marcinozo

No to nie mogę się doczekać tego cuda. :D Ciekawi mnie ten znacznie mroczniejszy klimat niż w FF XIII.. Ale fakt faktem, save'y potrzebne będą pewnie po to, aby Ci co ukończyli grę dostali jakiś bonusowy element, czy coś w tym stylu.

Ważne, że w Ameryce sobie kupią. Ale pewnie to jakaś zagrywka marketingowa.. tylko za bardzo nie wiem czemu ma służyć. ;d

Jakoś ta cała technologia 3D mnie nie przekonuje. Byłem na Avatarze w kinie, oczywiście w 3D, i nic mnie nie bolało, ale nie odczułem "fajności" tej technologii. ;d Jak dla mnie to całe 3d w wersji domowej aktualnie kompletnie nie ma sensu, no ale z biegiem czasu pewnie zostanie to wszystko udoskonalone, byle ludzie kupowali i byle kasa była.

Nigdy nie byłem zwolennikiem przenośnych konsol i choć wielokrotnie miałem okazję pograć na PSP to zachwycony nie byłem. Teraz technologia idzie do przodu, dobre rozwiązanie z dotykowymi ekranami i można to dość fajnie wykorzystać. Szkoda, że po tych filmikach z Uncharted za dużo powiedzieć nie można, ale póki co jestem dość sceptycznie nastawiony do PSP2.

Jeśli gra choć trochę dorówna WP : Powrót Króla, to nie ma o co się martwić. A jeśli jest to kolejny tytuł na licencji Władcy Pierścieni typu Conquest... oby nie. Ale z tego co widać zapowiada się coś naprawdę ciekawego :)

Jeśli druga połówka nie lubi grania, to za nic się do tego nie przekona, tak bynajmniej sądzę z własnego doświadczenia. Aczkolwiek myślę, że można jakoś pogodzić ze sobą gry i dziewczynę, ale UWAGA, trzeba stawiać swoją kobietę zawsze na pierwszym miejscu! :D Kobieta nie może czekać, jeśli Cię woła, to znaczy, że masz tam iść, no chyba że masz jakiś sensowny argument aby akurat tego nie zrobić [gry nie są takim argumentem]. No i myślę, że wystarczy tyle, aby żyć szczęśliwie, w zgodzie i móc sobie od czasu do czasu pograć :)

TDU było naprawdę fajne, spędziłem przy tej grze sporo czasu i naprawdę dobrze się bawiłem, ale z tego co widzę po drugiej części, to daruję sobie zakup tej gry, bo nie wiem czy jest jakikolwiek sens.. Przede wszystkim te śmieszne kupowanie okularów i inne tego typu metroseksualne elementy. Wydaje mi się, że twórcy własnie czymś takim popsuli TDU2. Oprawa wizualna i model jazdy również pozostawiają wiele do życzenia. Szkoda.. pierwsza część również miała wiele podobnych niedoskonałości, ale naprawdę wciągała, a w drugiej części z tego co widać brakuje własnie tego elementu, który pozwoliłby zasiąść przy tej grze dłuższy czas.