Headbangerr

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2065
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Headbangerr


  1. "Ośrodki przyjemności" w głowie są "masowane" również przez jedzenie, więc dajmy temu spokój. Granie samo w sobie ma sprawiać przyjemność, ekscytować oraz wywoływać szereg innych emocji i gry mogą to robić na wiele różnych sposobów, więc wyodrębnianie tutaj sprawy widoku FPP/TPP nie ma sensu. Podobnie zresztą, jak większość tego tekstu, który z preferencji większości komentujących materiały z Cyberpunka 2077 stara się koniecznie zrobić problem, zjawisko negatywne, które trzeba wytłumaczyć lękami lub zwiększoną "wzrokowością" współczesnych graczy, lub jeszcze inaczej, w każdym razie korzystając z negatywnych skojarzeń..


  2. Obecnie na YouTube koleś jest pośmiertnie linczowany i obrzucany błotem. Bo wyszło na to, że miał depresję + jechał pod prąd, więc zapewne chciał się zabić, ale przy okazji zabił dwójkę innych ludzi. OK. Jeśli RZECZYWIŚCIE tak było - spoko. Był kretynem, bezmyślnym i samolubnym na tyle, by nie zważać na życie innych podczas próby samobójczej. ALE. Grupowe łojenie w internecie ludzi, którzy właśnie zginęli ale popełnili przy tym jakiś błąd, też jest słabe i jest jednym z bardziej paskudnych zjawisk współczesnego internetu. Ludzie, którzy "muszą" wejść teraz na jego konto i sobie ulżyć mieszając go z błotem nie są dla mnie w niczym lepsi od średniowiecznego tłumu kmiotków, który wyszedł na rynek z zapasem jaj i pomidorów, bo zaraz władze będą kogoś publicznie katować. No bo przecież jaka to frajda sobie rzucić w jakiegoś plugawca i naubliżać mu przy okazji - momentalnie człowiek sam się czuje kimś lepszym, bo to nie od pod pręgierzem zbiera baty.


  3. NemoTheEight napisał:

    A coś o skradaniu? Bo coraz bardizje sie z tego God of War robi. Ta, w grze, któa przypominam, polagea na odkrywaniu wspomnień przodków należących do Asasynów, walczmy z dizesiatkami przecwników i demonami. Idę pograć w trylogię Ezio i doprawić Black Flagiem, gdzie skradania może było mało,ale to miało sens. No i nie bło kompletnych pierdół jak walki z Annubisami i Meduzami.

    Współczuję wszystkim przywiązanym do klasycznych części, bo seria najwyraźniej odlatuje w zupełnie nowym kierunku. Jednocześnie szykuję już gotówkę, bo wreszcie jest dla mnie interesująca XD


  4. Ravenear napisał:

    Ok tego nie rozumiem kto kupi ksiażkę, której tematem jest porażka życia osobistego?

    Życze mu powodzenia ale ja tej ksiązki nie kupię.

    Na każdy temat można pisać genialnie i można pisać słabo. Cliff B. jako pisarz dorobku zbyt imponującego raczej nie ma, więc pozostaje mu znane nazwisko i nadzieja, że ktoś potraktuje jego książkę jako poradnik "jak nie robić gier" ;D