iselor86

Iselor 1986 Dobra, zrobie up tego co mam, bo potem będzie za dużo do cykania.

UP Głównie PC, choć znajdzie się coś śladowo na wszelkie Plejstejszyn.

Poszukuję: - gry Świrus (wydanie bez znaczenia, może być z czasopisma) - pakietów LK Avalon zatytułowanych Avalon Classic 1 oraz Avalon Classic 2 W razie czego proszę pisać na iselor@interia.eu

Hehe, ja czekam na odpowiedni moment. Niektórzy pamiętają moją listę gier do kupienia. Powoli się skraca i jak już zniknie to wtedy machne zdjęcia. Mam zakupionych 41 gier (1 golas, 3 jewel case, 8 big boxów - za chwilę 9 - i 29 DVD Boxów; nie liczę kilku pełniaków z czasopism). Więc jak już wrzucę up to będzie duuuży. A od niektórych tytułów może wam oko zbieleje:D

Co powiecie na moją listę? http://www.youtube.com/watch?v=x6dr20QYQnk

O, Stunt GP. miałem kiedyś czasopismówkę - bardzo fajna gierka. Ale komuś pożyczyłem i wsiąkła. Na szczęście to tylko czasopismówka, ale fajnie że mi przypomniałeś, trzeba będzie znowu się zaopatrzyć:D

Wystarczy że nie będziesz ich zgniatać, wystawiać na działanie zwierząt i bobasów/innych dzieciaczków;) Ja DVD Boxy mam ustawione ładnie na segmencie - większość, bo część z braku miejsca jest już w szafie razem ze wszystkimi big boxami:D Jewel case (w tym czasopismówki) trzymam w dwóch głębokich szufladach, mała część jest w etui. To co planuję kupić jeszcze jakoś uda mi się gdzieś upchać:D Teoretycznie tak, w praktyce gram od prawie dwóch dekad, na kolekcjonowanie gier poświęciłem jakieś plus - minus - dziesięć lat, mnóstwo cierpliwości, mnóstwo pieniędzy, ze sporą częścią z tych gier jestem związany sentymentalnie, gry stały się dla mnie tym czym dla innych ksiażki (no dobra, ksiazki też zbieram równie namiętnie ale na knigi nie mam już miejsca:D i nie kupuje), znaczki pocztowe, kartki pocztowe, zapalniczki, monety czy obrazy (co kto tam zbiera). Też można powiedzieć innym: to tylko monety albo to tylko znaczki.Gry stały się moją największą pasją, elementem życia i nie wyobrażam sobie by mogły nagle zniknąć czy zostać zniszczone:-/

Nie. muszą być questy, fabuła i setting. Jesteś kolejną osobą która wg jakiejś dziwnej definicji chce pozbyć miana cRPG wszystkiego co wyszło przed Baldurem, bo np. w Might and Magic nie ma odgrywania roli z dzisiejszego punktu widzenia. Nie wystarczy jeden element RPG. Muszą być wszystkie.

27. . >To że masz drużynę cRPG młocie nie wymaga drużyny do cholery, ile mam powtarzać?! Jesteś głupi czy co? Podobnie jak np. w Might and Magic, Beholderach, w zasadzie TESach i 90% gier jakie wychodziły przed Baldurem:) >fabuła no powiedzmy jakaś jest Jest mechanika czyli rozwój postaci. Jest ekwipunek. Są questy, w tym poboczne. Setting, czyli świat to rzecz naturalna. Pisałem licencjat z cRPG - faktycznie, pojęcia nie mam. Z tego samego gatunku - z innych podgatunków. >a innej grze przypisywanie na Jest. Naucz się pisać poprawnie. Jakie? Zamyślone? Nie znam takich. Po drugie po Troice świetne cRPG wydał Obsidian (np. Neverwinter Nights 2), dostaliśmy Jade empire, serię Drakensang, niedawno Legend of Grimrock, jest Mass Effect...

Tu chodzi o co innego. Kilka razy podchodziłem do gotika i pomimo potencjału odrzuca mnie amatorszczyzna twórców, tak pod względem interfejsu, dialogów, interakcji, mechaniki. Naprawdę się starałem, choć były gry które irytowały mnie bardziej (choćby Harbinger czy Arcatera). Z Gothiciem problemu by nie było, gdyby nie to że jego zwolennicy to zazwyczaj faktycznie w większości młodzi gniewni z internetu w okolicach gimnajzum, którzy, jak się okazuje przy dogłębnym wywiadzie - znają max. 10 tytułów ale wszelki atak na gotika lub brak go na liście jest uznawany za przejaw debilizmu. Oczywiście, znam ludzi, którzy są pod trzydziestkę i lubią Gothica. Tyle że traktują go jako DOBREGO cRPG - nie arcydzieło, cud Apolla, nic z tych rzeczy. Po prostu ci ludzie lubią Gothica ale widzą że porównując go do takiego Might and Magic VII czy Vampire the Masquarade Bloodlines dostaje po tyłku. Gorzej gdy ktoś nie ma odniesienia, ale traktuje gotika jako najlepszy tytuł mimo że zna max. 10 gier.

Trójki to w zasadzie nie uznaję.

To jest wciąż action-RPG z bardzo dużym naciskiem na action, ale wciaż cRPG. Chociaż w tej serii z każdą częśćią jest gorzej i gorzej i coraz mniej z każdą częścią tam RPG.

Gratuluję. Co nie zmienia faktu że gotikiem, grą z potencjałem acz tragicznym wykonaniem, jarają sie głównie "dzieci neostrady" z Polski i Niemiec (na Insimilionie uknuty został nawet termin "dzieci Gothica" do opisania fanów tego tytułu) Mam, mój drogi mam. Po prostu nie lubię pieprzenia głupot wśród dzieciarni, która wypowiada się o czymś o czym nie ma pojęcia. Pewnie jesteś młodszy ode mnie jakieś 10 lat. Bardzo też chce wiedzieć co sprawiło że jedno z najwybitniejszych osiągnięć cRPG - Arcanum - nie zasługuje u ciebie na pierwszą piątkę? I jak przyznałeś grałeś w Might and Magic IX. Poprzez ten tytuł nie da się oceniać serii, bo to tak jakby oceniać Terminatora tylko na podstawie Terminator: Ocalenie. >ak ty RPG''i rozróżniasz tylko po tym że leci lvlek i dropi pierdyliard itemsów to nie mamy o czym dyskutować Podstawą (c)RPG jest MECHANIKA. Jeśli dalej twierdzisz w zaparte że nie proszę o przykłady cRPG bez mechaniki i zerknięcie do literatury choćby "Gry fabularne - nowe zjawisko kultury współczesnej" Jerzego Szeji. Ja też tracę czas bo tylu głupot nie wyczytałem już dawno. Zanim zaczniesz się kiedyś o czymś wypowiadać - trochę to poznaj, potem opowiadaj swoje bajki. Dalej też nie jesteś w żaden sposób odnieść się do tego co napisałem np. dlaczego te a nie inne tytuły i dlaczego np. ME 2 jest wyżej od ME 1? >Diablo to zręcznościowa nawalanka. Brednie. W takim wypadku Wiedźmin i Divine Divinity też, a ME to tylko stzrelanka "z elementami". A tak przy okazji myślę że Złota Era cRPG skończyła się na upadku Troiki. No, ale zobaczymy co będzie wychodziło w przyszłości.

Podejrzewam że Arcanum ani Might and Magic na oczy nie widziałeś, ew. na screenach. Na pierwszych miejscach ładujesz serię gothic, jeden z najbardziej crapowatych cykli w tym gatunku, który podoba się tylko gimbozie w Polsce i Niemczech. Tyle. Siada automatycznie przy czymkolwiek od Troiki, Black Isle, Bioware czy Osidianu. Dajesz tam Wiedźmina - DOBRE cRPG, jednak za bardzo action/adventure, nieco zbyt, hm, przygodówkowe, z nieco za ubogą mechaniką i kontrowersjnym systemem walki. Dajesz też Mass Effect 2, który był już tylko odcinaniem kuponów od jedynki i nie zaskakiwał w przeciwieństwie do jedynki (która była czymś swiezym, oryginalnym, nowym) niczym - ani fabułą, ani settingiem, ani mechaniką, ani relacjami z NPCami ani niczym innym. Dobry action-cRPG, z bardzo przeważającymi elementami strzelanki, ale nic przełomowego. Dajesz też jakąś platformówkę, choć to chyba żart. Jedynie na tej liście Morrowind się broni. Gram w ten gatunek od prawie dwóch dekad, udało mi się zdobyć 120 tytułów z tego gatunku (wliczając hack and slashe) i przy takiej ilości wiem co warto ruszyć co nie. W zasadzie bez znajomości kanonu - serii Might and Magic, Wizardry, Divine Divinity, gier Troiki, Black Isle, Bioware, Obsidianu, Arx fatalis, Siege of Avalon, Wizards & Warriors, Elder Scrollsów, Diablo - narażasz się tylko na kompromitację. Możesz mnie wyzywać od bufonów czy coś tam - tyle że ja po podaniu swojego top 10 na prestiżowym rpg codex zostanę potraktowany jako znawca gatunku i stary wyjadacz, ty - jako amator, który nie ma pojęcia o czym pisze i na którego nie warto zwracać uwagi. Bo nie można traktować poważnie człowieka, który niby grał w Arcanum, Tormenta i Baldury i stawia je poniżej ME 2, Wiedźminów i kupy Gothica. To tak jakby Eragona i Pottera stawiać jako arcydzieła powyżej Ursuli Le Guin i Tolkiena.

Wedle twojej definicji z wora cRPG automatycznie wylatuje w zasadzie wszystko, z wyjątkiem może pięciu tytułów na krzyż. Automatycznie też wyrzucasz TESy, Might and Magic, Divine Divinity, Beholdery, a nawet Betrayal at Krondor. Nigdize też nie napisałem że cRPG musi mieć drużynę.

Morrwoind ma określony gameplay i to jest sandbox - cRPG - podgatunek cRPG. Diablo ma określony gameplay i to jest hack and slash - podgatunek cRPG. ADOM ma określony gameplay i to jest roguelike - podgatunek cRPG. Rąbanina jest wszędzie, tylko w większości jest równoważona przez dialogi, gadkę czy podróżowanie.

Mechanika + Setting + Ekwipunek+ Interakcja + Questy + jedna postać lub drużyna. Najważniejsza jest mechanika. Diablo to cRPG, a raczej należy do PODGATUNKU. Nazywanie Wiedźminów najlepszymi cRPG jest objawem ignoranctwa, gimbozy i kompletnego braku wiedzy o gatunku.

Wg mnie nie ma takiego gatunku jak cRPG. Są tylko podgatunki. Jeżeli w grze mam setting, interakcję (questy), ekwipunek, levelowanie (mechanikę) to mam do czyienia z cRPG. Cholera i teraz przez Diablo będziecie się kłócić o definicję cRPG?!

Nie masz pojęcia o czym piszesz.

To jest podgatunek cRPG tak jak rogaliki są podgatunkiem cRPG. Hack and slash określa sposób prowadzenia rozgrywki w tym typie cRPG a nie jest czymś całkowicie odrębnym.

Poza Morrowindem nic nie zasługuje nawet na pierwszą dwudziestkę. Pograj w: Vampire the Masquerade Bloodlines - arcydzieło komputerowego RPG, najlepszy cRPG ever i - niestety - w Polsce cholernie mało znany. Na szczęście pojawił się bodaj na steamie czy gogu, nie pamiętam. Istnieje też - na szczęście - nieoficjalny patch polonizacyjny. Znakomity mroczny klimat, zaawansowana mechanika, spora długość gry, genialna muzyka, świetny NPCe, dobry quest główny i rewelacyjne questy poboczne. Kroniki Might and Magic (gry można kupić też osobno, ale taniej chyba wyjdzie w kronikach) obejmujące: Might and Magic VI: Mandate of Heaven - kolejne arcydzieło cRPG, drugi najlepszy Might and Magic i trzeci wg mnie najlepszy cRPG. Olbrzymi świat, wspaniały klimat, bardzo dobra fabuła i mechanika, wysoki poziom trudności i świetna muzyka. Do tego najlepsze dungeony ever! Istnieje nieoficjalny patch polonizacyjny bo gra nigdy oficjalnie nie została przetłumaczona. Kanon, klasyk i rzecz obowiazkowa. Might and Magic VII: Za Krew i Honor - drugi najlepszy cRPG ever i najlepszy w mojej opinii Might and Magic. To samo co wyżej tylko więcej i lepiej. Poprawiona grafika (tu zdania są jednak podzielone:)) i mechanika i chyba ciekawsza fabuła. Wstyd nie znać. Might and Magic VIII: Day of the Destroyer - gra dobra, ale to już nie to, jednak wciąż mozna zagrać po przejściu pozostaych medżików. Might and Magic IX ruszać nie warto. Jedziemy dalej: Planescape: Torment - pod względem fabuły i NPCów: mistrzostwo. Szkoda tylko że mechanika i system walki nieco kuleją. Tak czy siak i tak zagrać trzeba. Na mojej liście nr 4 cRPG ever. Arcanum - chyba jedyny tytuł steampunk, miażdży głównie mechaniką za sprawą niemal całkowitej swobody w tworzeniu/rozwijaniu/odgrywania postaci. Fabularnie i muzycznie też ok, szkoda tylko że grafika już...nieco się zestarzała no i system walki nie do końca wyszedł jak trzeba. Ale to u mnie nr 5 i absolutny majstersztyk i tytuł obowiązkowy. Zdecydowanie wolę go od serii Fallout:) Morrowind - proste, nr 6. I najlepszy TES. Diablo + Hellfire - kto nie grał w pierwsze Diablo ten nie ma prawa wg mnie wypowiadać się specjalnie ani o tej serii ani o tym podgatunku cRPG czyli hack and slash. Grać koniecznie. Mój nr 7. Saga Fallout & Baldurs Gate II - stare Fallouty za najlepszy postnuclear, a Baldurs Gate II...No, to po prostu Baldurs Gate 2, tego tłumaczyć nie muszę Ex equo na miejscu 8. Wizardry 8 - mój numer 9 to tytuł absolutnie klasyczny i obowiazkowy, ale dla dzieci neo, tzn. dzieci Gothica, okaże się na pewno absurdalnie trudny już w trakcie tworzenia drużyny i pierwszych walk z krabami:) Ew. zawsze można zmniejszyć poziom trudności na najniższy i korzystać z polskiej internetowej encyklopedii Wizardry 8, najlepszego kompendium wiedzy o tej grze. Icewind Dale + Heart of Winter+ToLM - mój numer dziesięć i najukochańsza gra oparta na Infinity Engine. Klimat miażdży całą konkurencję, może z wyjątkiem Diablo 1 i Might and Magic VI. Do tego fajna, tajemnicza fabuła, rewelacyjne lokacje, śliczna dwuwymiarowa grafika i piękna muzyka. Mechanika kuleje ale trudno. Co poza tym warto ruszyć? Icewind Dale II - młodszy brat IWD, z lepszą mechaniką świetnie sprawdza się jako character creator, choć fabularnie i "klimatycznie" słabiej (muzycznie równie dobrze). Tak czy siak warto. Świątynia Pierwotnego Zła - najlepszy system walki w cRPG, najlepsza adaptacja mechaniki D&D, znakomita grafika, wielki szacunek i podziw wśród graczy z tzw. Zachodu i kompletne olanie gry w Polsce, głównie przez młokosów. Choc to najsłabsza gra Troiki to i tak arcydzieła i jeden z najlepszych cRPG ever. Ultima - matka cRPG (ojcem jest Wizardry) choć dzisiaj nie warto sobie zawracać głowy częściami innymi niż VII, VIII i IX. Ultima Underworld: The Stygian Abyss + Ultima Underworld: Labyrinth of the Worlds - czyli spinn off do właściwej Ultimy, w konwencji dungeon crawlera. Mistrzostwo, choć poziom trudności raczej zabójczy, zwłaszcza dla dzisiejszych wychowanych na gotikach graczy. Divine Divinity - Diablo spotkało Ultime i tak powstało Divine Divinty, jeden z najbardziej klimatycznych tytułów ever. Grać! Wizards & Warriors - kolejny, rewelacyjny tytuł spod znaku Wizardry i Might and Magic. Siege of Avalon - następny dobry action RPG w izometrze. Zagrać warto. Arx fatalis - bardzo dobry następca (2001 rok bodajże) Ultimy Underworld, choć osobiście preferuję UU. Drakensang: River of Time - o ile The Dark Eye usypia, o tyle RoT jest świetny. Wole go od Wiedźminów, Dragon Ejdży czy nowszych mas efektów. Diablo II + LOD - to chyba jasne, nie? Obczaisz wszystko u góry i możesz wrócić po więcej.

[m] Moja lista w formie "filmiku" aczkolwiek korciło mnie by na 10 miejscu dać Icewind Dale.

Tak, ale z tego co się orientuję żadne polskie pismo o grach nigdy nie dało ich w pełnej wersji, ale głowy sobie uciać nie dam. Wierzę że w końcu znajdę Świrusa bo w ten sam sposób - dzień w dzień - znalazłem po kilku miesiącach REAH. Co prawda grupe Jewel case z okładko-instrukcją, bez big boxa ale mi styka. I tak szukania było co niemiara. Kolekcja upperi, choć niemal same przygodówki, robi świetne wrażenie - bo jest świetna:D Zazdroszczę King''s Quest VIII. No ale nie jestem aż takim fanatykiem przygodówek:)

Do tego czasu ja już zakończę zbieranie gier;) Nie przez przypadek zachowałem swój stary komputer. Nie planuję też kupna żadnego nowego komputera, to co mam - wystarcza.

Burntime, Tesserae i Theatre of War. Cóż, mam wiele golasów jak widzisz na moich zdjęciach, np. Albion:) Nie przeszkadza mi to jeśli nie mogę znaleźć innej wersji lub pełne wydanie ma zaporową cenę. Ot, dla mnie liczy się żeby był oryginał - wydanie ma mniejsze znaczenie choć oczywiście im fajniejsze/pełniejsze tym lepiej ale nie jestem fanatykiem. Dlatego też wolę czasopismówkę na CD z mojego kochanego Gamblera niż premierówkę na dyskietce której i tak nie odpalę.