fenr1r

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1249
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez fenr1r


  1. Dnia 25.02.2019 o 23:09, Trashka napisał:

    To rana w ich historii, która się nie zagoiła. Rasizm jest cały czas w takiej czy innej formie, zwłaszcza u "prawactwa". Jeśli dawanie lekcji historii i przestroga przed ignorancją i okrucieństwem to "przejaw lewactwa", to mam nadzieję, że takiego "lewactwa" będzie jak najwięcej. 

    Byłem w końcu na seansie i muszę powiedzieć, że w żądnym wypadku to nie jest prosta historia o złym, białym rasiście i dobrym murzynie, który jest ofiarą. W gruncie rzeczy Tony jest postacią, którą dużo łatwiej polubić, kiedy do Don Shirleya trzeba się przyzwyczaić. Dynamika relacji dwóch głównych bohaterów jest dosyć złożona, podobnie jak ich charaktery i 'przygody', których doświadczają.

    Nazwanie tego filmu przejawem lewactwa nie tyle świadczy o głębokiej ignorancji, co o schorzeniu o charakterze paranoidalnym. Osobiście nie mam tyle optymizmu i uważam, że tego typu chorych osobników nie należy edukować, tylko izolować od zdrowej tkanki społeczeństwa, ponieważ w gruncie rzeczy stanowią zagrożenie dla normalnych ludzi. Ponadto, analogia o Hollendrze i Irlandczyku jest totalnie debilna, bo niby jak taki przypadek ma się odnosić do problemu rasizmu i segregacji rasowej w USA lat 50-60?

    Bardziej pozytywnym akcentem, gratuluję autorce (jak zwykle zresztą) doskonałej recenzji. :)


  2. 4 godziny temu, Mati-PL1993 napisał:

    (...)

    Problem jest w tym, że usługa Epic jest niebywale słaba w stosunku do tego, co oferuje stawka (funkcjonalność, bezpieczeństwo). Epic jest w stanie konkurować tylko na ekskluzywność, co z perspektywy odbiorcy końcowego stanowi ograniczenie wyboru. Nie pomagają ostatnie doniesienie o tym, że Epic zbiera dane o użytkownikach z oprogramowania stron trzecich (precyzyjniej mówiąc Steam) i prawdopodobnie przekazuje je rządowi Chin (poprzez Tencent).

    Mnie jako gracza mało interesuje jak dogada się producent z pośrednikiem. Ceny nie są wcale niższe, a przez brak polityki regionalnej w Epic wychodzi nawet drożej.


  3. 1441 słów a autor nie raczył nawet wspomnieć o Warframe, 6 najbardziej popularnej gry na Steam z 91% ocen pozywytnych. Ciekawe.

    Natomiast czy gatunek zdechnie, to mnie akurat mało obchodzi, bo osobiście tego typu gry są dla mnie niesamowicie nudne na dłuższą mete. Pierwsze The Division 3 lata po premierze jest w stanie agonalnym, więc dlaczego z drugą częścią miało by być inaczej?


  4. 29 minut temu, Trashka napisał:

    Oczywiście, że nie byłoby tyle szumu. Film nie dotyczyłby segregacji rasowej i problemu z wyobcowaniem.

    Holender mógłby zatrzymać się tam, gdzie by chciał, nie musiałby korzystać z Green Booka.

    Holender mógłby posilić się w każdej restauracji, a w trakcie przerwy podczas swojego własnego koncertu mógłby załatwić się w tej samej toalecie co inni.

    Holender nie zostałby pobity za kolor skóry ani nie uchodziłby za dziwowisko, że ma trzy doktoraty i gra "muzykę białych".  

    Najprawdopodobniej nie byłoby nic dziwnego w przyjaźni Irlandczyka i Holendra.

    Ale tu nie chodzi o to, czy film będzie o Włochu i Murzynie, czy o Irlandczyku i Holendrze, tylko o to, że próba poruszenia problemu segregacji rasowej w USA z lat 50-60, to przejaw lewactwa. ;)


  5. Miałem nadzieję, że autor bardziej wgryzie się w temat. Coś się dzieje, ale w zasadzie to nie wiadomo do końca co i dlaczego.

    No i jeszcze perełka na koniec:

    Podobnym przykładem może być DOTA 2, która szybko skopiowała pomysł League of Legends.

    A może to "2" w DOTA 2 nie znajduje się tam bez powodu? A może DOTA 2 skopiowała DotA (zresztą tak jak LoL)? Nie, to zbyt szalona myśl...


  6. 2 godziny temu, locker1974 napisał:

    Monopol Steam'a zaczyna się chwiać. I bardzo dobrze. Większa konkurencja to zawsze lepsze rozwiązanie, zarówno dla graczy jak i wydawców, których do tej pory Steam doił bez litości. Oby więcej takich inicjatyw!

    Robienie quasi-exów wcale nie stanowi korzyści dla konsumenta, w gruncie rzeczy jest to ograniczenie wyboru. Mało tego,  przez politykę regionalną Epic, gracze w Polsce będą musieli za Metro zapłacić więcej, niż na Steam. Dodatkowo, wyciąganie gry z jednego kanału dystrybucji jest co najmniej dziwne.

    Z perspektywy użytkownika Epic nie stanowi żadnej konkurencji dla Valve, bo ich usługa jest niebywale uboga. Brakuje tak fundamentalnej funkcji jak 'szukaj', więc nawet nie ma co porównywać. Prawda jest taka, że Steam w tej chwili nie ma sobie równych.

    Można oczywiście dyskutować, czy 30% udział to mało, czy dużo, natomiast ostatecznie jest to problem między wydawcą i pośrednikiem. Dla mnie jako gracza, wejście Epic na rynek nie przyniosło żadnych korzyści (a na pewno nie w przypadku Metro). Właściwie jest to argument za tym, żeby poczekać rok i kupić na Steam za pół ceny z już zaimplementowanymi poprawkami. Z tego co obserwuję, nie będę sam w takim podejściu. Ostatecznie, może się okazać, że Deep Silver sporo na tym straci.


  7. Oczywiście, że zrezygnowanie z takiej ulgi to dobry pomysł.

    Natomiast rozmiar aparatu państwowego należy w znacznym stopniu zredukować, a zatrudnienie w sferze budżetowej zrestrukturyzować. Polska jest w czołówce UE pod względem wysokości podatków, a przy tym Polacy mają jedne z z najniższych wynagrodzeń. Osobiście nie mam ochoty składać się na pensję jakiegoś lachociąga w NBP z nadania PiS, co zarabia więcej w miesiąc niż większość Polaków w rok.


  8. Dnia 17.01.2019 o 09:29, ManolitoPL napisał:

    Przewidywania są takie, że tym razem się przyłożą, bo sytuację mają, mówiąc delikatnie, kiepską. Innej opcji niż dobra gra nie ma. Pytanie jednak kto im teraz zaufa :)

    Hehe, a moje przewidywania są takie, że w wyniku pośpiechu znowu wytną znaczną cześć głównego contentu (patrz Skyrim) i wydadzą totalnie zbugowany produkt, którego nigdy nie naprawią. Ja im nie ufam i nie wiem dlaczego ktokolwiek miałby.


  9. Ja mam wrażenie, że bardzo dużo szumu jaki tworzy się w okół gier Blizz ma swoje źródło w grupie, nazwijmy to, hardocre PC fans. Przy czym, od paru ładnych lat, w celu poszukiwania zysku, Blizz od tej grupy się odwraca na rzecz masowego odbiorcy. D3, HotS, Hearthstone oraz Overwatch są grami, do których raczej nie powinno się podchodzić na poważnie, tylko od czasu do czasu popykać na luzie. To nie jest coś, co jest skierowane do ich tradycyjnej grupy odbiorców, więc może balonik w końcu pęknie, jak w przypadku Bethesdy.

    Generalnie jeszcze jadą na tym, co zostało po ich reputacji, ale dla mnie od dawna ich produkty nie kojarzą się z jakością. Ich gry są generalnie dobre, ale zazwyczaj mają bardzo poważne wady w mechanice. Dlatego nie widzę uzasadnienia dla ceny premium, jaką Blizz sobie żąda. Chyba coraz więcej fanów zaczyna sobie z tego zdawać sprawę.

    A konkurencja nie śpi. Szczerze mam gdzieś co się stanie z Diablo. Niebawem wyjdzie drugi duży dodatek do Grim Dawn i z tego co wiem, PoE też sobie bardzo dobrze radzi.

    Wracając jeszcze do Bethesdy. Boski Todd myślał, że znowu wystarczy przykleić nalepkę Fallout na byle gniota, żeby zrobić furę siana. No i się przeliczył. :D Tradycyjnie, ich gry są niedorobione, ale tym razem za mocno przegięli pałę. Nie wiem co tam się dzieje wewnątrz, ale wygląda to tak, jakby goście którzy napisali silnik odeszli dawno temu, a teraz Bethesda ma tak potężny dług technologiczny, że nikt nie jest w stanie tego ogarnąć. Pewnie Starfield i TES VI będą miały bugi znane z Morrowinda. Po prostu śmiać się chce.

    Ale Obsidian robi The Outer World, więc walić Bethesde. ;)