Szatansky

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    70
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Szatansky

  1. Wybaczcie, że trochę nie na temat, ale pragnę tylko wyrazić swą opinię, iż od zawsze w cywilizacji śmieszy mnie "cywilizacja Ameryki". Państwo mające trzysta lat, będące de facto zbiorowiskiem przyjezdnych Europejczyków, przez Firafix wywyższani są do rangi "cywilizacji". Oczywiście rozumiem, że nasz kraj przy choćby Grecji czy Chinach również nie powala długością istnienia, ale jednak myślę, iż Ameryka jest tylko chwytem marketingowym i delikatną przesadą. Tyle ode mnie :)
  2. Mnie boli brak splitscreena głównie z uwagi na to, iż obecnie mamy coraz większe ekrany, monitory i telewizory, co pozwalałoby grać w gry w tym trybie znacznie wygodniej, niż do tej pory na zwykłych kinseskopowoych telewizorkach. Ale cóż zrobić?
  3. Szatansky

    Pro Evolution Soccer 2016 - recenzja

    Ehhh moglibyście wspomnieć o trybie Master League nieco więcej, gdyż zdecydowanie zmienił się on od poprzedniej odsłony, a uwierzcie mi, dla wielu ludzi ten tryb jest jedynym sensem trzymającym ich przy grze (w tym mnie) :D A co do PESa... 2016 rok należy do niego :D
  4. "To jest szarańcza, a to jesteśmy my, albo ona przyjdzie do nas, albo my do niej, więc czemu jeszcze stoicie?!" PS nagrody mnie nie interesują (nie mam XBOX ONE), więc nawet jeśli wam się hasło spodoba, to nagrodę dajcie komuś, komu się gra przyda, a ja po prostu chcę tylko napisać swoją propozycję hasła :D
  5. Robią beznadziejne single, a potem się dziwią, że nikt w nie nie gra... Czy w dzisiejszych czasach wychodzą jeszcze jakieś dobre singlowe strzelanki? Czy tylko multi i multi?
  6. @up Gdyby gry były w 100% realistyczne, to nie dawałyby tyle frajdy :D A co do zwiastuna. Nie wiem, nadal nie jestem przekonany, tym bardziej, że nie tak dawno oglądałem filmik z bety (albo nawet alfy) gdzie to wszystko wyglądało kompletnie inaczej. Gra z tamtego pokazu wyglądała jak zwykł CoD wszyscy gonili jak wariaci, nikt nie chodził jak tutaj, a o jakimkolwiek planowaniu można było zapomnieć. Tak więc liczę, że gra będzie wyglądała jak ten zwiastun, ale natura realisty, mówi mi, że będzie zupełnie inaczej :D
  7. Szatansky

    Retrorecenzja: Medieval: Total War

    W pierwszego Medievala grałem, co najciekawsze, po tym jak grałem w drugiego :D Bądź co bądź Jedynka posiadała niektóre elementy (wybaczcie nie zdradzę szczegółów, bo ich nie pamiętam, stosunkowo dawno to było. Jedynym co kojarzę to nadawanie tytułów i wysyłanie księżniczek, ale mogłem namieszać :D), których nie posiadała następna część (i inne części w sumie też), dlatego też myślę, iż warto powrócić, by zobaczyć rzeczy, które wtedy były, a teraz w nowych odsłonach ich nie ma :D
  8. > A ja mam z kolei inne pytanie - BARDZO dawno temu grałem w FIFĘ (z 9-10 lat temu?) i > nosi mnie na kupno gry piłkarskiej na PS4. Lubię sobie popykać, poza tym fajna zabawa > ze znajomymi na imprezie (i to inna niż bijatyki). > > No i teraz pytanie - czy PES2016, czy FIFA16? W PES-a nie grałem, ale zapowiedzi jakoś > do mnie nie przemawiają. Z drugiej strony ludzie strasznie psioczą na FIFĘ i teraz jestem > w kropce :( Ja od siebie dodam tylko, iż PES 2015 pod względem samej rozgrywki myślę przewyższa Fifę (jest bardziej realistyczny), natomiast pod wszelkimi innymi względami Fifa wygrywa (licencje, tryb kariery, tryb online). Jeśli jesteś "początkujący" to weź Fifę szybciej nauczysz się grać i będzie sprawiać więcej frajdy niż PES, w którym poza bardzo dobrymi meczami nie ma za bardzo co robić :/ Niemniej jednak PES 2016 i Fifa 16 nie wyszły, więc z zakupem pre-orderów lepiej się wstrzymać, gdyż Konami, bądź co bądź, zapowiada dosyć duże zmiany w przeciwieństwie do EA, która zmiany ma mieć raczej kosmetyczne. Pożyjemy zobaczymy.
  9. "A dzielenie się okładką ze współczesnym najlepszym futbolistą jest wręcz surrealistyczne" FUTBOLISTĄ... naprawdę używała takiego słowa, czy też footballer nie umiecie przetłumaczyć jako piłkarz? :D Sorki, nie że coś mam to was, tylko po prostu "futbolista" brzmi dla mnie co najmniej śmiesznie i nie kojarzy mi się zbytnio piłką nożną
  10. Znając Ubisoft sequel to za mało. Myślę, że oni planują już całą trylogię, po czym zrobią reaktywację by wypuścić spin-offy, a następnie dołożą serial rozbity na kilka sezonów. I jednocześnie będą się modlić, by ta krowa o imieniu "Asasyn" przypadkiem po drodze nie zdechła... A tak już bardziej serio film może się okazać kompletną klapą, a oni już myślą ile na tym zarobią. Po prostu UBI!
  11. > > @renchar > > Przechodzenie gry na czas jest moim zdaniem śmieszne i zabija całą ideę czerpania > przyjemności > > z grania i jest ewidentnym i tandetnym pokazem chęci zdobycia widzów na yt oraz > pokazania > > "jakim to się jest fajnym". Żenada > > Co do żenady jak to ująłeś i YT to wiesz te żenujące dla ciebie osoby coś tam jeszcze > zarobią. Weźmy kolesia co ma speed runa w Bloodborne i 700 tyś wyświetleń na obecną chwilę. > Odliczając tam jakieś podatki to przedział 600-900zł zarobku.Wszystko zależy też od tematyki > filmiku. Powiedź od razu że cię serce boli bo ta kasa nie wpada do twojej kieszeni lub > sam na nic ciekawego do wrzucenia na kanał nie wpadłeś. 50% osób ma gdzieś czy określasz > ich za fajnych ważne byś otworzył kanał i kasa była. Człowieku nie znasz mnie, a mówisz kim jestem. Rozumiem, iż pieniądze są ważne w życiu nie są jednak najważniejsze i mam gdzieś kto zarabia, na czym i jak dużo. Chodzi mi o sam idiotyzm przechodzenia gry na czas. Gry są dla przyjemności, a ten sposób spłycamy to "ośmieszenia twórców". PS A co do tych 50% to prawidłowo, że mają gdzieś. Po prostu chciałem zwrócić uwagę na głupotę takiego stylu przechodzenia gry :D Pozdrawiam SZTK
  12. @renchar Przechodzenie gry na czas jest moim zdaniem śmieszne i zabija całą ideę czerpania przyjemności z grania i jest ewidentnym i tandetnym pokazem chęci zdobycia widzów na yt oraz pokazania "jakim to się jest fajnym". Żenada
  13. Co do całej tej gadaniny, to słyszę to od obu firm co roku, a jak wypadnie zobaczymy w rozgrywce. A co do prezentacji... no cóż jak narazie PES pokazał się ze znacznie lepszej strony niż "panienki" Fify, ale i tak wszystko rozstrzygnie się, jak zawsze w tym przypadku, we wrześniu. :D
  14. Porządny zwiastun, w przepiękny sposób pokazujący jak brutalny jest świat Wiedźmina. Podoba mi się, iż nie upiększa się wszystkiego na siłę. Ma być krew i jest krew! Mam nadzieję, że brutalność będzie pokazana bardziej dosadnie niż w dwójce czy jedynce. Uważam, iż gry zbyt często, są zbytnio "ugrzeczniane". Rzekłem. P.S. Wreszcie coś innego od masy filmów z rozgrywki, która zalała Internet ostatnimi czasy ;)
  15. Ja zaś wypowiem się na temat cosplayu Ciri. Muszę przyznać, że jedna z najbardziej udanych charakteryzacji blizn jaki widziałem do tej pory. Czytając książkę, może zbyt nadto, wyobrażałem sobie, iż Ciri nie ma jakiejś ćwierci twarzy, a tymczasem wszelki cosplay, ukazuje jak gdyby ową ranę, Ciri miała zeszytą tuż po zadaniu ciosu. Tutaj w końcu bardziej przypomina to oryginał :D Co do wieku, Ciri w tym cosplay wygląda staro, ale... w gruncie rzeczy Redzi mogli równie dobrze wprowadzić Ciri jako 30-40 letnią kobietę. Nie zapominajmy, iż przenosiła się w czasie, więc mogła spędzić u króla Artura 20 lat, po których dopiero wróciłaby do Wiedźminalandu :D Tyle mojego nudzenia :)
  16. 2mln sprzedanych egzemplarzy GTA V w ciągu 2 tygodni na samym Steamie. Tak dla tych ludzi od "Kilkudziesięciu Tysięcy" :D
  17. Szatansky

    Opinia: Więcej klas e-sportowych!

    Jednym z największych plusów takiej klasy, byłoby to, że w końcu miałbym szansę zagrać z ogarniętymi, zorganizowanymi ludźmi, a nie losowymi graczami z całego świata. Ale czy widziałbym siebie w takiej klasie? Myślę, że nie :)
  18. Szatansky

    Tropico 5 - recenzja

    Trzeba przyznać, że zaskoczyliście mnie tą recenzją. Lepiej późno niż wcale :D
  19. Szatansky

    Rozkmina na weekend: Miłość w stylu RPG

    > tylko jeśli patrzysz na gry przez pryzmat przeczytanych książek. Jeśli potraktujesz grę > samodzielnie, to romans z Triss, zwłaszcza w drugiej części, nie wnosi nic do fabuły > oprócz tego, że uczłowiecza głównego bohatera. No i cycki :D Cycki ważna sprawa! :D Mimo to będę uparcie zostawał przy swoim. W Wiedźminie 2 mieliśmy ogromną ilość wyborów. W pewnym momencie . Niewątpliwie patrzyło się wtedy przez pryzmat miłości i na przykład ja dwukrotnie, nawet nieświadomie, ruszyłem ratować Triss, gdyż ja ukochaną osobę ruszyłbym ratować. Więc chyba jednak jako taki wpływ miłość miała na grę. Chyba, że tylko ja jestem jakiś inny :)
  20. Szatansky

    Rozkmina na weekend: Miłość w stylu RPG

    Nie zgodzę się z tym, że Wiedźmin bez scen z Triss niczego by nie stracił. W pierwszej części misje fabularne w pewnym momencie opierały się na wyborze "naszej" miłości, a w części drugiej (która de facto miała gdzieś nasz wybór z jedynki) Geralt niekochający Triss, a jednocześnie poszukujący jej i idący na śmierć w jej imieniu byłby... żałosny. Moim zdaniem Wiedźmin jako przykład do tego tematu nie pasuje. Geralt czy to w sadze, czy to w grze, jest powiązany z miłością. Skomplikowaną, dziwną, trudną, ale miłością. I nie zgodzę się z twoją odpowiedzią na pytanie "Czy zabraknie w nim czegoś ważnego, czegoś podstawowego, istotnego dla rozwoju fabuły i przebiegu akcji?" Wiedźmin bez miłości to nie wiedźmin. I żeby nie było, to na koniec, nawiasem mówiąc, artykuł świetny. Tylko ten jeden argument mi się nie podoba, który de facto przeczy słowom, napisanym 3 akapity wcześniej. Pozdro SZTK
  21. Ja za przykład do artykułu podam (uwaga może być tutaj lekki spoiler) grę Dishonored. Grałem oczywiście na trudnym poziomie i niektóre misje naprawdę wymagały cierpliwości, uwagi i kombinowania. Dlatego też gdy miało dojść do zabicia tego najważniejszego oczekiwałem nie lada wyzwania. I nie wiem czy po prostu znalazłem najłatwiejszą drogę do celu, czy też takie było zamierzenie twórców, ale dostanie się do jego twierdzy było trudniejsze niż samo zabicie go, a poziom ten był chyba najłatwiejszym z poziomów w całej grze... co oczywiście nie zmienia faktu, że gę tą cenię i z chęcią zagrałbym w kontynuację :D
  22. ... nieważne skąd. Nic tutaj nie jest ważne. Nie jest ważne, że wszechobecny róż tej planety bije po oczach, razi, zostawia, ślad doprowadza do obłędu. Niebo, skały, woda wszystko tutaj ma różne odcienie tego koloru ludzi kochających inaczej. Ta planeta z pewnością nadawałaby się na dzień szóstego września - dzień homoseksualisty, kiedy to banda różowych wychodziła na ulice by wszem i wobec ukazywać swą „normalność”. Ludzkość… Ludzkość rozwijała się dwutorowo - z jednej strony mieliśmy niesamowity rozwój nauki pozwalający zwiedzać kosmos z ogromną prędkością, korzystanie z odnawialnych źródeł pozwalających na darmowy i nieograniczony dostęp do energii, aż w końcu wynalezienie czegoś co miało zmienić oblicze ludzkości - długowieczność. To ostatnie było najgorszą rzeczą, jaka została wynaleziona, gdyż z drugiej strony nastąpił regres cywilizacji, dążącej do zezwierzęcenia, gdzie każda mniejszość miała swoje prawa, a pedofile dostawali własny przydział dzieci. To, co niegdyś było normalne, teraz, w walce o prawa mniejszości stało się prześladowane. Zabawne. Kiedyś gdy rzuciła mnie dziewczyna, którą, jak mi się wydawało, kochałem, myślałem, że wiem co to jest samotność. 80 lat w „derectum”, 20 lat samotności, po jego opuszczeniu. 20 lat samotnego gadania samemu do siebie, w nadziei, iż Ziemia odpowie na mój sygnał. W końcu odpowiedziała… Ciszą. Dopiero teraz dotarło do mnie, iż nigdy nic nie usłyszę. Nie zobaczę drugiego człowieka. Rozwój nauki i idiotyzmu musiał doprowadzić do unicestwienia samych siebie. A przecież ta misja miała to wszystko zmienić. Planowana była, jako pokaz szczytu nauki tamtych czasów. Jej zadaniem było przetrzeć szlaki, zbadać to, co niezbadane, umożliwić stworzenie cywilizacji ludzkiej od nowa – tym razem z frasobliwością, tym razem z odgórnym planem, tym razem tylko z pomocą ludzi najmądrzejszych, gdzie nie ma religii, mniejszości, narodowości, nie ma WOJEN, a nowy świat stanie się nowym światem – światem Wszechludzi… a teraz ten świat jest światem Jedynego Człowieka. Jedynego człowieka z długowiecznością w żyłach… jednak już niedługo…
  23. Niestety jeśli mogę wydać w ciągu pół roku kasę na góra 3 gry (tak jeszcze nie zarabiam na siebie, a grać lubię) to sorki, ale zdecydowanie wolę, wydać pieniądze na choćby PESa (czy Fifę), która wiem, że da mi kilkadziesiąt godzin gry i zawsze w wolnym czasie mogę do niej wrócić i pograć, niż zapłacić taką samą ilość gotówki w grę na 5h. Czyli jedno weekendowe porządne posiedzenie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że zgadzam się, że krótkie gry w wielu przypadkach są dobre. Valiant Hearts jak dla mnie pod tym względem bryluje :)
  24. Ehhh nwm jak wy wszyscy tu zebrani, ale ja chciałbym w takich grach, jednak bardziej zręcznościową walkę. Nie mam pojęcia jak powinno to być zrobione, ale ten system walki czy to w przypadku WOTR czy Chivalry, albo i dawnego Mount and Blade, po prostu nie przypadł mi do gustu. Za bardzo chaotyczny jest...