwie żmije chciwe. Jednak dla Ciebie wszystko jest możliwe. Dwa ciosy, dwa ostrza i brudna robota. Coraz mniejsza do wybicia zostaje hołota. Czas wnet przychodzi na podłego Hiszpana. Zabawa w papieża bardzo bawi waćpana. Wstęp do Edenu uzyskać chce ten głupiec. Odda władze tylko po swoim trupie. Walka nie skończona, więc ratuj swe bogactwo. Bo już się szykuje asasynów bractwo. Ezio Auditore – twa historia wciąż nie poznana. Choć prawda krwią zostanie spisana.