Co nie zmienia faktu, że potraktowani zostaliśmy perfidnie. A że do spania - nie dość, że jeszcze przez 3-4 godziny nie będę w stanie spać, dzisiejsza noc (i jutrzejsza, i pojutrzejsza) to nie zwykła noc. Na Morrowindzie miałem przegrane 3000-4000 godzin jeśli nie więcej, nai Oblivionie na pewno ponad 1500, na Skyrima czekałem długo i, do dzisiaj, spokojnie. Podnosi mi ciśnienie "specjalne traktowanie" w stosunku do reszty Europy.