Pluton

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    204
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Pluton


  1. Dnia 12.03.2008 o 10:08, ryczypisk napisał:

    W sumie to chce przeżyc S.T.R.A.C.H ;) Lubie adrenaline, a strach jeszcze bardziej mnie
    fascynuje :)


    Fascynację strachem mogę zrozumieć. Ale żeby mieć ochotę na bezustanne wyskakiwanie stąd, lub co gorsza stamtąd, różnych "mózgozjadków", to już jest dla mnie przykład wręcz maniakalnej odwagi... ;-)


  2. Dnia 12.03.2008 o 10:30, Kerigun napisał:

    Wiedzą to z oficjalnej strony jak i innych fanowskich stron o SC2. Parę postów wcześniej
    są pytania i odpowiedzi. Zadane przez różne fora, portale. Blizzard na to odpowiada i
    wysyła w świat :D


    Ok, dzięki. Chyba muszę poprawić moją sieć informacji ;-)


  3. Dnia 12.03.2008 o 07:58, Szperacz Robson napisał:

    > Nie spotkałem jeszcze konsoli, na której wygodnie grałoby się w strategie... :P

    X360 i C&C: Tiberium Wars :)


    Bez przesady. Ciągle trzeba ruszać ekranem (gry, nie telewizora :P), żeby zaznaczyć jakąś jednostkę. Chociaż z drugiej strony najbliższy dodatek ma to podobno poprawić. Zobaczymy :-)


  4. Dnia 11.03.2008 o 23:16, Raziel93 napisał:

    Wszystkie dziewczyny, które znam i które grają, to grają w zwykłe, flashowe gierki z
    cda.pl albo innych - lepiej chyba, żeby tak zostało... (niedawno jedna mnie pytała, gdzie
    escape)


    Hej, nie bądź szowinistą! ;-)
    Dziewczyny mają w wielu rzeczach świetny gust. Liczę, że u niektórych tyczy się to także gier. Ale jak na razie nie spotkałem jeszcze nikogo od płci pięknej, kto lubiłby i umiałby w coś grać.


  5. Dnia 11.03.2008 o 23:26, dTb napisał:

    trzymanie pod kloszem nie uodporni na zlo swiata


    Racja. Sądzę nawet, że sprawi iż dane dziecko będzie jeszcze bardziej wrażliwe. Zresztą tak samo jest w przyrodzie:
    Skóra jest wytwarzana, żeby ochronić ciało przed promieniowaniem ultrafioletowym. Gdyby coś ewoluowało bez słońca, nagłe wystawienie się na jego działanie byłoby tragiczne w skutkach.
    Ot, taki mały przykład. ;-)


  6. Dnia 11.03.2008 o 22:51, ryczypisk napisał:

    więc... gry mnie bardzo interesują i przeniósłbym się tak:
    1. F.E.A.R.
    2. Call of Duty 4
    3. Assassin''s Creed...

    mysle że było by mi bardzo miło :)


    A PoP nie? ;-)
    I czy ktoś mógłby mi towarzyszyć w świecie mojej książki? ;-)
    F.E.A.R.... Musisz mieć mocne nerwy... Żeby tam się chcieć znaleźć.


  7. Dnia 11.03.2008 o 22:53, Nekromantik napisał:

    Spokojnie, PC jako maszyna do gier nie umrze, trzeba pamiętać, że userzy pc mają narzędzie
    do robienia i modowania gier. Nawet jeśli cały świat stanie okoniem przeciw PCtowcom,
    to oni sami dla siebie zrobią gry, choć trzeba powiedzieć, że obecnie właśnie tak się
    dzieje. Ta sytuacja mocno niepokoi komercyjne studia. Ten rynek wymyka się z ich oślizłych
    łap i nic na to nie mogą poradzić :P


    Ciekawa idea. I chyba w dodatku prawdziwa :-D
    Nawet jeżeli konsolowcy wygryzą pecetowców z rynku, to w końcu zawsze sami sobie możemy robić gry.
    Ale jest jedno "ALE". Niewiele graczy naprawdę umie robić dobre gry. A multiplayer by nie istniał, bo nie byłoby jak tej gry rozprowadzić...


  8. Dnia 11.03.2008 o 22:34, Corvin 0451 napisał:

    Och, tak, miałem na myśli pierwszego PoP, inaczej czasy nie byłyby zbyt zamierzchłe :)
    A lokalizacja w postaci drobnego patcha podmieniającego tylko moduły językowe (no dobra,
    jeśli trzeba nagrać dialogi w wersji audio, to nie takiego drobnego) byłaby najlepszym
    rozwiązaniem dla nas, graczy. Pytanie czy twórcy/dystrybutorzy gier zechcieliby tę metodę
    zastosować.


    Twórcy z Blizzarda tak. ;)
    Ale oni i tak się Polską nie wiele przejmują :P


  9. Dnia 11.03.2008 o 19:31, Szperacz Robson napisał:

    Pluton:
    > Ale to (na szczęście) prawda - PieCyki nigdy nie umrą. Szkoda, że konsole pewnie
    też nie.

    Co ma oznaczać ten fragment? Czysty fanboy, czy co? A niech sobie PC żyje, nigdy nie
    umrze przecież :D Im większa konkurencja, tym lepiej dla nas: graczy.


    Ja też ciągle pisałem o wartości konkurencji. Tutaj wyraziłem tylko chęć zakończenia wojny PC-Konsola. Ale racja, złych słów użyłem. :-)


  10. Dnia 11.03.2008 o 20:10, Magno napisał:

    Jak wielu innych mam podobne zdanie, że gry angielskie uczą :) Ja w podstawówce, gimnazjum
    nie miałem angielskiego, dopiero w liceum mam angielski i to w zaawansowany, a dzięki
    temu że grałem kilka lat w Lineage 2, spowodowało że nie dostaje innych ocen niż 4 i
    5, ( oczywiście tez się uczę :) ), i jestem jednym z najlepszych w klasie, owszem sprawia
    mi problem ze słuchu (bo cały czas czytałem ), i czasem z czasami (bo brazylijczycy geekami
    w angielskim tez nie są :P), ale radzę sobie, zawsze też można w bezokolicznikach "Kali
    jeść mięso" też zrozumieją. Ostatnio grałem w Medievala II po angielsku, i kilka takich
    strategii i strzelanek (przywiezionych z emigracji z wysp :P), i dało się grać, jednak
    nie podjąłbym się grania w jakiegoś rpg tych na d&d, bądz Morrowinda, ale teraz np; oglądam
    Naruto po angielsku, czasem musze wrzucić pauze żeby to przeanalizować, ale większość
    łapie w lot.

    Za hordę! xD


    Za hordę! xD
    Toż to kolejny przypadek z angielskim dopiero w liceum. Chyba prawie definitywnie moja teza stała się Prawem Plutona xD


  11. Dnia 11.03.2008 o 19:54, Magno napisał:

    Ja tak jak Bifur, na MMO, ale na Lineage . Grałem od 3 kroniki, z 2-3 lata temu, siedziałem
    "trochę" za długo na komputerze ^^ Gdy miałem na 8 do szkoły, to wstawałem o 6;00 żeby
    zagrac sobie 1,5h a później zebrać się do szkoły, z powrotem biegłem xD Ale też podszkoliłem
    się w angielskim, i to fest, ale straciłem troche z życia :P


    Co do podszkolenia się w angielskim. Zajrzyj:
    http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=34803&u=1#end
    I wypowiedz się ;-)


  12. Może życia mi nie zmieniły, ale i tak się wypowiem:

    Dune II: The Building of a Dynasty --> pierwszy rts w historii. W dodatku w grę nadal gram! ;-)
    Emperor: The Battle for Dune --> Nie wiem, czy był to pierwszy rts w trójwymiarze (chyba tak), ale byłem nim wprost zachwycony!
    Prince of Persia: The Sands of Time --> Czwarta część przypomniała mi o poprzednikach i wniosła masę radości w moje życie


  13. Dnia 11.03.2008 o 19:31, Szperacz Robson napisał:

    Mogą sie tu wypowiadać osoby mające styczność z obydwiema platformami? Dziękuję.
    A teraz do rzeczy. Nic nie da mi takiej frajdy, jak usadowienie się przed TV na kanapie
    z padem w ręku i radosne oddanie się rozgrywce bez zbędnych instalacji, konfiguracji,
    czy czegoś tam jeszcze.


    Ja tam uwielbiam wszystkie te konfiguracje i instalacje (te drugie dlatego, że czasami mają w sobie "coś" epickiego). A jeśli chodzi o argument z kanapą i telewizorem, to już go dawno skontrowałem. ;-)


  14. Dnia 11.03.2008 o 19:27, Vex10008 napisał:

    Ja powiem tak że Heroes 3 ma fatalną grafe w porównaniu do dzisiejszych gier ale grywalność
    wciąż jest wielka .

    A ten prezes toi trochę powalony bo gry na blaszaki nie umrą nigdy a konsole to tylko
    do bijatyk się nadają.


    Z przykrością (bo jestem po twojej stronie) muszę stwierdzić, że konsole już nie tylko do bijatyk się nadają. :-(
    Ale to (na szczęście) prawda - PieCyki nigdy nie umrą. Szkoda, że konsole pewnie też nie.


  15. Dnia 11.03.2008 o 19:07, Darkstar181 napisał:

    > > Prawda jest taka, że X360 rodzice "do nauki" nie kupią, e? :]
    >
    > I wszystko na temat.
    > Wszyscy komputerowi fanboje powinni się zamknąć, gdyż to dla nich jedyna platforma
    do
    > grania, a rodzice i m nie kupią konsoli, ojejej. ;(
    Ja ci się dam zamknąć, kurna...
    A co z tymi którzy już zarabiają na swoje utrzymanie, i mimo to wybierają komputer, a
    ?
    Sam pewnie siedzisz jeszcze na garnuszku mamusi.


    Mimo iż masz (świętą!!!) rację, to sugeruję zachować spokój i zimną krew i ignorować takie wypowiedzi. :-)


  16. Dnia 11.03.2008 o 18:43, Marco Polo napisał:

    Teraz zupełnie na chłodno i bez emocji ;-]
    Myślę, że prezesowi chodzi głownie o to, że w marketowych zestawach sprzedaje się złom,
    a właśnie tam kupuje przeciętny Kowalski, a oni jako twórcy gier takich Kowalskich również
    muszą (właściwie dlaczego?) lub chcą brać pod uwagę. Pozostaje albo kwestia uświadomienia
    szarych mas (raczej nie wykonalne), sprzedawców by nie wciskali złomu kupującym (znowu
    niewykonalne) albo rezygnacja EPICa z low- na rzecz high-endowego sprzętu lub całkowite
    wycofanie się z tworzenia gier na PC (nad silnikiem niech dalej pracują).


    To ja też wypowiem się na chłodno:

    Prezesowi chodzi o to, żeby PieCyk zdechł, bo wtedy on (i jego firma) lepiej na tym wyjdą, a ceny gier będzie można spokojnie windować w górę (z powodu braku konkurencji ze strony PieCyka).
    A całą tą taktykę wymyślił pewnie i tak jeden z jego doradców marketingowych...