easygoing

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    24
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez easygoing

  1. @Antosz, tutaj ładnie trafiłeś. Nie chcę wchodzić w spekulacje "co autor miał na myśli" ale faktycznie wygląda na to, że Chmielarz jest lepszym gdybaczem-teoretykiem niż deweloperem. To po prostu słychać w jego wypowiedziach. Ciekawe dlaczego tak ciężko jest mu sprzedać pomysł... ewidentnie potrzebuje kogoś, kto mniej myśli a więcej czuje. ;) Wszystkie pomysły, o których Chmielarz opowiadał, widać w jego grach (w Bulletstormie widać bardzo wyraźnie). Pytanie brzmi: dlaczego te pomysły nie wypaliły? Przecież powinny! Co poszło źle? Czego brakowało? Myślę, że nad tym Chmielarz powinien się porządnie zastanowić. Ja nie wiem, a zastanawiam się od dnia premiery. Skoro tak doświadczony dev do tego nie doszedł, to problem musi być albo bardzo skomplikowany, albo (bardziej prawdopodobne) bardzo prosty. ;) "Zrób grę" to całkiem niezły argument wbrew pozorom. Jak sam spróbujesz coś stworzyć, to zaczniesz patrzeć na branżę z zupełnie innej perspektywy. To oczywiście nie oznacza, że nagle zaczniesz doceniać kaszany i grać we wszystko co miało potencjał ale nie wypaliło. :D Po prostu zastanowisz się zanim zaczniesz rzucać oskarżenia. Co do wspomnianego ME to chyba rozpatrujecie sprawę od złej strony. W jedynce gameplay był nędzny, więc w dwójce i trójce postanowili to poprawić. Udało się, ale to nie wprowadzenie lepszej akcji zniszczyło grę. Storytelling ją zniszczył. W jedynce nie wiedzieliśmy kim są Żniwiarze, ale i nie do końca pojmowaliśmy powagę sytuacji. Instynkt podpowiadał, żeby podchodzić do fabuły z rozwagą i ostrożnie. Dwójka i trójka to już walka ze znanym wrogiem. Nawet jeśli zobaczyliśmy danego przeciwnika pierwszy raz w życiu, wiedzieliśmy, że to ma związek ze Żniwiarzami- wrogiem, którego już znamy. Tak więc fabularnie rzecz biorąc nie trzeba się wiele zastanawiać, wystarczy wytłuc pomagierów. Prosta sprawa. Kiedy już to wiemy, widzimy jak fabuła gna nas w szalonym wyścigu. Fabularnie rzecz biorąc bohater praktycznie przechodzi speed runa! Dwójka i trójka są dłuższe, w najgorszym przypadku tak samo długie jak jedynka, a oglądając napisy końcowe myślisz sobie "kurka, szybko poszło...". Storytelling dyktował takie tempo, że gierka wydawała się bardziej strzelanką niż erpegiem, pomimo tego że dwójka i trójka pod kątem technicznym były znacznie lepsze. Zaskakujące, prawda? Finał trylogii to inna para kaloszy: EA postanowiło zamknąć serię, ale dać sobie odpowiednią przestrzeń do budowania drugiej trylogii, najprawdopodobniej na next-geny. Ale jak to zrobić, żeby nowi gracze nie musieli przechodzić trylogii nr.1, a fani serii bez względu na wybór zakończenia mogli sobie powiedzieć "faktycznie, nowa trylogia kontynuuje historię poprzedniczki!"? Odpowiedź jest prosta: zrobić takie zakończenie, żeby bez względu na wybór gracza gra kończyła się tak samo. Dzięki temu w dzienniku Mass Effecta 4 będziemy mogli przeczytać coś w rodzaju "nie do końca wiadomo jak to się stało, ale Przekaźniki Masy i Cytadela zostały zniszczone wraz z zagrożeniem ze strony Żniwiarzy". Zero szczegółów, a pasuje do wszystkich trzech kolorów, prawda? :) Tutaj wracamy do punktu nr.2: "gracze nie wiedzą czego chcą". Założę się, że przeważająca większość graczy nie patrzyła na sytuację z przedstawionej przeze mnie perspektywy, a i tak się wkurzyła. Myśleli, że wkurzają się na fabułę, ale przecież we wszystkich trzech wersjach fabularnie zakończenia różnią się diametralnie! :D Mnie dla przykładu zakończenie ME3 i całej trylogii wnerwiło nie dlatego, że okazało się, że działania Sheparda nigdy nie miały szans na odmienienie losów galaktyki. Mnie wkurzyło to, że EA wykorzystało świetny twist autorstwa BioWare na rzecz jeszcze większego nabicia sobie kiesy w przyszłości.
  2. @Antosz, nie potrafię znaleźć słów opisujących, jak bardzo się z tobą nie zgadzam. Za każdym razem, kiedy chcę to wyrazić słowami, łapę się na osobistych wycieczkach. :( Odniosę się więc tylko do kwestii poruszonych w wywiadzie/podcaście: 1. God Mode w grach jest na chwilę obecną tak surrealistycznym konceptem, że nie dziwię się że gracze nie potrafią go pojąć. Chmielarz wyprzedził tym spostrzeżeniem całą generację. Poważnie, zero sarkazmu. 2. "Gracze przeważnie sami nie wiedzą czego chcą". To proste, prawdziwe i łatwopalne (flame) stwierdzenie niesie tak wiele implikacji, że God Mode jest przy nim małym piwkiem. 3. Tak też podejrzewałem, że Chmielarz postanowi stworzyć serial-nie serial, czyli gry nie połączone ze sobą fabularnie i gameplayowo, ale budowane w podobnym tonie. Na przykład seria gier zawierających elementy nadprzyrodzone, albo seria gier opowiadających o grzechach głównych. 4. Nie spodziewałem się, że mi ktoś wyjaśni dlaczego nie dawanie dema swojej gry może się okazać NAPRAWDĘ szkodliwe, nawet jeśli gra jest świetna. To oznacza, że plan stworzenia pierwszej gry jako darmowej próbki nie wypali. Punkt nr2 pełną gębą... 5. Zgadzam się, że w next-genach to software i prostota programowania będą odgrywać kluczową rolę. Hardware jest na drugim miejscu, ale to nie oznacza, że jest kompletnie nie ważny. Jest MNIEJ ważny, ale jednak. 6. Fanboje. Ja Chmielarza nie lubię, bo to gruboskórny mosiek o niewyparzonym języku. Ale skurczybyk naprawdę zna branżę i granie na poziomie bliższym Carmackowi i Newelowi niż poziomie zwykłego zjadacza kontrolera. Nie dziwię mu się, dlaczego nie lubi fanbojów. Praktycznie z tego samego powodu dlaczego fanboje nie lubią hejterów: ani jedni, ani drudzy nie ulepszają branży w żaden sposób. Jedni słodzą, drudzy złorzeczą. Żadnej konstruktywnej krytyki z tego nie ma, a odsiewać się po prostu odechciewa. Co do panów prowadzących ten odcinek: na przyszłość weźcie sobie jakieś kropelki na uspokojenie, bo chyba przebywanie z Chmielarzem w jednym pokoju za bardzo się wam udzieliło. Zaczęliście przerywać, wtrącać swoje bezwartościowe dygresyjki i ogólnie sens większości waszych wypowiedzi rozmywał się bardziej niż tylko na brzegach. Więcej profesjonalizmu następnym razem. :(
  3. W tym momencie naturalne wydaje się pytanie "Kiedy wyjdzie patch?". ;) Nie bałeś się wystawić na ostrzał graczy na polygamii? ;)
  4. Obecnie nie posiadam odpowiedniego peceta, żeby zagrać w demko, ale oglądałem na youtube wielki fragment początkowego gameplayu i wątpię, żeby moje wrażenia z gry wiele się różniły od tego co biernie oglądałem. Mówiąc wprost- taryfa ulgowa z mojej strony właśnie się wyczerpała. Za sprawą mocapu w połączeniu ze słabym polskim dubbingiem w połączeniu ze źle wyreżyserowanymi przerywnikami filmowymi. Całość wygląda jak kpina z graczy. Mogę jakoś wybaczyć słaby dubbing, bo wyobrażam sobie jak ciężko jest dobrze dobrać ton głosu czytając kwestię z kartki i nie wiedząc jak będą się zachowywać postacie na ekranie. Ale mocap to porażka na całej linii. Wszystko wygląda nie tak. Począwszy od gestykulacji po kretyńskie dreptanie w miejscu każdej jednej postaci, jakby chciała co najmniej siku, ale nie mogła. I to idiotyczne kręcenie głowami! W kilkuminutowym kawałku oskryptowanej sceny zniszczyliście pierwsze, najważniejsze wrażenie o grze! Jak mogliście?! To wygląda tak, jakby osoby odpowiedzialne za mocap nie wiedziały jakie kwestie będą wygłaszać poszczególne postacie, a osoby podkładające głowy na oczy nie widziały jak wyszedł mocap! Tak się nie da niczego nakręcić, co właśnie widzimy na filmikach. Sztuczność i brak synchronizacji. Sama reżyseria tych scen jest jeszcze do poprawienia, bo pewnie łatwiej jest zmienić kąt wirtualnej kamery w scence niż kręcić od nowa mocap i nagrywać nowe, lepsze dialogi. A jest co poprawiać, bo przedstawienie pierwszych przeciwników i samego Obłędu jest bardzo nędzne. Obejrzyjcie sobie, jak wyglądało pierwsze zetknięcie gracza z potworami w Silent Hill 2, albo w 28 dni później, bo tak właśnie powinno to wyglądać w Afterfallu. Postać, którą steruje gracz to cholerny psychiatra, a nie zimnokrwisty morderca i tak go powinniście przedstawić, a nie dajecie graczowi do ręki siekierę i puszczacie na niego boty. Te boty powinny robić na nas wrażenie ludzi ogarniętych obłędem, a nie mobków z WoWa, które trzeba zaklikać na śmierć dla dropa i ekspa! Czy w tym fragmencie gry jest w ogóle coś dobrego? Grafika jest dobra. Przynajmniej graficy i osoby odpowiedzialne za wizualizację InSanity spisały się na medal. Tutaj nie tylko nie widzę najmniejszych niedociągnięć, ale wręcz mógłbym was pochwalić. Ale nie pochwalę, bo dla samej grafiki tej gry zwyczajnie nie kupię. Jak pisałem na początku mój kredyt zaufania dla tej gry został wyczerpany. Albo poprawiacie to, co spieprzyliście, albo tracicie moje 99zł.
  5. Ziemski człowieku, jak Boga kocham, zastanów się trochę. Przecież gry w kopercie ci nie dadzą.
  6. Zaczęło sypać "prewiuwami". Jak widać nikomu się zanadto nie pali do sprawdzania nikomu nie znanego IP z Polski, skoro na horyzoncie tyle znanych i hucznie zapowiadanych tytułów. Nie znają się. ;P Ctrl Alt Kill puścił 2 minuty gameplaya. Pytanie: skoro gra wygląda AŻ TAK dobrze, to dlaczego NEG nie puścił jeszcze niczego, co nie byłoby poprzerywane czarnymi ekranami nawalającymi z prędkością stroboskopu?! :? Pamiętacie ten słynny już gameplay z Wiedźmina 2, kiedy Geralt przez 10 minut nie robi ABSOLUTNIE NIC, tylko spaceruje sobie po leśnej ścieżce? Coś takiego nakręćcie, żebyśmy w końcu mogli sobie na grę popatrzeć. ;)
  7. Przyłączam się do prośby. Póki co nie widzę, żeby coś się działo na znanych mi portalach (a jest ich całkiem sporo, muszę dodać).
  8. Oddanie w ręce prasy kawałka gry to oznaka, że w końcu macie coś, czym możecie się pochwalić. A sądząc po screenach w preview jest czym. Gra wygląda bardzo ładnie, w niektórych miejscach nawet świetnie. Więc dlaczego NEG nie wypuszcza graczom gameplayów i większej ilości screenów? Rozumiem psychologiczne zagrywki w rodzaju VALVe, które pary z ust nie puszcza, żeby zwiększać Hype, ale NEG to mała firemka z ograniczonym budżetem, która musi walczyć o klienta. Grube ryby nie muszą nic mówić o swoich projektach. Wystarczy, że puszczą jeden screen, albo 10 sec rzekomo wyciekłego gameplaya i już wszyscy leją po nogach. Bo wiedzą, że gra będzie miała wielomilionowy budżet i że stoją za nią setki doświadczonych fachowców. O was nawet osoby od lat śledzące Afterfalla nie wiedzą w sumie nic. W sumie nic dziwnego, że tylko kilkanaście tysięcy osób zdecydowało się na preorder... A właśnie. Co do preordera. Jak InSanity się sprzeda (za co trzymam kciuki), to na potrzeby drugiego projektu zróbcie ponownie akcję preorderową. Ale tym razem z co najmniej półrocznym wyprzedzeniem. ;) Wiecie, chodzi o spójność i takie tam. CD Projekt nieźle na tym wyszedł (starają się trzymać tego, co zapowiadali jeszcze przed premierą Wiedźmina 1), a też zaczynali od zera.
  9. Preorder i cała akcja za dolara tyczy się tylko i wyłącznie wersji cyfrowej? Jeśli złożyłem pre-ordera, to czy dostanę grę w pudełku o te 3zł taniej? ;)
  10. lukasy, gdybyś używał przynajmniej podstawowych zasad gramatyki, nie dochodziłoby do podobnych pomyłek. ;)
  11. @lukasy188, masz zamiar grać w Afterfalla po chińsku? ;) Mnie bardziej martwi fakt, że oprócz PayPall i DotPay ciągle nie ma innych form płatności, oraz to, że informacje o grze pojawiły się dotychczas tylko na jednym z obserwowanych przeze mnie zagranicznych portali o grach. Cholera, nawet na tych polskich newsy przechodziły przez stronki w ekspresowym tempie i bez większego echa... Sam Facebook i Tweeter to nie wszystko, przydałoby się zakręcić parę kółek nad co większymi forami o postapo, sci-fi i gamingu w ogóle.
  12. Cholera, nie można już edytować.... Sprawa wygląda następująco: nie mam karty kredytowej, a chciałbym zapisać się na preorder. Czy istnieje szansa, że rozpatrzycie systemy transakcji internetowych nie związanych z koniecznością podawania danych osobowych i kont bankowych/ kart kredytowych? Jedną z takich form jest paysafecard ( http://www.paysafecard.com/pl/pl-paysafecard/), używana choćby w serwisie Steam. Zasada działania jest dziecinnie prosta i ciężko o lepszy system dla klienta: idę do sklepu spożywczego, kupuję doładowanie jak do telefonu za podaną wcześniej sumę, wracam do domu, wchodzę na stronę sklepu, kupuję towar i płacę poprzez wpisanie w odpowiednie okienko pinu z karty. Osobiście skorzystałem z paysafecard co najmniej kilkanaście razy kupując gry na Steamie i ani razu system mnie nie zawiódł, nie ukradł moich pieniędzy, nie wywalił błędu. Dla kogoś, kto nie ufa niczemu, co przez Internet żąda od niego aż tak poufnych danych, forma płatności przez paysafecard jest prawdziwym zbawieniem. ;)
  13. Nic tylko pogratulować inicjatywy. Osobiście nie wierzę, że faktycznie zbierzecie 10 milionów preorderów, ale fajnie by to wyglądało, gdyby dzięki temu faktycznie 10 milionów osób (w tym ja ;P ) dostało Afterfalla za jednego dolara. ;) Kwestia jasnego określenia KTÓRA organizacja dostanie kasę za preorder byłaby bardzo na miejscu. Nawet taki fanboy jak ja nie uwierzy w dobre intencje bez udokumentowanych dowodów. To nie reklama pasty do zębów, gdzie jakiś tam procent z dochodów firmy ponoć idzie na jakąś tam fundację. Wybierzcie coś znanego. Jurka Owsiaka, albo Pajacyk. Może być i Google leaks, albo Amnesty International! Ważne, żeby potencjalny nabywca miał pewność, że nawet jeśli licznik nie osiągnie 10 mln, pieniądze z preorderów nie znikną w niejasnych okolicznościach...
  14. Około 2h 40m do otwarcia nowej strony gry i rozpoczęcia "rewolucji październikowej". ;P @anonimoo, czy ty naprawdę jesteś aż tak tępy, żeby po tych wszystkich odpowiedziach konsula nie dojść na własną rękę do wniosku, że gra będzie dystrybuowana głównie cyfrowo i tylko w niektórych krajach (tych, w których NEG dogadało się z jakimś wydawcą) gra będzie do kupienia w pudełku?
  15. @lukasy188 Zastanawiam się czy zawsze tak flame''ujesz każdą grę na którą czekasz, czy może tylko na Afterfall tak bardzo ci zależy, że nie możesz znieść nawet dnia obsuwy... Opóźnienia w premierach zdarzają się każdemu. Mało- zdarzają się największym deweloperom. Epic, EA, Activision, że już o VALVe i Blizzard- z ich podejściem "when it''s done"- nie wspomnę! Ze swojej strony mam jeszcze jedno pytanie do Patryka: - skoro gra powstaje na Unreal Engine, silniku znanym i cenionym również w środowisku moderów, to czy Afterfall będzie przyjazny modyfikacjom, tj. w żaden sposób nie poblokowany przed "zaglądaniem pod maskę"? Uzasadnienie pytania: siłą wielu tytułów jest właśnie to, że modowalność przedłuża ich żywot w świadomości graczy. Przykład: seria Half- Life, Stalker, Fallout, Wiedźmin. Ludzie grają i będą grali w te tytuły przez lata, bo zawsze powstanie do nich coś nowego, zawsze będą przyciągać graczy olbrzymim potencjałem.
  16. Dla nas właśnie te pokazy dla prasy są pokazami "otwartymi", bo bywają transmitowane do Sieci. ;) Jak wyglądają nastroje w biurze? Nerwowy optymizm i spokojne oczekiwanie, czy pełen chaos i fruwające papiery, bo premiera się zbliża i grę trzeba "domknąć" na gotowe? ;)
  17. Spróbuj zmniejszyć obrazki na stronce trzymając wciśnięty [ctrl] i scrollując kółkiem myszy. Mnie pomogło na znikające menu na głównej. Co do samego- swoją drogą idiotycznie wielkiego- gifa na głównej, to czasem po prostu nie chce się załadować. Mam tak sporadycznie, nie wiem od czego to zależy ale czasem się po prostu nie wyświetla.
  18. No właśnie. Polski, czy angielski trailer? A może od razu hurtem wszystkie zapowiadane wersje językowe tego samego trailera? To byłoby coś. Jak dotąd tylko Team Fortress 2 publikowało zawsze trailery z cyklu "meet the..." we wszystkich wspieranych wersjach. Mamy 8 września, co z zapowiadaną "kampanią wrześniową"? Szkoda, że Niemcy w trzydziestym dziewiątym nie mieli takiego podejścia do sprawy... ;P Bodajże Polygamia coś tam wspominała o ekskluzywnym wywiadzie z kimś z NEGu. Kiedy im pozwolicie toto opublikować? Dlaczego mam bawić się z Facebookiem, zamiast wszelkie materiały mieć pod ręką na stronie projektu? Już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem tam jakiegoś newsa. Po co wam oficjalna strona, skoro z niej nie korzystacie?
  19. Jak w końcu wygląda sprawa z Gamescom, bo się pogubiłem. W ogóle was tam nie będzie, czy też będziecie z pokazem dla PC pod skrzydłami pecetowego polskiego wydawcy- CD Projekt?
  20. Niedawno ukazał się wpis na blogu Afterfalla traktujący o muzyce w grze. Moje pytania odnośnie audio: 1. Czy ścieżka audio (dialogi) została już nagrana? 2. Czy cały ambient i wszystkie utwory zostały już skomponowane i nagrane? 3. Czy dźwięki otoczenia, wystrzałów i inne odgłosy nie związane z muzyką i dialogami zostały już nagrane?
  21. Zasadnicze pytanie: jak długa będzie gra i czy będzie miała wystarczająco satysfakcjonujące zakończenie, żeby usprawiedliwić te 4 i pół godziny. ;) Jak się ma sprawa z poziomami trudności i inteligencją przeciwników? Różnica polega tylko na zadawanych i otrzymywanych obrażeniach, czy może tyczy się również inteligencji przeciwników?
  22. Interface zaprezentowany dotychczas nie jest cudem designu i mam nadzieję, że jesteście tego świadomi. Mówiąc wprost- wygląda do bani, choć pomysł jest słuszny. Ciągle trwają prace nad jego upiększeniem, czy też zostały zakończone? ;)
  23. Jak wyżej- nie wypiszę całej litanii pytań, bo co najwyżej dwa doczekają się odpowiedzi. Możesz spodziewać się regularnych postów z mojej strony. ;) Najbardziej interesujące mnie sprawy: 1. Czy w grze będzie dostępny sklepik połączony z sejfem, znany choćby z Dead Space? 2. Czy linia fabularna będzie w pełni liniowa (jedna słuszna droga do celu)? 3. Czy gra będzie prostym tunelem bez możliwości zwiedzania świata?
  24. easygoing

    Mass Effect - problemy i błędy

    Mam podobną sytuację, co Wojtek32. Gra instaluje się normalnie, ale się nie uruchamia. Nie ważne, czy jest płyta, nie ważne z którego launchera próbuję ją uruchomić, nie ważne jakie tryby zgodności nie włączę efekt jest ten sam- klepsydra przez kilka sekund, dysk coś pomieli i nic się nie dzieje. W menedżerze zadań pojawia się na chwilę proces "masseffect.exe" po czym się wyłącza. Mam najnowsze sterowniki do wszystkich podzespołów, PC przewyższa zalecane wymagania sprzętowe, gra zainstalowana jest w domyślnym folderze, wersja z angielskimi lektorami, używam Windows 7 64bit.