-Pomogę ci wnuczuś -Dziękuje babciu -W czym ci pomóc? -Mogłaby mi babcia przynieś tasaka? (Babcia wychodzi na dwór, wraca bez kota) -Synuś nie ma tasaka -Babciu poszukaj uciekł gdzieś mi? (Zaniepokojona babcia dzwoni na policję) -Halo?! Milicja? Przyjedźcie szybko potrzebuje waszej pomocy? (Wraca babci) -Nie mogę go znaleźć ale daj pomogę ci Babcia przejmuje fartuch i nóż, zaczyna kroić mięso na obiad. Wnuczek kładzie się na podłodze by wygodniej sięgnąć do najniższej szafki, miał nadzieję, że tam jest tasak. W tym momencie zjawia się policja, wchodzi do domu i zastaje babcią w zakrwawionym fartuchu i leżącego wnuczka. Policjanci wyjmują broń i wykrzykują- Nóż na ziemię! Ręce do góry! Babcia mająca problemy ze słuchem nie zwraca na nich uwagi. Wnuczek trzęsie się z przerażenia. Nagle do kuchni wchodzi Taska. Babcia szaleje ze szczęścia. Wycałowuje policjantów myśląc, że to oni go przyprowadzili, wszystko kończy się szczęśliwie.